Kwiecień (długi)

1.1KReport
Kwiecień (długi)

April jest odnoszącą sukcesy młodą damą. Nie brakuje mu pieniędzy i pod każdym względem jest włączony i dostrojony. Ma jednak ciemniejszą stronę, lekkomyślne porzucenie, które grozi zrujnowaniem jej zdrowia i życia. Prędzej czy później April znajdzie się w sytuacji, która okaże się o krok za daleko… lub zostanie uratowana przed samą sobą przez dokładnie tę samą sytuację, ale ze znacznie lepszym skutkiem.



Kwiecień.

Rozdział pierwszy.


Jej pierwszą świadomą myślą było: nie śpię. Nie otworzyła jeszcze oczu, ale była świadoma dźwięków i tego, że było jej zimno. Drugą świadomą myślą było to, że jej kowal używał wnętrza jej głowy jako kowadła i uderzał czterofuntowym młotkiem w szczególnie twardy kawałek metalu.

Jęknęła i przeklinała alkohol, a zwłaszcza czerwone wino. Zawsze po wypiciu czerwonego wina miała ogromnego kaca i przypominała sobie o często składanej obietnicy, że będzie trzymał się wódki.

April uświadomiła sobie wtedy, że jest naga. Poranki nie były niczym niezwykłym, ale wraz z jej nagością uświadomiła sobie, że nie jest we własnym łóżku. Tak naprawdę nie leżała w łóżku, ale na podłodze, a pod nią znajdował się jakiś futrzany dywanik. Otworzyła powieki i od razu tego pożałowała. Kowal naprawdę zaczął uderzać w kowadło w jej czaszce. Znów zamknęła oczy i jęknęła jeszcze raz. Ale dopiero wtedy zarejestrowali, że w rzeczywistości leżała na dywaniku z owczej skóry, twarzą w dół, ze związanymi nadgarstkami i przymocowanymi do ogona grzejnika.

Większość ludzi wywołałaby panikę, ale April była niemal przyzwyczajona do tego, że po nocy pełnej rozpusty budziła się w dziwnych sytuacjach i dziwnych miejscach. Jej styl życia nakazywał jej często zajmować pozycje, które można było uznać za trudne. Naprawdę musiała zrezygnować z tych „jednonocnych”. Któregoś dnia naprawdę znajdzie się w tarapatach.

Czas przeprowadzić diagnostykę systemu, pomyślała. April poruszyła palcami u nóg i z radością poczuła, że ​​są tam wszyscy i nie są ograniczeni. Nogi były w podobnym stanie, genialne, na razie wszystko w porządku. Wewnętrzna część jej ud była lepka i mokra. Zatem nie było w tym nic nowego. To musiała być piekielna noc, ponieważ była świadoma kałuży wilgoci pod kością miednicy. Albo się zsikała, albo jej partner zeszłej nocy zostawił swoje nasienie, aby spłynęło z jej ciała i skrzepło pod nią. Sprawdzenie reszty ciała nie wykazało żadnych uszkodzeń i wydawało się, że jest w pełni sprawna.

Usłyszała, jak drzwi się otwierają i zbliżają się ciężkie kroki bosych męskich stóp.

„Więc nie śpisz”. Jego głos chrapał jej w uchu jak pilnik pocierający miękki ser.

„Um”. Z pewnością nie spodziewał się, że będzie w stanie wypowiedzieć spójne słowa tak szybko po przebudzeniu się w takiej sytuacji, jak on?

Nagle biała błyskawica przebiegła wzdłuż jej kręgosłupa, gdy mózg zarejestrował nieoczekiwane uderzenie bicza w jej pośladki.

„Co za cholera! Jezuzzzz!!! po co to, do cholery, było? Krzyknęła w futro dywanu.

„Tylko twoja poranna pobudka, pomyślałem, że zabiorę cię do reszty świata. Dzień dobry. Długi dzień przed Tobą”

Zimny, mokry nos sprawił, że wzdrygnęła się, gdy dotknął jej kości ogonowej. Następnie ciepły język dotknął jej pęknięcia, ale nie mógł zajść zbyt daleko, ponieważ zacisnęła mocno mięśnie w dezorientacji i w ramach ochronnego mechanizmu obronnego.

„Lepiej rozłóż nogi, chyba że chcesz kolejnej pobudki”. Jego głos brzmiał spokojnie, uspokajająco, ale jednocześnie władczo, nie pozostawiając jej złudzeń co do jego szczerości.

– Co się, kurwa, dzieje? Jej zdezorientowane synapsy krzyczały, żeby coś zrobiła, ledwo była przytomna, a oni byli molestowani.

„To tylko Max, sprząta.”

„Maks? Kim i czym do cholery jest Max?” Ale ona już wiedziała.

„Max jest twoim kochankiem z ostatniej nocy. Boże, byliście wspaniali. Poinformował ją o tym w rozmowie. Czy naprawdę przeleciała psa? Znała także odpowiedź na to pytanie, ale nie pamiętała wydarzenia. Czy wczoraj wieczorem była aż tak pijana?

"Muszę się wysikać." Posłusznie rozchyliła nogi i pies ją umył, lecz jedynym skutkiem było wywołanie u niej potrzeby odpowietrzenia pęcherza. „Boże, boli mnie głowa”.

„Prawdopodobnie GHB, działa na takich ludzi. Jeśli chcesz się odlać, zrób to. Max nie będzie miał nic przeciwko temu… Jego konwersacyjny ton nie pomógł jej uspokoić.

„Co to do cholery jest GHB i czy możesz powstrzymać tego psa przed zrobieniem tego? Muszę wstać i iść do toalety.

„…Znany również jako narkotyk gwałtu na randce. Pozbawia przyjmującego woli i czyni go całkowicie uległym.” Zignorował resztę jej pytania.

Jej pęcherz mimowolnie puścił i wypłynął z niej strumień moczu. April naprawdę zaczynała się martwić swoją sytuacją. Jasne, że już wcześniej wpadała w niesamowite tarapaty, ale ta była trochę za długa, nawet jak na jej żądnego przygód ducha. Pies chłeptał jej wargi sromowe i oczyszczał ją. April jęknęła i zdecydowała, że ​​błaganie może jej pomóc.

„Proszę, nie znam twojego imienia, puść mnie, dobrze? Obiecuję, że nikomu nie powiem, to znaczy, jak mogę? Nie wiem kim jesteś i gdzie jestem. Po prostu mnie wypuść, a możemy o tym zapomnieć i zrzucić to na doświadczenie. Co powiesz na to?”

„April…” Jego spokojny głos szepnął jej do ucha, podczas gdy pies nadal lizał jej płeć. „…Obiecuję ci, że nic cię tutaj nie skrzywdzi. Jeśli pod koniec dnia zechcesz wyjechać i nigdy więcej nas nie widzieć, nie będzie to dla mnie w porządku, ale zostaniesz tu na jeden dzień i będziesz się pieprzyć, dopóki oboje nie będziemy usatysfakcjonowani. Dlaczego więc nie po prostu odpocząć i cieszyć się tym doświadczeniem?” Brzmiał niezwykle rzeczowo i była pewna, że ​​miał na myśli każde słowo, ale to wciąż niewiele uśmierzyło jej obawy.

„A teraz dlaczego nie uklękniesz i nie pozwolisz Maxowi porządnie posprzątać?”

April, myśląc, że lepiej będzie po prostu płynąć z prądem, próbowała ułożyć kolana pod sobą. Nie było to wcale łatwiejsze, gdy język ocierał się o jej płeć, a jej dłonie były ograniczone więzami do rury chłodnicy. W końcu udało jej się przyjąć pozycję klęczącą ze spuszczoną głową, co zapewniło Maxowi niezakłócony kąt. Jego język dotarł do celu i polizał prosto na jej łechtaczkę, wywołując dreszcz. Dotyk lekko szorstkiej powierzchni języka psa zaczął działać magicznie. April nigdy nie mogła oprzeć się językowi, jej determinacja zawsze topniała w tym momencie i tym razem nie było wyjątku. W jej pachwinie zaczęło gromadzić się znajome ciepło. Jeśli ten pies wkrótce nie przestanie jęczeć, ona przyjdzie; twardy. Max wydawał się wyczuć jej rosnące podniecenie, ponieważ jego wysiłki nabrały tempa i lizał szybciej i dłużej, podróżując od jej łechtaczki, przez wargi sromowe, aż do pomarszczonego odbytu.

April sapnęła i próbowała oddychać przez futro dywanu, na którym przyciskała twarz, starając się nie pozwolić ciału się rozluźnić. Zacisnęła pośladki, myśląc, że to pomoże w kontrolowaniu chęci osiągnięcia orgazmu, ale to nie pomogło. Upał osiągnął crescendo, a potem nagle wrzał w fali czystej przyjemności. Zmoczyła nos psa swoją wydzieliną i przeżyła gwałtowny orgazm.

Max został od niej odciągnięty. Usłyszała, jak ciągnięto go po podłodze i zamykano drzwi. Jej porywacz wrócił i jeszcze raz szepnął jej do ucha.

„Czy nie było aż tak źle? Przyniosę ci trochę wody i ręczników, żebyś mógł się umyć. Chcesz śniadanie?” Nie czekając na odpowiedź, zostawił ją leżącą na podłodze.

Ten czas sam na sam dał April szansę na przemyślenie. Próbowała przypomnieć sobie wydarzenia ostatniej nocy, ale większość z nich była niewyraźna. Żywe wspomnienie zamknięcia drzwi do biura wydawało się dobrym punktem wyjścia do pracy. Joe, barman w jej lokalnym wodopoju, skinął głową na jej wejście. Przypomniała sobie, jaką zwykle piła wódkę z pomarańczą, i przypomniała sobie rozmowę z Lynne, która zajmowała się tą samą firmą, sprzedając kosmetyki do domów towarowych. Pracowali dla konkurencyjnych firm, ale zawsze bardzo dobrze się dogadywali.

April przypomniała sobie, jak poszła do „Flamingów”; klub nocny, do którego uczęszczała jako oddana parafianka, chodzi do kościoła. W każdy sobotni wieczór wspierała bar, obserwując napływ prawdopodobnych krótkoterminowych partnerów. April nie była zainteresowana niczym na dłuższą metę. Kilka dni i facet wszedłby jej na piersi. Dlaczego zawsze stawali się wymagającymi małymi chłopcami, pozostawiło April zagubioną. Straciła rachubę razy, jakiś smutny drań, wyznawał jej dozgonną miłość tylko po to, by już nigdy więcej nie zadzwonić, gdy je wyrzuciła. To tyle, jeśli chodzi o miłość, to było do bani.

Podrywanie chłopaków z klubu stało się częstą rzeczą. Jej naturalny wygląd i szczupłe ciało w pełni wykorzystywały atmosferę klubu naładowaną testosteronem. Doprowadziło to do kilku szalonych nocy i kilku naprawdę owłosionych chwil. Kilka razy z pomocą przyszedł jej trening sztuk walki. Jej mama miała za to podziękować.

O ile pamiętała, ostatnia noc niczym się nie różniła. Zwykła parada prostaków o pryszczatych twarzach, łypiących ją wzrokiem i robiących sugestywne insynuacje. Ale nikt wyjątkowy nie przyszedł mi do głowy. April jednak nie pamiętała, jak opuszczała klub. Urywek rozmowy w gronie pań był ostatnią rzeczą, jaką pamiętała z ostatniej nocy. W jej umyśle pojawiła się przesadnie umalowana twarz bimbo i coś o pożyczaniu szminki. April nigdy tego nie używała. Sprzedała go i wiedziała, co wiązało się z jego produkcją. Ale potem nie miała już żadnych wspomnień.

Otwarcie drzwi ponownie przerwało jej rozmyślania. Kątem oka dostrzegła zbliżające się bose stopy. Wciąż klęczała w tej samej pozycji.

„Możesz już wstać, April. Wypuszczę trochę łańcucha, żebyś mógł się nakarmić i umyć. Na podłodze obok jej głowy postawiono ceramiczną miskę, a z jego zakrytego włosami ramienia zsunął się ręcznik. April stłumiła dreszcz, nienawidziła owłosionych mężczyzn. Poczuła, jak puszcza część łańcuszka przyczepionego do jej opasek i rury chłodnicy.

"Dzięki. Jak mam cię nazywać?"

„To nie jest Jezus, jak mnie wcześniej nazywałeś”. Zaśmiał się z własnego żartu i odwrócił się, zostawiając ją, mówiąc przez ramię: „Wrócę”. Znów się roześmiał, próbując naśladować głos Terminatora w filmie. April jęknęła. Drzwi się zamknęły, nadal nie widziała go w pełni.

Woda była przyjemna i gorąca, a na jej powierzchni unosił się pachnący olejek. Z boku miski zwinięta była flanela. Umyła się najlepiej jak mogła, opaska okazała się sporym obciążeniem i utrudnieniem. Ręcznik był miękki i ciepły na jej skórze.

Umyta i odświeżona April oceniła otoczenie. Była w pokoju w piwnicy. Wysoko umieszczone okno pozwalało na przedostawanie się światła słonecznego przez filtr kwiatowej zasłony. Była to jedyna forma światła w pomieszczeniu. Łóżko zajmowało połowę powierzchni, a we wnęce umieszczono szafę. Podłoga została pokryta laminowanymi drewnianymi deskami podłogowymi. Siedziała na barwionym na pomarańczowo dywaniku z owczej skóry. Ciepło pochodziło z grzejnika. Ściany pomalowano farbą emulsyjną przypominającą magnolię. W skromnie udekorowanym pokoju nie było żadnych zdjęć. Sprawiało wrażenie dodatkowej sypialni, czegoś w rodzaju pokoju gościnnego czy czegoś takiego.

Drzwi ponownie się otworzyły. Jej porywacz odepchnął go stopą. Widziała, że ​​był wysoki, potężny i miał szerokie ramiona jak gracz rugby. Dżinsy miał obcisłe, a na tułowiu naciągnięty biały T-shirt. Jego stopy były wciąż bose, a na czubku dużego palca u nogi miał włosy. Max, a przynajmniej tak jej się wydawało, wszedł do pokoju za nim. Duży pies usiadł posłusznie na polecenie swojego pana, ale jego oczy błyszczały, gdy obserwował April. Widziała różowy czubek jego penisa wystający z pochwy. Odwróciła wzrok z obrzydzeniem. Wszystko to trwało tylko sekundę lub dwie.

„April, pozwól, że się przedstawię, to jest Max”. Uszy psa napięły się na wspomnienie jego imienia. „Jestem Dave, a ty jesteś naszym niewolnikiem na ten dzień”.

„Dave, prawda? Cóż, Dave… – Jej głos ociekał sarkazmem; „Nie uważam tego za zabawne. Proszę, uwolnij mnie z tych kajdanek i pozwól mi odejść. To, co powiedziałem wcześniej, pozostaje aktualne. Nie powiem o tym nikomu, do cholery! Kto by w to w ogóle uwierzył?”

– Mówiłeś, że to powiesz. Uśmiechnął się po raz pierwszy i to promieniowało z jego oczu. „Powiedziałeś, że mam ignorować twoje żądania i traktować cię jak jeńca. Cóż, twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Oto twoje śniadanie.

– Co masz na myśli, mówiąc, że powinieneś mnie tak traktować? Panowało kwietniowe zamieszanie. „Nigdy nie pozwoliłabym sobie zostać niczyim niewolnikiem, a co dopiero tobą i twoimi psami!”

– Mówiłeś, że też to powiesz. Znowu się uśmiechnął. – Dlaczego się nie zamkniesz i nie zjesz? Odwrócił się od niej i dał znak Maxowi, aby poszedł za nim i opuścił pokój, tym razem nie zamykając drzwi.

Na tacy, którą niósł, znajdowały się tosty z masłem i dwa jajka na twardo w podwójnym pojemniku na jajka. Po jednej stronie stał kubek herbaty, a po drugiej miska cukru z łyżeczką. April zdała sobie sprawę, że jest głodna i zjadła wszystko ze smakiem.

Dave wrócił trochę później i wszystko sprzątnął. Nic nie powiedział ani nie udzielił odpowiedzi na jej pytania. To było tak, jakby ich relacja zmieniła się z przyjaznego gospodarza w zaciśniętego strażnika więziennego. April zaczęła się martwić, że coś jej przerosło. Nie pomagało to, że jej wyobraźnia szalała. Kiedy Max został wniesiony do pokoju i przywiązany do drugiej rury grzejnika, April naprawdę zaczęła się martwić. Dave po raz kolejny bez słowa opuścił pokój April i jej nowego towarzysza, psa.

Max przyglądał się jej niemal czarnymi oczami. Przechylał głowę z boku na bok, jakby chciał uzyskać lepszą perspektywę. Siedział spokojnie, lecz ona zauważyła różową końcówkę wystającą z futrzanej pochwy. Był to oczywisty krzyżówka z więcej niż małym labradorem, co nadawało psu delikatny wygląd, typowy dla tej rasy, ale miało w sobie coś jeszcze, co czyniło go znacznie wyższym i szczuplejszym niż czysty labrador.

„No i co teraz, Max Eh?” Chciała usłyszeć dźwięk swojego głosu jako środek uspokajający, ale niestety nie udało jej się to. Jej ciało wciąż żywo pamiętało, do czego zdolny był język psa.

Ogon Maxa uderzył w ścianę i podłogę. Mogłaby niemal przysiąc, że uśmiechał się do niej lubieżnie, jakby spodziewał się, że zadrży pod nim, gdy wsuwał w nią swojego kutasa. April wyobrażała sobie rzeczy, które znała, ale jednocześnie czuła znajome ciepło gromadzące się w jej wnętrznościach i czuła, jak serce zaczyna bić o żebra.

Na łańcuchu był wystarczający luz, aby April mogła podejść do psa, który ruszył w jej stronę, dopóki smycz nie uniemożliwiała mu zbliżenia się. Było na tyle blisko, że mogła pogłaskać psa, co też zrobiła. April nie była zbytnio przyzwyczajona do zwierząt, jej intensywny tryb życia nie pozwalał na posiadanie zwierząt, a jej dzieciństwo spędziła jako bachor w armii i nigdy nie przebywała w żadnym miejscu na tyle długo, aby zapuścić korzenie lub pozwolić na zwierzęta. Być może to właśnie sprawiło, że jej życie stało się niemal koczownicze.

Pogłaskała głowę Maxa, bawiąc się jego uszami i drapiąc potylicę. Wyraz błogości ogarnął go, gdy odprężył się i pożyczył jej. Między kobietą a psem rozwijał się wzajemny spokój i więź, a wspólna chwila oczekiwania minęła, gdy jej ręce powędrowały w dół jego gładkiego płaszcza w stronę ośrodka pożądania, który znów zaczął wystawać z pochwy.

April powoli pochyliła głowę i z pewnym trudem udało jej się włożyć jego kutasa do ust. April ssała go, aż jego kutas stał się twardy jak skała, a węzeł wysunął się z futrzanego schronienia. Udało jej się dotrzeć do tylnej części gardła, z około dziewięciu cali, do których urósł narząd psa, pracując językiem zachłannie, chlupiąc i namawiając zwierzę do kulminacji w jej ustach. Została nagrodzona cienkim strumieniem przedsmaku, który był gorętszy niż ciepło jej własnego ciała i wydawał się cudownie słony, gdy przepływał przez jej kubki smakowe, zanim łapczywie go wypiła. Wtedy właśnie uświadomiła sobie, co robi, i ogarnął ją dreszcz odrazy. April miała już w ustach wiele kutasów, wielu mężczyzn wysysała do orgazmu i połykała ich nasienie, ale ani przez sekundę nie pomyślała, żeby zrobić to z jakimkolwiek innym gatunkiem. Teraz też o tym nie myślała, to po prostu się wydarzyło, jak naturalny postęp.

Max polizał pulsującego penisa, żeby go oczyścić, zanim cofnął się. Jego spojrzenie było pełne niespełnionej tęsknoty i więcej niż lekkiego rozczarowania, że ​​zatrzymała się przed głównym wydarzeniem.

Dave wrócił wkrótce po tym, jak się zatrzymała. Miała wrażenie, że mógł obserwować z ciemności za drzwiami, ponieważ miał uśmiech na twarzy, a jego słowa, gdy mówił, miały dla nich znaczące znaczenie.

„Widzę, że ty i Max stajecie się dobrymi przyjaciółmi. To dobrze, bo ty i on całkiem nieźle się poznacie. Wstań, April.

April wstała z pewnym trudem, jej ręce, choć nie były ciasno skute, utrudniały prawidłowe manewrowanie. W końcu stanęła na nogi. Z jakiegoś powodu nagość wywołała u niej chwilę zawstydzenia. Widział ją w całej okazałości, ale nie wtedy, gdy była trzeźwa lub stała. Próbowała zakryć monsa ściśle przyciętą linią włosów. Dave śmiał się z jej prób skromności. Puścił łańcuch przeciągnięty przez kajdanki i poprowadził ją do łóżka.

„Połóż się na plecach, chcę ci się dokładnie przyjrzeć”. Posłuchała, ale nadal zakryła swój kopiec, czując się więcej niż trochę niekomfortowo. „Bardzo miło... Jesteś bardzo miły.” Przyjęła komplement bez słów.

„Co się stało ostatniej nocy, Dave? Nie pamiętam, żebym cię spotkał, ani nic, co mógłbym powiedzieć. Spojrzała mu w oczy i czekała na odpowiedź.

„Byłeś całkiem pijany, kiedy spotkaliśmy się z April. Myślę, że właśnie byłeś w toalecie, kiedy wpadłeś na mnie na korytarzu. Oparłem cię o ścianę i poszedłem się odlać, kiedy wróciłem, nadal tam byłeś, więc zaczęliśmy rozmawiać. Naprawdę powinieneś uważać, ile pijesz, bo poprosiłeś mnie, żebym zabrał cię do domu i pieprzył. Mógłbym być kimkolwiek, szalonym topornikiem, gwałcicielem czy czymś takim. Tak czy inaczej, przyprowadziłem cię tutaj i dałem ci kawę, żeby cię trochę otrzeźwić. Bóg jeden wie, co nosisz w torebce, ale wyjęłaś trochę proszku i wsypałaś go do kawy, a potem wypiłaś całość. Powiedziałeś mi, że to GHB i że mam z tobą zrobić, co mi się podoba. Że mam cię traktować jak dziwkę. Biję cię, pieprzę twoją dupę i pieprzę twoją gębę. Twoje słowa, nie moje. Położyłem cię do łóżka, ale potem sprawy wymknęły się spod kontroli i skończyło się tak, jak jest teraz. Ale tak dla jasności, nie wydymałem cię, kiedy zobaczyłeś Maxa… cóż, to wszystko, zawsze chciałem być drugi najlepszy. Powiedziałeś też, że rano mam cię ignorować. Żebyś nie miał pamięci i żebym traktował cię jak niewolnika. To, co się teraz dzieje, to twoje życzenie, ale jeśli chcesz zmienić zdanie, nie mam nic przeciwko. Przerwał, a na jego twarzy pojawił się wyraz troski.

„Słuchaj, April, nie wiem, na czym polega twój problem, ale zwykle nie radzę sobie zbytnio z kobietami, a przynajmniej z nimi nie podrywam, ale rzuciłeś się na mnie i w pełni wykorzystam sytuację, jeśli będę mógł .”

Wyjaśniając, usiadł na skraju łóżka i położył swą ogromną dłoń na jej prawym udzie. Dotyk jego ciepłej skóry wywołał dreszcz i rozpalił ciepło w jej wnętrznościach.

„Dave…” Zaczął się kwiecień. – …Zwykle jestem dość ostrożna, jeśli chodzi o podrywanie mężczyzn. Jest mi bardzo trudno, kiedy jestem trzeźwy, ale po kilku drinkach czuję się, jakby alter ego przejmuje kontrolę i znalazłem się w okropnych sytuacjach. To jeden z najgorszych, co muszę powiedzieć. Czy naprawdę przeleciałem psa?”

– Obawiam się, że tak. Max na początku nie był zbyt chętny, ale po tym, jak wyssałeś go prawie na śmierć, nie mógł się doczekać, żeby na ciebie skoczyć. Znam mojego psa i on ma nadzieję na powrót. Być może jest to jakiś rodzaj podświadomego pragnienia czy coś, ale szczerze mówiąc, byłeś profesjonalistą i wydawało się, że kochasz każdą sekundę.

April pomyślała przez chwilę i uspokoiła się. Przypomniała sobie swoje dotychczasowe życie, kilku mężczyzn, których pamiętała, i jeden czy dwa wyczyny, w które się zaangażowała. Nie był to ładny obraz, przez który przebijała się warstwa alkoholu i narkotyków. Z jednej strony była odnoszącą sukcesy kobietą biznesu. Jej sklep z kosmetykami zarobił więcej, niż można było się spodziewać, i zapewnił jej komfort i doskonałość. Druga ręka pokazywała kobietę, która sprawiała wrażenie skłonnej do samodeprecjonowania, a nawet zniszczenia. Wiedziała, że ​​picie w dużych ilościach i łączenie tych napadów z barbituranami lub czymkolwiek, co uda jej się zdobyć, zabije ją w ten czy inny sposób. Jedyne, czego nie potrafiła ustalić, to dlaczego. Nie mogła też zrozumieć, dlaczego pozwoliła sobie popaść w deprawację w tych przemoczonych stanach i dlaczego miałaby odczuwać taką potrzebę.

„Chyba jestem porąbany, Dave.” W końcu się do tego komuś przyznała. Jej życie było fikcją i splotem pomieszanych emocji, które prawdopodobnie potrzebował wykwalifikowanego analityka, aby je uporządkować. Zaczęła płakać. Dave delikatnie odpiął mankiety i trzymał jej falujące ramiona, pozwalając jej uwolnić emocje.

Trwali w objęciach pocieszenia przez jakiś czas, aż w końcu jej szloch ucichł i pociągnęła nosem, próbując przeprosić.

„Zamierzam zabrać cię do domu April. Myślę, że musisz zrobić sobie przerwę, znaleźć trochę czasu na przemyślenie, co?” Poklepał ją po nagim ramieniu, rozkoszując się gładkością jej skóry i chłodnym alabastrowym połyskiem. "Czy chcesz może herbaty? Zrobię trochę. Łazienka jest tam, może się umyjesz i odświeżysz, a ja włączę czajnik?

Wstał i zostawił April, żeby uporządkowała swoje myśli. Poczuła wdzięczność za jego dobroć, jednocześnie użalając się nad sobą. Wyraz obojętnego braku zainteresowania ze strony psa nadawał mu komiczny wyraz. April roześmiała się głośno, ale jej śmiech szybko przeszedł w wycie pełne wstrętu do siebie i ukryła twarz w pościeli.

Dave wrócił z dwoma filiżankami na tacy i usiadł obok niej, ostrożnie stawiając tacę na podłodze. Poczuł się zagubiony i nie wiedział, jak powinien sobie poradzić z tą udręczoną kobietą, która wyraźnie potrzebowała przyjaciela, pocieszenia, a nawet miłości. Pogłaskał ją po plecach pomiędzy łopatkami, lekko wodząc opuszkami palców po okrągłych wzorach. Światło słoneczne ukazało puszyste blond włosy pokrywające jej skórę, które były prawie niewidoczne. Zauważył brązowy pieprzyk na jej ramieniu i śladowe piegi z dzieciństwa, które prawie wyblakły. Jej skóra była chłodna w dotyku, a jej gładkość go fascynowała. Po raz pierwszy właściwie przyjrzał się jej włosom. Choć była zaniedbana po wczorajszym wysiłku, pozostała schludna i pokazała, że ​​dbała o swój wygląd. Widział, że jest naturalnie ciemnoblond i zauważył sprytne strzyżenie fryzjera, które maskowało grubość. Nagłe uczucie nieznośnego pożądania ogarnęło Dave'a, a zaraz po nim pojawiło się poczucie winy za tę myśl.

April ucichła łkanie; wydmuchała nos w prześcieradło i w końcu ponownie usiadła. Jej oczy zaczerwienione i opuchnięte z głębi rozpaczy patrzyły na Dave'a. Ujął jej twarz w dłonie i delikatnie pocałował ją krótko w usta, po czym sięgnął po tacę i zaoferował jej herbatę, którą przyjęła i wypiła łyk.

„Co zamierzasz robić w kwietniu?” Poczuł się w jakiś sposób za nią odpowiedzialny. Było to dla niego zupełnie nowe uczucie, do tej pory żywił jedynie empatię do Maxa i jego Matki, którzy nadal mieszkali w domu opieki.

– Nadal możemy się pieprzyć, jeśli tego chcesz.

– Nie to miałem na myśli, April, i wiesz o tym. Mam na myśli, co zamierzasz zrobić ze swoim życiem? Nie możesz tak dalej postępować. Spójrz na siebie, całą pobitą i nieszczęśliwą. Zasługujesz na coś znacznie lepszego niż ta nędza.

„Przepraszam, jestem głupi, prawda? Myślę, że chciałbym wrócić do domu, jeśli nie masz nic przeciwko. Przykro mi, że nie wszystko ułożyło się tak, jak mówiłem. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, i przykro mi”.

Jej twarz wyglądała tak żałośnie, że Dave rozpłynął się i wziął ją w ramiona, zalewając się herbatą. Chciał ją przytulić, chronić i po prostu kochać. Nie chciał jej puścić, nigdy. Gorąca herbata go poparzyła, więc poderwał się z krzykiem. Potem się śmiali, a jego dżinsy kapały na podłogę, gdy próbował powstrzymać gorący materiał od poparzenia delikatnego pachwiny. Musiało to wyglądać dość komicznie, bo parsknęła śmiechem i poprzedni ponury nastrój został zburzony.

Max podskoczył i w podnieceniu uderzył go w plecy, wychwytując nagłe podniesienie się atmosfery. To spowodowało, że Dave upadł twarzą na łóżko, a oboje zaczęli się głośno śmiać, przytulając się. Kiedy w końcu udało im się opanować sytuację, Dave wstał, podał rękę i pomógł April wstać z łóżka. Trzymali się w uścisku, zanim zaprowadził ją do łazienki.

Kiedy April się umyła, wzięła swoje ubrania i ubrała się. Wypili kolejną herbatę i tym razem oboje zdołali ją wypić. Rozmawiali nad brzegami filiżanek i trochę się poznali. April nadal nie pamiętała ostatniej nocy. Niewiedza paliła się w środku, ale pytanie, co się stało i brak oczekiwania na odpowiedź, sprawiło, że się wahała. w końcu wzięła głęboki oddech i zapytała bez ogródek.

„Dave, nie pamiętam niczego z ostatniej nocy, ale nie jestem pewien, czy naprawdę chcę wiedzieć. Powiedz mi, że to nie ja zrobiłem psa.

– Obawiam się, że tak. Jednak zupełnie Cię to nie dotyczyło. Widziałem, jak dodawałeś coś do drinka, ale wyglądało to tak, jakbyś zdecydował, że to ja byłem twoim wynikiem poprzedniego wieczoru. Przynajmniej jasno dałeś mi do zrozumienia, że ​​mam cię zabrać do domu. Jednak po zażyciu tego leku zmieniłeś się całkowicie, niemal natychmiast po wypiciu drinka; żądałeś, żebym traktował cię jak dziwkę. Błagałeś, żebym cię pobił, związał, pieprzył i wykorzystał, jak chciałem. Myślałam, że mówisz to tylko po to, żeby mieć pewność, że odwiozę cię do domu. Przyznam, że zabranie Cię do domu i wykorzystanie Cię tak, jak prosiłeś, było bardzo pociągające. Nie często zdarza się, że dobrze wyglądająca kobieta mówi „pieprz mnie, wykorzystaj mnie” i szczerze to mówi. Ale potem, kiedy zobaczyłeś Maxa… cóż, to wszystko, straciłeś kontrolę.

"O Boże! Co ja zrobiłem?"

„Czy naprawdę zależy Ci na szczegółach graficznych?”

– Nie jestem pewien, ale chyba… Tak, lepiej mi powiedz, może da mi to nauczkę.

„April, oglądałem cię wcześniej z Maxem. Nie ma się czego wstydzić wiesz. Tysiące ludzi dostroiło się do zwierząt, chociaż są to głównie psy, bo są nam bliższe. Max miał już jedną lub dwie kochanki. Myślę, że ma to coś wspólnego z jego przyjacielskim charakterem. Niektórzy ludzie mają to naturalnie, ty wydajesz się być jednym z nich i nie powinieneś się tym zamartwiać. Nie jestem ani trochę zszokowany.” Przerwał i odświeżył herbatę w jej filiżance.

Usiadłszy z powrotem przy kuchennym stole, nadal opowiadał jej o wydarzeniach ostatniej nocy.

„Kiedy wróciłem do domu, upadłeś na łóżko i zdarłeś ubranie. Dziwię się, że nie są zniszczone. Krzyczałeś na mnie, żebym cię pieprzył. Nigdy nie widziałem kogoś takiego. Ale potem Max wszedł do pokoju i to było to. Wskoczył na łóżko, a ty go obciągnęłaś, jakby był mną. Potem, kiedy dał ci, jak to ująłeś, degustację, padłeś na podłogę i błagałeś, żebym związał ci ręce, a Max zrobił resztę.

"Co on zrobił?" Znała już odpowiedź, ale słuchając opisu zrobiło jej się gorąco, jakby przydarzyło się to komuś innemu. Już narastał upał, a jej cipka była bardzo mokra.

„Max zrobił to, co Max potrafi najlepiej, wskoczył ci na plecy i próbował cię przelecieć, ale nie do końca mu to wyszło, musiałam mu pomóc, ale kiedy już w ciebie wszedł, to było jak oglądanie tego profesjonalisty .” Dave zrobił pauzę, zanim kontynuował swoją historię.

„Chciałeś to mieć w dupie. Masz to, ale skończył ze swoim węzłem głęboko w tobie. Nadal chciałeś więcej i ssałeś go, aż był gotowy do ponownego działania. Wrzucił w ciebie kolejny ładunek, zanim zapadłeś w śpiączkę aż do dzisiejszego ranka. Nie zaglądałem, ale to w porządku, bo obserwowanie ciebie i Maxa było czymś, czego nigdy nie zapomnę.

April westchnęła, pokręciła głową i popijała herbatę, zbierając myśli.

„April, musisz uporządkować swoje życie. To, jak byłeś ostatniej nocy, doprowadzi cię do śmierci. Któregoś dnia znajdziesz się w sytuacji, z którą nie będziesz w stanie sobie poradzić. Mógłbym być kimkolwiek; zdawało się, że nie przejmujesz się tym, co się z tobą dzieje. Musisz to uporządkować, poza tym naprawdę chciałbym cię znowu zobaczyć. Spojrzał nieśmiało w dół, nie będąc pewien, jaka byłaby jej odpowiedź.

"To byłoby miłe." April spojrzała na czubek jego głowy i poczekała, aż podniesie wzrok, po czym spojrzała mu w oczy i powiedziała z uśmiechem.

„Naprawdę tego chciałbym”. Dave zarumienił się jak uczeń. Podobała jej się jego reakcja i pomyślała, że ​​być może znalazła kogoś, kogo mogłaby polubić i z którym mogłaby się związać.

„Czy mógłbyś mnie zabrać do domu, czy zadzwonić po taksówkę. Naprawdę muszę posprzątać i pomyśleć. Czy mogę do ciebie jutro zadzwonić?"

– Jasne, podwiozę cię i może dobrym pomysłem będzie mieć trochę czasu dla siebie.

April pogłaskała Maxa z miłością, gdy wychodzili z jego mieszkania.












Kontynuacja kwietniowego rozwoju.


Kwiecień.

Rozdział drugi.


Niedzielny poranek zastał April w swoim mieszkaniu w Chelsea, po dobrej nocy i śpiącej bez snów. Jej ciało bolało po wydarzeniach poprzedniej nocy z Maxem. Dave zabrał ją do domu i z szacunkiem wycofał się do drzwi wejściowych, zostawiając ją samą. Zostawił numer telefonu i poprosił ją, aby do niego dzwoniła, gdy będzie czegoś chciała lub potrzebowała. April pochyliła się, żeby pocałować go w policzek, ale on wycofał się już poza jej zasięg.

Ten sam czas pozwolił April wszystko przemyśleć. Jej życie pod wieloma względami było bardzo udane. Zarabiała więcej niż wystarczała na swoje potrzeby. Wystarczająco, by zapewnić jej siłę nabywczą, dzięki której mogła sobie pozwolić na prawie wszystko, czego zapragnęła. Rozbudowa firmy trwała długo i wymagała wiele ciężkiej pracy. Tatuś na początku pomagał pieniędzmi, ale teraz mu się odwdzięczyła i miała ładnie rosnący kapitał w banku na emeryturę.

Musiała myśleć o swoim drugim życiu. Oznaczało to, że prawdopodobnie nie będzie mogła spędzić emerytury. Działał mechanizm autodestrukcji, którego nie mogła zrozumieć. Jej weekendowe życie nocne doprowadziło ją do pewnych sytuacji wśród oszalałych na punkcie seksu mężczyzn w grupach, pojedynczo lub z kobietami. Dało jej to także kilka bardzo satysfakcjonujących spotkań, ale nigdy nie wróciła do żadnego z nich, mimo że proponowano jej przy wielu okazjach. Kiedy już była dobra i upojona alkoholem, a może narkotykami, interesowało ją wszystko, byle był to seks. Surowy, delikatny czy dziki seks – było jej to obojętne, pod warunkiem, że przez cały weekend była po królewsku pieprzona. Jak, kto i gdzie miało niewielkie znaczenie.

Pamięta, że ​​została zgwałcona z użyciem noża. To było jedno z najgorszych doświadczeń, ale kiedy w końcu uciekła od trzech facetów, było tak, jakby to się nie wydarzyło i w następny weekend wróciła do tego samego klubu i została podebrana przez jakiegoś nowego nieznajomego. Być może to był element niebezpieczeństwa, którego pragnęła. Perhaps it was the abuse she wanted, or perhaps, she was looking for love, but in the classic way, went about it the wrong way, having nothing to base her search upon. To a point, she blamed the Army life of her father for this. She had never been anywhere long enough to form attractions or relationships with boys.

April visited an often-recalled memory, her first time of abandoned and reckless sex. It had been with a couple of squaddies in Iraq. This was while civilians were still allowed into the country as Military attachments and families. The two young guys were scared shitless, knowing they were to go into battle for the first time and not knowing quite what to expect or if they would survive. April had just turned twenty then and had only gone to see her father and let him know that she had passed her exams with honours. He seemed indifferent and it was that indifference that scored a direct hit. April got totally wasted for the first time in her life in the NAAFI. It was purely out of spite and in reaction to her father’s indifference.
The two young soldiers took advantage of her condition, although she consented readily to sex with these two guys, her two soldier lovers were none too gentle about springing her cherry as they called it. A couple of hours later she found her quarters and tried to tell her Father what had happened. He said it was not rape, she had consented and was all the fault of her own; he refused to take it further and again, showed an indifference to her, that she found difficult to reconcile.

That episode had been the beginning of her Jekyll side where she sunk into a depravity that had not yet been tested fully and had the options of being fatal if she didn’t do something about it.

April shook her self out of the memories of those dark times, taking a deep breath as if to purge the hurt and harm from her body.

She ran a hot bath and dropped an aromatic bath bomb in. Petals and leaves floated away from the effervescent maelstrom the ball of purple made. April turned on her CD and put an album in the changer, something a colleague had bought for Christmas. She relaxed into the steaming water and drifted on strains of Barbers ‘Adagio’ followed by ‘Moonlight Sonata’ and ‘Toccata without the fugue by Bach. Music had always been her salvation in troubled times. The heat of the water and aroma of essential oils lulled her into a relaxed and calm condition. The aches and pains of her encounter with Max floated away and were replaced with nothing but well-being.

April thought about Dave, his sensitivity and the way he had acted after he realised that she did not really want to be used as a fuck toy by him. April was unused to someone being quite so considerate of her feelings or wants and she thought that that was nice… Yes nice and maybe, just maybe, he would turn out to be a nice guy too.

Later, she called Dave to invite him over for Lunch, but it was his answer phone that picked up. April went out and ate in a local restaurant and watched the people living their lives. She walked in the park and observed weekend dads with their kids. April had no maternal instincts, but the children looked happy and the dads all had a universal lost appearance about them and a shared helplessness that was recognised by other dads in the same predicament.

She found herself studying the various breeds of designer dog that frequented the park. It is something of a fashion statement in West London, to have designer dog to go with the four by four vehicles that were totally inept in the busy town. The spoilt animals all had one thing in common; they had all been neutered and seemed too well fed and probably all had their own shrink on hand for the neurosis of their owners.

She called Dave again when she got home. This time he answered on the third ring and suddenly, she didn’t know what to say. She clammed up, just holding the earpiece to her head.

“Hello… hello... is that you April?.. Is everything alright?”

“S…sorry Dave, I just wanted to um…I don’t know. Mogę przyjść?"

Twenty minutes later, she fell into Dave’s arms as he opened his front door and her cab drove away from the curb. She kissed him as if she would devour him from the head down. Her arms enveloped him and they ended up flat on the carpeted entrance hall.

“Whoa April; I need to breath.” He laughed and squeezed her back and laughed.

„Co to spowodowało?”

April suddenly became serious “I have been doing some thinking. You and Max have made me realise that I have to change. I don’t know if I can settle down with anyone, but thank you, I will never forget what you have done.” She pecked his cheek and rose from the floor, her blouse had come undone, a breast peeked out, but it seemed not to matter.

“I would like to fulfil my promise to you, if that’s alright. I got some wine and took the liberty in ordering a pizza. Hope you like chicken.” She buttoned up her blouse and walked through to the kitchen, not waiting for his answer. Max got a pat on the head as she passed him.

Later, when they had eaten the pizza and finished the wine, April and Dave settled on a sofa to continue talking, following the earnest conversation over the food. They chatted and just like the movies, gradually moved closer as their body language called to each other. Dave’s arm circled April’s shoulder and then travelled between her shoulder blades. He gently stroked the soft downy skin in the middle of her back. His touch was electric and her breathing very quickly told him he was doing the right thing.

She lent back, trapping his hand and slowly undid the buttons of her blouse. She wore no bra, her breasts didn’t need supporting, having tits that had an upturned shape. April wriggled out of her jeans and twisted to kiss Dave, her arms encircling his neck and drawing him forward. His free hand cupped her left breast and his thumb rubbed her hardening nipple. April gasped, his touch evoked tingles in her skin that transmitted to her sexual receptors. April became hotter as he pinched and teased her darkened and, by now, achingly hard nipple.

"O Boże!" She whispered breathlessly in his ear, “Take me to bed please?”

He picked her up as if she weighed nothing and carried her into a different bedroom to the one she had woken up in previously. His double bed had a soft duvet thrown over. She sunk into the mattress and relaxed. Dave’s tongue flicked her lips. He traced her chin and throat with the moist tip then continued between her breasts and down to her navel. The sensation produced a shiver of pure delight and anticipation.

He pushed her knees apart and ran his tongue over her inner thigh. The wait for what was inevitable, was becoming unbearable while being delicious at the same time as he paused to prolong the sweet agony of anticipation. She was so wet and her internal heat was running at boiling point. Then he traced her lips and flicked her clit with the tip of his tongue. April screamed in surprise, shock and delight. Dave gently sucked her lips into his mouth and savoured her taste. She knew she had never been quite so excited before or treated to such exquisite pain and longing.

She came hard and slicked his tongue. Dave didn’t seem to mind at all. He drank her in and lapped at her box with renewed fervour. April began to climb again, her nerves building into a crescendo of lust and desire. She came again, but the sensation of being held at orgasm was starting to become unbearable. It was Dave’s turn to get naked and for her to return the favour.

April pushed him off of her, flipping over so that she could kneel and have a little leverage for what she intended to do. She pushed him onto his back.

She undressed him, kissing flesh as it appeared. Soon she had the tip of his cock between her lips, teasing him and relishing the prospect of sinking his shaft down her throat. April couldn’t remember making love sober. In fact she couldn’t remember making love, fucking, yes, but not actually making love. Ona to uwielbiała. Slowly, she slipped him into her mouth and inched him into her throat before expelling him only to swallow him again. She could feel the throb of his pulse on her tongue and taste his natural lubrication.

So intent on what she was doing, April didn’t hear Max silently slip into the room or feel him climb onto the bed. She was blissfully unaware of the dog until his cold wet nose planted it’s self on her exposed pussy. She yelped and shot forward, getting more of Dave’s cock in her mouth than she bargained for. She gagged and jumped up.

“Sorry about that, I’ll get rid of him shall I?”

April was about to say yes when she had one of those rare moments when a picture, so evocative, passes across the minds eye that it cannot be ignored. Her answer, when it came was to be a negative. The dog should stay. April got straight back into sucking on Dave’s saliva slicked cock, but made sure that Max had full access to her sex while she savoured the delicate fragrance of Dave’s groin.

Dave shifted his position a little so he could get a better view of what Max was doing. It gave April an uninterrupted view via a mirror. She had never seen herself in action before, had done most things, but not that. The scene she was looking at and feeling drove her to new heights of an inexperienced passion. Dave’s cock disappeared down her throat and she sucked with all of her being until, Max’s rasping tongue slid over her clit and searched her opening. The double pleasure took April over the limit; she climaxed noisily and then soaked the dog’s muzzle. He licked all the more and drove her to another climax that shattered the last. In her excitement, she took all of Dave’s cock into her throat and felt him begin to twitch.

Although April had no problems with the taste of come, she didn’t want this to stop just yet. She pushed Max away with her foot and lifted her face off Dave.

"O mój Boże! That was fucking wonderful.” She gushed. “Why don’t you finger fuck me while Max performs the wonders he does with his magic tongue?”

Dave wriggled down until he was parallel with her. His leg crossed over her and pulled her legs apart while she lay on her back. His fingers quested for her sex, rubbing lightly over her swollen clit and sinking into her body. Max was now an integral part of the trio and played his part to the utmost. His tongue lubricated Dave’s fingers as they frigged April then slipped between her lips and deep into her vagina while Dave teased her clit. April felt the delicious heat mounting in her guts until it boiled over in a gush of come and a massive climax. She relaxed as did both Max and Dave. The smell of her emissions wafted up to her. April had never felt so screwed and secure.

“I could do with a break.” She needed the toilet.

“Tea?”

"Świetnie."

Over the tea April Said, “Dave, I just realised that it’s me that’s having all the fun here, when we’ve had the tea, it’s your’s and Max’s turn. I would love to suck him off while you screw me from behind, what do ya say?”

Later, after stripping the bed of the soaked sheets, they coaxed Max up onto the bed and got him to lie on his side. April wanted to be able to see in the mirror, she had discovered that this gave her such a buzz, not that she needed any more stimulation.

She teased Max’s cock from his sheath and took the tip into her mouth. She was rewarded when it began to fill with blood and swell. Pretty soon, his knot and the whole of his dick were now fully out in the open. Purple veins stood out along its length. He tasted sweeter than she remembered. Dave watched for a little while, just fingering her sex and rubbing her clit with his thumb. The sensations it realised were pleasant, but not too much that it made her lose control of the situation. To było wygodne.

Dave eased his cock into April, sinking himself into her depths then slowly, he fucked her while he watched April suck the dog. Max was humping her face now; spasms rocked his haunches as he drove his cock into her mouth. His rhythm increased as he neared his climax. Dave tried to keep pace with the dog, but it wasn’t possible, instead, he timed himself to every other thrust of the dog. April’s sex gushed as a climaxed ripped through her, but she was not going to give in to the overwhelming sensation until Max and Dave had got what they deserved.

She almost lost it when Dave decided that he should fuck her in her anus. He asked the question of her by placing the tip of his dick at her puckered anus, waiting to see what her reaction would be. When she didn’t complain or stop the gentle pressure he was applying, he took it as assent and pushed harder. His already slick, throbbing cock slipped past her sphincter and plunged into the depths of her arse and was immediately gripped by her muscles is a warm embrace that welcomed and encouraged.

He reached around with one hand finding her clit, the other tweaking a swinging nipple. It was too much, April jabbed Max’s cock into her throat and was gratified to feel a long hot stream of dog cum flood her guts. He streamed spurt after spurt, coming so much more than a guy, the temperature of his semen was a lot hotter and it burned slightly as it went past her tonsils. She didn’t get to taste him, being past her taste buds, but wasn’t too disappointed.

April lifted her face from the dog and wiped cum from her lips. Suddenly, the taste of the dog filled her mouth. She liked it, but wanted more.

“Dave, I want to swallow your cum, fill my mouth with your love juice…do it now please…please do it now.”

Dave pulled out of her ass and with a handy wet-wipe, wiped off her secretions that stuck to his helmet in a light brown corona. She flipped over and lay on her back, ready to take him as she had Max. Dave knelt over her and slowly rubbed himself, increasing the pace until he gasped and directed his spend into her open mouth, coating her tongue. April wanted a little more and grabbed his balls, pulling him down until she had both his cock and cum in her mouth. April swallowed his cum, showing him her clean mouth by poking her tongue all the way out. Then, she took him into her throat again and proceeded to give Dave, the blow job of his life. To both of their surprise, he quickly shot a second load that felt as if it nearly took out the back of her head and blew off his helmet. The feeling of his balls emptying took her over the edge, April gushed a climax had had nothing to do with her clit or being fucked. She had never had an orgasm without her sex being abused before. It blew her mind.

Exhausted, April knelt and began to get up, but Max had other ideas. He had watched the human bitch and his master, it had affected him and he was primed, ready to fuck the slut. His front legs wrapped around her waist, scratching and gouging skin from her, but neither of them noticed. He pulled her to him and quested to find her opening. He missed and sank into her arsehole, but April was too sore for that, so she reached around and re-directed the dog’s cock. When his tip found her opening, he gave an almighty thrust forward, while pulling her into his stomach. It drove every inch of his cock and knot straight into her. The knot forced its way past her taut muscles and lodged in her body. Max humped her, his hips thrusting and fore legs, pulling. April humped him back until she screamed and screamed. She was past any climax, orgasm or any other feeling of sexual peek she had ever experienced before in her career of depraved liaisons.

Suddenly, Max stiffened and drove his cock further into her than it had been before. Her cervix opened to accept the sharp, wedge shaped tip and they locked. Long streams of red hot spend flooded into her. Max growled his climax in a guttural rumbling that came from a long way down.

“Dave…Dave…quick! I want your cock now…quickly, get over here.”

He couldn’t wait. The sight of her and Max locked had rekindled his ardour. It took no time for him to be flooding her mouth again with his cum.

At last, Max’s erection softened and he pulled out of her. Dog sperm shot from her body, soaking the bed yet again. Max had the grace to clean her before he retired to a corner to clean himself.
“I’m afraid the mattress is fucked.” April looked at the pool of hers and Max’s cum. Her comment seemed completely inane and it appealed to her sense of silly. She laughed and descended into gut wrenching guffaws. There seemed a sense of the ridiculous or farce. Dave held her head and shoulders while she laughed uncontrollably.

Eventually, she calmed down from what had been hysteria. “Dave…” She managed at last, “That is the best sex I have ever had and no drugs! I’m totally and royally fucked.” She nodded her head, emphasising each syllable.

They slept in exhausted and satiated mutual trust. Dave held her throughout until they woke. Pressure on her bladder pulled her from the deep sleep she had been enjoying. Dave watched through the open bathroom door as she crouched and peed. He found it strangely erotic, but hadn’t the energy to do anything about it.

Eventually, after a shower, they dressed and went out to eat after taking Max to the local park for a run.

“Can we do this again?” She asked, hoping he would say yes, feeling desperate to hear him agree.

“Anytime you like.” He kissed her mouth and slipped an arm around her waist as they watched the boundless energy of Max as he raced across the clipped grass.

April’s excursions into the abyss were not to be repeated, she had found a haven, a safe place from which she was able to rebuild, using the relationship she shared with Dave and Max as a platform, a foundation from which she had the luxury to be able to make the right choices.

They married eventually, both successful in their work and both happily successful in their shared life with Max.

Podobne artykuły

Dni Uczelni Ch. 06

Przez chwilę rozważałem, czy nie wrócić do wanny z hydromasażem. Sam czułem się trochę zmęczony i pomyślałem, że to idealna okazja, aby przespać się we własnym łóżku i po raz pierwszy od prawie tygodnia całkowicie odpocząć. Ale to były urodziny Jen i ona bezpośrednio poprosiła mnie, żebym wrócił, gdy położę Collette do łóżka. W końcu nie mogłem tak po prostu zniknąć po tym, jak poprosiła mnie o powrót, a nie w jej urodziny. Zeszłam więc po schodach i skierowałam się w stronę szklanych drzwi na podwórko. Słońce już dawno zaszło, przez co w ogrodzie było dość ciemno. Jennifer i Tammy nadal...

852 Widoki

Likes 0

Mentorowanie Brandona Rozdział 12

MENTOROWANIE BRANDONA Przez Boba Rozdział 12: Wreszcie zrealizowane fantazje Gdy zapadałem w głęboki sen, nie mogłem przestać myśleć o tym, o czym rozmawiałem z Branem. Wiedziałem, że jestem bardziej doświadczony niż Brandon w dziedzinie seksu, ponieważ byłem jego pierwszym doświadczeniem seksualnym. Mogłem również powiedzieć, że był dość zaintrygowany wielokrotnym doświadczeniem seksualnym. Wierzyłem też, że będzie to świetna zabawa, ale nie chciałem naciskać zbyt mocno, ponieważ nie chciałem stracić miłości mojego życia. Już miałem zasnąć, gdy usłyszałem hałas z boku łóżka. Czy naprawdę zapomnieliśmy zamknąć drzwi --- ZNOWU? Gdy się odwróciłem, zobaczyłem tę sylwetkę obok mnie. Nawet w ciemności widziałem, że postać...

1.5K Widoki

Likes 0

Zblazowana część 1 - Krawędź wody

Jedyne o czym mogłem myśleć, to jak gorąco było dzisiaj i jak zimno było wczoraj; silny wiatr, który rzucił moją torbę z Walmartu na parking, gdy moi przyjaciele chichotali, widząc mój pościg, zamienił się w intensywne promienie padające na moje szesnastoletnie ciało. Będę szczery, tego ciała zazdrościła większość moich znajomych – nawet tych starszych, i to po części z powodu mojego ciała starsze dziewczyny i tak spędzały ze mną czas. Moja niewinna twarz i długie blond włosy uzupełniały moją klatkę piersiową 34B i smukłą sylwetkę 175 cm do tego stopnia, że ​​większość ludzi wiedziała, że ​​jestem młodsza od wszystkich moich znajomych...

1.1K Widoki

Likes 0

Pożądliwy nauczyciel 2

Minęły 2 dni od mojego małego spotkania z panią Peters,  jej chłopak odbiera ją po jej dniu, ale robi to dopiero od kilku dni, myślę, że może być na nas. Minąłem dziś panią Peters kilka razy i mogłem powiedzieć, że pragnęła mnie tak bardzo, jak ja jej. Zwykle je lunch w stołówce, więc podszedłem, żeby usiąść obok niej, ale zostałem odepchnięty przez moich kolegów, którzy też lubią panią Peters, gdyby tylko wiedzieli. Po tym, jak moi przyjaciele przepchnęli się obok mnie, byłem zmuszony usiąść naprzeciwko niej, co mi nie przeszkadzało, ponieważ mogłem patrzeć jej w oczy. Gdy tylko usiadłem, poczułem, jak...

1.3K Widoki

Likes 0

Dzika magia Ch 16-18

Mój kutas wydawał zgrzytliwe dźwięki, gdy wbijałem się w nią od tyłu, jej ciało było przyciśnięte płasko do lustra ściennego, podczas gdy ona ssała dwa moje palce, by stłumić jęki. Jej majtki ocierały się o bok mojego penisa, więc wolną ręką odsunąłem je na bok. Lekko ugryzła mój palec, gdy jej cipka kąpała mojego penisa w swoim drugim orgazmie. Zostawiliśmy Jessi i Lucy w gorącym, kazirodczym, lesbijskim stosie, a nasza cicha zgoda, by skupić się na nich, była nieważna. Przeszliśmy kilka przecznic i znaleźliśmy jeden z butików z modą dla nastolatków, ze ścianami obwieszonymi skórzanymi gorsetami i ironicznymi koszulkami, i włączyła...

1.4K Widoki

Likes 1

Kiedy nie rzuca cienia

Kiedy człowiek, który nie rzuca cienia, jest z tego świata i Eteryczny. Strzeż się przeznaczonej miłości, którą przynosi, bo to twoją duszę przychodzi ukraść Nikt nie będzie kroczył przed nim ani kroczył jego śladami. Bo mieszka wśród żywych,……… jak i umarłych. - Michaela Fletchera Prolog . Torbridge, Devon. 1973 . Kiedy Elaine Hamilton znajduje nowo narodzone dziecko porzucone na progu kościoła trzy dni po pogrzebie jej ojca, wielebnego Davida Hamiltona, uznała to za znak od Boga. Owinięte tylko w cienki koc i nagie, zgodnie z wolą natury, dziecko było bliskie śmierci po tym, jak zostało pozostawione na zewnątrz w zimną, śnieżną...

1.1K Widoki

Likes 0

Fantazja o koniach Tanyi

Moja dziewczyna i ja jesteśmy poważnie zainteresowani fantazjami tabu! Fantazje, które niestety na razie pozostają takie same, ale wkrótce staną się rzeczywistością! Mam 29 lat, ona 26! Ma rozmiar 6-8 i jest absolutnie oszałamiająca! W dniu, w którym ją poznałem, poważnie upadłem na nogi! Przez kilka lat fantazjowałem o dziewczynach ze zwierzętami, ale nigdy nie myślałem, że spotkam kogoś, kto czułby to samo! Kiedy się poznaliśmy, oboje przetestowaliśmy wodę, tak jak ty, i zajęło nam prawie 8 miesięcy, zanim zajęliśmy się tematem zwierzęcej porno! Nie chciała się do tego od razu przyznać, ale oboje łowiliśmy ze sobą ryby, żeby zobaczyć, jak...

817 Widoki

Likes 0

Anya walczy z młotem

Część 4 Anya walczy z młotem Odrętwiała i wyczerpana Anya poczuła, jak coś miękkiego muska jej pod nosem, wyciągnęła rękę i odgarnęła to, tylko po to, by wróciło kilka sekund później. Mamrocząc niezrozumiale, odtoczyła się od niego i uderzyła w ścianę, sięgając ręką w górę, poczuła ścianę. Cóż, było twarde, ale było na nim dziwnie miękka tekstura, jakby wciskała się w ciało. Uśmiechając się do swoich głupich myśli, Anya położyła na nim rękę i przytuliła się bliżej, tylko po to, by usłyszeć niezwykle ludzki śmiech dochodzący ze ściany. „whaa” mruknęła Anya, zmuszając się do otwarcia oczu na nieznaną twarz, ale natychmiast...

2.1K Widoki

Likes 0

Nie miałem wyboru

Nie miałem wyboru przez EFon (To długa historia i jest trochę rozbudowana, ale uważam, że warto naprawdę ustawić fabułę.) Co zamierzam teraz zrobić? Utknąłem w sytuacji bez wygranej, a stres mnie zabija. Nigdy nie chciałem skomplikowanego życia, ale mam jedną pogodę, która mi się podoba, czy nie. Dziwne jest to, że chociaż wiem, że to źle, nie mogę się powstrzymać od tego, że i tak to kocham. Teraz miałem trochę szalonych czasów na studiach, ale kiedy byłem jeszcze młody, zakochałem się i poślubiłem moją ukochaną ze studiów Rachel. Ukończyliśmy szkołę i zostałam nauczycielką matematyki w gimnazjum, podczas gdy ona poszła do...

2K Widoki

Likes 0

Wojna 2020 cz. 2_(2)

Ch. 5 Dostarczono Jack poruszał się wzdłuż linii drzew, stąpając cicho po skałach i odkrytych korzeniach. Po prostu spędzał godziny wędrując po lesie, mapując rozległy Kompleks. Miał tak dużą ilość gęstego lasu w swoich granicach, że był to prawie ciężar. Jack mógł dość łatwo pozostać w ukryciu, jednocześnie będąc wystarczająco blisko, by słyszeć niektóre rozmowy. Zeszłej nocy spał przed kabiną CG Barberi, cierpliwie czekając na pojawienie się Morgana. Zamiast niej zobaczył, jak ten wariat wychodzi w wybuchowej wściekłości. Jack słyszał, jak wrzeszczy w chwili, gdy wyszedł frontowymi drzwiami, a jego głos dudnił w nocy. Morgan został sam w kabinie, ale pozostało...

1.4K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.