Partner demona, część 1: Mój początek

1.8KReport
Partner demona, część 1: Mój początek

UWAGA: W TEJ CZĘŚCI opowieści nie ma seksu. Obiecuję, że w kolejnych rozdziałach będzie mnóstwo gorącego, pożądliwego seksu. To tylko wstęp.

Po prostu siedziałem na kanapie, oglądając jakiś film dokumentalny o Wiekach ciemnych. To było ciekawe. Więc zobacz, jak praktycznie cały świat idzie do piekła. Nagle mój telefon zaczął hałasować. To był mój chłopak. Cóż, był moim chłopakiem. Nigdy się nie spotkaliśmy w prawdziwym życiu. Poznaliśmy się przez jakąś stronę internetową z korespondencyjnymi przyjaciółmi. I od tego czasu nawiązaliśmy prawdziwą relację. Mieszkał w Wielkiej Brytanii. Za 2 lata skończę szkołę i planuję polecieć, żeby się z nim spotkać. Bo był nie tylko moim chłopakiem, ale także moim mistrzem.

Po prostu pisał do mnie, żeby zobaczyć, jak sobie radzę, upewniając się, że jestem dobrą, małą dziwką, jak zwykle. Właśnie wysłałam odpowiedź, że nic mi nie jest i że byłam dobrą, małą dziwką, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Wiedziałem, że nie powinienem odbierać, kiedy mojej mamy nie było w domu, ale powiedziałem „Pieprzyć to” i pospieszyłem, żeby to otworzyć. Stał tam najciemniej przystojny mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziałam. Mój pan był przystojny, ale nie mógł konkurować z mężczyzną, który stał przede mną.

Jego włosy były kręcone, ciemnobrązowe. Wiedziałam tylko dlatego, że pod jego czarną fedorą sterczało kilka loków. Jego skóra była opalona, ​​jakby żył na słońcu. Jego oczy były zielone i zabawne, ale jednocześnie hipnotyzujące. Jego usta były uformowane w idealny łuk Kupidyna. Jego policzki były wyrzeźbione, a podbródek miał ten uroczy mały dołeczek. Był jak olbrzym i zbudowany jak wojownik. Miał na sobie skórzaną kurtkę, turkusową koszulę i czarne dżinsy. Na nogach miał buty bojowe. Czułem się tak zwyczajnie w moich dresach i podkoszulku.

"Witam." Jego głos był jak symfonia użądlenia. Uspokaja cię i wciąga, dzięki czemu czujesz się bezpiecznie i pewnie.

„Właśnie przejeżdżałem, ale mój samochód się zepsuł. Coś nie tak z silnikiem. Czy mogę skorzystać z twojego telefonu?” Powinienem był mu powiedzieć nie. Wiedziałem, że moja matka mnie zabije, nieważne, że miałam 16 lat, była GŁÓWNYM paranoikiem. Ale coś w jego oczach sprawiło, że powiedziałem

"Tak, proszę wejść." Cofnęłam się i podziwiałam, jak naprawdę był wysoki. Miał prawie 6 cali i 7 cali. Wręczyłem mu telefon bezprzewodowy.

"Tutaj"

"Dziękuję Ci." Wykręcił numer i stał tam rozmawiając z mechanikiem. Po prostu nie mogłem się oprzeć obserwowaniu go. Spojrzał mi w oczy na sekundę i natychmiast spojrzałam w dół, rumieniąc się.

"Dziękuję." I odłożył słuchawkę.

„Pomocy pomocy drogowej nie będzie tu co najmniej co najmniej 3. Mogę poczekać w moim samochodzie”. Już miał wyjść, kiedy to wyskoczyło z moich ust

"Nie!" Odwrócił się, żeby na mnie spojrzeć.

- To znaczy, um, możesz po prostu tu wisieć. Spojrzałem na zegar. 10 RANO. Mojej mamy nie było w domu do 5, a mojego najlepszego przyjaciela nie było tu do 6. Wiedziałem, że gdyby tu był, to by mnie nie złapali. Uniósł brew i zapytał mnie

"Jesteś pewny?" Ukłoniłem się.

"Tak. Proszę. Uchać się. Chcesz coś do picia? Wodę? Mrożoną herbatę?"

„Woda jest w porządku”. Złapałem dwie butelki. Jeden dla mnie, drugi dla niego. Rzuciłem mu jego i usiadłem naprzeciwko niego.

– Nawiasem mówiąc, mam na imię Sam. wyciągnął rękę, a ja ją wziąłem.

– Ashley. Podniósł moją rękę do ust i w moich żyłach popłynął prąd. Mój telefon znów zabrzęczał. To był mój mistrz. Zerknąłem na jego wiadomość, ale nie odpowiedziałem. Sam odkręcił korek na butelce i pociągnął łyk.

– Więc Ashley, opowiedz mi o swoim życiu.

„Cóż, uhm… idę do ostatniej klasy w szkole, jestem wielkim kujonem i uwielbiam czytać…” Słuchał zafascynowany każdym moim słowem. W ciągu następnych dziesięciu minut rozwikłałem historię mojego życia, od biznesu mojej matki, przez tatę pracującego za granicą, po szaleństwo mojego brata i moje znęcane dzieciństwo. Mój telefon znów zabrzęczał. To był mój mistrz.

"Kto to jest?" – zapytał, wyglądając na wzburzonego, że przestałem mówić.

„Nikt tylko przyjaciel”. Szybko odpowiedziałem, że wychodzę i porozmawiam z nim później. Odłożyłem telefon na stół. Potrzebowałem wody.

"Przepraszam." Wstałem i poszedłem do lodówki. Odwróciłem się i tam był. Upuściłam wodę, a kiedy schyliłam się, żeby ją podnieść, przesunął ręce po obu stronach mnie, przytrzymując mnie klatką przy lodówce. Jego oczy płonęły pożądaniem.

"Ja... uh... mam... chłopaka." – wyjąkałem. Nie poruszył się. Ale na jego twarzy pojawił się uśmieszek.

"Wiem." Byłem zdumiony. Skąd mógł wiedzieć? Zanim zdążyłem go przesłuchać, przycisnął swoje usta do moich. Jego pocałunek był szorstki, ale jednocześnie nie mogłam się powstrzymać przed tym, jak się nim cieszyłam. Zauważyłem, że moje ręce nie odpychały go, ale przyciągały bliżej. W końcu się odsunął.

"Kim... kim jesteś?" Poruszył ręką i podwinął rękaw, odsłaniając bliznę w kształcie pentagramu na ramieniu. Moje oczy były otwarte.

"Czy jesteś...?" Nie mogłem dokończyć zdania. Uśmiechnął się i podwinął rękaw.

„Nie, ale jestem jednym z jego pokornych sług. Służę mu, jakkolwiek trzeba. I przyszedłem po ciebie”.

"Co masz na myśli?" Zachichotał i cofnął się.

„Wygląda na to, że szatan zdecydował, że będziesz moim partnerem na wieczność. On wie wszystko, że jesteś „Mistrzem” i nie obchodzi go to. Będziesz moja. I nie masz w tym nic do powiedzenia. Cofnął się do mnie i pogłaskał mój policzek. Drżałem. Nie tylko ze strachu, ale z głębszej potrzeby. Jego dotyk był jednocześnie jak ogień i lód. Nie powstrzymałem go. Mój mózg krzyczał na mnie "Przestań! Powiedz mu nie!" ale moje usta nie słuchały. Jego oczy zatrzymały mój wzrok. Po prostu tam staliśmy. To było tak, jakby zaglądał w moją duszę. Zachichotał.

– Będziesz dobrym partnerem. Przesunął rękę na moje ramię. Mój umysł w końcu mnie dogonił.

"Nie... Nie, proszę." Bardziej jęk niż prośba. Po prostu się uśmiechnął. Wziął gwóźdź i dokładnie w tym samym miejscu, w którym był, wydrapał pentagram. Ból był nie do zniesienia. Wypuściłem jęk z bólu.

"Ćśś. Cicho. To trwa tylko sekundę." Ale to trwało dłużej. Bardziej jak na zawsze. Czułem krew spływającą po moim ramieniu. Wreszcie się skończyło. I cofnął rękę.

- Tam. Teraz nie było tak źle, prawda? Płakałem. Ból może ustał, ale teraz poczułem się wykorzystany i upokorzony. Uniósł moją głowę i otarł łzy z moich oczu. Potem znów mnie pocałował. Nie chciałem go. Potrzebowałem go. Jego język wepchnął się do moich ust i zaczął je badać. Jęknęłam w jego usta. Byłem całkowicie pochłonięty jego dotykiem, jego smakiem, jego zapachem i jego dłońmi. Poruszały się w górę iw dół mojej talii, zostawiając na swojej drodze ogień. Odsunął się.

- Muszę iść. Spotkasz się ze mną w Independence Mall w niedzielę. Jeśli tego nie zrobisz, wytropię cię i porwę. Rozumiesz? Ukłoniłem się. Łzy wciąż spływają. Uśmiechnął się

"To moja dziewczyna." Spojrzał na moje ramię.

"Możesz się tym zająć. Zanim twoja mama i przyjaciel tu przyjdą." Cmoknął mnie w policzek i zanim wyszedł, obejrzał się.

– Nie martw się. Z czasem zaczniesz pragnąć mojego dotyku. I z tym odszedł. Wsiadł do samochodu i odjechał. Nigdy nie został złamany. Stałem tam sam. Płacz. Poczułem mdłości. Czułem się jak w jakimś koszmarze. Ale to było prawdziwe. Poszedłem do swojego pokoju i złapałem bluzę. Na szczęście była jesień, żebym się nie przegrzała.

Poszedłem do łazienki i spojrzałem na siebie. Wyglądałam tak blado i przestraszona, jak dziewczyna z horroru. Wziąłem myjkę i dokładnie oczyściłem ranę. Już zaczynało się goić. Owinąłem go gazą. Mogłem powiedzieć mamie, że podrapałem go na krzaku róży. Ochlapałem twarz zimną wodą i oczy zaczęły wyglądać bardziej normalnie. Wziąłem głęboki oddech i przygotowałem się.

Kolejne 48 godzin wydawało się oszołomieniem. Moja przyjaciółka podeszła, a my chichotaliśmy i śmialiśmy się jak normalne dziewczyny. Nie powiedziałem jej o Samie. Pomyślałem, że zanim utrzymam ją w ciemności. Wreszcie nadeszła niedziela.

"PA mamo." Powiedziałem wysiadając z samochodu. Powiedziałem jej, że spotykam się tutaj z jednym z moich przyjaciół. Nie wiedziałem, czy odejdę. Wszedłem do centrum handlowego i tam stał. Trzymając dwie filiżanki kawy. Założyłem jeden dla mnie. Stałem obok niego. Wręczył mi jedną z kaw.

„Zamówiłem to tak, jak lubisz”. wyszeptałem, ledwo słyszalny

"Dziękuję Ci." i pociągnął łyk. Przyprawa dyniowa, moja ulubiona. Objął mnie ramieniem.

"Jesteś taka piękna."

"Czego ode mnie chcesz?" Zachichotał.

"Już ci powiedziałem. Jesteś moim partnerem. Masz na sobie znak. Szatan wybrał cię dla mnie. Wyczuł ciemność w twojej duszy. Spójrzmy prawdzie w oczy, żaden szesnastolatek nie ma mistrza. I on wie wszystko o kilka miesięcy temu." Wiedziałem dokładnie, o czym mówi. Kilka miesięcy temu przeszedłem fazę, w której narysowałem sobie pentagramy. W tym momencie po prostu spacerowaliśmy po centrum handlowym.

„Więc tak to będzie działać. Ponieważ odcisnąłem na tobie ten ślad, technicznie rzecz biorąc należysz do mnie. Ale nie martw się, nie będę postacią „mistrza”. Chyba że tego naprawdę chcesz. W przeciwnym razie mamy zwykły związek. Ale pełen pasji, romansu i pożądania. A ponieważ jestem sługą szatana, nigdy nie umieram. Nigdy się nie starzeję. I z powodu tego znaku, ty też nie. Mogę być idealnego kochanka. Lub, jeśli chcesz, idealnego pana." Chciałem tego. Ale jeszcze nie teraz. Nadal nie ufałem mu wystarczająco.

– Nie. Na razie chcę tylko regularnego związku. Usłyszałam, że jego ton zmienił się w rozbawiony.

„Bardzo dobrze. To musi się stać. Po pierwsze, dobrze z twojej strony, że nie powiedziałeś swojemu przyjacielowi. Po drugie, musisz zerwać wszelkie więzi ze swoim byłym mistrzem. Teraz należysz do mnie”.

"Dobrze."

– I na koniec dziś o północy będę czekał pod twoim oknem. Niczego nie przynoś. Zapewnię ci wszystko, czego potrzebujesz. Ubrania, książki, nowy telefon i laptop, cokolwiek. Rozumiesz? Tylko skinąłem głową. Założył mi włosy za ucho.

"To moja dziewczyna." Zatrzymaliśmy się i przed tłumem ludzi pocałował mnie. Pocałował mnie tak mocno, że praktycznie mogłam poczuć jego pożądanie do mnie. Kilka osób zatrzymało się i spojrzało, ale mogli się spieprzyć. To było takie cudowne. Odsunął się i poczułam słabość w kolanach.

"Wow." to jedyne, co mogłem powiedzieć. Spojrzałem mu w oczy i zobaczyłem miłość i troskę. Ale także pożądanie, które płonęło jaśniej niż jakikolwiek płomień. Szliśmy dalej, aż dotarliśmy do mojego ulubionego sklepu. Był to sklep z sukniami, który specjalizował się w gotyckich i wiktoriańskich sukienkach.

"Wybierz dowolną sukienkę, którą chcesz. Kupuję." Wyciągnął portfel i pokazał mi coś, co wyglądało jak karta kredytowa, ale było całkowicie puste.

„Wyobraź sobie, że to klucze do kart kredytowych. Nie tylko przechodzi przez każdą maszynę, ale nigdy nie ma rachunku. Nigdy nie kończą się pieniądze”.

– Jak przypuszczam, prezent od niego? Znowu posłał mi ten uśmieszek.

- Dobrze. A teraz idź wybrać jedną. Stał, czekając na mnie, kiedy oglądałam wszystkie sukienki. W końcu znalazłem idealny. Czarna z czerwoną tasiemką w pasie i wszytym gorsetem. Podniosłem go do siebie i spojrzałem w lustro. Spadł tuż nad moimi kolanami. Podszedł za mną.

"Będziesz w tym wyglądać tak pięknie." Owinął ramiona wokół mojej talii i przycisnął usta do mojego ucha. To uczucie przeszyło mnie dreszczem. Wziął sukienkę.

- Zapłacę za to. Lepiej idź, twoja mama będzie na zewnątrz. Do zobaczenia wieczorem.

"OK. Do zobaczenia wieczorem." I wyszedłem. Miliard myśli przechodził przez moją głowę. Jego, pozostawiając moich przyjaciół i rodzinę, pozostawiając mojego obecnego pana, to wszystko było takie zagmatwane. Nie miałem pojęcia, co robić. Wsiadłem do samochodu z mamą.

"Cześć kochanie. Jak było w centrum handlowym?"

"To było fajne." Reszta jazdy była cicha. Włożyłem słuchawki i po prostu wydzieliłem strefę. To było zabawne, pojawił się „Taniec z diabłem” Breaking Benjamina. Trochę się uśmiechnąłem, ale szybko zniknął. Spojrzałem na mamę. Kochałem ją. Bardzo mi pomogła, a teraz znikałem z niej. To znaczy planowałem zniknąć z niej za dwa lata, ale przynajmniej miałbym 18 lat. Reszta dnia zamazała się. Moja mama zdecydowała, że ​​powinniśmy wyjść na obiad jako rodzina. Muszę wybrać. Spędziliśmy czas śmiejąc się, świetnie się bawiąc jako rodzina. Najbardziej mi się to podobało. Kiedy w końcu nadszedł czas, abym poszedł spać, poszedłem do jej sypialni. Uścisnąłem i pocałowałem moją mamę i powiedziałem, że ją kocham. Nie widziała, ale kiedy wróciłem na górę, kilka łez spłynęło mi po twarzy. Tej nocy rozmawiałem przez Skype z tatą, gdy pracował za granicą. Gdy zbliżała się północ, powiedziałem mu, że muszę iść spać do szkoły. Co to było za kłamstwo. Powiedziałem mu, że go kocham i zamknąłem laptopa.

Wysłałem SMS-a do mojego mistrza, mówiąc, że go zostawiam, ponieważ zdałem sobie sprawę, że nie jestem w nim taki. Największe kłamstwo z nich wszystkich. Nazwał mnie ciotką, kazał się pieprzyć i miał nadzieję, że jestem szczęśliwa, że ​​jestem dziwką. Ostatnią rzeczą, do której wysłałem mu SMS-a, było „Tak, Ryan”. Jego prawdziwe imię. Coś, do czego nie nazwałam go, jak się wydaje, od zawsze. Około północy upuściłem telefon na schludnie pościelone łóżko, zostawiłem notatkę, którą napisałem, i wyszedłem przez okno. Gdy tylko moje stopy dotknęły ziemi, jego samochód podjechał. Opuścił okno i dał mi znak, żebym wsiadła. Ręka mi się trzęsła, gdy otworzyłam drzwi i zapięłam pas. Pocałował mnie szybko w policzek.

"Cześć kochany." I tak wystartowaliśmy. Miałem. Nie mam pojęcia, dokąd jedziemy, co zamierza zrobić, ani nic. Wiedziałem tylko, że jestem teraz jego i mogę robić, co mu się podoba.

„Powiedz ci co, dlaczego nie odpoczniesz? Obudzę cię, kiedy dotrzemy do celu”.

"Tak mistrzu." Powiedziałem i byłem w szoku. Ukryłem twarz włosami i wiedziałem, że moja twarz jest czerwona.

- No, dobrze. Wygląda na to, że zaakceptowałeś mnie jako mistrza. Nie martw się, bądź mi posłuszny, a przekonasz się, że potrafię bardzo dawać. przesunął jedną rękę na moje włosy i zaczął je głaskać jak zwierzak.

"Śpij kochanie." To była ostatnia rzecz, jaką usłyszałem, zanim wpadłem w błogie zapomnienie snu.

Ciąg dalszy nastąpi...

Podobne artykuły

Ochrona na lotnisku

Proszę zostawić komentarze -------------------------------------------------- ------------------------------ Cindy ubrała się dziś rano bardzo starannie i rozważnie. Leciała do Vegas, żeby spotkać się ze swoim mężem Billem, który był tam w interesach przez cały tydzień. Nie mogła się doczekać, kiedy go zobaczy, tydzień wydawał się trwać wiecznie, a ona była tak napalona, ​​jak zawsze. Więc dzisiaj wybrała różowe koronkowe stringi z dopasowanym stanikiem, różowe sandały na szpilkach i krótką sukienkę w kwiaty. Wiedziała, że ​​Bill chciałby dotknąć jej cipki, gdy tylko wsiadła do miejskiego samochodu na lotnisku, więc z sukienką byłaby gotowa. Patrząc teraz na siebie w lustrze, z długimi blond włosami sięgającymi do...

2K Widoki

Likes 0

Pełny dom sekskapadów (część 1)

(Akcja rozgrywa się podczas ostatniego sezonu „Pełnej chaty”) To jest zdjęcie Vipera: http://dyscalculiaforum.com/billeder/roderi/fullhouse/viper1.jpg To zdjęcie Stephanie (to ta w niebieskiej koszuli): http://www.flickr.com/photos/84531937@N00/1262543377/ DJ siedziała w kuchni i jadła przekąskę po szkole, kiedy Stephanie podekscytowana weszła przez drzwi z szerokim uśmiechem na twarzy. Co jest z tobą nie tak? zapytał D.J. „Dlaczego zachowujesz się tak głupio? „Nigdy nie uwierzysz, co mi się dzisiaj przydarzyło po szkole”. „Zostałeś porwany przez kosmitów, a następnie przesłuchany przez gang?” DJ powiedział ze złym uśmiechem. Co? Co jest z tobą nie tak? Nie, Bobby Jones zaprosił mnie dziś wieczorem na randkę!” Więc? Więc? Więc? Jest najsłodszym chłopakiem...

840 Widoki

Likes 0

Czerw.

. Uderz, Uderz dwa ostre ciosy w policzki, które spowodowały, że jego oczy otworzyły się i zobaczył postać swojej żony stojącej nad nim. „Hej, gnojku, idę do pracy, nie siedź cały dzień w tym pieprzonym łóżku; i posprzątaj to miejsce, kiedy wrócę”. Jej uraza do niego była przez cały czas niska od kilku lat. Jej pieniądze zatrzymały ich oboje, ponieważ już dawno stał się bezrobotny. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, wszystko było niebiańskie; myślała, że ​​to Pan, Cudowny. Jak podekscytował ją wszystkimi swoimi planami na różową przyszłość. Był wschodzącą gwiazdą w Filberts, firmie zajmującej się dynamiką finansową. Powiedziano mu, że...

1.9K Widoki

Likes 0

Matka i córka — współlokatorzy z korzyściami

Jakiś czas temu, kiedy moja praca nie szła tak dobrze, zdecydowałam się wynająć dwie wolne sypialnie w moim domu, aby dorobić. Zamieściłem ogłoszenie dotyczące dwóch umeblowanych pokoi i od razu otrzymałem mnóstwo odpowiedzi. Spodziewałem się przejść przez szeroko zakrojony proces wywiadów i badań przesiewowych. Jak się okazało, od razu znalazłem swoich najemców. Pierwsi respondenci, którzy zadzwonili i przyszli, wynajmowali oba pokoje. W sobotę po moim wezwaniu przyjechali. To był piękny wiosenny dzień. Słonecznie i odpowiednia temperatura. Byłem już w dobrym humorze. Zadzwonił dzwonek do drzwi, a kiedy otworzyłem drzwi frontowe, patrzyłem na dwie wspaniałe kobiety. Byli matką i córką. Mama, która...

1.1K Widoki

Likes 0

Weekend do zapamiętania, część 3 (wniosek)

Część 3: Dom Brooke. Patrzyłem, jak Brooke z powrotem wkłada ubrania. Założyła z powrotem stanik i musiała lekko ścisnąć piersi, żeby je dopasować. Potem odwróciła się i pochyliła, żeby podnieść koszulę, a ja miałem pełny widok na jej tyłek. Mogłem nawet zobaczyć jej odbyt i pomyślałem, jak fajnie byłoby wsadzić tam mojego fiuta. Potem naciągnęła przez głowę obcisłą koszulę, ale nie zauważyłem, wciąż przyglądając się jej tyłkowi. Potem znów się pochyliła. Tym razem nie mogłem się oprzeć, a ponieważ miałem już bonera, wsuwam penisa w jej tyłek. Podskoczyła lekko zaskoczona, ale potem odwróciła lekko głowę i uśmiechnęła się złośliwie. Zacząłem jeździć...

1.9K Widoki

Likes 0

Seria Predator: Początek: Rozdział 2

ROZDZIAŁ 2: Strach zadomowił się w alias: Przestraszony do cholery Zaczyna pojawiać się rzeczywistość ponad ego. Odsuwam jej głowę od mojego penisa i patrzę na nią, jak jej usta są otwarte, z rozdziawionymi ustami, ze śliną i odrobiną spermy z mojego penisa, kiedy się wysuwam. Ona nie żyje. O kurwa, zabiłem ją, udusiła się moim fiutem. Co ja zrobię, myślę sobie, wpadając w szaleńczy szał. Podniosłem ją, wrzuciłem do jej samochodu. Cholera, nie mogę jej zostawić i nie mogę wziąć obu samochodów. Mam to. Zaparkuję samochód na opuszczonym parkingu niedaleko nas. Wskakuję do samochodu i wjeżdżam nim na opuszczony parking. Nikt...

1.2K Widoki

Likes 0

Mój mały towarzysz zabaw

Mój mały towarzysz zabaw Przez BerkshireRay Rozdział 1 Marzyłem o tym od wieków i teraz zdecydowałem, że nadszedł właściwy czas. Kupiłem dom w Hereford, kilka mil od małej wioski i pół mili od najbliższego sąsiada. Spędziłem miesiąc przygotowując się do mojego wybranego towarzysza zabaw. Zabezpieczyłem piwnicę wzmocnionymi drzwiami i mocnymi zamkami i wyposażyłem ją w podwójne łóżko, które wybrałem ze względu na solidną metalową ramę, nadającą się do przymocowania pasów, oraz wyściełany stół ze strzemionami i skórzanymi paskami na stopy i ręce . Zainstalowałem nowe oświetlenie, z którego dumna byłaby sala operacyjna i kupiłem dobrej jakości sprzęt fotograficzny. Zamontowałem też zestaw...

1.1K Widoki

Likes 0

Kiedy nie rzuca cienia

Kiedy człowiek, który nie rzuca cienia, jest z tego świata i Eteryczny. Strzeż się przeznaczonej miłości, którą przynosi, bo to twoją duszę przychodzi ukraść Nikt nie będzie kroczył przed nim ani kroczył jego śladami. Bo mieszka wśród żywych,……… jak i umarłych. - Michaela Fletchera Prolog . Torbridge, Devon. 1973 . Kiedy Elaine Hamilton znajduje nowo narodzone dziecko porzucone na progu kościoła trzy dni po pogrzebie jej ojca, wielebnego Davida Hamiltona, uznała to za znak od Boga. Owinięte tylko w cienki koc i nagie, zgodnie z wolą natury, dziecko było bliskie śmierci po tym, jak zostało pozostawione na zewnątrz w zimną, śnieżną...

970 Widoki

Likes 0

Demogirl

Dziewczyna z demonstracji Miałem 17 lat i mieszkałem w kawalerce w Londynie. To nie było takie ryzykowne - bank, w którym pracowałem, znalazł kawalerkę i wpłacił depozyt z góry. To był dobry styl życia, gdybyś był przygotowany na zakwaterowanie i doceniał lokalizację. Mieszkałem w Bayswater, pracowałem na West Endzie i co weekend grałem w rugby w Richmond dla London Welsh. W tę konkretną sobotę ja i mój kolega pojechaliśmy na kilka kufli z Richmond do pubu na Grays Inn Road. Był to jeden z tych pubów wokół walijskiego centrum przy Grays Inn Road, gdzie akcent dolin nie był niepełnosprawnością społeczną. Po...

1.8K Widoki

Likes 0

Zakazane pragnienia - część 3

Susan Ramsey szła korytarzem obok rzędu klas w szkole, do której uczęszczała do siódmej klasy. Miała na sobie krótką spódniczkę i obcisły top, które ledwo spełniały szkolne zasady dotyczące ubioru. Blondynka i niebieskooka była dobrze rozwinięta jak na 12-latkę, miała sterczące, pączkujące piersi i śliczną dupę, którą dopiero uczyła się wykorzystywać na swoją korzyść z chłopcami. Nie wiedziała zbyt wiele o seksie, ale jedno wiedziała na pewno: prawie każdy mężczyzna, którego spotkała, młody czy stary, miał ogromne pragnienie, by dostać się do jej majtek. Technicznie nadal była dziewicą, ostatnio zaczęła odczuwać nieznane ruchy w swoim młodym ciele. Pewnego wieczoru w wannie...

1.7K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.