Harem Łotra
Księga pierwsza: Zmysłowe kobiety Rogue'a
Część druga: Niegrzeczna zabawa Catgirl
Przez mypenname3000
Prawa autorskie 2017
Rozdział czwarty: Zrealizowane pragnienia
Sven Falk – Pogórze Rozpaczy, Księstwo Kivoneth, Krainy Walki Zeutch
Nigdy w życiu nie byłem bardziej oszołomiony, gdy patrzyłem na wargi sromowe mojej siostry rozchylone przez niegrzeczne palce Zanyi. Ten różowy, błyszczący tunel, wyginający się i zaciskający, gdy moja siostra wiła się pod lamią, przywoływał mnie. Przez wiele lat marzyłam o wślizgnięciu się do jej tunelu, walcząc z tabu i pragnieniem spania z własną siostrą.
Aby wsunąć mojego kutasa w jej kazirodcze głębiny.
I ona też tego chciała. Nie miałem pojęcia, że mnie pragnie. I nagle, za każdym razem, gdy tańczyła przede mną, rzucając zaklęcia i masturbując się, by zasilić swoją magię, ponownie pojawił się w moim umyśle kontekst. Nie musiała tego robić w mojej obecności.
Wykorzystała to jako pretekst, aby pokazać przede mną swoje ciało.
Byliśmy sami w lesie. Cóż, sam, z wyjątkiem Zanyi, a ona całym sercem to zaakceptowała. Mój kutas pulsował przede mną, tak mocno, wciąż mokry od cipki Zanyi. Lamia uśmiechnęła się do mnie, jej oczy błyszczały jak u kota, a usta wysmarowane sokami mojej siostry.
– Kora – jęknęłam, padając na kolana. Zwykle czułem się tak pewnie w towarzystwie kobiet, przejmując kontrolę, ciesząc się ich ciałami, pozostawiając je dyszące i jęczące. Ale teraz czułem się jak dziewiczy chłopiec między udami swojej pierwszej miłości.
Jak tej nocy, kiedy odebrałem dziewictwo Avie w Az, zanim wszystko zrujnował.
„To wszystko, mistrzu” – mruknęła Zanyia, lewą ręką chwytając mojego penisa, prawą wciąż trzymając otwarte wargi sromowe mojej siostry. „Po prostu się w nią wsunąłem. Delektuj się nią. Kochać ją. Nie ma znaczenia, że jest twoją siostrą. Miłość jest tym, co się liczy.” Jej ogon machał tam i z powrotem, a uszy drgały. „To takie cudowne. Słyszałem o tym i wy dwoje to macie.
Zadrżałem, gdy pocierała moim kutasem o kazirodcze ciało mojej siostry. Przyjemność poruszyła mojego penisa. Przygryzłam wargę, walcząc z chęcią wydania potężnego jęku. Moje ciało zadrżało pod wpływem tabu, gdy jej mokra cipka dotykała mojego penisa.
„Sven” – jęknęła Kora rozwiązłym głosem, a jej blade dłonie ściskały cipkę Zanyi. "Chcę to. Chcę ciebie. Zawsze. Ucieszyło mnie, gdy zobaczyłem cię z Avą, i zazdrość, gdy zobaczyłem cię z innymi dziewczynami. Chciałem tego. Chciałam być twoją dziwką i kochankiem.
– Chcesz być moją dziwką? Zapytałem, drżąc, gdy Zanyia przecierała koronę mojego kutasa przez te pulchne, mokre wargi sromowe. Wytatuowany nad jej wygoloną cipką mojej siostry w różowe kwiaty jest tak samo kuszący, jak samo jej porwanie. „Chcesz być jak Ava? Błagaj o mojego kutasa, kochaj mnie, a potem krzycz z przyjemności, jaką ci daję.
"Tak!" jęknęła, owijając udami moją talię. „Pieprz mnie, mój bracie. Kochaj mnie! Wiem, że nigdy nie będę kimś więcej niż twoją kochanką. Twoja siostra-dziwka. Ale wezmę to.
Jęknęłam, zanurzając się w gorące, kuszące głębiny mojej siostry. Kazirodztwo w jej cipce pochłonęło mojego fiuta. Zanyia mruczała, jej szorstki język muskał mój muskularny brzuch, jej ogon machał tam i z powrotem, gdy kręciła się cipką na liżących ustach mojej siostry.
Kora płakała na mój temat. Trzymałem mojego penisa w jej głębinach, delektując się tą chwilą naszego związku. Brat i siostra złączeni w jedno ciało. Wyszliśmy z tego samego łona, tej samej matki, a teraz dzieliliśmy ciała. Jęknęłam, uwielbiając tę chwilę deptania społecznych tabu. Moja siostra zadrżała, poruszała biodrami, a jej cipka zacisnęła się na moim kutasie.
„Nie drażnij mnie, Sven!” jęknęła, wbijając palce w tyłek Zanyi. „Proszę, proszę, potrzebuję Cię w sobie”.
„Kochaj ją, Mistrzu” – zamruczała lamia. Następnie zsunęła się z mojej siostry, odsłaniając przede mną nagą postać Kory. Jej piersi, lewe wytatuowane w splecione winorośle i różowy kwiat nad sercem, zadrżały, a amulet lśnił pomiędzy nimi. Soki błyszczały na jej ustach, a niebieskie oczy błyszczały.
Pochyliłem się i mocno pocałowałem siostrę, wpychając język do jej ust. Słodki krem Zanyi doprawił nasz pocałunek tabu. Piersi mojej siostry ocierały się o moją, a amulet twardy pomiędzy jej dwoma miękkimi kopcami. Drżała, ściskając cipkę i rozluźniając się na moim kutasie.
A potem się przeprowadziliśmy. Razem. Nasze ciała pracowały, gdy wciągałem i wypuszczałem kutasa z głębi mojej młodszej siostry. Jęknęła w moje usta, a nasze języki walczyły ze sobą. Jej ramiona chwyciły mnie, a paznokcie wbiły się w moje plecy.
Zanyia patrzyła, bawiąc się swoją cipką i mrucząc z takiej radości. Przykucnęła z szeroko rozstawionymi kolanami, a jej piersi kołysały się między nimi. Oblizała wargi, a jej płowe włosy poruszały się na wietrze wiejącym przez nasz obóz.
„Och, jesteście razem tacy śliczni” – mruknęła Lamia, wbijając trzy palce w jej cipkę. „Tak się cieszę, że jesteś moją własnością, mistrzu”.
Publiczność zachęcała mnie, abym zadowolił moją siostrę wszystkimi swoimi umiejętnościami, wepchnął mojego kutasa w jej głębiny i poczuł, jak drży wokół mnie. Kora jęknęła w moje usta, drapiąc paznokcie po moich plecach, gdy jej biodra wyginały się bardziej, spotykając się z moimi pchnięciami. Jej sutki ocierały się o moją klatkę piersiową.
Moja dłoń przesunęła się w górę jej boku, aż do piersi. Ściskałem jej okrągły wzgórek, czując jej pulchność. Jęknąłem w jej słodkie usta, a tarcie w cipce mojej młodszej siostry wokół mojego penisa. Moje jądra bolały i puchły, stawały się coraz mocniejsze.
Chciałem spuścić się do mojej siostry.
Zalać ją.
A jej cipka zacisnęła się na moim kutasie, spragniona mojego kazirodczego nasienia.
Przerwałem pocałunek, opierając swoje czoło na jej czole i patrząc w jej niebieskie oczy. – Kora – jęknęłam. „Moja słodka Koro”.
„Sven!” Wypowiedziała moje imię jak urok, modlitwę. „Och, Sven, tak! Piękne oczy Rithi, marzyłem o tym. Masturbowałem się, żeby mnie zabrać. Kiedy leżę z mężczyznami, udaję ich ciebie.
„Jak mam porównać?” Zapytałem z uśmiechem, pchając mocniej.
Jej cipka zacisnęła się na moim kutasie, a jej uda były tak napięte. „Bledną. Och, mój bracie, tak!”
„Siostro kochana!” Dyszałam, czując rosnące ciśnienie w jądrach. „Zamierzam się w tobie rozlać. Ale nie, dopóki nie poczuję, jak drżysz na moim kutasie. Chcę poczuć twoją spermę, kochana siostro. Chcesz być moją dziwką, udowodnij to!”
Uśmiechnęła się do mnie, poruszając biodrami i falując cipką. W świątyni opanowała sztukę seksu. Znała każdą pozycję, każdą technikę, by zadowolić mężczyznę i kobietę. Jęknąłem, czując, jak masowała cipką mojego penisa, ściskając, zaciskając, rozluźniając się. Ta umiejętność.
„Kutas ojca!” Jęknąłem, pchając mocniej i szybciej, a moje jądra wbiły się w jej głębię. "Droczysz się ze mną."
"To jest bardzo zabawne!" jęknęła. „Zadaniem dziwki jest zaspokoić swojego mężczyznę”.
– Robisz to – wydyszałam. „Wielki kutas Patera, jaką masz cipkę, kochana siostro”.
Pocałowałem ją ponownie, nasze języki się spotkały. Mój palec i kciuk uszczypnęły jej sutek, obracając go. Zadrżała pode mną. Jej uda chwyciły mocno moją talię, jej biodra obracały się pode mną, wirując cipką wokół mojego penisa. Jedwabisty poślizg jej gorącej, kazirodczej cipy wywołał we mnie falę zachwytu.
Jej paznokcie wbiły się w moje plecy.
Jęknęła podczas naszego pocałunku.
Jej cipka falowała wokół mojego penisa. Paroksyzmy wstrząsały jej pochwą, gdy wbijałem w nią miecz. Jęknąłem, masujące tarcie jej orgazmu wywołało we mnie zachwyt, zwiększając ciepło wrzące moje jądra.
Moje pchnięcia stawały się coraz mocniejsze i nieregularne. Ciśnienie osiągnęło crescendo. Moja siostra zadrżała pode mną, spuszczając się na mojego penisa, gdy mocno w nią uderzyłem. Musiałem dojść. Byłem zbyt blisko. Nic mnie nie powstrzymało.
„Tak, tak, spuść się w niej, Mistrzu!” wrzasnęła Lamia, zanurzając palce w cipce, wydając soczyste dźwięki.
Cipka mojej siostry wydoiła mojego kutasa. Chciała mojej spermy.
I dałem jej to.
„Siostro kochana!” Krzyknęłam, przerywając nasz pocałunek. Moja sperma wystrzeliła w jej drgającą cipkę.
„Tak, tak, spuść się we mnie, mój bracie!” Jej uda mocno ściskały moją talię.
Wylałem w nią tyle nasienia. Moje jądra wyładowały się do nieba w jej cipce. Jęknąłem i sapnąłem, drżąc na niej. Razem wykrzyknęliśmy nasze kazirodcze uniesienie. A potem upadłem na nią. Wtuliłem się w jej szyję, dysząc i jęcząc.
Jęknęła mi do ucha: „To było niesamowite, mój bracie. Lepiej niż marzyłem.”
– Tak – jęknąłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kora Falk
„Piękne oczy Rithi i zręczne palce!” Zawyłam, wijąc się na pościeli w namiocie, gdy Zanyia masowała moją wypełnioną spermą cipkę. Jej szorstki język przebił się przez moje fałdy, zlizając cały wytrysk mojego brata.
Sven patrzył, opierając się na łokciu obok mnie. Jego dłoń bezczynnie bawiła się moją lewą piersią, śledząc tatuaż, który stał się Promieniem Słońca Rithi, czyli tym, co inne zakony kapłańskie nazywały akolitą. To były szczęśliwsze dni w Az. Zanim zmarli nasi rodzice i młodsza siostra.
„Bogowie, wiecie, jak zadowolić kobietę, Zanyia”.
„Dziękuję, pani” – mruknęła lamia, jej płowy ogon machał nad krzywizną tyłka. Uklękła z zadem uniesionym w górę, z twarzą ukrytą pomiędzy moimi udami. Jej uszy drgały jak u każdego kota.
Jej kobieca, psotna twarz wcisnęła się z powrotem w moją cipkę, a jej szorstki język wydobywał więcej mojej spermy. Delektowałem się działaniami lamii, a przyjemność przepływała przez moje ciało. Wierciłam się i sapnęłam, gdy Sven uszczypnął sutek.
Przeszył mnie gorący dreszcz. Kochanie się ze Svenem, będącym jego dziwką i kochanką, spełniło wszystkie moje dziewczęce fantazje. Zasycając je nie do uwierzenia. Samo wspomnienie jego pocałunku, jego ciała na mnie, paliło moje ciało.
A Zanyia zlizała dowód naszego nielegalnego romansu.
Po tym jak Sven wszedł we mnie, zaniósł mnie do naszego namiotu i zabrał mnie ponownie. Kolejne wspaniałe zjednoczenie naszych ciał, podczas gdy Zanyia patrzyła w kącie, masturbując się, tak szczęśliwa dla nas. Koteczka szybko mnie polubiła. Chociaż trzymanie jej jako niewolnicy było niewłaściwe, prosta radość, jaką czerpała ze służenia nam i nasza kazirodcza miłość, głęboko mnie poruszyły.
– Zanyia, słodka istoto – jęknęłam. "O tak."
„Liż ją dalej” – jęknął mój brat, obracając mój sutek między palcami.
Mrowienie pospieszyło do mojej cipki.
„Zawsze, Mistrzu!” wrzasnęła pomiędzy lizaniami, machając ogonem w przód i w tył.
Patrzyłem na jej ogon, na chwilę zahipnotyzowany jego migotliwym ruchem, płową plamą przecinającą powietrze, zatrzymującą się, a potem tnącą z powrotem. Włożyłem swoją cipkę w jej usta, jęcząc z przyjemności, oszołomiony, gdy rozkosz przepłynęła przeze mnie.
A potem jej szorstki język znalazł moją łechtaczkę. Ocierała się o mój pączek. Moje ciało drżało, a cipka się zaciskała. Westchnęłam z zachwytu, wyginając plecy w łuk. Mój wzrok powędrował w stronę sufitu namiotu, wschodzącego słońca przeświecającego przez brązowy materiał.
„Piękne oczy Rithi!” Jęknęłam, wołając do mojej Bogini. „O tak, Zanyio! Liż moją łechtaczkę. Zamierzam eksplodować w twoich ustach.
"Pyszny!" jęknęła koteczka.
Bardzo szybko przesunęła po nim językiem. Żadna ludzka kobieta nigdy nie zrobiła tego w ten sposób. Jej język się zamazał, gdy się wierciłem. Bębniła moją łechtaczkę. Każde uderzenie powodowało uniesienie w moim ciele. Moja cipka zacisnęła się, wypychając z głębin więcej spermy mojego brata.
Niebieskie oczy Svena odnalazły moje, a jego przystojna twarz uśmiechała się. „Po prostu eksploduj jej na twarzy, kochana siostro”.
„Tak, mój bracie!”
Moje uda zacisnęły się na policzkach lamii. Trzymałem jej twarz w miejscu, gdy bawiła się moją łechtaczką. Moje ciało się napięło. Moje palce u nóg wbiły się w pościel. Zacisnęłam oczy. Przyjemność wypłynęła z mojej spazmatycznej cipki.
Soki tryskały na twarz lamii.
Dotykała mojego kremu, a sperma mojego brata wypływała z moich wnętrzności, gdy osiągałem orgazm. Przyjemność przepłynęła przeze mnie. Krzyczałam i jęczałam, drżąc na pościeli. Sven pocałował mnie, chłonąc moją pasję śpiewającą z moich ust.
Zadrżałam, napięta struna harfy szarpana przez mistrza harfisty. Moje piersi uniosły się, a amulet kołysał się między nimi. Muzyka wprawiała mnie w ekstazę. Każda nuta idealna harmonia. Przepłynęło mnie wielkie crescendo, coraz głośniejsze, aż osiągnęło szczyt.
A potem drżące, brzęczące decrescendo, które ucichło do rozkosznie niskiego poziomu, pozostawiając mnie drżącego.
Sven przerwał nasz pocałunek. „Błyszczysz, kiedy dochodzisz, kochana siostro”.
„Mmm” – jęknęłam, ogarnął mnie wielki letarg. Od wczoraj rano nie spaliśmy, podróżowaliśmy przez cały dzień, a potem mieliśmy nocny nalot. „A ty jesteś męską doskonałością. Powinienem namalować cię w ferworze ekstazy.
„Chciałbym to zobaczyć” – powiedział Sven, obejmując mnie ramionami. „Chciałbym znowu zobaczyć, jak malujesz”.
Chociaż krew wrzała we mnie od śladów orgazmu, a serce radowało się, gdy otaczały mnie silne ramiona brata, moją duszę dotknął smutek. Nie mogłam go namalować. Nie, dopóki byliśmy uciekinierami przed księciem Meinardem. Najlepsze, co mogłam zrobić, to szkice węglem.
Jakby czytał w moich myślach, mój brat szepnął: „Wykończymy go. Pomścimy naszych rodziców. Pomścij Katrianę.
Pokiwałam głową, a w moim sercu biła zaciekłość. Ogień szalał w mojej pamięci. Groza płonących belek wpadających do środka, wielkich fontann iskier tryskających na zewnątrz, dymu unoszącego się w niebo.
Przekręciłam się na bok, czując klatkę piersiową brata na plecach i jego oddech na szyi. Łzy zapłonęły mi w oczach, gdy je zamknęłam. Drżałem, bojąc się nadchodzących snów i szalejących płomieni.
A potem Zanyia przytuliła się do mnie, zwinięta w kłębek i mrucząc cicho, przycisnęła twarz do moich piersi. Moje ramiona objęły jej szczupłą sylwetkę. Poczuła się taka lekka i młoda. Podobnie jak Katriana. W mojej głowie rozkwitła uśmiechnięta twarz mojej młodszej siostry.
Płomienie zgasły, gdy przyciągnąłem Zanyię blisko siebie. Pogłaskałem ją po plecach, zasypiając. Nie była naszą siostrą, ale miała swoją niewinność. Jej radość życia. Zamiast ryczącego ognia, w mojej głowie rozbrzmiewał śmiech.
Żadne koszmary nie zakłócały mojego odpoczynku.
Rozdział piąty: Niegrzeczna zabawa Catgirl
Zanyia
Otworzyłem oczy, wpatrując się prosto w okrągłe piersi Pani. Nadal mnie trzymała. Chwyciłem jej piersi, wtulając się w nie, chcąc iść spać. Zamknąłem oczy, wdychając słodycz jej zapachu i delektując się dotykiem jej cycków.
Ale byłem przytomny.
Moje uszy drgnęły. Inne zapachy wypełniły mój nos. Z westchnieniem, machając ogonem za mną. Wyswobodziłem się z objęć Pani i przykucnąłem z szeroko rozstawionymi kolanami i ramionami między nimi. Rozejrzałem się po pokoju, leżąc na czworakach. Całkiem nieźle chodziłem na dwóch nogach, ale fajnie było poruszać się na czterech. Dzięki temu mój nos był bliżej ziemi.
Rozejrzałam się po małym namiocie, mrugając oczami. Sięgnąłem do ich toreb i otworzyłem je, chcąc zobaczyć, co jest w środku. Kochanki miały zapasowe ubrania, więcej różowych szat duchownych, a także ołówki i pędzle, a nawet pergamin owinięty w ceratę. Mistrz miał więcej ubrań, żywność i inne zapasy, osełkę i więcej małych sztyletów do rzucania, które wyglądały jak krzyże z czterema zaostrzonymi końcami.
I mały posąg nagiej kobiety, szczegóły uchwycone znakomicie w alabastrze. Wyglądało na wielkość jego dłoni od czubka palca do dłoni. Powąchałem, a potem przyjrzałem się kobiecie. Wyglądała młodo i bardzo ładnie.
"Kim jesteś?" Zapytałam.
Mistrz poruszył się, wydając senne westchnienie.
Odstawiłem posąg i odwróciłem głowę. Przekręcił się na plecy, a jego szczupłe, choć wciąż muskularne ciało było w większości odsłonięte na widok mojego wzroku. Łącznie z jego kutasem. Pulsowało mu w brzuchu, drgając wraz z biciem serca.
Oblizałem usta.
Cicho krążyłem wokół śpiącej pary, Pani nadal spoczywała na boku, jej blond włosy opadały na ramiona, jej okrągłe piersi były spięte razem, a między nimi był uwięziony rubinowy amulet. Prawa ręka Mistrza leżała pod nią uwięziona. Wyczuwając, że się odsunął, przekręciła się przez sen i przytuliła się do niego.
Byli razem tacy piękni. Nawet jeśli byli rodzeństwem. Jakby to w ogóle miało znaczenie.
Mój ogon machał bardziej, uśmiechnąłem się, podchodząc bliżej penisa Mistrza. Moje pazury na chwilę wysunęły się z palców. Znów poczułem się jak kociak wpatrujący się w węża, na którego chciałem się rzucić i pobawić. Poruszyłem tyłkiem.
I zaatakował.
Moje ręce chwyciły jego trzonek w moich dłoniach, podnosząc go do moich głodnych ust. Mój język przesunął się po jego penisie, przesuwając się obok moich palców, aż do korony. Pikantne soki Pani pozostały na jego penisie, słabe, ale nadal obecne.
I takie pyszne.
Jego trzon zadrżał, gdy dotarłem do gąbczastego końca. Otoczyłem to kółkiem. Jęknął, a jego twarz wykrzywiła się, gdy dotknął mojego języka. Nigdy wcześniej dobrowolnie nie ssałam penisa mężczyzny. Ale nigdy nie miałam Mistrza, który by się o mnie troszczył. Dorastałem w hodowli Istandara Zizthithany i od samego początku byłem szkolony, by zadowolić nagi i ludzkich samców, którzy im się podobali. Bili mnie, bili i zmuszali do wielu paskudnych rzeczy.
Ale zrobiłabym je tak chętnie dla Svena i Kory.
Moja cipka kapała sokiem po udach. Mój tyłek się poruszał, a ogon machał coraz szybciej. Zamruczałam, gdy lizałam. Kutas Mistrza nabrzmiewał w moim uścisku, pulsując w rytm bicia serca, stawał się coraz większy. Mój język sondował jego szczelinę, zbierając słoną spermę.
Jęknął.
– Podoba ci się to, mistrzu? Zbadałem ponownie.
Jęknął, napinając klatkę piersiową.
"Tak. I założę się, że ci się to spodoba.
Otworzyłam szeroko usta, pamiętając o moich ostrych zębach, i objęłam jego penisa. Był większy niż mój ostatni mistrz, Przywódca Wojenny Therek. Nigdy więcej nie będę musiał ssać jego kutasa. Mistrz go zabił. Włożyłem więc cały wysiłek w zaspokojenie kutasa w moich ustach.
ssałem.
Zakręciłam językiem.
Pokiwałem głową.
Moje dłonie gładziły jego trzon i bawiły się jego piłkami.
Wpatrywałem się w twarz Mistrza, obserwując, jak drga i jęczy, gdy zadowalam jego penisa. Jego oczy trzepotały, poruszając się szybko tam i z powrotem pod powiekami. A potem się otworzyły, błękit nieba patrzył na mnie nieostry.
„Zanyia?” – jęknął, brzmiąc na oszołomionego.
Wsunęłam usta w jego penisa. "Gospodarz!" pisnęłam. „Masz takiego pysznego kutasa”.
Moja cipka zacisnęła się, pragnąc jej wypełnienia. A kutas Mistrza pulsował w mojej dłoni, gdy mrugał sennymi oczami. Musiał dojść. Musiałem dojść. I miałem idealne rozwiązanie, aby stało się to dla nas obojga.
„Potężny kutas Patera!” chrząknął, gdy wbiłam moją ciasną cipkę w jego grubego penisa.
„O tak, Mistrzu, tak ładnie wypełniasz moją cipkę!” Przesunęłam się na niego, a mój mruczenie uniosło się w gardle i rozeszło się po całym ciele. Moje palce drapały jego silną klatkę piersiową, a moje pazury były bezpiecznie schowane.
„Jesteś rozpustnicą” – jęknął, gdy przesuwałam moją cipkę w górę i w dół jego kutasa.
„Aha” – dyszałam, obracając biodra i muskając uszami szczyt namiotu, gdy dotarłam do szczytu jego penisa. „Sprawiasz, że jestem mokra. Jesteś wspaniałym mistrzem. Muszę cię zadowolić!”
„Robisz to” – jęknął, gdy moja cipka zacisnęła się na jego kutasie.
Oczy Kory się otworzyły. „Sven?” – mruknęła, śpiąca. "Co się dzieje?"
„Ujeżdżam kutasa Mistrza!” Powiedziałam dumnie, a moje małe piersi podskakiwały przede mną. Moje palce się zacisnęły, drapiąc jego klatkę piersiową. „On jest taki duży. On mnie napełnia!”
„Tak”, uśmiechnęła się Kora, odgarniając blond włosy, aby odsłonić twarz. „Czyż nie jesteś po prostu rozpustnikiem?”
„To właśnie powiedział Mistrz!” Rozpromieniłam się, ujeżdżając jego penisa szybciej, delektując się wsuwaniem i wysuwaniem jego kutasa z mojego ciała. Płonące tarcie wezbrało w moich głębinach.
Więc mruczałam z taką radością.
Moje uda napięły się, unosząc mnie w górę i w dół jego penisa. Obróciłam biodra, mieszając go przeze mnie. Wykorzystywałem wszystko, czego nauczyli mnie mistrzowie hodowli. Ścisnęłam mocno moją cipkę na jego penisie, kiedy się na niego wsunęłam. Zmieniłam pozycję, pozwalając, aby jego trzonek pieścił różne części mojej głębi.
Co wywołało we mnie nowe dreszcze.
Lewa ręka Mistrza, stwardniała od walki, pocierała moje prawe udo. Pogłaskał mnie, uśmiechając się do mnie, podczas gdy jego siostra trącała go nosem po szyi. Jej piersi przyciskały się do jego ciała. Trzymał ją prawą ręką, ściskając dłonią jej krągły zadek.
„Bogowie, Zanyia, jesteś taka dzika” – jęknął Mistrz, ściskając ręką moje udo, które zsunęło się do talii. „Po prostu taki głodny…”
„Sven!” – odezwał się cichy głos ze swojego stada, kobiecy i wyrafinowany.
„Awa!” Kora sapnęła ze strachu. A potem, ku mojemu całkowitemu zaskoczeniu, wybiegła z namiotu. Dosłownie nurkowanie nago przez klapy, aby uciec.
"Co?" Sapnęłam, wbijając moją cipkę w kutasa Mistrza, obracając głowę. Kto to powiedział?
A potem z plecaka Mistrza wysunął się alabastrowy posąg nagiej kobiety. Zamrugałem oczami, wbijając łechtaczkę w kość łonową Mistrza. Posąg poruszał się z wiotką gracją, wyginał biodra, a kamienne piersi podskakiwały, jakby nie były zrobione z twardej skały, ale z mocnego ciała. Zeszła z plecaka i poszła przez namiot do pościeli.
„Bardzo się martwiłem” – powiedział posąg. – Nie oddzwoniłeś do mnie po nalocie.
„Przykro mi, Ava” – powiedział Sven, wyciągając prawą rękę i chwytając posąg w pasie kciukiem i palcem wskazującym. Nie jest to mocny uścisk, ale delikatny. Podniósł ją i położył na swojej piersi.
Statut potrzebował chwili, aby się uspokoić, poruszając się, gdy jego klatka piersiowa unosiła się i opadała wraz z jego ruchem. Odwróciła się i spojrzała na mnie z rękami na biodrach. – Cóż, rozumiem, dlaczego byłeś rozproszony, Sven.
„To Zanyia” – powiedział Sven. „To jest księżniczka Ava z Kivoneth”.
– Jego narzeczona – dodała Ava.
„Jestem jego niewolnikiem” – powiedziałem. "Miło mi cię poznać."
"Niewolnik?" Posąg Avy obrócił się, wpatrując się w Svena. Wbiła małą stopę w jego kręcone włosy na klatce piersiowej. „Masz niewolnika?”
"To skomplikowane."
Nie, tak nie było. „Mistrz uratował mnie przed okrutnym wodzem, który był moją własnością. Zabił go i upomniał się o mnie.
„Powiedziałem jej, że jest wolna” – dodał Sven. „Nie słuchała”.
Zachichotałem. „To było tak głupie z twojej strony, że próbowałeś mnie uwolnić, Mistrzu. Jestem lamią. Wszyscy jesteśmy niewolnikami. Więc widzisz, księżniczko Ava, on jest moim Panem. Kocham go i Korę.”
– Widzisz – powiedział Sven. „Nie ma na to rady. Po prostu nie będzie posłuszna temu jednemu przykazaniu, które jej dałam, żeby była wolna. Poszła za nami z powrotem do naszego obozu.
– I rozpierdoliłeś jej mózg, zamiast powiedzieć mi, że żyjesz? Posąg podszedł po jego klatce piersiowej w stronę twarzy. „Sven Falk, gdybym miał większego pełnomocnika, mocno bym cię spoliczkował. Całą noc nie spałem i martwiłem się, podczas gdy ty bawiłeś się cipką Lamii.
– Przepraszam – powiedział. Podniósł posąg i przybliżył go do swojej twarzy. Kciukiem głaskał jej pośladki. „Po prostu wszystko wydarzyło się tak szybko. Zabijaliśmy łowców niewolników, ratowaliśmy niewolników i byliśmy bardzo podekscytowani. Miał nadmiar energii do uwolnienia.”
„Rozumiem cię” – powiedziała Ava. – Ale Kora też?
„Była... zmęczona” – skłamał Sven.
– Cóż, nie jestem z tego powodu zadowolony, a jesteś mi winien coś ładnego.
– Umowa – Sven uśmiechnął się. „Ukradnę ci coś pięknego”.
"Ty lepiej." Potem posąg potrząsnął głową, a jej kamienne włosy zakołysały się, jakby były prawdziwe.
Wyciągnąłem rękę i pogłaskałem ją, czując, że włosy są twarde jak kamień, a mimo to napięte. Moja cipka zacisnęła się na kutasie Mistrza. Cóż za niesamowita magia.
„Nadal nie mogę uwierzyć, że Kora zapomniała mi powiedzieć” – sapnęła Ava. „Nawet jeśli była zmęczona”.
Mistrz jęknął, gdy ponownie wsunęłam moją cipkę w jego kutasa, nie pieprząc go mocno ani szybko, ale powoli. Uśmiechnęłam się, gdy rzucił mi spojrzenie, po czym opowiedziałam Avie wszystko o walce i o tym, jak mnie uratował. Moje serce biło tak szybko, moja cipka zacisnęła się na jego kutasie, wchłaniając całe podniecenie.
„No cóż, to rzeczywiście brzmi jak przygoda” – stwierdziła Ava. Mam nadzieję, że wkrótce dostanę się do gabinetu mojego ojca. Mam nowy serwer proxy, który powinien działać. Chcę się dowiedzieć, jak może kontrolować całą armię! To powinno być niemożliwe.”
Armia?
Szybciej przesuwałem cipkę, zaciskając się i chłonąc tarcie. Moje piersi zadrżały, gdy Mistrz jęknął: „Tak. Byłoby wspaniale. Ale nie podejmuj żadnego ryzyka.”
„Nigdy by mnie nie skrzywdził” – powiedziała Ava, a z jej słów ciekła gorycz. "On mnie kocha."
„Nadal” jęknął Sven, jego palec wciąż głaskał jej tyłek. Czy czuła to samo, co czuł posąg?
„Wysłałam nowego pełnomocnika do Cheyvn” – dodała. – Powinien na ciebie czekać w Buxom Lass.
„Powinniśmy tam być za kilka dni” – jęknął Sven, przenosząc wzrok na mnie. „Bogowie, tak.”
„Czy ta dziwka z Lamią nadal ujeżdża twojego kutasa?” Ava przekręciła głowę. – Ty, dziwko.
"Tak?" Jęknąłem, gapiąc się na nią.
„To mój człowiek, do cholery. Więc lepiej spraw, żeby mocno się spuścił.
– Zrobię to, księżniczko. Wyciągnąłem rękę i wyrwałem ją z uścisku Mistrza. Trzymałem ją delikatnymi palcami, kciukiem masując jej małe piersi. Były stożkowate, a jej sutki przypominały drobne kamyczki.
Wydała z siebie cichy pomruk radości.
„Czujesz to?” Zapytałem, głaszcząc kciukiem oba jej piersi, a moje podekscytowanie skłoniło mnie do szybszego ujeżdżania kutasa Mistrza.
– Tak – jęknęła. „Jestem połączony z posągiem poprzez nasycenie go moją esencją. Czuję to, co czuję, dopóki to posiadam.
– Wow – mruknęłam. Następnie podniosłem ją do ust i wsunąłem język pomiędzy jej uda, muskając kędzierzawy kosmyk włosów łonowych pomiędzy jej udami.
„O bogowie”, jęknęła, drżąc w mojej dłoni, gdy lizałem jej małą cipkę.
Uśmiechnąłem się, liżąc jej pochwę w kółko, smakując alabaster i żałując, że nie mogę posmakować samej jej cipki. Pieprzyłem Mistrza coraz mocniej, a jego jęki odbijały się echem po namiocie, prawie zagłuszając westchnienia księżniczki.
Moje biodra obracały się, poruszając kutasem Mistrza w mojej cipce. Zacisnęłam się na jego trzonku, ujeżdżając go tak mocno i szybko. Jego kutas wszedł we mnie tak głęboko. Moje plecy wygięły się w łuk, a ogon machał tam i z powrotem tak szybko.
Ogarnęła mnie przyjemność. Mruczałem, liżąc cipkę posągu, a moja cipka stawała się coraz gorętsza i gorętsza. Za każdym razem, gdy uderzałem w kutasa Mistrza, przyjemność przepływała przez moje ciało, a iskry tryskały z mojej łechtaczki, wgniatając się w jego kość łonową. Trzęsłem się, kołysałem ogonem i drgałem uszami.
„Och, Sven, ona jest pyszna” – jęknęła Ava. „Jeśli ona upiera się, że jest twoją niewolnicą, musisz ją zatrzymać. I traktuj ją dobrze. Chcę ją poznać. Chcę naprawdę poczuć na sobie ten język. To jest niesamowite."
„Ja też tego chcę” – jęknął Sven. Jego biodra uniosły się do góry, a jego kutas wbił mi się w głąb, gdy go uderzyłam. Potem odbił moje świetliste ciało z powrotem do swojego penisa, a przyjemność przepłynęła przeze mnie. „Chcę patrzeć, jak wijesz się w jej ustach i dochodzisz! Zawsze jesteś taki piękny, kiedy spuszczasz się na usta kobiety.
„Podczas gdy ty pieprzysz ją od tyłu!” jęknęła Ava. „Och, Sven, tak bardzo za tobą tęsknię! Tęsknię za tobą w moim łóżku! W mojej cipce!”
Posąg drgał w mojej dłoni, drgał, ocierając się jej małą cipką o mój dotykający język. Krzyknęła z orgazmu. Sprawiłem, że kobieta doszła w innym miejscu. Zadrżałam z zachwytu, waląc cipką w penisa Mistrza.
Moja łechtaczka uderzyła w kość łonową, gdy się wysunął, podskakując mnie.
Przyjemność mnie ogarnęła.
Wybuchł we mnie orgazm.
Mruczałam tak głośno, że wydobywało się to z mojego gardła. Mój chwyt spasował na kutasie Mistrza, gdy uderzyłem go z powrotem. Wierciłam się, wsuwając jego penisa w moją spermę. Przepłynęło mnie zachwyt.
„Bogowie, jej cipka doi mojego kutasa, Ava”.
„Spuść się w niej, kochanie!” jęknęła księżniczka. „Zalej ją!”
– Tak – jęknął, jego dłonie tak mocno ściskały moje uda. Znowu się podniósł. Uniosłam się do połowy jego kutasa, a moja cipka pulsowała przez całą drogę. „Bogowie, tak!”
Gorąca sperma zalała moją cipkę. Krzyknęłam z radości, wytrysk tryskał we mnie tak gorąco. Sperma mojego mistrza. Może pewnego dnia mnie rozmnoży. Zadrżałam, moja cipka doiła jego kutasa z każdej cudownej rozkoszy, gdy drżałam, a mój ogon machał za mną tam i z powrotem.
Tak wspaniale. Najlepszy Mistrz na świecie. Jego siostra go kochała. I ta księżniczka, która mogła posiadać posągi. Co za ogier.
„Sven” – zakwiliła księżniczka. „Och, Sven, ona jest skarbem”.
„Ona jest” – powiedział Mistrz, uśmiechając się do mnie, a jego piaskowoblond włosy rozsypały się wokół jego przystojnej twarzy. Kształt brody i wydatny nos nadawały mu drapieżny wygląd. Typ mężczyzny, który wkrada się do domu mężczyzny, pieprzy jego żonę i kradnie mu pieniądze. A wszystko to z uśmiechem na ustach.
„Doprowadź mnie do jego ust, Zanyia” – rozkazała Ava, tak władczo. Wiedziała, jak postępować z niewolnikiem.
„Tak, księżniczko”. Przyniosłem jej delikatną postać do ust Mistrza.
„Kocham cię, Svenie. Tak bardzo za tobą tęsknię."
Jego usta dotknęły jej twarzy.
– Ja też cię kocham, Ava.
I kocha swoją siostrę. Prawie to wyrzuciłem, ale sposób, w jaki Pani wyskoczyła z namiotu, powstrzymał mnie.
A potem posąg znieruchomiał w mojej dłoni, już nie miękki, ale twardy. Zadrżałam, a moje ciało wibrowało od orgazmu. „Wow, to było niesamowite, mistrzu. Jak ona to zrobiła?
Rozdział szósty: Pasja tabu księżniczki
Księżniczka Ava – Echur, Księstwo Kivoneth, Strifelands of Zeutch
Leżałam dysząc na łóżku, a wspomnienie gigantycznego języka Zanyi liżącego moją cipkę, a potem całe ciało wciąż mnie paliło. Pocierałam swoje małe piersi, myśląc, że należy je kąpać w ślinie. Moje sutki wciąż mrowią po orgazmie.
Potrząsnąłem głową, całkowicie usuwając połączenie z posągiem. Wciąż czułem proxy z tyłu głowy, tak jak czułem je wszystkie. Czekały tam, małe węzły, które mogłem rozwiązać i otworzyć jak pudełko. Wtedy mógłbym wniknąć w nie moim umysłem i je kontrolować. Niewielu posiadało dar nasycania. Tylko ci z krwią Boga Kraba, potomkowie kilku różnych półbogów, których spłodził z ludzkimi kobietami.
Do czasu mojego ojca mogliśmy kontrolować tylko jeden serwer proxy na raz. Ale miał ich całą armię. Posągi z kamienia, które miażdżyły wszystko na swojej drodze. W ciągu dziesięciu lat od śmierci mojej matki podbił połowę walczących prowincji, starając się zreformować Królestwo Zeutch.
Dwieście lat od śmierci Najwyższego Króla Piotra i nie pojawił się nikt, kto mógłby ubiegać się o koronę starego królestwa. Ale teraz kontrolował połowę kraju. Zachodnie księstwa przypadłyby mu w udziale. Byłby tyranem.
Nie mogłem uwierzyć, że pozwolił, by handlarze niewolników z Shizhuthia zabrali swoich chłopów. Robił już wcześniej okropne rzeczy, ale to wciąż mnie zszokowało. Myślałam, że troszczy się o swoich ludzi. Może to okropny człowiek – zabił rodzinę mojej narzeczonej, z wyjątkiem Kory, tylko po to, żeby unieważnić nasz związek, a teraz chciał mnie dla siebie; chciał poślubić własną córkę, pogwałcić wszelkie zasady społeczne – ale mimo to myślałam, że zależy mu na byciu dobrym władcą.
To było okropne nienawidzić własnego ojca i spiskować przeciwko niemu, ale człowiek, który nosił mnie na ramionach, gdy byłam dzieckiem, który budował mi małe zabawki, którymi sterował, aby sprawiać mi tyle radości, już nie istniał. Teraz zamiast sprawiać mi rozkosz, odebrał mi je.
"Księżniczka." Od drzwi do mojej sypialni dobiegł słodki dźwięk mojej pokojówki Grety. Stała tam i drżała. Bujna dziewczyna, młodsza ode mnie, miała na sobie czarną sukienkę z głębokim dekoltem, ozdobioną białą koronką u stanika i u dołu. Blond warkocze opadały na boki jej twarzy. „Twój Pan Ojciec pragnie z tobą rozmawiać”.
Wciąż drżałam w koszuli nocnej, niebieska satyna przylegała do moich małych piersi, a materiał był tak cienki. Czy dzisiaj będzie ten poranek, w którym w końcu podda się swoim pożądliwościom i pochłonie mnie całkowicie.
– Wyślij go – powiedziałam, drżąc, sięgając po szlafrok.
Przeszedł obok mojej pokojówki, odpychając ją na bok. Westchnęła, upadając na tyłek. Mój ojciec nie dał ani krzty, gdy maszerował w moją stronę, tyłem prosto. Lodowe oczy spoczęły na mnie, wywołując dreszcze po moim ciele. Wszystko w nim, jego blond włosy, jasna skóra i oczy były blade, jakby cała krew wypłynęła z jego ciała. Satynowy kaftan i rajstopy, które miał na sobie, zarówno niebieskie, jak i szare, nie dodały koloru jego wyglądowi. Nawet czerwony gryf, stojący nad jego sercem, wyglądał na pozbawionego wibracji. Symbol rodu Kivoneth powinien być jasny i odważny.
„Ojcze” – powiedziałem.
„Słyszałem, że jesteś chora, córko” – powiedział, stając przede mną, gdy siedziałam na skraju łóżka. – Że nie wstałeś na śniadanie.
– Nie mogłem spać – powiedziałem, odwracając wzrok.
Ujął moje ręce, jego palce były jak trupie. – Wyglądasz na zarumienionego. Odetchnął. – Twoja skóra jest taka różowa.
Przełknęłam, a zapach mojej świeżej cipki unosił się w powietrzu. "I..."
„Tęskniłeś za swoim ojcem?” – powiedział, jego kutas nabrzmiał z przodu rajstop, a obcisłe ubranie przylegało do jego nóg i krocza. Przyłożył moje ręce do swojego penisa. Przez jego ubranie zadrżałem z powodu szybu mojego ojca. „Boli mnie, żebym cię odwiedził”.
Spojrzałem w dół. „Oczywiście, że nie, ojcze”.
„Nie musisz mnie okłamywać, Ava”. Trzymał moje ręce na kutasa.
Wziąłem głęboki oddech. Moje dłonie zacisnęły jego penisa. Może uciekłbym z ręką ręczną. „Staram się nie ojciec. Ale jesteś taki ... przystojny. ” Spojrzałem na niego. "Mocny." Oblizałem usta. „I odważny. Nigdy cię nie widuję. Zawsze jesteś na spotkaniach rady. ”
„Tęsknię za mną” - zapytał, a jego kutas pulsował pod moim dotykiem. "Też za tobą tęsknię." Puścił moje ręce, żeby uderzyć w moje loki truskawkowe. „Taka piękna córka. Kwitnąłeś w różę w jej pełnym rozkwicie. ”
„Dziękuję, ojcze”. Moje ręce ściągnęły wąż. Jego kutas wyszedł, krótki i cienki, a końcowa koralika już z Prelum. Chwyciłem to, czując ciepło, którego brakowało jego dłoni. Nie był całkowicie bezkrwawy.
Co szkoda.
Jego ręka zjechała do mojego policzka, gdy gładziłem jego penisa. Jego zimny kciuk przesunął się po moim ciele. Tak bardzo starałem się nie kulić się. Gdyby wierzył, że poświęcił mnie, zwierzyłby mi się. Potrzebowałem więcej informacji. Dlaczego potrzebował niewolników? Jaki był jego sekret za jego armią?
Jego kciuk przesunął się po moich ustach. Wepchnął go do moich ust, jęcząc. Jego kutas drgał w moich gładzących ustach. „Takie piękne usta” - jęknął. „Twoje usta… takie bujne”.
Ssałem jego kciuk, a mój język wirował wokół niego. Preum wypłynął z jego penisa. Patrzyłem na jego jasnoniebieskie oczy, a jego twarz kręciła się z przyjemnością. Uderzyłem jego penisa coraz szybciej. Może szybko się spuści. Minął ponad tydzień, odkąd ukradł moją sypialnię.
Masowałem jego piłki drugą ręką, drażniąc jego język. Moja ręka poleciała w górę iw dół kutasa mojego ojca. Tak mocno ssałem na jego języku. Nienawidziłem sposobu, w jaki moje ciało zareagowało na jego ciało, tak jak dla Sven, ciepło rosło w mojej cipce.
Zanimująca cipka.
„Tak, takie słodkie usta” jęknął, wyciągając z niego kciuk. "Tak kochający."
„Tak, ojcze”, jęknąłem, wkładając w to całą bezmyślną pożądanie. "Tak bardzo cię kocham."
Pochyliłem się do przodu, otwierając usta szersze. Z łatwością pochłonęłem jego penisa. Przeszedł obok moich ust. Mógłbym ssać kutasa Svena do korzenia, zsuwając go po gardle. Mój ojciec nie okazał wyzwania. Moje policzki powstały, mój język wirował.
Jego piłki napięły mi w dłoni.
„Tak”, warknął, chwytając moje truskawkowe włosy w ciasnej pięści.
Jego preum aromatyzował mój język ekscytującą solą. O ile go nienawidziłem, kazirodcze dreszczyk emocji związany z ssaniem mojego ojca, cieszenia się kutasem, który pieprzył moją matkę i zaimpregnował ją, zadrżał. Moja cipka stała się tak gorąco. Wymieniłem się, pocierając porażkę o elegancką satynę mojej koszuli nocnej.
Mój łechtaczka pulsowała. Zamknąłem oczy, nie walcząc z pragnieniem. Niech ojciec pomyśl, że mi się podobało bardziej niż ja. Wepchnąłem dłoń między udami, naciskając gładką, chłodną satynę do mojego kopca, ocierając się do łechtaczki.
Brakowało mu szorstkiej rozkoszy gigantycznego języka Zanyi, ale wywołało przeze mnie niegodziwy dreszczyk emocji.
Wypuszczam, że moje bezmyślne jęczy, nucąc o wierzchołku penisa ojca. Jęknął, a jego biodra pchnęły, pracując kutasem do moich ust. Takie zachwycenie rozpaliło się w jego bladych oczach. Pasja rozprzestrzeniła kolor na jego twarzy.
„Moje słodkie” - jęknął. "Moja piękna księżniczka. Co za królowa, którą zrobisz ”.
Mocniej wbijam palce w koszulę nocną. Moje soki krwawiły. Moja cipka zacisnęła się, kazirodcze budowanie przyjemności w moich głębinach. Moja łechtaczka wypiła zręczny charakter mokrej satyny, iskrzy się w moich głębinach.
Ssałem mocniej na jego penisa. Nigdy nie odwróciłem wzroku od jego oczu. Jęknął, obie ręce chwytają mi włosy, trzymając mnie na miejscu, gdy używał moich ust. Jego kutas uderzył w gardło z każdym pchnięciem.
„Moja kochana księżniczka” - sapnął. „Bogowie, co za królowa. Moja promieniowa róża, tak! ”
Jego sperma wrzuciła moje usta. Zadrżałem, połykając ziarno mojego ojca. Zbiegło mi gardło, rozgrzewając mój brzuch. Niezdlanne ciepło dotarło do mojej cipki, gdy przełknąłem drugi i trzeci podmuch.
Ciężko potarłem łechtaczkę.
Płynęła mi przyjemność.
Zadratowałem, jęcząc po jego penisie. Wyciągnąłem ostatnią jego spermę, gdy wstrząsający orgazm przeszedł przeze mnie. Takie upokorzenie utonęło mi umysł, gdy umyło mnie zachwyt. Ścisnęłem mocno uda na dłoni, nienawidząc, jak chciwość mój orgazm zmusił mnie do ssania jego penisa.
„Co za królowa”, dyszał ponownie, wyciągając kutasa z moich ust. „Dziękuję, moja promieniowa róża”.
„Oczywiście, ojcze”, jęknąłem i przygotowałem się, gdy pochylił się.
Nienawidziłem odczucia jego zimnych ust na moim płonącym czole. Moje piersi uniosły się i spadły pod moim koszulą nocną, a moje policzki płonęły. Nienawidziłem, jak bardzo moje ciało lubiło poddać się jego pożądliwości, w jaki sposób część mnie spodziewała się dnia, w którym rozłożył moje uda.
"Będę za tobą tęsknić."
„Tęsknię za mną, ojcze?” Zapytałam.
„Muszę podróżować. Budowanie królestwa naciska na mnie. ”
„Oczywiście, ojcze”. Zadrżałem. „Będę się modlić o powrót i poczekaj na to tak chętny”.
Uśmiechnął mi się, jak miałem dziecko i siedziałem na kolanach matki. „Staraj się nie pocierać swojej niegrzecznej cipki, gdy z niecierpliwością czekasz”.
„Spróbuję, ojcze”.
Potem odłożył swojego penisa i wyrzucił z pokoju. Greta zwinął się, gdy minęł. Zamknął moje drzwi z uderzeniem za nim. Zadrżałem, słuchając jego kroków przecinających mój salon i zostawiając swoje mieszkania w jego zamku.
Wydałem jęk.
„Tak mi przykro, moja księżniczka” - powiedziała Greta, pędząc do szafki, aby przynieść oczyszczającą suszę wody różanej. „To nie słuszne, co robi”.
„Nie, to nie”, powiedziałem, nienawidząc, jak moje ciało wciąż brzęczyło z mojego orgazmu.
„Ale twój występ był mistrzowski. Naprawdę wierzyłem, że przyszedłeś. Że kochałeś jego ziarno ”.
Nie zaprzeczałem jej.
Pęknęła kryształowym kielikiem wypełnionym napojem jasnobłędnym. Wziąłem go, porzucając słodką rozkosz, wyrzuconą z obu moich orgazmów. Kiedy go opróżniłem, Greta odebrała mi go i pospieszyła, by go odłożyć.
„Greta, bądź kochany i przynieś mój najnowszy pełnomocnik”.
„Oczywiście, moja księżniczka”, powiedziała, otwierając szafkę i wyciągając cedrowe pudełko z ciemnobrązowym. Przyniosła go do łóżka, siedząc na moich kolanach.
Dotknąłem pudełka, przesuwając kciuk przez zamek. To nie był proxy, ale nasyciłem go, aby zablokować i odblokować za moim dotykiem. Kliknął. Otworzyłem pokrywkę ujawniającą mały chrząszcz fachowo wyryty z Jade, aż do segmentowanych nóg. Gerhard udowodnił swoje umiejętności warte każdego złota Dupondius, które mu zapłaciłem.
Mój kciuk spływał przez kratkę chrząszcza, nutę skrzydeł zerkiwanie z tyłu, ukryte przez jego skorupę. Czułem w nim trochę mojej duszy, nasycając konstrukcję. Większość pełnomocników, których posiadałem, miała na moim podobieństwie, a przynajmniej ludzki.
Ale nie musieli być.
„Dowiedzmy się, co mój ojciec ukrywa się w jego studiach, Greta”.
Ciąg dalszy nastąpi...