Odcinek II
O przygodach Johna i Holly
Część 25: Ciepło ciała
W sobotę rano obudziliśmy się i okazało się, że upał jest martwy. Brak upałów w listopadzie oznacza, że w naszym mieszkaniu jest bardzo zimno. Stephanie i Sandy nie chciały zostać, więc poszły do domu koleżanki.
– Nie mogą tu być do poniedziałku – powiedziała Holly, wstając z telefonu i siadając obok mnie na kanapie. Oboje się pociliśmy. „Możemy wykorzystać to, że jest tak zimno” – powiedziałem. „Jak” zapytała mnie Holly. – Ciepło ciała – powiedziałem.
Kilka minut później oboje byliśmy nadzy, z ogromnym kocem owiniętym wokół nas obu, nasze ciała owinięte razem. Sutki Holly, wciąż twarde od zimna, szturchają mnie w plecy, gdy leżała twarzą do mnie, jej ciało przylegało do mnie, obejmując mnie ramionami. Leżeliśmy na kanapie, zawinięci w koce i siebie nawzajem. „mmm” Holly cicho jęknęła, ciesząc się ciepłem, które dzieliliśmy. — Mogłabym tu leżeć w nieskończoność — powiedziała Holly. „Wiem, co masz na myśli” – odpowiedziałem. Leżeliśmy tam przez chwilę, zasypiając.
Kilka godzin później obudziłem się, wciąż czując, jak Holly napiera na mnie. Odwróciłem się, ostrożnie, żeby jej nie przeszkadzać. Teraz staliśmy twarzą w twarz, nasze ciała ściśnięte razem. Holly się obudziła. "mmm hej kochanie" Powiedziała. Jej oczy otwierają się i spoglądają z powrotem w moje. Wpatrywałem się w jej oczy, kobietę, którą kochałem. Na twarzy Holly pojawił się uśmiech. Nasze ramiona owinęły się wokół siebie, położyliśmy się razem, dzieląc się naszym ciepłem. — Chcę spędzić z tobą resztę życia — powiedziałem do Holly. Jej uśmiech wydawał się większy i pomyślałem, że był tak duży, jak to tylko możliwe. „Kto potrzebuje pracy lub ciepła, możemy po prostu leżeć tutaj na zawsze” – powiedziałem. „Byłoby fajnie, ale stracilibyśmy dużo seksu” — powiedziała Holly. „Prawda” – zgodziłem się. — Możemy to jednak nadrobić, kochając się — powiedziała Holly.
Holly wzięła nasze ciała i zwinęła się na mnie. Nasze ciała ściskały się w każdym punkcie. Wszędzie wokół nas koce. Jej twarz tuż nad moją. Holly powoli zbliżyła usta do moich. Powoli całując, nasze usta kochają się ze sobą. Holly zamknęła oczy, jak zawsze, kiedy mnie całowała. Nasze dłonie znajdują teraz drogę nad ciałem drugiej osoby. Masuje i gra powoli. Mój kutas rósł i napierał na jej ciało. — Kochaj się ze mną — powiedziała cicho Holly. Holly nieco zsunęła się w dół. Posłała jedną rękę w dół do mojego fiuta. Trzymała mojego fiuta przy ustach, lekko mokrych. Jej uwaga ponownie przeniosła się z powrotem na moje oczy, gdy mój kutas powoli wnikał w nią. Holly opuściła biodra, powoli wpychając mojego fiuta do środka. Nasze ciała dzielące ciepło, teraz nasze ciała zmieszały się ze sobą. Nasze narządy miłości stapiają się ze sobą. Mój fiut pulsował w niej, Holly zaczęła powoli poruszać się tam iz powrotem, jej ciało było na moim. Jej cipka powoli masowała mojego fiuta.
Holly podniosła się z ustami przy moich. Nasze usta zmieszały się ze sobą, kochając się, podobnie jak intymne części ciała. Holly nadal utrzymywała powolne, miarowe wypychanie bioder.
Jej szczelina miłosna wytwarzała soki, które spływały po moim kutasie. Holly pogłębiła ruchy swojego ciała, mój kutas wchodził i wysuwał się z niej głębiej. Holly położyła ręce na mojej klatce piersiowej, podnosząc się. Jej ciało uniosło się ponad moje, przycisnęła biodra do moich. Zwiększyła tempo, jej cipka wbijała się w mojego fiuta szybciej i mocniej, a soki płynęły. Moje ręce powędrowały w dół do jej ślicznego okrągłego tyłka; dłońmi na każdym policzku, gdy napierała na mnie. Z ciałami wciąż pod kocami Holly spojrzała na mnie, ciężko oddychając, uśmiechając się lekko przez otwarte usta. Jęknęła powoli. Posłałem jedną rękę z jej tyłka do jej cipki. Nadal się ze mną kochała, moja ręka bawiła się teraz jej cipką nad moim kutasem. Holly, może nawet nie zdając sobie z tego sprawy, zwiększyła tempo, zbliżając nas do orgazmu.
Oboje ciężko oddychamy, nasze ciała spocą się pod kocami, kochamy się na kanapie. Cipka Holly skurczyła się wokół mojego fiuta. Pulsując w jej wnętrzu, pisnęła orgazmiczne jęki. Jej ciało trzęsło się, położyła się z powrotem na mnie. Szczyt jej głowy na moim podbródku, głowa odwrócona na bok, z uchem na mojej piersi. Jej ramiona owinęły się wokół mnie, moje wokół niej. Mój fiut wciąż pulsuje, odpoczywając w jej wnętrzu. Potarłem jej plecy rękami, kładąc się na plecach. — Kocham cię — powiedziała cicho Holly, wciąż na mnie spoczywając. Leżeliśmy tam, ciasno przylegając do siebie ciałami, ponownie zasypiając.
Obudziłem się, gdy Holly unosiła się nade mną, nasze ciała wciąż były w kontakcie. — Hej kochanie… znowu chcesz iść — wyszeptała Holly, uśmiechając się do mnie. Uśmiechnąłem się do niej. Poruszaliśmy naszymi ciałami. Teraz leżeliśmy po lewej stronie, ostrokrzew przede mną, twarzą do mnie. Holly uniosła prawą nogę wysoko w powietrze, jej cipka była teraz odsłonięta na otwartej przestrzeni. Z moją klatką piersiową na jej plecach, poprowadziłem mojego kutasa do jej czekającej szczeliny miłosnej. Penetrując ją od tyłu, objąłem ją ramionami, trzymając w dłoniach jej piersi. Wypchnąłem biodra w górę i do przodu, mój kutas powoli gładził wnętrze Holly. „Uh uh uh” odetchnąłem. Prawa ręka Holly za nią, trzymająca się mojego boku. — Kochaj się ze mną — powiedziała Holly chrapliwym głosem. Wziąłem jej sygnał, przełączając się na wyższe tempo, wbijając się w nią. Jej gorąca, ciasna, mokra szparka bawi się moim kutasem.
Byłem bliski przyjścia. Wysłałem prawą rękę w dół do jej cipki, bawiąc się z nią tuż nad miejscem, w którym mój kutas wykonywał swoją pracę. Jęczałem głośniej i szybciej, gdy się zbliżałem. Nasze spocone ciała uderzające o siebie, jęki uciekające przed stosem ciepła, którym byliśmy. Doszedłem, wystrzeliwując spermę głęboko w Holly, próbując dalej w nią wbijać. Moja klatka piersiowa unosiła się w jej plecach, gdy mój orgazm ustąpił. Mój kutas powoli wycofuje się z jej wnętrza, gdy się skurczył. Jej cipka powoli kapała gęstą białą spermę z jej szczeliny. Leżała w moich ramionach, pot ocierał się o siebie. Spędziliśmy razem pozornie wieki. — Holly… tak bardzo cię kocham — powiedziałem, teraz w spokoju po ciężkim oddechu, jękach i jękach. „Kocham cię” – odpowiedziała. Kompletny, zostaliśmy, nie chcieliśmy, aby ten moment się skończył.
Oczywiście chwila się skończyła. — Musimy wziąć prysznic — powiedziała Holly. Nie wydawało się już tak zimno tutaj, pod kocami, nasze spocone ciała sprawiły, że zimno zniknęło. „Jesteśmy trochę spoceni”, powiedziałem. "Trochę?" — zapytała Holly z niedowierzaniem. Wstaliśmy i poszliśmy przez naszą sypialnię do łazienki. Weszliśmy do gorącej, płynącej wody z prysznica. Staliśmy twarzą w twarz pod bieżącą wodą. Holly owinęła ramiona wokół moich ramion. Moje ręce na jej biodrach, gdy obejmowałyśmy ciepłą wodę. Przesunąłem prawą rękę w dół do jej cipki. Powoli wsuwając jeden palec, znalazłem jej ociekającą cipkę, kombinację soków i spermy, powoli kapiącą z niej. Powoli pieprzyłem ją jednym, a potem dwoma palcami, gdy trzymaliśmy się nawzajem.
Pchnąłem Holly na ścianę prysznica, pochylając się do niej, nasze usta zlały się, bawiąc się językami. Teraz wkładałem w nią trzy palce, raz za razem. Holly jęczała, gdy robiono jej palcówki. Moja druga ręka bawi się jej cyckami, bawi się jej sutkami i macha piersiami. Powoli pocałowałem jej sutki, zatrzymując się, by ssać i bawić się każdym z nich. Potem pocałowałem ją w brzuch, aż do szczeliny. Na kolanach chlupotałem w górę iw dół jej ust. Czułem smak płynów seksualnych. Holly opierając się o ścianę kochałem się z jej cipką, zaspokajając ją najlepiej, jak potrafiłem. Zalała moje usta swoimi sokami, nagradzając mnie, gdy osiągała orgazm, przeszywając powietrze swoimi namiętnymi dźwiękami przyjemności.
…
Kiedy skończyliśmy „prysznic”, Holly przygotowała obiad, a ja pomogliśmy. I przez pomoc mam na myśli, że stałem za nią, obmacując jej cycki i tyłek. Zabawne obmacywanie, to z pewnością sprawia, że czas mija. W końcu trzymaliśmy ręce z dala od siebie na tyle długo, by zasiąść do kolacji. Siedzimy naprzeciwko siebie, między nami pali się jedna świeca, światła są wyłączone.
Oczywiście jedliśmy nago. Kiedy kończyliśmy, znowu wpatrywałem się w jej oczy, w jej piękne brązowe oczy. "Co?" — zapytała Holly, chichocząc. Nagle zdałem sobie sprawę, że przyglądałem się jej od jakiegoś czasu. „Nic na to nie poradzę” – powiedziałem. „Chcę się z tobą ożenić” powiedziałem spokojnie. „Czy to jest wielkie pytanie”. — zapytała mnie Holly, rumieniąc się. „Nie, tylko mówiłem” – odpowiedziałem żartobliwie. — No cóż, chcę mieć miot twoich dzieci — powiedziała Holly, wciąż chichocząc. – Myślałem o imionach dla naszych dzieci – powiedziałem poważnie. — Posłuchajmy ich — powiedziała Holly z uśmiechem. „John Jr 1, John Jr 2, John Jr 3 i tak dalej, a dla dziewczynek Johnette Jr 1” powiedziałem, śmiejąc się z własnego żartu. — Jesteś taki kiepski — powiedziała Holly, uśmiechając się do mnie. „Nie, ale poważnie, Hohn i Jolly, jak myślisz”. Powiedziałem, uśmiechając się szeroko. Holly przewróciła oczami.
— Myślałem, że możemy być poważni — powiedziała Holly, wciąż się uśmiechając. „Tak, chcę mieć dzieci, chcesz teraz nad tym popracować?” Powiedziałem, bawiąc się z nią jeszcze trochę. Nadal zachowywała swój szeroki uśmiech. Mogłem powiedzieć, że naprawdę chciała o nas poważnie porozmawiać. „Chcę się z tobą ożenić, ale teraz nie możemy się pobrać, po prostu pomyślałem, że zrobimy to po ukończeniu studiów” – powiedziałem. „Och, pomyślałeś… zamierzasz mi powiedzieć, czy po prostu zaprosisz mnie na ślub?” — zapytała Holly, bawiąc się teraz mną. „Kocham cię Holly, kocham cię, zawsze będę. Chcę cię poślubić. Chcę dzielić z tobą moje życie. Chcę mieć z tobą dzieci. I chcę się z tobą zestarzeć. I chcę umrzeć z tobą – powiedziałem z poważną miną. Wpatrując się jej w oczy, zaczęła trochę płakać. "Ile dzieci?" Zapytała mnie, powstrzymując łzy, trochę bezskutecznie. — Trzydzieści siedem — powiedziałem z kamienną twarzą, wracając do zabawy. - Co, poradzisz sobie z tym - powiedziałem rzeczowo. Holly odpowiedziała mi: „A może musisz znaleźć jakieś dziesięć innych kobiet, moglibyśmy nawrócić się na mormonki” Holly powiedziała poważnie, ale najwyraźniej bawiła się. Sięgnąłem jedną ręką, pocierając brodę, przybierając tę myślącą twardą twarz. „To podsuwa mi pomysł” – powiedziałem. Ten rozbawił ją. Po pauzie: „Więc chcesz iść do drugiego pokoju i zrobić kilka dzieci” powiedziałem.
Kilka minut później byliśmy na łóżku, w ciemności, nadzy. Oczywiście trudno byłoby mieć dzieci, gdy jedno z nas bierze pigułki. Wszedłem na łóżko pierwszy, Holly wskoczyła za mną. — A więc, co chcesz robić? — zapytała mnie Holly podekscytowana. – Moglibyśmy wymyślić nową pozycję – powiedziałem z nadzieją. „Zazwyczaj są to akrobacje, niech to będzie proste” – powiedziała Holly. „Chcę tylko cię zadowolić” powiedziałem. — No cóż, chcę cię zadowolić — powiedziała Holly, promieniejąc w ciemności. – Cóż, myślę, że to przesądza – powiedziałem.
Holly odwróciła się, a ja podciągnąłem jej tyłek do siebie. Zajęło nam tylko kilka sekund, zanim znaleźliśmy się w sześćdziesiątym dziewiątym, Holly na szczycie. Szybko zabrałem się do chlupotania jej kopca ciała. Holly dmuchała we mnie mocno i szybko. Jej ssanie wypełnia pokój. Próbowałem się skontrować, zjadając ją coraz szybciej. Zaciekle bawiłem się jej łechtaczką, jej szczelina ociekała. Oboje zbliżając się do orgazmu, wsunąłem w nią dwa palce. Nagła penetracja wyrzuciła ją na skraj przepaści. Holly uderzyła mocno, jej ciało wymykało się spod kontroli. Miała opuszczoną twarz, mój fiut do końca, gdy próbowała krzyczeć. Wibracje i ruch jej języka w połączeniu z przedłużonym głębokim gardłem zepchnęły mnie z krawędzi. Wrzuciłem jej spermę do gardła.
Wkrótce położyliśmy się, dysząc. Po chwili milczenia postanowiłem przełamać napięcie. „wiesz, co musi być mylące?” Powiedziałem. – Co? – wydyszała Holly. „Mali pływacy, schodzą ci do gardła. Mają swoje mapy, mówiąc sobie nawzajem: „to wcale nie wygląda dobrze, powinniśmy tam skręcić w lewo” – powiedziałem. Holly dosłownie roześmiała się głośno. Uśmiechnąłem się tylko w ciemności. Moja kobieta była szczęśliwa, więc byłem szczęśliwy. Kochanie, to całkiem cudowne uczucie. Uwierz mi, to zdmuchuje powietrze.