Laboratoria Alicji: Rozdział 2

1KReport
Laboratoria Alicji: Rozdział 2

Jesteś potworem...

Wyprodukowane przez laboratoria Alice poprzez modyfikację genetyczną. Jesteś zbyt niebezpieczny. Publiczny? Nic takiego nie będzie, Susci. Mówiono mi dzień po dniu.

To był ten sam naukowiec, który tu wpadał, ubrany w kombinezon ochronny i mówił przez zakłócacz głosu. Każdego dnia przez to, co wydawało się moim nędznym życiem. Najgorsze było to, że zniewolili mnie, żebym nie uciekła.

Zostałem podciągnięty przez dwa większe kajdany, które owinęły się wokół moich nadgarstków, następnie lina, która trzymała mnie pod piersiami i w dół brzucha, a na końcu gigantyczna kajdany, która spętała moje kostki.

Ja też miałem zawiązane oczy. Widziałem siebie tylko wtedy, gdy opaska sama z oczu odpadała i mogłem patrzeć na odblaskową podłogę. Zobaczyłem moje długie, białe włosy, świecące czerwone oczy i wspaniałe ciało. Próżność była dla mnie przyjemnością, ponieważ dawała mi coś, na co czekałam z niecierpliwością.

Miałam nieco powyżej wąską talię, duże piersi, które mogłyby być miseczką G, jeśli nie FF, moje uda były prawdopodobnie trochę mięsiste, ale mimo to były świetne. Całość owinięto lateksem, co naukowcy nazwali wydajnością.

Tak, podczas modyfikacji genów wymiotowałem, między innymi wymiotowałem krwią, nawet mleczanem. Lateks ułatwił całkowite czyszczenie.

Och... Drzwi się otworzyły. Nie tylko zwykłe małe drzwi, nie, duże, żelazne drzwi przemysłowe. Słyszałem, jak dwóch naukowców z wyższych pięter rozmawiało ze sobą.

„Oto ona, S-VT05” – zabrzmiał mechanicznie zniekształcony głos, „lub to, co wszyscy nazywali Susci”.

– Czy jest stabilna? Zapytał drugi głos, ten bardziej kobiecy poprzez zniekształcenie. Usłyszałem komiczny stukot butów w moją stronę, zanim zerwano mi opaskę z oczu. Trzymałam oczy zamknięte, jakbym spała, zanim ponownie je otworzyłam.

„Genetycznie tak. Wyizolowaliśmy większość genów, które zwariowały i usunęliśmy je z sekwencji” – powiedział mężczyzna. Spojrzałem na niego przez jednokierunkową osłonę przeciwsłoneczną. Wiedziałem, że trochę się zawahał. Roztopiłbym to cholerne szkło na tym czymś.

„Jakie geny zwariowały?” Kobieta odrzuciła opaskę i podeszła do mężczyzny, który przedstawił kartę danych.

„Tutaj, w produkcji wapnia. Zamienił się w substancję podobną do chityny, urósł wokół dłoni i stworzył pazury” – wskazał na mnie z roztargnieniem.

– Poczekaj, dlaczego z tym zadzierałeś? Kobieta wskazała miejsce na prześcieradle.

„Eee... Cóż, naprawdę nie możemy pozostawić sekwencji genów niekompletnych.” Mężczyzna odchrząknął, po czym kontynuował: „Słuchaj, po prostu wykonujemy swoją pracę, Murichi”.

– A twoim zadaniem jest bawić się sutkami dziewczynki? Kobieta uderzyła go w ramię, a on odskoczył nieco do tyłu.

„Hej! Wszystko idzie nie tak i pozostaje nienaprawione, a my mamy tutaj ponad czterdzieści milionów wyrzuconych w błoto!” Wyciągnął rękę w moją stronę, patrząc na kobietę, gdy ona patrzyła na mnie. Odwróciłem wzrok.

„A co powiesz na to, Ron” – zaczął Murichi – „na razie zajmę się jej genami”.

„Przepraszam? Alice nie będzie szczęśliwa…” – mężczyzna został przerwany kolejnym ciosem w ramię.

„Jeśli Alice chce, aby jej pieniądze zostały mądrze wykorzystane i nie zabijesz sobie tyłka za to, że wyrzucą je w błoto, to poprawię jej geny!” Następnie skrzyżowała ramiona i jęknęła: „Zboczony dziwak”.

„To był efekt uboczny sekwencji!” Mężczyzna, Ron, ruszył w stronę zamykających się drzwi. Murichi jednak wyjął holograficzny pilot i majstrował przy kilku przyciskach.

Poczułem, jak upadam na podłogę, a w całym pomieszczeniu słychać głuchy huk. Murichi podeszła do mojej bezwładnej postaci i zdjęła hełm ze swojego garnituru, posyłając mi raczej wesoły uśmiech.

Miała białe włosy, tak jak moje, ale nie wykazywała żadnych oznak starości. Jej skóra była młoda i opalona, ​​a oczy intensywnie niebieskie. „Hej, Susci~” zaśmiała się, „a może powinnam powiedzieć Śliczna?”

Poczekała, aż usiądę najwygodniej, wciąż przywiązany liną. Murichi podszedł i wyciągnął nóż, aby odciąć liny.

– Będziesz mnie kłuć igłami, prawda? Zapytałam.

„Nie! Coś zupełnie innego” – zaśpiewała Murichi, jakby była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Byłem wręcz przestraszony, przygnębiony i zdezorientowany. Nie znajduję takiej radości jak ta kobieta.

Wyjęła z kieszeni małą paczkę i pomachała nią. „To pigułki, które w pewnym sensie stabilizują wszelkie luźne końce w twoich genach, może zmniejszą twoje góry mleka”. Roześmiała się i szturchnęła mnie w bok. Wstałem, górując ponad półtorej stopy nad kobietą.

„Cholera, jesteś wysoki…” Murichi wpatrywał się w mój wzrost, po czym kaszlnął. „Masz, bierz je, jak chcesz. Dopóki dostaną się do ciebie, pigułki będą działać”.

Delikatnie wziąłem z jej dłoni kilka wielobarwnych tabletek moimi dużymi, szponiastymi palcami. To tak, jakby ktoś zrobił rękawiczki z chityny, a potem zastąpił nimi moje dłonie. Trzymałem to małe coś pomiędzy pazurami, po czym włożyłem je do ust i połknąłem.

Od razu poczułem euforię, jakbym był w stanie beztroski. Nie trwało to długo, dopóki nie zgiąłem się wpół, wymiotując niewielką ilością krwi. Murichi poklepał mnie po plecach, pocieszając mnie najlepiej jak potrafiłem i mówiąc, że to normalne i żebym się tym nie martwił.

Najwyraźniej pigułki wypłukiwały komórki z błędnym kodowaniem, a następnie przepuszczały je przez błonę śluzową żołądka, mieszając się z krwią. Następnie został wydalony w najprostszy możliwy sposób, w zależności od ilości wadliwych komórek. W tym przypadku było ich wiele.

To były pełne cztery minuty ciągłych wymiotów. Murichi poklepał mnie po plecach, po czym uśmiechnął się do mnie. „Przepraszam za to... Ale powinieneś czuć się teraz dobrze, co?”

Wyplułem do ust ostatnią kroplę krwi i skinąłem głową, wstając z łatwością po ciężkiej próbie. Poczułam się bardziej płynna, silniejsza, moja klatka piersiowa nie była tak ciężka, jak się wydawało, nadal miałam miseczki FF i się rozciągnęłam.

„Czuję się bardziej…”

„Jakbyś miał młodsze ciało?” Murichi dokończył zdanie i kliknął kilka rzeczy na pilocie. Przyjrzałem się „młodszemu” ciału, które nabyłem i stwierdziłem, że jest bardziej ujędrnione i szczuplejsze.

Mała przegroda pokoju otwierała się na strefę prysznicową, a ja zamrugałem ze zdumienia. Poczułem też, jak wzbiera we mnie niewielka ilość gniewu, przez cały ten czas po prostu przestawiłem się ze spoconego lateksu na czysty i nawet nie wziąłem prysznica.

Murichi podszedł do niego i poprowadził mnie w swoją stronę. Niechętnie podszedłem do niej przy szklanych drzwiach i wszedłem do środka, żeby rozejrzeć się trochę wyraźniej.

Na suficie znajdowały się metalowe płytki, z których spływała woda, a na podłodze znajdowały się liczne ławki, krzesła w kształcie misek i wanny.

„W porządku, czas wyciąć cię z tego garnituru~” Murichi prawie rozebrała się do bielizny i samych majtek. Jej duże piersi w kształcie podwójnego D były otwarte na świat, a ja lekko się zarumieniłem.

„C-Co robisz...?” Zapytałam.

„Pomogę ci z prysznicem” – obróciła nóż w dłoniach i zachichotała, po czym fachowo pocięła mój lateks na kawałki. Na mojej bladej, białej skórze nie pojawił się ani jeden czerwony ślad, gdy paski płynęły wokół mnie.

Rumieniec był bardziej widoczny, gdy przełknęłam ślinę, ukrywając swoje części ciała przed drugą kobietą. Następnie Murichi popchnął mnie w stronę tego obszaru, po czym włączył ciepłą wodę przy intensywnych opadach deszczu.

Patrzyłem, jak bierze kilka butelek z półki niedaleko nas, a potem wraca, przez co klęczę na ziemi. Następnie wylała na moją głowę odrobinę słodko pachnącego płynu, po czym spieniła go dłońmi i umyła moje długie do pasa włosy.

Na razie byłem w stanie błogości, relaksujące było to, że ta kobieta myła moje ciało. To było raczej tak, jakbym miał odrobinę więcej wolności. Kiedy Murichi mnie myła, objęła mnie ramionami i chwyciła moje piersi.

Poczułem jej nacisk na moje plecy i wydałem ciche piknięcie, po czym cicho powiedziała mi do ucha: „Myślę, że jesteś naprawdę kawał dobrej roboty, Susci”. Wymówiła moje imię z taką zmysłowością, że miałem wrażenie, że zaraz zemdleję.

„M-Murichi…” Chciałem zaprotestować, ale jedyne, co mogłem powiedzieć, to jej imię. Pocierała w dłoniach moje piersi, drażniąc moje sutki i ssąc płatek ucha.

„Och, szkoda, że ​​nie mam takich ładnych, dużych, miękkich poduszek~” Murichi zachichotał i polizał moją szyję, „Och Suuuusci…” Poczułem, że moja twarz drży na dźwięk mojego imienia i przełknąłem ślinę.

„T-tak.... M-panno Murichi?” Nawet nie ruszyłem głową, żeby na nią spojrzeć. Jedyne co zrobiłem, to przybrałem przestraszoną i uległą twarz.

„Dam ci czas w twoim życiu” – objęła mnie i usiadła na moich kolanach, całując moją klatkę piersiową, szyję, a potem wreszcie usta.

Nie chciałam się przeprowadzać z kilku powodów, Murichi mógłby się wściec i znowu mnie zamknąć, a bardzo mi się to podobało. Było coś w kobiecie, co kochałem. Zwłaszcza gdy ocierała się swoim mokrym ciałem o moje, pieszcząc rękami moje piersi i ssąc mój język w ustach.

Położyłem dłonie na jej ramionach i lekko odwzajemniłem pocałunek, nie będąc pewnym, czy powinienem kontynuować. Zamknęłam oczy i zarumieniłam się mocniej. Byłem... Wyobrażałem sobie siebie. W końcu próżność była dla mnie przyjemnością.

Poczułem, jak Murichi pchnęła mnie na podłogę, pozwalając, aby woda również nas otoczyła, gdy odpuściła pocałunek, abym mógł zaczerpnąć trochę powietrza. Zsunęła się na moje piersi i zassała sutek, ciągnąc go zębami. Jęknęłam z przyjemności i przygryzłam wargę, prawie pobierając krew na to przeżycie.

Murichi lizał głęboko, jakby moje piersi były cukierkami i były bardzo pyszne. Dała jednak obojgu miłość i przyciągnęła palcami drugiego. Wygięłam się lekko, gdy jej druga ręka znalazła się na moim kroczu. Nie czekała, aż wepchnie dwa palce w moją dziewiczą cipkę.

Było już mokre od wcześniejszych doświadczeń, ale pod wpływem stymulacji stawało się coraz bardziej mokre. Poczułem, jak jej palce przyciskają moje ściany w poszukiwaniu tego szczególnego miejsca. Z pewnością znalazła wiele dobrych miejsc, ale nawet pobudziła mój mały przycisk przyjemności, pocierając go kciukiem.

Jęknęłam i pozwoliłam głowie odchylić się do tyłu. Kiedy ssała jednego cycka i ciągnęła drugiego, zachichotała i włożyła we mnie kolejny palec. Zwiotczałem i przyjąłem to, czując jej palce we mnie w tak przyjemny sposób.

Oddychałem ciężko podczas tego, gdy zwiększała prędkość i wkrótce znalazła moje specjalne miejsce, poruszając palcami. Wydałem z siebie wrzask lub coś podobnego, kładąc dłoń na głowie Murichiego. Szybko odpuściła i nawet dotykała mnie palcem podczas orgazmu.

Spryskałem jej dłoń, zanurzając ją w moich sokach, zanim przestała chwilę później. Cieszyła się, ciesząc się moją dedukcją.

„Mmm~ niezły smak~” powiedziała, oblizując dłoń. Zarumieniłam się i przełknęłam ślinę, opierając się na rękach i kolanach, żeby się podeprzeć.

Moje ramiona zostały wyjęte spode mnie, gdy Murichi ponownie przesunęła palcami po moich wrażliwych wargach sromowych.

Zaśmiała się trochę, po czym zawołała: „Och, poczekaj~ Chcę zobaczyć, jak to smakuje”. Pochyliła się przede mną i polizała moją cipkę. Jej język był zupełnie inny niż jej palce i od razu wprowadził mnie w stan przyjemności.

Jęknąłem, a ona chwyciła mnie za uda i przyciągnęła bliżej do swojego języka, gdy poczułem jej wargi wokół moich warg cipkowych. Dawała delikatne pocałunki, po czym rozszerzyła język na moją szczelinę. To było boleśnie drażniące.

Przez głowę przeszło mi kilka sugestii, zanim zdecydowałam się na tę, która szczególnie przypadła mi do gustu. Szybko się odwróciłem i popchnąłem ją na podłogę. Przez sekundę wyglądała na przestraszoną, jakbym miała ją zamordować.

Usiadłem na jej twarzy, wpychając mój pocałunek w jej usta, podczas gdy moje dziewczęce biodra ściskały jej głowę. Zachichotała figlarnie i klepnęła się w udo, po czym zaczęła mocno lizać. Wydałem kolejny jęk i ugryzłem palec, po czym wyciągnąłem rękę i przetarłem ją przez majtki.

Szarpnęła się lekko i spojrzała na mnie znad podłogi. Odwzajemniłem uśmiech, mocniej wbijając się w jej usta, aż zrozumiała aluzję. Wróciła do delikatnego lizania mojej cunny, wywołując u mnie kilka dreszczy, gdy skupiałam się na podparciu.

Jej język tańczył wokół moich opuchniętych warg, gdy oddychałem w regularnym, drżącym tempie. Nie było źle, dobrze było być w tym stanie. Płakałam jak mała dziewczynka, zanim ugryzłam się w palce. Zbliżałem się do drugiej kulminacji i czułem się tak dobrze, gdy tam dotarłem.

W chwili, gdy to uderzyło, poczułem się, jakbym stracił przytomność. W rzeczywistości tak właśnie się stało. Moja świadomość odpłynęła ode mnie i skierowała się w poświatę, którą poczułem. Może dwadzieścia minut, godzinę, odkąd straciłem przytomność?

Otworzyłam szeroko oczy i spodziewałam się, że opaska zostanie wymieniona. Zamiast tego był to jasny biały sufit normalnego pokoju. Poderwałem się i znalazłem się na dość miękkim materacu.

„O cholera!” Usłyszałem głos i brzęk czegoś po mojej lewej stronie. Spojrzałem powoli i zobaczyłem jasnowłosą kobietę o niebieskich włosach, wycierającą odrobinę kawy z ust.

Była wysoka, cycata, szczupła... Praktycznie ktoś, kto miał najlepsze ciało, jakie można było kupić za pieniądze. Przyglądając się jej ubraniu, roześmiała się lekko.

„Nie, nie jestem w marynarce wojennej i tak, są prawdziwi~” uśmiechnęła się, a ja się zarumieniłem. Czytała w moich cholernych myślach. Usiadła na krześle i skrzyżowała nogi, aczkolwiek dość powoli, jakby chciała, żebym rzucił okiem na jej podwozie.

Jej spódnica była trochę krótka... Ale nieważne. Usiadłem nieco wygodniej, gdy kobieta upiła kolejny łyk kawy. „Więc spałeś przez pięć tygodni”. Stwierdziła stanowczo.

„Pięć... Pięć tygodni?!” Krzyknąłem. Czekaj... Mój głos. Było bardziej kobieco i przyjemniej. „Whoa, czekaj co? Ooh~” Zagruchałam na moje słodkie jak miód słowa.

„Tak, uh, masz jeszcze kilka poprawek, zanim przenieśliśmy cię do bloku G” – kobieta przesunęła się i chwyciła pasek stanika pod półmarynarką. „Do cholery, Murichi, znowu pomyliłeś rozmiar…”

Uniosłam brwi i uśmiechnęłam się bezczelnie. Tak bardzo, jak chciałem dowiedzieć się więcej o mojej pięciotygodniowej śpiączce, chciałem dowiedzieć się więcej o tej kobiecie. "Więc kim jesteś?"

„Jestem Alice Johanson, dyrektor naczelna -kurwa- Alice Labs”. Kobieta zapięła pasek i pochyliła się nieco do przodu. „Będziesz... Uch…” Zmrużyła oczy i wzruszyła ramionami. „Zapomniałem, jak Murichi cię pierwotnie nazywał, ale w zasadzie możesz się pieprzyć cały dzień~”

Nie wierzyłem jej. Przechyliłem głowę na bok, a ona pomachała jej ostatnim stwierdzeniem, po czym kontynuowała: „W porządku. Powinieneś był zauważyć ten róg na sobie, prawda?”

Przesunąłem dłoń, zauważalnie bardziej chitynową i bardziej przypominającą rękawiczkę ze zbroi, do wyrostka na czole. Wystawał na dobre dziesięć cali i kończył się pogrubionym punktem z kilkoma małymi wypukłościami u podstawy.

„To jest owipositor. W pewnym sensie” Alice wykonała kilka jazzowych rąk, dziwnie i bez powodu, „W zasadzie to, co z niego wystrzeliwuje, bierze...” Znudziły jej się własne wyjaśnienia i energicznie wstała, wskazując na mnie.

„Ten róg jest jak penis! Wciśnij go w kogoś, a zajdziesz w ciążę z jajkiem!” Kaszlała. „Nie zaleca się ich Impailowania, do tego muszą żyć~” uśmiechnęła się diabelsko i pomaszerowała do drzwi.

„Jeśli będziesz czegoś potrzebować, Murichi jest pod telefonem, korzystając z tego monitora” – krótko wskazała na hologram, po czym wysunęła się i zamknęła drzwi. Mruknęłam sama do siebie i rozglądałam się po prawie pustym pokoju.

Musiałem odnowić...

Podobne artykuły

Rozdział 2 Objawienia

Rozdział 2 Rewelacje Squall szedł zmęczony po ogrodzie, kierując się na trening do Centrum Treningowego. Miał nadzieję, że to pomoże go obudzić, a poza tym musiał tylko wyjść z biura. Prawie zasnął przy biurku, a nie coś, co powinien robić dowódca. „To tylko sny, w końcu odejdą”. zapewniał się, gdy mijał kilku kadetów, którzy pozdrawiali go, gdy przechodził obok. Bez przekonania zasalutował, żałując, że choć raz nie zapomnieli, że był ich dowódcą. - Komandorze Leonhart, proszę natychmiast przyjdź do mojego biura - usłyszał głos Cida rozbrzmiewający w całym budynku, gdy był zaledwie kilka kroków od celu. Świetnie, co teraz? wymamrotał i...

2.3K Widoki

Likes 0

Niewolnik Student_(0)

Nazywam się John Smith. Mam 32 lata, brązowe włosy, około 5 stóp 8 cali wzrostu i 15-calowego kutasa. Uczę matematyki w 10 klasie. Kocham swoją pracę ze względu na wszystkie gorące nastolatki, które spotykam. W szczególności jest jedna o imieniu Katie, która zawsze ubiera się jak dziwka. Obcisłe koszule bez staników i minispódniczek. Ma 16 lat. W piątek, po maturze z matematyki, ostatniej lekcji tego dnia, podeszła do mnie po wyjściu wszystkich uczniów. Miała na sobie biały podkoszulek i ładną krótką spódniczkę mini. Pan. Smith, muszę z tobą porozmawiać o moim egzaminie z matematyki. Powiedziała. „Świetnie” pomyślałem sarkastycznie. Byłem zmęczony i...

2.5K Widoki

Likes 0

Mój mały towarzysz zabaw

Mój mały towarzysz zabaw Przez BerkshireRay Rozdział 1 Marzyłem o tym od wieków i teraz zdecydowałem, że nadszedł właściwy czas. Kupiłem dom w Hereford, kilka mil od małej wioski i pół mili od najbliższego sąsiada. Spędziłem miesiąc przygotowując się do mojego wybranego towarzysza zabaw. Zabezpieczyłem piwnicę wzmocnionymi drzwiami i mocnymi zamkami i wyposażyłem ją w podwójne łóżko, które wybrałem ze względu na solidną metalową ramę, nadającą się do przymocowania pasów, oraz wyściełany stół ze strzemionami i skórzanymi paskami na stopy i ręce . Zainstalowałem nowe oświetlenie, z którego dumna byłaby sala operacyjna i kupiłem dobrej jakości sprzęt fotograficzny. Zamontowałem też zestaw...

1.3K Widoki

Likes 0

Halloweenowy finał Brandi i Jessiki

Brandi jest moją osobą do towarzystwa. Płacę jej, żeby uprawiała ze mną seks. Jest w tym jednak coś więcej. Ona jest jak moja dziewczyna. Odkąd zacząłem z niej korzystać, ograniczyła się do jednej klientki, zwykle przyjmuje około pięciu. Szczerze mówiąc, mógłbym się z nią ożenić i uratować ją przed takim życiem. Robimy o wiele więcej niż tylko seks. Zabieram ją na randki, do kina, na wakacje, zostaje na stałe i nie tylko. Jest jedną z najwspanialszych kobiet, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie jest zbyt wysoka, około 175 cm. Jej oczy są tak niebieskie, że można by pomyśleć, że świecą w ciemności. Ma...

1.2K Widoki

Likes 0

Incubus_(0)

Incubus Wampir w Halloween spotyka swojego partnera. OSTRZEŻENIE! To nie jest dla dzieci. Wszystkie postacie mają ukończone 18 lat. Podczas produkcji tej historii nie ucierpiały żadne zwierzęta. Uwaga autora: Każda postać w tej historii lub w niej wspomniana ma co najmniej 16 lat. Czasami w prawdziwym życiu ludzie kłamią na temat swojego wieku. W ten sam sposób te postacie opowieści mogą kłamać na temat swojego wieku, twierdząc, że mają mniej niż 16 lat. Ale ja tu i teraz, jako autor tej opowieści, stwierdzam, że każda postać ma co najmniej 16 lat. Wszelkie odniesienia do osób w wieku poniżej 16 lat są...

1.9K Widoki

Likes 0

Kolejny mile widziany gość 16

Greccy bogowie -------------- Zeus - król greckich bogów Hera - królowa greckich bogów, siostra i żona Zeusa Hades - bóg podziemi, brat Zeusa Posejdon - bóg mórz, brat Zeusa Demeter - bogini urodzaju i płodności ziemi, siostra Zeusa Afrodyta - Córka Zeusa i Dione, Bogini miłości, piękna i seksualności Artemida - córka Zeusa i Leto, bogini łowów, księżyca i czystości Atena - córka Zeusa i Metydy, bogini mądrości, odwagi, inspiracji, cywilizacji, prawa i sprawiedliwości, wojny strategicznej, matematyki, siły, strategii, sztuki, rzemiosła i umiejętności. Ares - syn Zeusa i Hery, bóg wojny Apollo - Syn Zeusa i Leto - bóg słońca i...

1.5K Widoki

Likes 0

Czuła Miłość II

Wstęp: Aby w pełni zrozumieć i docenić tę historię, przeczytaj Część I Czułej Miłości. Przepraszam, że zajęło to tak długo część 2, mój ojciec zmarł i byłem rozproszony. Młoda Latynoska leżała na mojej nagiej postaci z twardym jak skała kutasem wciąż wciśniętym między usta jej cipki, jakbym był dla niej ludzkim dildo. Czułem, jak jej gorące soki miłosne zaczynają stygnąć, gdy kapie z boków moich ud. Odpoczęła od potężnego szczytowania, którego właśnie doświadczyła, pocierając łechtaczkę o mojego kutasa. Wczołgała się do mojego łóżka i usadowiła mnie okrakiem, ale zamiast prowadzić mój członek do swojej miłosnej pochwy, usiadła na moim twardym kutasie...

2.2K Widoki

Likes 0

Dom Margeyów – Księga 6

Książka gospodarstwa domowego Margey 6 Motywy: ws, lekki scat, maszt, lez Przeczytaj inne historie z tej serii (Księgi 1-5), aby poznać pełne tło, w przeciwnym razie niektóre z nich nie będą miały żadnego sensu. Ostrzeżenie: wydarzenia i postacie w tej historii są wymyślone. Jeśli spróbujesz odtworzyć je w prawdziwym życiu, skończysz dzieląc celę z wielkim, grubym mężczyzną o imieniu Bubba. 1) COLLEEN Z MALI 2) ETTY WYŁĄCZA SIĘ NA STYCZNEJ 2) SALLY I MARY DZIAŁAJĄ TRYGONOMETRYCZNIE 4) TRZYDANIOWY POSIŁEK 5) MARGEY DOSTAJE CAŁĄ CHIŃCZYKĘ 6) PROPOZYCJA CHRYSTUSA 7) SZTUCZKA Z PĘPKIEM 1) Colleen z Mali przez StackofBooks (1956 słów) Wskazówka: Przeczytaj...

948 Widoki

Likes 0

Mentorowanie Brandona Rozdział 12

MENTOROWANIE BRANDONA Przez Boba Rozdział 12: Wreszcie zrealizowane fantazje Gdy zapadałem w głęboki sen, nie mogłem przestać myśleć o tym, o czym rozmawiałem z Branem. Wiedziałem, że jestem bardziej doświadczony niż Brandon w dziedzinie seksu, ponieważ byłem jego pierwszym doświadczeniem seksualnym. Mogłem również powiedzieć, że był dość zaintrygowany wielokrotnym doświadczeniem seksualnym. Wierzyłem też, że będzie to świetna zabawa, ale nie chciałem naciskać zbyt mocno, ponieważ nie chciałem stracić miłości mojego życia. Już miałem zasnąć, gdy usłyszałem hałas z boku łóżka. Czy naprawdę zapomnieliśmy zamknąć drzwi --- ZNOWU? Gdy się odwróciłem, zobaczyłem tę sylwetkę obok mnie. Nawet w ciemności widziałem, że postać...

1.6K Widoki

Likes 0

Moja tęsknota za Thomasem

„Nie, Thomas jest gorący. Jake jest po prostu uroczy. Wiesz, jak chłopak z sąsiedztwa, nic specjalnego.” Powiedziałem Heather, kiedy szliśmy do szatni. Przeszliśmy obok boiska do koszykówki, a tam był najwspanialszym facetem, jakiego poznałem. Miał około 5 stóp 11 cali, brązowe włosy, zielone oczy, które mogłyby podniecić dziewczynę, i najlepszy uśmiech. Pomachałem, a on odmachał. Wszyscy w szkole mówili, że mnie lubi, ale zaprzeczałem, chociaż wiedziałem, że to było prawda. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi od zawsze. Ja i Heather spacerowaliśmy trochę rozmawiając przed udaniem się do szatni. W drodze powrotnej cała drużyna b-ball przeszła obok nas do wyjścia. Byłem na zewnątrz szatni...

1.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.