Susan Ramsey szła korytarzem obok rzędu klas w szkole, do której uczęszczała do siódmej klasy. Miała na sobie krótką spódniczkę i obcisły top, które ledwo spełniały szkolne zasady dotyczące ubioru. Blondynka i niebieskooka była dobrze rozwinięta jak na 12-latkę, miała sterczące, pączkujące piersi i śliczną dupę, którą dopiero uczyła się wykorzystywać na swoją korzyść z chłopcami. Nie wiedziała zbyt wiele o seksie, ale jedno wiedziała na pewno: prawie każdy mężczyzna, którego spotkała, młody czy stary, miał ogromne pragnienie, by dostać się do jej majtek. Technicznie nadal była dziewicą, ostatnio zaczęła odczuwać nieznane ruchy w swoim młodym ciele. Pewnego wieczoru w wannie po raz pierwszy odkryła niesamowitą ekstazę orgazmu, którą osiągnęła, kierując odłączaną słuchawkę prysznica na jej chętną małą łechtaczkę, jej stopy spoczywały na krawędzi wanny, gdy tryskała na nią ciepła woda. Od tego czasu dochodziła niezliczoną ilość razy do szczytowania w wannie i łóżku, pocierając się palcami, aż jej młodzieńcze ciało wybuchło szaleństwem intensywnej przyjemności. Często spędzała większość czasu w klasie, cicho wiercąc się na swoim miejscu, a nacisk ubrania na jej łechtaczkę wysyłał fale przyjemności przez jej budzące się ciało.
Do tej pory jej doświadczenia seksualne ograniczały się głównie do starszych chłopców, głównie do ósmej i dziewiątej klasy. Podczas szczególnie intensywnych sesji pozwoliła kilku z nich wsunąć ręce pod jej ubranie i pieścić jej piersi lub wsunąć palce w jej majtki i pocierać jej nagą cipkę. W międzyczasie zaznajomiła się dokładnie z niewielką liczbą sztywnych, nastoletnich penisów, zaczynając od pamiętnego popołudnia w domu Jimmy'ego Winklera, kiedy jego rodziców nie było w domu. Pocierał ją na sucho, aż wszedł w spodnie. Od tego pamiętnego dnia przeszła do tajnych robótek ręcznych, głaszcząc kutasy chłopców, aż ich gorąca sperma wytrysnęła na jej palce. W zeszłym tygodniu Jimmy przekonał ją, żeby położyła usta na jego obolałym penisie, i ssała go, aż przyszedł. Była zbyt przerażona, by pozwolić mu wybuchnąć w jej ustach i podniosła głowę w samą porę, co spowodowało, że obfite nasienie wytrysnęło na jej podbródek i poplamiło jej nowy sweter.
„Cześć, Susan”, powiedział David Drake, gdy podbiegł, by ją dogonić i zaczął iść obok niej. „Masz sekundę?” David był w jej wieku, ale była prawie o głowę wyższa od niego. Znała go od pierwszej klasy. Lubiła go i uważała go za przyjaciela, ale tak naprawdę nie uważała go za materiał na chłopaka, ponieważ zawsze wydawał się taki boleśnie nieśmiały i naiwny. Mimo to musiała przyznać, że miał potencjał, ze swoim chłopięcym wyglądem, gdyby tylko miał jakąś wskazówkę.
– Cześć, David – odpowiedziała. „Jestem w drodze na zajęcia. Co tam?"
„Chciałem tylko… no wiesz… porozmawiać przez chwilę” – powiedział David, nabierając odwagi. Po wczorajszym popołudniu z panną Hashitani nagle poczuł się pewniej w stosunku do dziewczyn, nie bał się już odrzucenia.
Susan zatrzymała się i spojrzała na niego z uśmiechem. To zupełnie nie przypominało Davida. "Pewnie."
„Ummm….” David zawahał się, na chwilę ze związanym językiem, mimo że ćwiczył tę ostatnią noc. Po prostu zrób to, powiedział sobie. Jego słowa padły w pośpiechu. „Susan, chciałem ci tylko powiedzieć, że… myślę, że jesteś naprawdę ładna, naprawdę seksowna iw ogóle. Zastanawiałem się tylko, czy moglibyśmy porozmawiać po szkole, czy coś, może razem napić się coli.
Susan uśmiechnęła się do niego, zaskoczona i zadowolona z tego komplementu. Nie chodziło o to, że nie wiedziała, że jest ładna, po prostu nigdy nie sądziła, że David powie jej coś takiego. „Dlaczego, dziękuję, David. Zawsze myślałem, że jesteś uroczym facetem. Coś w Davidzie się zmieniło, bez wątpienia, pomyślała. Może powinna ponownie przemyśleć, co do niego czuje. W jej mózgu zaczął powstawać szalony i szalony pomysł.
„Więc możemy porozmawiać później?” miejmy nadzieję, że nalegał David.
Dziewczyna zastanawiała się przez dłuższą chwilę, po czym podjęła decyzję pod wpływem impulsu. „David, czy możesz skrócić następne zajęcia?”
David nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Jego penis podskoczył i naprężył się niecierpliwie w jego spodniach; wydawało mu się, że widział, jak ukradkiem na niego patrzy. „Tak”, odpowiedział.
"Dobry. Spotkajmy się za jakieś dziesięć minut, przed toaletą tam. Dobra?"
„Dobra, dziesięć minut”.
"Fajny. Do zobaczenia!" powiedziała, odwracając się i odchodząc, machając tym cudownym tyłkiem.
Dziesięć minut później David stał przed drzwiami toalety, czekając. Susan minęła róg budynku i podeszła do niego, rozglądając się w górę iw dół korytarza. Nie widząc nikogo, złapała go za ramię i powiedziała: „Tutaj”. Otworzyła drzwi do toalety dziewczyny i wciągnęła go do środka, zanim zdążył zaprotestować.
Bez słowa przycisnęła go do ściany i przycisnęła swoje młode ciało do jego, pochylając się i całując go. David nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje. Oto dziewczyna z jego marzeń, ocierająca się o niego i całująca go, jej język wymyka się na spotkanie jego i drażni go. Był pewien, że czuła, jak jego wyprostowany penis naciska na nią w miejscu, w którym łączą się ich biodra. I jeszcze bardziej pewna, kiedy jej dłoń opadła między nich i ujęła jego bolącego penisa palcami, pocierając i ściskając go, gdy się całowali. To było tak, jakby panna Hashitani działała na niego za pomocą jakiejś magii, a on był zupełnie inną osobą! Jego dłonie ślizgały się wokół niej i spoczęły na jej idealnym tyłku, gdy jej palce go głaskały, jej chciwy język badał jego usta
W końcu Susan przerwała ich pocałunek, ponownie uśmiechnęła się do chłopca i odwróciła, biorąc go za rękę i ciągnąc w stronę jednego ze straganów. – Tutaj… nikt nas nie zobaczy – szepnęła natarczywie.
Wszedł za nią do kabiny z bijącym sercem, a ona usiadła na sedesie, podczas gdy David stał przed nią. Chętnie pociągnęła go za pasek. – Musimy się pospieszyć, David – powiedziała. „Pokaż mi swojego fiuta”.
David szybko pomógł jej rozpiąć spodnie i ściągnąć je w dół, wciąż żyjąc snem, a potem zsunął bokserki, ukazując jego szalonego penisa. „Mmmmm, to jest ładne, David”, uśmiechnęła się, wyciągając i zamykając wokół niego palce, przesuwając zewnętrzną skórę w górę iw dół. Potem pochyliła się i powoli wzięła go do ust.
„Ohhhhhhhhh…” David jęknął, gdy go pochłonęła. Spojrzał w dół i spojrzał z podziwem na jej pełne usta owinięte wokół trzonu jego młodego kutasa i poczuł cudownie ciepłą wilgoć jej ust, gdy go ssała.
Szybko wypuściła jego penisa z ust i spojrzała na niego. „Ćśś…” wyszeptała, po czym wróciła do gorliwej pielęgnacji jego kutasa. David starał się zachować spokój, jego serce waliło, gdy próbował się powstrzymać, chcąc rozkoszować się każdą sekundą wspaniałego lodzika, ale prawie bezsilny, aby zapobiec zbliżającej się eksplozji jego spermy w jej przyjaznych ustach.
Po raz kolejny cofnęła głowę, uwalniając jego ociekającego wodą kutasa z niewoli. – Powiedz mi, kiedy będziesz strzelać – ostrzegła z niepokojem. Skinął głową, gdy wsunęła jego kutasa z powrotem do ust, siorbiąc go łapczywie. Jego biodra zaczęły się niepewnie wypychać, a jego umysł wirował na myśl, że faktycznie pieprzył jej usta, jakby to była jej ciasna młoda cipka. Jej głowa podskakiwała, jej usta były mocno zaciśnięte, gdy poruszały się w górę iw dół trzonu, w górę nad wrażliwą koroną, doprowadzając go szybko do szczytowania.
Po kilku chwilach David wiedział, że nie może dłużej się powstrzymywać. „Och, Jezu, Susan, dojdę!” zaszeptał. Natychmiast odsunęła głowę do tyłu, pozwalając jego kutasowi ponownie uciec spomiędzy jej ust, a jej palce zacisnęły się wokół podstawy jego kutasa i szybko go gładziły. „Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie jęknął, gdy jego jądra napięły się, a sznur nasienia wyskoczył z czubka jego penisa i spłynął kaskadą po jej świeżo wyszorowanym policzku.
„Oooooh, tak…” wyszeptała, zafascynowana widokiem jego penisa kwitnącego raz za razem, jej palce rytmicznie masowały, gdy jego sperma wylewała się na jej policzki i usta. Jego sperma skąpała jej piękną twarz i spływała powoli, lepkimi strumykami, w końcu zwisając z jej podbródka.
W końcu jądra Davida były puste, ostatnia kropla spermy wypchnięta z główki jego penisa przez jej szczupłe palce na wierzch jej dłoni. David zaczerpnął tchu, wpatrując się w ekscytującą wizję uroczej, przesiąkniętej spermą dziewczyny pod nim.
Susan do tej pory nigdy nie próbowała spermy, ale jej starsza siostra zapewniła ją, że nie jest to niedopuszczalne i że nie powinna się tego bać. Chciała spróbować. Uśmiechnęła się do niego, puszczając jego zużytego kutasa, a następnie powoli podniosła rękę do ust. „Spójrz, David… twoja sperma”, wyszeptała i powoli zlizała nagromadzone nasienie z dłoni, gdy patrzył. Potem zaczęła zbierać palcami krople spermy z twarzy i przysuwała je do ust, pozwalając im spływać na jej wyciągnięty język, a na koniec pozwoliła, by nasienie ześlizgnęło się po niej. Nie było źle, pomyślała. David obserwował ją, prawie zemdlał. Jak mógł pomóc, ale być szaleńczo zakochanym w tej niesamowitej bogini?
„Mmmmmm… David, to było miłe. Podobało ci się?" wyszeptała, zlizując z ust ślady spermy.
— Och, Susan, to było… niewiarygodne — powiedział zachwycony chłopak.
W tym momencie wrócił myślami do popołudnia z panną Hashitani, z Kimim i nagle wiedział, co musi dalej robić.
— Susan… — powiedział z wahaniem. „Chcę, abyś poczuł się tak, jak ja właśnie się czułem. Chcę lizać twoją cipkę. Czy pozwolisz mi?"
Susan spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami w szoku. Nikt wcześniej jej tego nie zrobił, ani nawet nie odważył się tego sugerować. Słyszała o tym od swoich koleżanek, ale żaden z niezdarnych chłopców, z którymi się bawiła, nie był tak śmiały. Czy może byli po prostu samolubni, zawsze chcieli po prostu wysiąść. Jej koleżanki żartowały, że chcą „sześćdziesiąt osiem”: zrób mi to, a będę ci coś winien. Teraz był słodki, niewinny David, zgłaszający się na ochotnika, by lizać jej dziewiczą cipkę. „Nie wiem, David… nigdy tego nie robiłem.”
– Spodoba ci się, Susan… wiem, co robić – powiedział David z rosnącą pewnością siebie. Znajdował się teraz na prawie znajomym terytorium i wiedział, że może ją zadowolić, tak jak miał swojego nauczyciela.
- Okej - ustąpiła, zastanawiając się, skąd on mógł wiedzieć cokolwiek o tym, ale poddając się jej pragnieniu zbadania wszystkiego, co mogła o swojej rozwijającej się seksualności. „Nie wbijaj niczego we mnie, Davidzie, jestem dziewicą”.
– Nie – zapewnił ją David, opadając na kolana między jej nogami. Sięgnęła pod swoją krótką spódniczkę i zsunęła białe bawełniane majtki, unosząc biodra, po czym ostrożnie wyplątała je z butów i wepchnęła do torebki. Potem rozchyliła nogi i zauważył, że po raz pierwszy wpatruje się w jej soczystą młodą cipkę, jej różowe wargi sromowe otoczone rzadkimi, jedwabistymi blond włosami. Przesunęła się trochę do przodu na sedesie, tak że jej tyłek przycupnął dokładnie na krawędzi, zdenerwowany z wyczekiwania.
David pochylił się do przodu, powoli wyciągając język i pozwolił, by jego czubek dotknął jej w pobliżu wejścia do pochwy, a następnie ześlizgnął się w górę, delikatnie pieszcząc jej zewnętrzne wargi sromowe. Wpływ na młodą dziewczynę był elektryzujący. Jej jęk uwiązł jej w gardle, gdy przyjemność pędziła w górę przez jej ciało i poczuła, jak jej pochwa zalewa ciepła wilgoć. „Oooch!”
David lizał jej płeć, przypominając sobie każdą cząstkę wiedzy, którą panna Hashitani przekazała mu w swojej sypialni. Jego język drażnił się wzdłuż jej rozszczepu, w końcu szukając i znajdując maleńki różowy pączek jej łechtaczki. Palce Susan bawiły się nerwowo w jego blond lokach, gdy jego język trzepotał lekko wokół wrażliwej wypukłości. Potem jego język osunął się w dół i wsunął się w nią tylko trochę, smakując jej słodycz wypływającą z jej ciasnej, dziewiczej pochwy. Sapnęła, gdy wszedł w miejsca, których żadna inna osoba nigdy nie badała, jej biodra garbiły się przy nim, gdy jej podniecenie narastało jak burza budowlana.
Po kilku chwilach wyciągnął język z jej pochwy i zaczął lizać jej łechtaczkę z rosnącą intensywnością. Susan jęknęła, gdy zbliżał ją coraz bardziej do jej rozwijającego się szczytu, smagając jej drżącą łechtaczkę, a następnie całując i ssąc otaczające ją ciało dziewczyny.
Nagle poczuła, jak jej ciało ogarnia jej orgazm, i konwulsyjnie chwyciła jego głowę i mocno wepchnęła ją do swojej cipki. „O Boże, David, liż mnie tam, dochodzę!!!” krzyknęła, zapominając o potrzebie ciszy. Jej ciało eksplodowało orgazmicznym splendorem, gdy chętny język Davida doprowadził ją do gwałtownej, drżącej błogości. „OHHH!!!! OHH!!!! UHHHHH!!!!!” szlochała, gdy jego język się z nią kochał, pieszcząc ją delikatnie i czekając cierpliwie, aż zejdzie ze szczytu jej przyjemności.
W końcu zaczęła się uspokajać, jej oddech zwalniał, jej twarz była zarumieniona z tego doświadczenia, jej ciało wciąż gwałtownie drżało. – Och, Davidzie – wydyszała. "To było bardzo dobre! Nigdy wcześniej tak nie spuściłem, nigdy! Gdzie się tego nauczyłeś?” Próbowała wyobrazić sobie inne dziewczyny, które znała, pozwalając Davidowi robić to, co właśnie zrobił, a co dopiero uczyć go jak, ale po prostu nie mogła.
David podniósł głowę z twarzą mokrą od jej esencji i uśmiechnął się. „Jeśli ci powiem, czy obiecasz, że nigdy nikomu nie powiesz?” szepnął cicho.
„Ani duszy, Davidzie”, zapewniła go, umierając teraz z ciekawości. „Nie powiem”.
David zawahał się. Wiedział, że obiecał, że nie powie, ale jeśli nikomu nie powie, pęknie. A kto lepiej niż Susan, z którą właśnie dzielił tę samą zażyłość? „Cóż…” przerwał na dłuższą chwilę, zanim w końcu odciążył się. – Nauczyła mnie panna Hashitani.
Patrzyła na niego w całkowitym szoku. "Kłamca!" wykrzyknęła, klepiąc go lekko w czubek głowy. „Nie wierzę w to!” Próbowała wyobrazić sobie ich piękną nauczycielkę uprawiającą seks z Davidem, ale to po prostu nie pasowało.
– Nie, to prawda, Susan, przysięgam – powiedział uroczyście David.
Susan wciąż nie była przekonana. „Ale… gdzie…?”
"W jej domu. Zaprosiła mnie tam po szkole.
„O mój boże… mogła mieć tyle kłopotów!” szepnęła dziewczyna, w końcu zaczynając w to wierzyć.
„Dlatego nie możesz powiedzieć” – powiedział pilnie David.
– Nie, nie powiem, David. Czy znowu ją zobaczysz? To znaczy poza szkołą?
"Tak myślę. Powiedziała, że możemy.
„Jeśli to zrobisz, chcę wiedzieć wszystko, co robisz. Obietnica? Inaczej nie będę już dłużej ssać twojego fiuta – powiedziała Susan, uśmiechając się złośliwie i mrugając do niego konspiracyjnie. – Posłuchaj, lepiej stąd wynośmy się, David. Okres dobiega końca.
David szybko podciągnął spodnie i szorty, podczas gdy Susan prezentowała się przy zlewie, odświeżając szminkę i nie zawracając sobie głowy wkładaniem majtek. Razem podeszli do drzwi i wymknęli się na korytarz.
W tym momencie odnalazł ich pan Merriam, dyrektor szkoły. „W porządku, co tam robiliście?” – zażądał ze złością.
„N….nic!” — powiedział David, nagle przestraszony. „Po prostu wszedłem w złe drzwi, to wszystko”.
"Bujda!" powiedział pan Merriam. „Stoję tu od co najmniej pięciu minut”. Odwrócił się do Susan. – A co z tym, młoda damo?
– Ja… po prostu wszedł przez pomyłkę! powiedziała Susan. „Po prostu rozmawialiśmy przez minutę”.
– Oboje powinniście być w tej chwili w klasie – powiedział dyrektor. „Powinienem powiedzieć twoim rodzicom”.
„Nie, proszę!” błagała Susan. „To wszystko po prostu wielki błąd. Proszę, nic im nie mów! Obiecuję, że nie ograniczę zajęć ponownie.
„David, zajmę się tobą później”, powiedział pan Merriam. – Susan, chcę cię zobaczyć w moim biurze zaraz po szkole. Nie spóźnij się.
„W porządku, panie Merriam”, odpowiedziała Susan, zerkając na Davida, gdy pan Merriam odwrócił się i odszedł.
„Jezu, Susan, co się z nami stanie?” powiedział David, kiedy odszedł.
„Nie martw się, David, on nic nie widział ani nie słyszał. Nie wie, co zrobiliśmy. Będzie dobrze."
"Mam nadzieję. Dobra… do zobaczenia później, Susan. Uśmiechnął się do niej chłopięco.
– Tak, do zobaczenia – odpowiedziała. „A David… byłeś wspaniały!” Pochyliła się i szybko go pocałowała, po czym odwróciła się i odeszła, jej tyłek trzepotał elegancko pod spódnicą.
CIĄG DALSZY NASTĄPI