Sięga ku niebu, trzymając nadgarstki w uścisku ciasnych więzów, podczas gdy stoi z szeroko rozstawionymi stopami, przytwierdzona do podłogi podobnymi więzami. Wokół jej szyi leży napięta opaska knebla, który zatrzymuje jej głos, i druga opaska, która przytrzymuje opaskę na jej pięknych, miękkich oczach. Jest przywiązana do 4 pierścieni, z których dwa są przykręcone do podłogi, zatopione w ciężkich deskach, podczas gdy druga para jest solidnie przykręcona do ciężkich belek stropowych. Otacza ją migoczące światło świec, a miękkie letnie nocne powietrze unosi się nad jej nagością.
Drży w oczekiwaniu, jej uszy wytężają na dźwięk zbliżającego się Mistrza. Porusza się tak lekko, oddycha tak cicho; porusza się ze spokojną gracją, której nie spodziewała się po krzepkim starszym mężczyźnie, dopóki nie zaczęła go poznawać. Ogłoszenie osobiste, odkrycie, że mieszka tylko kilka godzin od niej, i ze zdjęć na jego profilu, uświadomionych na pierwszy rzut oka, widziała go na przekąskach lub spotkaniach dziwacznych ludzi ze społeczności w mieście, wydarzeniach, które lubi czasami uczęszczał.
To był czysty szok dla jej ciała, gdy zagubiona w szeptach wiatru i śnieżycy za oknem, duża biczownik zmaterializowała się z rzadkiego powietrza, nagle dotykając jej nagich pleców, wyciągając z niej oddech, który został zablokowany przez czerwoną kulkę w środku. jej usta. Za drugim razem zaszeleścił cicho w ciepłym powietrzu, łącząc się solidnie z łomotem, który poczuła na krzyżu... W końcu poczuła lekkie zakłócenie w powietrzu, tak jak ciężki bicz ponownie uderzył w jej plecy.
Kiedy Mistrz rozgrzał się do zaróżowienia jej skóry, Jego rytm wzrósł, Jego ręka była w ciągłym ruchu, gdy machał długimi, cienkimi pasemkami z boku na bok, łącząc się z lewej i prawej strony w równym bicie jak bicie serca. Kiedy poczuła, że całe jej plecy są rozgrzane jak w dniu, w którym zasnęła na słońcu,
Mistrz odsunął się cicho, usłyszała, jak ciężki chłosta spada na półkę. Czego miałby użyć w następnej kolejności? W ciągu swoich 22 lat grała, odkrywała, poznała kilku dziwaków, z którymi miała scenę lub dwie, ale do wieczoru, kiedy poznała i spędziła godziny rozmawiając z mężczyzną po czterdziestce, do którego zwracała się teraz jako Mistrz, miała nigdy nie myślała o sobie jako o dziewczynie, która jest uległa lub niewolnica w sercu, po prostu niegrzeczną, perwersyjną młodą kobietę. Czuła się teraz zupełnie inaczej, niecały rok po tym pierwszym prawdziwym spotkaniu...
Twardy, krótki nylonowy bat, skórzaste ugryzienie kota o dziewięciu ogonach, wiosło, może jeden z pasków - płaska skóra, parciana, pleciona skóra, szeroki zamszowy? Może będzie to wiosło w kształcie kija do krykieta albo jedna z zielonych sadzonek popiołu, które kazał jej ściąć tego ranka. Z bijącym sercem starała się nie zgubić w oczekiwaniu i przewidywaniu tego najbardziej nieprzewidywalnego Mężczyzny.
Spodziewaj się, że nieoczekiwane coś, czego zaczęła się uczyć, było częścią życia z Nim, Jego spontanicznością, wszechstronnością w zaskakiwaniu jej na tak wiele sposobów, więc nigdy nie wiedziała, co będzie dalej. Mimo to podskoczyła z piskiem, gdy nałożył lód na jej rozgrzane plecy, przesuwając się powoli od podstawy jej szyi do fałdu napinającego się tyłka. Narysował kształty i zygzakiem pokonywał jej rozgrzaną skórę lodem, aż sięgnął wolną ręką między jej uda, odnajdując gorącą wilgoć i rozchylając jej usta, wsuwając pozostały kawałek lodu głęboko w nią.
Poklepał ją po plecach i poszedł po coś innego z drugiego końca pokoju. Pozwolił jej usłyszeć Swoje kroki, gdy stanął po jej prawej stronie i niemal nieostrożnym ruchem uderzył ją w plecy krótkim skórzanym batem, tym z twardymi skórzanymi rzemieniami, które zostawiały cienkie, wypukłe pręgi z każdym cięciem tego niegodziwego małego bicza.
Zrobił tym kilka szybkich mocnych klapsów i odszedł o krok, po czym wrócił, by stanąć po jej lewej stronie i cofnął się. Miała wrażenie, że zemdleje, gdy przełącznik wycięty z zielonego popiołu mocno zetknie się z jej tyłkiem. Krzyknęła w knebel, gdy kolejny bicz uderzył ją w plecy, wygięty w górę, w kierunku jej prawego ramienia, a po nim szybko zgięty w dół, który spadł z jej lewego ramienia w kierunku prawego pośladka.
Na jej udach dwa razy, bardziej na pośladkach, co sprawiło, że paliły ją, gdy poczuła, jak na jej skórze rosną pręgi. W poprzek ramion, w połowie pleców, w dolnej części pleców, lekko, z czubkiem tylko uderzającym w środek jej pleców.
Potem słysząc, czując Jego ruch, był za nią. Poczuła, jak przełącznik dotyka jej wewnętrznej strony uda, powierzchnia lekko szorstka, gdy znalazła złącze, ocierając się o jej krocze, naciskając między wargami sromowymi. Jęknęła, gdy Jego ręka drgnęła nagle, a szybki ruch sprawił, że przełącznik uderzył nagle w górę, uderzając w jej mokre wargi sromowe, uderzając w jej nabrzmiałą łechtaczkę. Piekło jak całe gniazdo szerszeni, paliło, pozostawiając ją z uczuciem obrzęku warg sromowych, wiedząc, że jutro będzie próbowała usiąść przy biurku na posiniaczonych wargach dolnych... i kochać Go za to uczucie teraz i za wspomnienia, które przywoła jutro.
Westchnęła z ulgą, słysząc, jak wyrzucony przełącznik spadł na podłogę w kierunku rogu, o którym wiedziała, że znajdował się po jej lewej stronie. Usłyszała, jak zdejmowano jego ubrania, rzucano je na krzesło przy drzwiach szafy, a potem poczuła ostre uderzenie! gdy Jego skórzany pas uderzał ją w plecy, raz, dwa, raz za razem, w górę, w dół i w poprzek jej poszarpanych pośladków. Zasypywał ją swoim paskiem powolnymi, długimi cięciami, aż jej nogi zaczęły drżeć.
Poczuła, jak porusza się tuż za nią, gdy pas spadł na podłogę, a Jego ciężkie, mocne do pracy ręce chwyciły jej biodra, gdy prowadził Swego twardego kutasa między jej pośladki. Poczuła, jak On bada jej pulchne mokre wargi cipki, a potem nagle otwiera jej tyłek, gdy podjeżdża do niej, podnosząc ją na palce siłą swojego pchnięcia.
Krzyczała z rozkoszy i bólu, gdy zanurzał się w niej przez całą drogę, jego jądra uderzały o jej niezwykle wrażliwą cipkę. Jego dłonie zacisnęły się mocno, gdy wbijał się w jej tyłek, wielokrotnie, uderzając mocno, gdy jej ból zamienił się w czystą zwierzęcą przyjemność. Poczuła na plecach Jego gorący oddech, poczuła, jak ugryza miękkie boki jej szyi, naznaczając ją, wywołując dreszcz przerażenia, który przebiegł przez jej ciało do jej krocza. Czuła Jego pożądanie w każdym potężnym uderzeniu w jej ciało.
Poczuła, że się wymyka, ból chłosty mieszał się z pełnią w jej podbrzuszu. Poczuła szorstkość swoich pleców ocierających się o Jego owłosioną klatkę piersiową, gdy wbijał Swego twardego kutasa w jej chętny tyłek. Znowu ugryzł ją, tym razem mocniej, a potem w drugą stronę jej szyi, tak mocno, że zastanawiała się, czy nie złamie jej skóry zębami.
Trzęsąc się na myśl, niebo byłoby umrzeć w ramionach jej Mistrza, podczas gdy On rozkoszowałby się jej ciałem.
To było jej serce, jej pragnienie, jej marzenie, by służyć Jej Jedynemu... Być Jego przez resztę życia, dobrowolnie, radośnie dawać jej miłość, swoje życie jako Jego niewolnicę. Jej Jedyny, jedyny Mężczyzna, którego kiedykolwiek kochała, jedyny, który kiedykolwiek jej dotknął, któremu oddała swoje ciało na wszystkie sposoby, na zawsze dla Jego przyjemności i służby.
Przyszła ciężko, gdy rzeczywistość wyrwała ją z zadumy. Poczuła w sobie ostatnie szybkie, głębokie pchnięcia, pulsujące spazmy, gdy uwolnił w nią swoją ciepłą spermę. Jego palce wbiły się w jej biodra, gdy wypuścił oddech w długim westchnieniu, gdy kolejny spazm wstrząsnął Jego ciałem, Jego ciepła sperma trysnęła w niej wolniej.
Trzymał ją blisko, gdy Jego ciało się rozluźniło i poczuła, jak zmiękcza Swój uścisk na niej.
Sięgnął, by odpiąć jej paski na nadgarstkach z łańcuchów zwisających z pierścieni w suficie, pochylił się, by odpiąć jej kostki. „Idź i skorzystaj z toalety” – powiedział – „Chcę ci pomóc umyć plecy za minutę”.
Zataczając się do łazienki na drżących nogach, poczuła w środku ciepły blask. Odkrycie siebie w tych pierwszych rozmowach, jej odpowiedź na jego zaproszenie do odwiedzenia Jego wielkiego starego domu na wsi w nadchodzący weekend i przebudzenie w jej umyśle, ogarnięte zdradą ciała… Zawsze czuła się przeciętna, jednak widział w niej coś więcej, traktował ją jak najczystsze złoto, ale upewniał się, że nigdy nie zapomniała, kto jest Właścicielem, ani kto należy do Niego... Przypomniało jej się, jak daleko ją zaprowadził podczas pierwszej weekendowej wizyty , tak bardzo, że oddała kolejny i następny, a rozmowę w trzeci weekend.
Przypomniała sobie Jego ofertę dla niej, zaproszenie, by przyjechała i stała się własnością, aby wyszła ze swojego starego życia, pracowania w mieście, do Jego domu i mniej stresującej pracy zaledwie kilka minut drogi od domu. Przypomniała sobie, jak przyjechał swoim pickupem po drugim tygodniu, kiedy pracowała na okres wypowiedzenia w swojej poprzedniej pracy, ładując swoje rzeczy do swojego dużego pikapa, przytrzymując dla niej drzwi, gdy wsiadała do taksówki i wtulała się w ten duży siedziba. Rozładowywanie jej rzeczy, jej przeprowadzka tak szybko i naturalnie w ciągu tygodnia, jakby miała rok lub dłużej, a nie zaledwie siedem dni, i rozpoczęcie nowej pracy w następnym tygodniu.
Och, jak bardzo kochała tego Mężczyznę, jej nieprawdopodobny partner, który był bez wątpienia jej Jedynym, jej jedynym, jej prawdziwym Mistrzem... Tym, o którego troszczyła się, który troszczył się o nią, nawet gdy uwolnił Swoją frustrację na jej ciele bicz, bicz i chłosta oraz Jego ciało. Był spełnieniem jej marzeń. Był snem, który codziennie odkrywała, budząc się w sobie, i gdy tak stała, dotknęła lekko opuszkami palców kołnierzyka, tego, który nigdy nie odpadł, naznaczając ją publicznie jako Jego na całe życie.