Partner demona, część 1: Mój początek

2.1KReport
Partner demona, część 1: Mój początek

UWAGA: W TEJ CZĘŚCI opowieści nie ma seksu. Obiecuję, że w kolejnych rozdziałach będzie mnóstwo gorącego, pożądliwego seksu. To tylko wstęp.

Po prostu siedziałem na kanapie, oglądając jakiś film dokumentalny o Wiekach ciemnych. To było ciekawe. Więc zobacz, jak praktycznie cały świat idzie do piekła. Nagle mój telefon zaczął hałasować. To był mój chłopak. Cóż, był moim chłopakiem. Nigdy się nie spotkaliśmy w prawdziwym życiu. Poznaliśmy się przez jakąś stronę internetową z korespondencyjnymi przyjaciółmi. I od tego czasu nawiązaliśmy prawdziwą relację. Mieszkał w Wielkiej Brytanii. Za 2 lata skończę szkołę i planuję polecieć, żeby się z nim spotkać. Bo był nie tylko moim chłopakiem, ale także moim mistrzem.

Po prostu pisał do mnie, żeby zobaczyć, jak sobie radzę, upewniając się, że jestem dobrą, małą dziwką, jak zwykle. Właśnie wysłałam odpowiedź, że nic mi nie jest i że byłam dobrą, małą dziwką, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Wiedziałem, że nie powinienem odbierać, kiedy mojej mamy nie było w domu, ale powiedziałem „Pieprzyć to” i pospieszyłem, żeby to otworzyć. Stał tam najciemniej przystojny mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziałam. Mój pan był przystojny, ale nie mógł konkurować z mężczyzną, który stał przede mną.

Jego włosy były kręcone, ciemnobrązowe. Wiedziałam tylko dlatego, że pod jego czarną fedorą sterczało kilka loków. Jego skóra była opalona, ​​jakby żył na słońcu. Jego oczy były zielone i zabawne, ale jednocześnie hipnotyzujące. Jego usta były uformowane w idealny łuk Kupidyna. Jego policzki były wyrzeźbione, a podbródek miał ten uroczy mały dołeczek. Był jak olbrzym i zbudowany jak wojownik. Miał na sobie skórzaną kurtkę, turkusową koszulę i czarne dżinsy. Na nogach miał buty bojowe. Czułem się tak zwyczajnie w moich dresach i podkoszulku.

"Witam." Jego głos był jak symfonia użądlenia. Uspokaja cię i wciąga, dzięki czemu czujesz się bezpiecznie i pewnie.

„Właśnie przejeżdżałem, ale mój samochód się zepsuł. Coś nie tak z silnikiem. Czy mogę skorzystać z twojego telefonu?” Powinienem był mu powiedzieć nie. Wiedziałem, że moja matka mnie zabije, nieważne, że miałam 16 lat, była GŁÓWNYM paranoikiem. Ale coś w jego oczach sprawiło, że powiedziałem

"Tak, proszę wejść." Cofnęłam się i podziwiałam, jak naprawdę był wysoki. Miał prawie 6 cali i 7 cali. Wręczyłem mu telefon bezprzewodowy.

"Tutaj"

"Dziękuję Ci." Wykręcił numer i stał tam rozmawiając z mechanikiem. Po prostu nie mogłem się oprzeć obserwowaniu go. Spojrzał mi w oczy na sekundę i natychmiast spojrzałam w dół, rumieniąc się.

"Dziękuję." I odłożył słuchawkę.

„Pomocy pomocy drogowej nie będzie tu co najmniej co najmniej 3. Mogę poczekać w moim samochodzie”. Już miał wyjść, kiedy to wyskoczyło z moich ust

"Nie!" Odwrócił się, żeby na mnie spojrzeć.

- To znaczy, um, możesz po prostu tu wisieć. Spojrzałem na zegar. 10 RANO. Mojej mamy nie było w domu do 5, a mojego najlepszego przyjaciela nie było tu do 6. Wiedziałem, że gdyby tu był, to by mnie nie złapali. Uniósł brew i zapytał mnie

"Jesteś pewny?" Ukłoniłem się.

"Tak. Proszę. Uchać się. Chcesz coś do picia? Wodę? Mrożoną herbatę?"

„Woda jest w porządku”. Złapałem dwie butelki. Jeden dla mnie, drugi dla niego. Rzuciłem mu jego i usiadłem naprzeciwko niego.

– Nawiasem mówiąc, mam na imię Sam. wyciągnął rękę, a ja ją wziąłem.

– Ashley. Podniósł moją rękę do ust i w moich żyłach popłynął prąd. Mój telefon znów zabrzęczał. To był mój mistrz. Zerknąłem na jego wiadomość, ale nie odpowiedziałem. Sam odkręcił korek na butelce i pociągnął łyk.

– Więc Ashley, opowiedz mi o swoim życiu.

„Cóż, uhm… idę do ostatniej klasy w szkole, jestem wielkim kujonem i uwielbiam czytać…” Słuchał zafascynowany każdym moim słowem. W ciągu następnych dziesięciu minut rozwikłałem historię mojego życia, od biznesu mojej matki, przez tatę pracującego za granicą, po szaleństwo mojego brata i moje znęcane dzieciństwo. Mój telefon znów zabrzęczał. To był mój mistrz.

"Kto to jest?" – zapytał, wyglądając na wzburzonego, że przestałem mówić.

„Nikt tylko przyjaciel”. Szybko odpowiedziałem, że wychodzę i porozmawiam z nim później. Odłożyłem telefon na stół. Potrzebowałem wody.

"Przepraszam." Wstałem i poszedłem do lodówki. Odwróciłem się i tam był. Upuściłam wodę, a kiedy schyliłam się, żeby ją podnieść, przesunął ręce po obu stronach mnie, przytrzymując mnie klatką przy lodówce. Jego oczy płonęły pożądaniem.

"Ja... uh... mam... chłopaka." – wyjąkałem. Nie poruszył się. Ale na jego twarzy pojawił się uśmieszek.

"Wiem." Byłem zdumiony. Skąd mógł wiedzieć? Zanim zdążyłem go przesłuchać, przycisnął swoje usta do moich. Jego pocałunek był szorstki, ale jednocześnie nie mogłam się powstrzymać przed tym, jak się nim cieszyłam. Zauważyłem, że moje ręce nie odpychały go, ale przyciągały bliżej. W końcu się odsunął.

"Kim... kim jesteś?" Poruszył ręką i podwinął rękaw, odsłaniając bliznę w kształcie pentagramu na ramieniu. Moje oczy były otwarte.

"Czy jesteś...?" Nie mogłem dokończyć zdania. Uśmiechnął się i podwinął rękaw.

„Nie, ale jestem jednym z jego pokornych sług. Służę mu, jakkolwiek trzeba. I przyszedłem po ciebie”.

"Co masz na myśli?" Zachichotał i cofnął się.

„Wygląda na to, że szatan zdecydował, że będziesz moim partnerem na wieczność. On wie wszystko, że jesteś „Mistrzem” i nie obchodzi go to. Będziesz moja. I nie masz w tym nic do powiedzenia. Cofnął się do mnie i pogłaskał mój policzek. Drżałem. Nie tylko ze strachu, ale z głębszej potrzeby. Jego dotyk był jednocześnie jak ogień i lód. Nie powstrzymałem go. Mój mózg krzyczał na mnie "Przestań! Powiedz mu nie!" ale moje usta nie słuchały. Jego oczy zatrzymały mój wzrok. Po prostu tam staliśmy. To było tak, jakby zaglądał w moją duszę. Zachichotał.

– Będziesz dobrym partnerem. Przesunął rękę na moje ramię. Mój umysł w końcu mnie dogonił.

"Nie... Nie, proszę." Bardziej jęk niż prośba. Po prostu się uśmiechnął. Wziął gwóźdź i dokładnie w tym samym miejscu, w którym był, wydrapał pentagram. Ból był nie do zniesienia. Wypuściłem jęk z bólu.

"Ćśś. Cicho. To trwa tylko sekundę." Ale to trwało dłużej. Bardziej jak na zawsze. Czułem krew spływającą po moim ramieniu. Wreszcie się skończyło. I cofnął rękę.

- Tam. Teraz nie było tak źle, prawda? Płakałem. Ból może ustał, ale teraz poczułem się wykorzystany i upokorzony. Uniósł moją głowę i otarł łzy z moich oczu. Potem znów mnie pocałował. Nie chciałem go. Potrzebowałem go. Jego język wepchnął się do moich ust i zaczął je badać. Jęknęłam w jego usta. Byłem całkowicie pochłonięty jego dotykiem, jego smakiem, jego zapachem i jego dłońmi. Poruszały się w górę iw dół mojej talii, zostawiając na swojej drodze ogień. Odsunął się.

- Muszę iść. Spotkasz się ze mną w Independence Mall w niedzielę. Jeśli tego nie zrobisz, wytropię cię i porwę. Rozumiesz? Ukłoniłem się. Łzy wciąż spływają. Uśmiechnął się

"To moja dziewczyna." Spojrzał na moje ramię.

"Możesz się tym zająć. Zanim twoja mama i przyjaciel tu przyjdą." Cmoknął mnie w policzek i zanim wyszedł, obejrzał się.

– Nie martw się. Z czasem zaczniesz pragnąć mojego dotyku. I z tym odszedł. Wsiadł do samochodu i odjechał. Nigdy nie został złamany. Stałem tam sam. Płacz. Poczułem mdłości. Czułem się jak w jakimś koszmarze. Ale to było prawdziwe. Poszedłem do swojego pokoju i złapałem bluzę. Na szczęście była jesień, żebym się nie przegrzała.

Poszedłem do łazienki i spojrzałem na siebie. Wyglądałam tak blado i przestraszona, jak dziewczyna z horroru. Wziąłem myjkę i dokładnie oczyściłem ranę. Już zaczynało się goić. Owinąłem go gazą. Mogłem powiedzieć mamie, że podrapałem go na krzaku róży. Ochlapałem twarz zimną wodą i oczy zaczęły wyglądać bardziej normalnie. Wziąłem głęboki oddech i przygotowałem się.

Kolejne 48 godzin wydawało się oszołomieniem. Moja przyjaciółka podeszła, a my chichotaliśmy i śmialiśmy się jak normalne dziewczyny. Nie powiedziałem jej o Samie. Pomyślałem, że zanim utrzymam ją w ciemności. Wreszcie nadeszła niedziela.

"PA mamo." Powiedziałem wysiadając z samochodu. Powiedziałem jej, że spotykam się tutaj z jednym z moich przyjaciół. Nie wiedziałem, czy odejdę. Wszedłem do centrum handlowego i tam stał. Trzymając dwie filiżanki kawy. Założyłem jeden dla mnie. Stałem obok niego. Wręczył mi jedną z kaw.

„Zamówiłem to tak, jak lubisz”. wyszeptałem, ledwo słyszalny

"Dziękuję Ci." i pociągnął łyk. Przyprawa dyniowa, moja ulubiona. Objął mnie ramieniem.

"Jesteś taka piękna."

"Czego ode mnie chcesz?" Zachichotał.

"Już ci powiedziałem. Jesteś moim partnerem. Masz na sobie znak. Szatan wybrał cię dla mnie. Wyczuł ciemność w twojej duszy. Spójrzmy prawdzie w oczy, żaden szesnastolatek nie ma mistrza. I on wie wszystko o kilka miesięcy temu." Wiedziałem dokładnie, o czym mówi. Kilka miesięcy temu przeszedłem fazę, w której narysowałem sobie pentagramy. W tym momencie po prostu spacerowaliśmy po centrum handlowym.

„Więc tak to będzie działać. Ponieważ odcisnąłem na tobie ten ślad, technicznie rzecz biorąc należysz do mnie. Ale nie martw się, nie będę postacią „mistrza”. Chyba że tego naprawdę chcesz. W przeciwnym razie mamy zwykły związek. Ale pełen pasji, romansu i pożądania. A ponieważ jestem sługą szatana, nigdy nie umieram. Nigdy się nie starzeję. I z powodu tego znaku, ty też nie. Mogę być idealnego kochanka. Lub, jeśli chcesz, idealnego pana." Chciałem tego. Ale jeszcze nie teraz. Nadal nie ufałem mu wystarczająco.

– Nie. Na razie chcę tylko regularnego związku. Usłyszałam, że jego ton zmienił się w rozbawiony.

„Bardzo dobrze. To musi się stać. Po pierwsze, dobrze z twojej strony, że nie powiedziałeś swojemu przyjacielowi. Po drugie, musisz zerwać wszelkie więzi ze swoim byłym mistrzem. Teraz należysz do mnie”.

"Dobrze."

– I na koniec dziś o północy będę czekał pod twoim oknem. Niczego nie przynoś. Zapewnię ci wszystko, czego potrzebujesz. Ubrania, książki, nowy telefon i laptop, cokolwiek. Rozumiesz? Tylko skinąłem głową. Założył mi włosy za ucho.

"To moja dziewczyna." Zatrzymaliśmy się i przed tłumem ludzi pocałował mnie. Pocałował mnie tak mocno, że praktycznie mogłam poczuć jego pożądanie do mnie. Kilka osób zatrzymało się i spojrzało, ale mogli się spieprzyć. To było takie cudowne. Odsunął się i poczułam słabość w kolanach.

"Wow." to jedyne, co mogłem powiedzieć. Spojrzałem mu w oczy i zobaczyłem miłość i troskę. Ale także pożądanie, które płonęło jaśniej niż jakikolwiek płomień. Szliśmy dalej, aż dotarliśmy do mojego ulubionego sklepu. Był to sklep z sukniami, który specjalizował się w gotyckich i wiktoriańskich sukienkach.

"Wybierz dowolną sukienkę, którą chcesz. Kupuję." Wyciągnął portfel i pokazał mi coś, co wyglądało jak karta kredytowa, ale było całkowicie puste.

„Wyobraź sobie, że to klucze do kart kredytowych. Nie tylko przechodzi przez każdą maszynę, ale nigdy nie ma rachunku. Nigdy nie kończą się pieniądze”.

– Jak przypuszczam, prezent od niego? Znowu posłał mi ten uśmieszek.

- Dobrze. A teraz idź wybrać jedną. Stał, czekając na mnie, kiedy oglądałam wszystkie sukienki. W końcu znalazłem idealny. Czarna z czerwoną tasiemką w pasie i wszytym gorsetem. Podniosłem go do siebie i spojrzałem w lustro. Spadł tuż nad moimi kolanami. Podszedł za mną.

"Będziesz w tym wyglądać tak pięknie." Owinął ramiona wokół mojej talii i przycisnął usta do mojego ucha. To uczucie przeszyło mnie dreszczem. Wziął sukienkę.

- Zapłacę za to. Lepiej idź, twoja mama będzie na zewnątrz. Do zobaczenia wieczorem.

"OK. Do zobaczenia wieczorem." I wyszedłem. Miliard myśli przechodził przez moją głowę. Jego, pozostawiając moich przyjaciół i rodzinę, pozostawiając mojego obecnego pana, to wszystko było takie zagmatwane. Nie miałem pojęcia, co robić. Wsiadłem do samochodu z mamą.

"Cześć kochanie. Jak było w centrum handlowym?"

"To było fajne." Reszta jazdy była cicha. Włożyłem słuchawki i po prostu wydzieliłem strefę. To było zabawne, pojawił się „Taniec z diabłem” Breaking Benjamina. Trochę się uśmiechnąłem, ale szybko zniknął. Spojrzałem na mamę. Kochałem ją. Bardzo mi pomogła, a teraz znikałem z niej. To znaczy planowałem zniknąć z niej za dwa lata, ale przynajmniej miałbym 18 lat. Reszta dnia zamazała się. Moja mama zdecydowała, że ​​powinniśmy wyjść na obiad jako rodzina. Muszę wybrać. Spędziliśmy czas śmiejąc się, świetnie się bawiąc jako rodzina. Najbardziej mi się to podobało. Kiedy w końcu nadszedł czas, abym poszedł spać, poszedłem do jej sypialni. Uścisnąłem i pocałowałem moją mamę i powiedziałem, że ją kocham. Nie widziała, ale kiedy wróciłem na górę, kilka łez spłynęło mi po twarzy. Tej nocy rozmawiałem przez Skype z tatą, gdy pracował za granicą. Gdy zbliżała się północ, powiedziałem mu, że muszę iść spać do szkoły. Co to było za kłamstwo. Powiedziałem mu, że go kocham i zamknąłem laptopa.

Wysłałem SMS-a do mojego mistrza, mówiąc, że go zostawiam, ponieważ zdałem sobie sprawę, że nie jestem w nim taki. Największe kłamstwo z nich wszystkich. Nazwał mnie ciotką, kazał się pieprzyć i miał nadzieję, że jestem szczęśliwa, że ​​jestem dziwką. Ostatnią rzeczą, do której wysłałem mu SMS-a, było „Tak, Ryan”. Jego prawdziwe imię. Coś, do czego nie nazwałam go, jak się wydaje, od zawsze. Około północy upuściłem telefon na schludnie pościelone łóżko, zostawiłem notatkę, którą napisałem, i wyszedłem przez okno. Gdy tylko moje stopy dotknęły ziemi, jego samochód podjechał. Opuścił okno i dał mi znak, żebym wsiadła. Ręka mi się trzęsła, gdy otworzyłam drzwi i zapięłam pas. Pocałował mnie szybko w policzek.

"Cześć kochany." I tak wystartowaliśmy. Miałem. Nie mam pojęcia, dokąd jedziemy, co zamierza zrobić, ani nic. Wiedziałem tylko, że jestem teraz jego i mogę robić, co mu się podoba.

„Powiedz ci co, dlaczego nie odpoczniesz? Obudzę cię, kiedy dotrzemy do celu”.

"Tak mistrzu." Powiedziałem i byłem w szoku. Ukryłem twarz włosami i wiedziałem, że moja twarz jest czerwona.

- No, dobrze. Wygląda na to, że zaakceptowałeś mnie jako mistrza. Nie martw się, bądź mi posłuszny, a przekonasz się, że potrafię bardzo dawać. przesunął jedną rękę na moje włosy i zaczął je głaskać jak zwierzak.

"Śpij kochanie." To była ostatnia rzecz, jaką usłyszałem, zanim wpadłem w błogie zapomnienie snu.

Ciąg dalszy nastąpi...

Podobne artykuły

Rozdział 2 Objawienia

Rozdział 2 Rewelacje Squall szedł zmęczony po ogrodzie, kierując się na trening do Centrum Treningowego. Miał nadzieję, że to pomoże go obudzić, a poza tym musiał tylko wyjść z biura. Prawie zasnął przy biurku, a nie coś, co powinien robić dowódca. „To tylko sny, w końcu odejdą”. zapewniał się, gdy mijał kilku kadetów, którzy pozdrawiali go, gdy przechodził obok. Bez przekonania zasalutował, żałując, że choć raz nie zapomnieli, że był ich dowódcą. - Komandorze Leonhart, proszę natychmiast przyjdź do mojego biura - usłyszał głos Cida rozbrzmiewający w całym budynku, gdy był zaledwie kilka kroków od celu. Świetnie, co teraz? wymamrotał i...

2.3K Widoki

Likes 0

Niewolnik Student_(0)

Nazywam się John Smith. Mam 32 lata, brązowe włosy, około 5 stóp 8 cali wzrostu i 15-calowego kutasa. Uczę matematyki w 10 klasie. Kocham swoją pracę ze względu na wszystkie gorące nastolatki, które spotykam. W szczególności jest jedna o imieniu Katie, która zawsze ubiera się jak dziwka. Obcisłe koszule bez staników i minispódniczek. Ma 16 lat. W piątek, po maturze z matematyki, ostatniej lekcji tego dnia, podeszła do mnie po wyjściu wszystkich uczniów. Miała na sobie biały podkoszulek i ładną krótką spódniczkę mini. Pan. Smith, muszę z tobą porozmawiać o moim egzaminie z matematyki. Powiedziała. „Świetnie” pomyślałem sarkastycznie. Byłem zmęczony i...

2.5K Widoki

Likes 0

Życie studenckie

Życie studenckie Mój pierwszy rok studiów, wyjechałem. Około półtorej godziny jazdy od domu. Na tyle daleko, że rodzice nie będą mnie ciągle wkurzać, ale na tyle blisko, że będę mógł wrócić do domu, kiedy tylko zechcę. Chodziłem na podstawowe zajęcia, jak każdy pierwszoroczniak. Zanim poszłam na studia, znałam tylko jedną osobę. Rob był moim najlepszym przyjacielem w liceum i prawie wszystko robiliśmy razem. Oboje chodziliśmy do tego samego college'u na nauczanie. Pomyśleliśmy, że łatwo będzie się w to zaangażować i zabawnie zadzierać z dziećmi, które będziemy uczyć. Wiedzieliśmy, jak bardzo lubimy naszych fajnych nauczycieli i pomyśleliśmy, że powinniśmy spróbować być tacy...

1.4K Widoki

Likes 0

Halloweenowy finał Brandi i Jessiki

Brandi jest moją osobą do towarzystwa. Płacę jej, żeby uprawiała ze mną seks. Jest w tym jednak coś więcej. Ona jest jak moja dziewczyna. Odkąd zacząłem z niej korzystać, ograniczyła się do jednej klientki, zwykle przyjmuje około pięciu. Szczerze mówiąc, mógłbym się z nią ożenić i uratować ją przed takim życiem. Robimy o wiele więcej niż tylko seks. Zabieram ją na randki, do kina, na wakacje, zostaje na stałe i nie tylko. Jest jedną z najwspanialszych kobiet, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie jest zbyt wysoka, około 175 cm. Jej oczy są tak niebieskie, że można by pomyśleć, że świecą w ciemności. Ma...

1.2K Widoki

Likes 0

STUDIA

Dopiero niedawno odkryłem tę stronę i jak na razie bardzo mi się podoba. Chciałabym opowiedzieć Ci o moim pierwszym spotkaniu z mężczyzną, ale najpierw chcę opowiedzieć o sobie i o tym, jak doszło do tego, że uprawiałam seks z mężczyzną. Mam 53 lata, jestem po rozwodzie od 30 lat. Mieszkam w mieście, w którym znajduje się uczelnia państwowa i jestem właścicielem firmy transportowej. ale to wszystko wydarzyło się, gdy miałem 30 lat. Byłem w Los Angeles, rozładowywano moją ciężarówkę, a gdy ją rozładowywali, jadłem lunch z wagonu na lunch, po jedzeniu grzebałem w śmieciach i znalazłem w koszu taśmę wideo. Wyjąłem...

899 Widoki

Likes 0

Mój mały towarzysz zabaw

Mój mały towarzysz zabaw Przez BerkshireRay Rozdział 1 Marzyłem o tym od wieków i teraz zdecydowałem, że nadszedł właściwy czas. Kupiłem dom w Hereford, kilka mil od małej wioski i pół mili od najbliższego sąsiada. Spędziłem miesiąc przygotowując się do mojego wybranego towarzysza zabaw. Zabezpieczyłem piwnicę wzmocnionymi drzwiami i mocnymi zamkami i wyposażyłem ją w podwójne łóżko, które wybrałem ze względu na solidną metalową ramę, nadającą się do przymocowania pasów, oraz wyściełany stół ze strzemionami i skórzanymi paskami na stopy i ręce . Zainstalowałem nowe oświetlenie, z którego dumna byłaby sala operacyjna i kupiłem dobrej jakości sprzęt fotograficzny. Zamontowałem też zestaw...

1.3K Widoki

Likes 0

Dzisiejszej nocy dzisiejszej nocy

Ktoś nowy. Trzydziestolatek, ale wyglądał na tyle samo lat co ja i miał w sobie coś nieśmiałego, szkolnego, co przyciągało mnie do tego seksownego nieznajomego z drogim gustem. Miał mnóstwo dochodów do dyspozycji i wydawał się szczęśliwy, mogąc je wydać na mnie w formie kwiatów, kolacji, napojów i taksówki do swojego domu. Poczułem, że ma za sobą cały świat doświadczeń… i pod bokserkami, jeśli już o tym mowa, a mimo to wydawał się powściągliwy, gdy trzymał drzwi do swojego domu otwarte. Poszłam dalej do otwartej kuchni, a on zaproponował mi drinka, a ja chętnie przyjęłam wodę i lód, mając świadomość, że...

885 Widoki

Likes 0

Czerw.

. Uderz, Uderz dwa ostre ciosy w policzki, które spowodowały, że jego oczy otworzyły się i zobaczył postać swojej żony stojącej nad nim. „Hej, gnojku, idę do pracy, nie siedź cały dzień w tym pieprzonym łóżku; i posprzątaj to miejsce, kiedy wrócę”. Jej uraza do niego była przez cały czas niska od kilku lat. Jej pieniądze zatrzymały ich oboje, ponieważ już dawno stał się bezrobotny. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, wszystko było niebiańskie; myślała, że ​​to Pan, Cudowny. Jak podekscytował ją wszystkimi swoimi planami na różową przyszłość. Był wschodzącą gwiazdą w Filberts, firmie zajmującej się dynamiką finansową. Powiedziano mu, że...

2.1K Widoki

Likes 0

Incubus_(0)

Incubus Wampir w Halloween spotyka swojego partnera. OSTRZEŻENIE! To nie jest dla dzieci. Wszystkie postacie mają ukończone 18 lat. Podczas produkcji tej historii nie ucierpiały żadne zwierzęta. Uwaga autora: Każda postać w tej historii lub w niej wspomniana ma co najmniej 16 lat. Czasami w prawdziwym życiu ludzie kłamią na temat swojego wieku. W ten sam sposób te postacie opowieści mogą kłamać na temat swojego wieku, twierdząc, że mają mniej niż 16 lat. Ale ja tu i teraz, jako autor tej opowieści, stwierdzam, że każda postać ma co najmniej 16 lat. Wszelkie odniesienia do osób w wieku poniżej 16 lat są...

1.9K Widoki

Likes 0

Mentorowanie Brandona Rozdział 12

MENTOROWANIE BRANDONA Przez Boba Rozdział 12: Wreszcie zrealizowane fantazje Gdy zapadałem w głęboki sen, nie mogłem przestać myśleć o tym, o czym rozmawiałem z Branem. Wiedziałem, że jestem bardziej doświadczony niż Brandon w dziedzinie seksu, ponieważ byłem jego pierwszym doświadczeniem seksualnym. Mogłem również powiedzieć, że był dość zaintrygowany wielokrotnym doświadczeniem seksualnym. Wierzyłem też, że będzie to świetna zabawa, ale nie chciałem naciskać zbyt mocno, ponieważ nie chciałem stracić miłości mojego życia. Już miałem zasnąć, gdy usłyszałem hałas z boku łóżka. Czy naprawdę zapomnieliśmy zamknąć drzwi --- ZNOWU? Gdy się odwróciłem, zobaczyłem tę sylwetkę obok mnie. Nawet w ciemności widziałem, że postać...

1.6K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.