Drzwi do kabiny otworzyły się. Tak jak się obawiałem, był to Jesset. Jej kruczoczarne włosy przybierały niemal fioletowy odcień, gdy padało na nie słońce. Kiedy wchodziła do środka, wózek ledwo się trząsł pod jej ciężarem. Prawie zacząłem się jąkać, próbując wyjaśnić zaistniałą sytuację. Przecież nadal miałem swojego grubego i długiego kutasa głęboko w Serze, która kapała moją grubą spermą z jej lędźwi. Ale niezależnie od sytuacji... Węglowe oczy Jesseta nie były skupione na nas. Ona słuchała.
– Jess… – zaczęła Sera, ale Jesset przerwał jej ostrym uciszeniem. Najcichszym szeptem, na jaki mogła się zdobyć, wyjaśniła Jesset. „Widziałem przed nami grupę goblinów przechodzących przez drogę. Nie wiem, co robią tak daleko od swoich jaskiń, ale jeśli nas zobaczą, mogą sprawić kłopoty. Jej spojrzenie spotkało wzrok Sery i oboje wiedzieli, co to znaczy wywołać scenę w ich obecnej sytuacji. Ale nie zrobiłem tego.
„Gobliny!?” Wypaliłem głośno. Jesset szybko przyłożył mi ostrze do gardła. Cały miecz? Gdzie ona to ukryła? Nie pamiętam, żebym widział ją z bronią… W głowie znów zaczęło mi się kręcić i mgła. Potem nagle z zewnątrz kabiny dobiegł dźwięk niepodobny do żadnego, jaki słyszałem. Koń zaczął się poruszać na zewnątrz i nagle ucichł niesamowicie. Coś tam było. Czy to naprawdę mogą być gobliny???
Jedyne, na czym mogłem się skoncentrować, to ciasna dziurka Sery rozciągnięta wokół mojego fiuta, gdy nóż dotknął mojej tętnicy. Sera była przestraszona. Widziałem to, bo jej cipka zacisnęła się ze strachu na moim kutasie. Uczucie moich soków zmieszanych z jej i to zaciskanie… O, kurwa. Wyszeptałem. Wewnątrz małej blond Sery znów zacząłem robić się twardy jak skała.
Mój oddech stał się ciężki i urywany. Intensywność sytuacji w połączeniu z uczuciem na moim kutasie doprowadzała mnie do szaleństwa. To także doprowadziło Serę do szaleństwa, ponieważ przypadkowo wydała ostry jęk, gdy mój pulsujący kutas zaczął w niej rosnąć. Nasze spojrzenia się spotkały, a ciężar sytuacji zmieszał się z przyjemnością naszych ciał.
Nagle głośny huk uderzył w bok drewnianej kabiny buggy. Jesset przerzuciła ostrze z mojej szyi w stronę drzwi. Jej postawa była urzekająca. Jej figura sprawiła, że moje biodra w Serze urosły jeszcze bardziej, a ona ponownie jęknęła, tym razem głośniej. Każde pukanie do drzwi zdawało się sprawiać, że mój kutas pulsował i powiększał się. Sera przywarła do ust i lekko przesunęła moje biodra do tyłu. Ruch spowodował, że z jej pochwy wypłynęło trochę spermy, a uczucie ruchu odepchnęło groźbę pukania dalej od mojego umysłu.
Kabina zaczęła się kołysać. Było oczywiste, że gobliny chciały dostać się do środka, żeby być może splądrować, a potem nas zamordować. Ale kołysanie kabiny wsunęło mnie głębiej w Serę, a główka mojego kutasa znalazła się w jej małej cipce. Doprowadzało nas to do szaleństwa. Chociaż byliśmy w tragicznej sytuacji, nie mogliśmy powstrzymać się od czerpania przyjemności z siebie nawzajem.
Jesset przykucnął i wskoczył do drzwi chaty, kopniakiem je otwierając. Miała na sobie jakąś czarną skórzaną kamizelkę z wiszącymi paskami w talii. Jak mroczna Wonder Woman z jakiejś średniowiecznej krainy. Jej policzki zabłysły, gdy przeszła przez drzwi kabiny i wyszła na ziemię. Wydawała się miękka w dotyku, idealnie okrągła i jędrna.
Odwróciłem wzrok z powrotem na Serę i niemal całkowicie wysunąłem z niej mojego fiuta. Tylko głowa pozostała w jej ciele. Mój wał błyszczał od naszych soków, a strumień spermy płynął z jej mokrej dziury. Spojrzałem z powrotem na jej twarz. Pragnęły tego jej bladoniebieskie oczy. Wszystko. Wcześniej tańczyli z życiem i radością, ale teraz tańczyli z pożądania i strachu. Wydałem z siebie cichy jęk i wsunąłem się w nią z powrotem.
Krzyknęła z przyjemności. Uderzyłem w tył jej cipki i cofnąłem się prawie całkowicie. Powtarzałem cały proces w stałym rytmie. Walenie jej w kółko. Nasze jęki i ciche pomrukiwania znikły razem, gdy zatraciliśmy się w przyjemności. Odgłosy morderstw i upuszczania ciał na zewnątrz nawet nie docierały do naszej świadomości.
Wyciągnąłem z niej mojego długiego i grubego kutasa, a ona instynktownie upadła na kolana. Wzięła mojego błyszczącego i mokrego kutasa w swoje małe i delikatne dłonie i zaczęła wcierać nasze soki w skórę mojego twardego jak skała członka. Spojrzała na mnie niewinnie. Wyglądało to tak, jakby, przynajmniej dla mnie, nie pragnęła niczego bardziej na świecie niż wyciągnięcia spermy z moich lędźwi. Chciała, żebym eksplodował.
„Za pierwszym razem zapłaciliśmy za przejazd. Tym razem jest to dla naszej przyjemności, tak? Jej anielski głos był prezentem dla moich uszu. Miękki i czysty dźwięk zmieszał się z przyjemnością jej rąk przesuwających się po moim kutasie i choć przez chwilę byłem w niebie. W mojej głowie nie było nic poza przytłaczającą przyjemnością, która promieniowała z całego mojego kutasa.
„Daj mi to jeszcze raz, Ti!” Krzyknęła i objęła swoimi maleńkimi ustami dużą główkę kutasa przed sobą. Tył jej gardła przyciskał się do mojego kutasa, a myśl o tym, że wchodzę głęboko w jej pieprzone gardło, wywołała dreszcze na całym moim ciele. Mój brzuch zaczął się zaciskać, a jądra stały się ciężkie. Po prostu wiedziałem, że mam zamiar całkowicie zakryć twarz słodkiej Sery moim gorącym i gęstym ładunkiem.
"WYSTARCZAJĄCO!" Poczułem grzmot tego głośnego głosu w mojej klatce piersiowej. Zaskoczyło mnie to tak bardzo, że mój kutas lekko spuścił powietrze. Sera spojrzała na wejście do kabiny i tam stał Jesset. Jej ciemne włosy były w nieładzie i zwisały przed idealną twarzą. Krew lekko rozmazała się po jej policzku, a jej oczy wyglądały na pozbawione emocji. Jej skórzana zbroja została podarta, odsłaniając lewą pierś. Jej sutek był twardy, a skóra na dużej piersi wyglądała niezwykle gładko i delikatnie. Mój kutas drgnął w ustach Sery, a jądra bolały, ponieważ nie zwalniałem ich obciążenia.
Długie nogi Jesseta poniosły jej smukłą i solidną sylwetkę do kabiny, po czym całkowicie zdjęła zbroję. Jej odsłonięty tors był przeznaczony dla oczu bardziej godnych niż moje. Przyjrzałem się jej dzikiej urodzie i spojrzałem w jej oczy. To samo co Sera. Cokolwiek przed chwilą widziała w jej oczach, zniknęło i zastąpiło je pożądanie.
Wciąż nie mogłem wymówić słowa, patrząc na jej nagą postać, kiedy chwyciła mnie za czubek włosów i wyrzuciła za drzwi kabiny na ziemię na zewnątrz. Upadłem na plecy z mocnym hukiem. Mój twardy kutas podskakiwał i kołysał się w powietrzu tam i z powrotem. „Owwouch!” Jęknęłam z przymrużonymi oczami. Następną rzeczą, jaką pamiętam, było to, że Jesset chwycił mnie za ramię i ciągnął ze zniszczonej ścieżki na sąsiadujący z nim trawiasty obszar.
Oddychałem ciężko, a ona nie zdradzała oznak zmęczenia, mimo że właśnie zamordowała nie wiadomo ilu goblinów. Położyła kolana po obu stronach mojej twarzy, przyciskając golenie do moich ramion. Byłem uwięziony, a jej cipka była dociskana do moich ust, pocierając ją tam i z powrotem. Smakowało słodko i wydawało mi się, że całe życie czekałem, żeby spróbować czegoś takiego. Wysunąłem język, a ona kontynuowała jazdę po mojej twarzy. Wgryzała się w mój podbródek i język coraz mocniej, aż nie mogłem już oddychać.
Wymachując rękami, zacząłem chwytać ją w talii i drapać po plecach. Jeden z moich paznokci musiał ją lekko przeciąć, bo mrugnęła językiem i odsunęła się od mojej twarzy. Stała i pochylała się tak, że jej twarz znajdowała się naprzeciwko mojej. Jej idealna twarz wykrzywiła się w grymasie, a ona splunęła mi śliną do ust, a także na policzki i nos. Byłem zaskoczony. Moja twarz była mokra i pokryta śliną i sokami z cipek, przez co znowu zaniemówiłem.
Sera wyszła z wózka i podeszła do nas. „Teraz, Jess… wiesz, że jeśli chcesz bawić się moimi zabawkami, musisz najpierw zapytać, prawda?” Oczy Jesseta rozszerzyły się i obróciła się na piętach, a jej piersi kołysały się pod wpływem pędu. "Tak mistrzu. Przepraszam. Wiem, że nie na miejscu, ale…
"Ale nic." Sera mówiła dalej, uśmiechając się przebiegle. Podeszła do Jesseta i przycisnęła swoje piersi do swoich. „Upadnij na kolana, Jess i zjedz mnie”. Natychmiast wykonała polecenie. "Dobra dziewczynka."
Sposób, w jaki Sera potrafiła zachowywać się tak niewinnie, a potem włączyć przełącznik i być tak niesamowicie niegrzeczna, był niesamowity. Nie wspominając już o tym, że przed chwilą była mi całkowicie uległa, a teraz całkowicie dominowała nad Jess. Gdzie ja do cholery byłem!? Kraina fantazji!?
Jesset chłeptał mieszaninę spermy z intymnych części Sery i poprzez jęki Sera podniosła do mnie palec i skinęła na nich. „Chcę, żebyś włożył swojego kutasa w małą pieprzoną cipkę Jesseta. Możesz to teraz dla mnie zrobić, prawda?
Mój kutas stał się twardy jak skała. Zrobiłbym wszystko, o co Sera mnie w tym momencie poprosiła. Kurwa, idę do domu! Było mi dobrze, będąc z nią na zawsze. Poczułem się, jakbym był pod wpływem czaru, choć nie chciałem się od niego uwolnić.
Podkradłem się kilka stóp do Jesseta na kolanach. Mój kutas podskakiwał przy każdym ruchu, aż nacisnął wejście do małej dziurki Jesseta. Była całkowicie ogolona i ociekała wilgocią. Wyglądało na to, że zależało jej na zadowoleniu swego pana. Uśmiechnąłem się. Oboje mieliśmy to wspólne: chcieliśmy zadowolić Serę. Poczułem w tym dziwną więź z tą wojowniczą bestią, idealną kobietą. Mój kutas pulsował, więc opuściłem dolną szczękę i odetchnąłem głęboko. Wepchnąłem mojego kutasa przez jej usta do jej ciasnej małej dziurki. Było tak ciasno. Ledwo mogłem w niej pozostać i nie zostać wypchniętym.
Jesset chwycił jeden z jej ciężkich cycków i ścisnął go. Sera spojrzała na nas oboje. „Dobrze, moi chłopcy i dziewczęta ładnie się razem bawią. A teraz, Ti... przepieprz ją od środka, dobrze? Zamknęła oczy i uśmiechnęła się niewinnie, zadając pytanie. Doprowadzało mnie to do szaleństwa. Wystarczająco dziko, żeby wepchnąć mojego kutasa tak daleko w Jesseta, jak tylko mogłem. Chrząknąłem i zatrzymałem się w niej. Czy sięgnąłem dna? Spojrzałem w dół. Nie, tylko jedna czwarta mojego kutasa była w środku.
Ona była tak ciasna, a ja taki duży. Nawet nie pisnęła ani nie skrzywiła się, kiedy to wepchnąłem. Przyjęła to jak wojownik i po prostu nadal pożerała swojego pana z imponującym entuzjazmem. Wziąłem głęboki wdech i odsunąłem się od niej. Potem ponownie wepchnąłem w nią mojego twardego i długiego kutasa tak daleko, jak tylko mogłem. Tym razem wszedłem w nią trochę głębiej. Powtarzałem ten proces, aż cały mój trzonek, aż do jąder, znalazł się w niej.
Teraz nie mogła powstrzymać się od skrzywienia, gdy walnąłem ją w wnętrzności i wykorzystałem ją tak, jak kazała Sera. Nie mogłem w to uwierzyć. W jednej chwili sprzątam garaż, a w następnej rucham dwie najpiękniejsze kobiety, jakie kiedykolwiek widziałem, w krainie, o której nigdy wcześniej nie słyszałem. Słońce wspaniale świeciło na mojej nagiej skórze, a na ich wyglądało jeszcze lepiej. Obrazy i uczucie Jesseta naciskającego na całego mojego fiuta, gdy pompowałem ją jak szalony, doprowadzały mnie do szału.
Jesset oderwała usta od kopca Sery i krzyknęła na otwarte powietrze. „Spuszczę cię, pierdolony draniu!” Skrzywiła się i jęknęła, jęcząc głośno i ze złością. Sera wściekle potarła swoją łechtaczkę i szeroko otworzyła usta. „O kurwa!” Powiedziała i wylała strumień płynu na Jesseta. Wszedł jej do ust i zwilżył jej czarne włosy. Spływał po jej idealnej skórze, gdy wsuwałem i wysuwałem kutasa z jej napiętego i miękkiego, muskularnego ciała.
„O kurwa, o kurwa, o kurwa, mistrzu, dochodzę!” Jesset powiedziała tonem, którego jeszcze nie słyszałam. Było przepełnione przyjemnością. Wyjąłem z niej kutasa, gdy sam byłem bliski intensywnego orgazmu. Wstałem i przyłożyłem kutasa bezpośrednio do mokrej twarzy Jesset, gdy bawiła się swoją cipką. "Pierdolić!" Powiedziałem, gdy podmuch spermy wystrzelił na jej twarz. Była zaskoczona, jak duży był ładunek. Wylądował tuż nad jej ciemną brwią i ciągnął się w dół do brody. Wypłynął ze mnie kolejny strumień i połączył się z jej otwartymi ustami. Zamknęła usta i wypluła nasienie. Spływał po brodzie i piersiach. Wystrzeliłem dwa kolejne gorące strumienie na jej twarz i byłem wyczerpany. Upadłam tyłem na tyłek i próbowałam złapać oddech.
Jesset nadal masowała łechtaczkę, aż doszła z twarzą pełną spermy. Jęki były orgazmiczne dla moich uszu, więc w odpowiedzi potarłem główkę mojego kutasa jednym kciukiem. Jesset ociekała moim ładunkiem, gdy przeżywała swój intensywny i głęboki orgazm.
Sera zachichotała i uklękła przed Jessetem. „Nie marnuj tej cennej spermy, mój słodki zwierzaku”. Pochyliła się i przesunęła językiem po brodzie Jesseta, po czym wepchnęła zebraną spermę z powrotem do ust Jesseta. Robiła to, aż cała dodatkowa sperma znalazła się w jej ustach, a potem uśmiechnęła się od ucha do ucha. "Dobra dziewczynka. Teraz pokaż mistrzowi, jaki jesteś paskudny!” Pochyliła się z powrotem i pocałowała ją. Ich języki tańczyły, zanurzone w moim grubym ładunku. Ślina i sperma pokryły ich usta i wyciekły z krawędzi, gdy całowali się namiętnie. Sperma, która zaczęła spływać po ich nagich ciałach, Sera wcierała w piersi i tors niczym balsam.
Spojrzeli sobie w oczy i wspólnie połknęli spermę. Obejmując się, spojrzeli na mnie. Sera uśmiechnęła się do mnie z miłością, mimo że była dla mnie zupełnie obcą osobą. Jesset oddychała ciężko, a jej oczy spoglądały na mojego zużytego kutasa, wciąż przepełnionego pożądaniem.
Sera zachichotała i wszyscy leżeliśmy na świeżym powietrzu, wśród natury. Na sąsiedniej ścieżce leżały zwłoki goblinów, a nasz koń został zabity. Nie miałem pojęcia, co się stało. Poczułam się owinięta ciężkim kocem pożądania i przyjemności. Jak chmura utraconej koncentracji zastąpiona pożądaniem i pasją. Ledwo już pamiętałem dom, kiedy dziewczyny gruchały i przytulały się do siebie.
~Koniec części drugiej.~