Nie pytaj mnie, skąd to wszystko się wzięło. Po prostu nie wiem. Powiedziałbym ci, gdybym wiedział, ale nie wiem. Może mam skrzyżowany przewód. Być może wydzielanych jest za dużo lub za mało odpowiedniego rodzaju hormonów. Może po prostu mam lukę w charakterze. Cokolwiek to jest, zaakceptowałem to już dawno temu. Kiedy to się zaczęło, pytasz? Kurczę, to musi być jakiś rok lub dwa po okresie dojrzewania. Dotarłem do niego zaraz po moich 11. urodzinach. Na początku był to powolny, stopniowy proces. Kiedy nadszedł 12. rok, wszystko uderzyło we mnie jak tona cegieł i nie byłem nawet bliski przygotowania się na to. Jestem jedynaczką, więc nie mam starszych braci, którzy pomogliby mi zrozumieć, co dzieje się z moim ciałem. Filozofią taty było oczywiście ignorowanie mnie i wszelkich problemów, jakie mogłem mieć. Miałem przyjaciół, ale do cholery, większość z nich była w tak złym położeniu jak ja.
W czym dokładnie tkwi problem, pytasz?
Obrączki ślubne.
Diamentowe obrączki ślubne. Złote obrączki ślubne. Pierścionek zaręczynowy. Zestawy ślubne. Jakiekolwiek rozwinięcie tematu, nie mam ich, kurwa, dość. Jakkolwiek to nazwać, jest to dla mnie bardzo podniecające. Konkretnie damskie komplety ślubne.
Pamiętam dzień, w którym to nieustanne przyciąganie uderzyło mnie i uderzyło mocno. Miałem 13 lat i byłem w 7 klasie. Siedziałam tam na lekcjach matematyki w 7. klasie i BUM! Podczas testu pani White przechadzała się po wszystkich naszych biurkach, najwyraźniej starając się przyłapać błędne oko, które chciało ściągać. Przeszła tuż po mojej prawej stronie. Przerwała i położyła delikatne koniuszki palców swojej pięknej dłoni na rogu mojego biurka. Dzięki Bogu, że nie zwracała na mnie uwagi. Zestaw nie wyróżniał się niczym szczególnym. Przeciętny, okrągły diamentowy pasjans na cienkiej złotej obrączce pasuje do równie cienkiej złotej obrączki. Mam takiego kutasa, że nie uwierzysz. Udało mi się stłumić natychmiastowe pragnienia i wrócić do testu. Spisałem to na zwykłe hormony i pożądanie jednego z najgorętszych nauczycieli w szkole. Platynowa blondynka, MOŻE 27 lat, cyce większe niż przeciętne i tyłek wystarczający, by być popularnym w getcie.
To usatysfakcjonowało mój ośrodek moralny na około tydzień. Potem znalazłem się na zajęciach z wiedzy o społeczeństwie i sytuacja się powtórzyła. Tym razem obiektem mojego pożądania była pani Davis. Była marudną nauczycielką po czterdziestce, której nikt nie chciał. Przez większość czasu podły i zrzędliwy, wygląda na mądrego, nie było czego chcieć, potrzebować ani pragnąć. Blond włosy, które zaatakował srebrny potwór, pomarszczona twarz, piersi już obwisłe i zero tyłka. Jej sylwetka była zdecydowanie nieatrakcyjna, przypominała gruszkę. Siedziałem z przodu, najbliżej jej biurka, bo miałem skłonność do rozmów „w jej czasie”. Zestaw ślubny składał się ze skupiska okrągłych diamentów otaczających nieco większy centralny kamień, a wszystkie były przymocowane do cienkiej obrączki z żółtego złota. Obrączka wykonana była z grubego żółtego złota i nosiła te same oczywiste oznaki zużycia i starzenia, co pani Davis. Wzrost w moich spodniach był natychmiastowy. Jedyne, co mogłam zrobić, to powstrzymać całą klasę przed zobaczeniem mnie, a przynajmniej tak mówiła mi moja paranoja. Wróciłem do domu i stwierdziłem, że mam zadatki na problem, który bardzo mnie niepokoił. Zaledwie kilka dni później wspomniane zamieszanie przyjęło zdecydowanie przerażający obrót.
Musiałem udać się do sekretariatu szkoły. Tym razem nie było to spowodowane żadnym obrazą, zamiast tego udałam się tam, aby porozmawiać z moim doradcą zawodowym w sprawie wprowadzenia pozytywnych zmian w moich zajęciach w ósmej klasie. Pani Cole była sekretarką szkoły. Dziesięć lat wcześniej prawdopodobnie była gorętsza niż w piekle. Kruczoczarne włosy były teraz lekko upstrzone siwymi pasmami. Miała małe, sterczące cycuszki, ale miała taki ciasny mały tyłeczek. Tym razem nie było pierścionka zaręczynowego, zamiast tego była to prosta obrączka z żółtego złota. Szerokość oceniam na około 4,5 mm. Czy zdarzyło Ci się kiedyś po prostu gdzieś siedzieć i pozornie przejść w stan niemal przypominający sen? Zrobiłem. To tak, jakbym wyszła ze swojego ciała. Stałem tam i patrzyłem na siebie. Wiem, co robiłem, ale z jakiegoś powodu wydawało mi się, że nie ma to takiego znaczenia, jak powinno. Patrzyłem, jak moja ręka podnosi się z biurka, na którym spoczywała. Patrzyłem, jak moje palce się rozciągają. Świat pozornie zatrzymał się na krótką chwilę, gdy rzeczywistość znów mnie uderzyła, gdy pani Cole nakrzyczała na mnie i zapytała, dlaczego dotykam jej dłoni. Choć było to złe, w głębi duszy odnalazłem ulgę, że nie zdawała sobie sprawy, co właściwie robię.
Pochowałem to wszystko tak długo, jak mogłem. Próbowałem zaprzeczyć mojemu pożądaniu. To, co szybko stało się dla mnie głównym fetyszem, było czymś, na co nie mogłem pozwolić. Poszedłem do kościoła. Miałem plany, aby pójść na studia i zostać kaznodzieją lub pilotem Sił Powietrznych (ciekawa dychotomia, co?). Zawsze byłem dobrym chłopcem i te śmiecie wpędzą mnie w kłopoty, po prostu wiedziałem, że tak jest.
Potem to się stało.
Minęły 2 miesiące od mojego małego spotkania z panią Cole. Incydent nie pociągnął za sobą żadnych konsekwencji. Po drodze odkryłem masturbację, mojego nowego najlepszego przyjaciela i okropną klątwę (w każdym razie dla mnie w tamtym czasie). Byłam przekonana, że każdy może na mnie spojrzeć i zobaczyć, jaką okropną, pożądliwą istotą się stałam. Bałam się, że zostanę odkryta. Po prostu nie mogłem powstrzymać się od walenia konia. Zrobiłem to w swoim łóżku. Szarpnąłem się pod prysznicem. W szkole masturbowałem się w łazience. To nie miało znaczenia. Niepokojąca wizja ślubu na dłoni kobiety natychmiast sprawiła, że jej dłoń stała się dla mnie wykładniczo atrakcyjniejsza. Po prostu nie mogłem się otrząsnąć, bez względu na to, jak bardzo się starałem.
Tydzień powrotu do domu.
Zorganizowaliśmy masowy wiec motywacyjny. Nasza drużyna piłkarska miała grać z naszym najbardziej znienawidzonym rywalem. W zajęciach mogły wziąć udział całe klasy gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Szacuję, że tłum liczył około 500 osób, włączając w to uczniów, nauczycieli i administratorów. W trakcie ogłaszania, jak źle zamierzamy pokonać naszych rywali, jakiś idiota włączył alarm przeciwpożarowy. Powszechnie panowało podejrzenie, że uczeń ostatniej klasy z drugiej szkoły zrobił to, aby zakłócić doping, co z całą pewnością miało miejsce. Pani Wallace natychmiast zebrała swoją klasę na dole trybun, tuż przed naszymi zajęciami. Podążała za swoją klasą, gdy dołączyła do ogromnego tłumu zmierzającego do jednego z dwóch głównych wyjść. Cały tłum był przepełniony od dupy do pępka. Masowy exodus byłby dumny z Bourbon Street nad Mardi Gras. Pani Wallace na przemian wyprzedzała mnie o 2–6 osób, w zależności od ruchu tłumu. Kiedy zbliżaliśmy się do wyjścia i zostaliśmy razem skierowani, oddzielało mnie od niej 2 uczniów. Szalony pomysł wpadł mi do głowy i zanim zdążyłem go stłumić, zadziałałem. Przeciągając ręką przez tłum, sięgnąłem po jej lewą rękę. Kiedy już wiedziałem, że mam prawą rękę, odwróciłem głowę i spojrzałem w innym kierunku, trzymając ją peryferyjnie. Nie wiedziała, co się dzieje, dopóki to się już nie wydarzyło. Pani Wallace była wysoką, szczupłą kobietą. Pierścionki zwisały luźno na jej długim, cienkim palcu. Po prostu tam byli. Owinąłem palce wokół jej pierścionków, gwałtownie szarpnąłem w dół i poczułem, jak opadają. Z niemal kocią zwinnością ominąłem około 5 miejsc. Usłyszałem jej głęboki, seksowny głos przebijający się przez wrzask tłumu 500 różnych rozmów toczących się jednocześnie.
„Co do… kto zabrał moje pierścionki”?
Zanim którykolwiek z otaczających uczniów zdążył w ogóle rozszyfrować, co powiedziała, włożyłem zestaw do kieszeni kurtki i zapiąłem ją. Nic nie było w stanie powstrzymać lemingów niczym tłumy przed pędzeniem do wyjść. Uważając, żeby nie zostać przyłapanym na zwracaniu uwagi, szpiegowałem ją, gdy biegła do wicedyrektora. Wskazała na swój lewy palec serdeczny. Jego oczy błądziły dookoła. Widziałam frustrację i złość na jego twarzy, tak samo jak mogłam wyczytać złość i rozpacz na jej twarzy. Niecałe 2 minuty po tym, jak wszystkie klasy zostały eskortowane z powrotem do szkoły, gdy straż pożarna stwierdziła, że nie doszło do pożaru, pękł głośnik. To był wicedyrektor. Poinformował wszystkich dźwiękiem swojego głosu, że pani Wallace „zgubiła” swój zestaw ślubny, wychodząc z wiecu motywacyjnego. Opisał to. Cienki kamień markiz na cienkiej obrączce z białego złota z pasującą obrączką z białego złota. Wiedział po prostu, że to był wypadek i mógł liczyć na włączenie się uczniów i pomoc.
Zaparkowałem rower za 7-11 po tym, jak wypiłem siorbę na drogę do domu. Otworzyłem kieszeń płaszcza i wyciągnąłem pierścionki. Rzeczywiście był to zestaw z białego złota, który idealnie pasował do tego, który według doniesień „zaginął”. Włożyłem go z powrotem do kieszeni, zapiąłem zamek i pojechałem do domu.
Byłem dzieckiem z kluczem zatrzaskowym i konsekwentnie miałem dom dla siebie przez 2 godziny, zanim tata wrócił do domu. Mama zawsze wracała do domu godzinę później. Postanowiłem skorzystać z mojej nowej zabawki. Wyjąłem pierścionki, położyłem je na szafce nocnej, zrzuciłem buty, zsunąłem spodnie i szorty, po czym owinąłem palce wokół mojego twardego jak skała kutasa. Głaskając się, patrzyłem tęsknie na oprawę z białego złota. Wyobraziłem sobie, jakie były ładne na dłoni pani Wallace.
Potem wyobraziłem sobie rękę pani Wallace owiniętą wokół mojego fiuta i gładzącą mnie. Jej długie, eleganckie palce owinęły się wokół mojego penisa i zabawiały się ze mną ręczną robotą.
Mroczniejsze, bardziej agresywne myśli stopniowo wypełniały mój rozgorączkowany mózg. Wyobrażałem sobie, że dzielimy długi, namiętny pocałunek. Wyobrażałam sobie, że kochamy się delikatną, słodką miłością. Wyobraziłem sobie, że uprawiam z nią wściekły seks. Wyobraziłem sobie, że gwałcę długą, chudą sylwetkę pani Wallace.
Przez następne dwa tygodnie w szkole było głośno o tym, że ktoś ukradł pierścionki pani Wallace na wiecu motywacyjnym. Zwykłymi podejrzanymi byli twardzieli, źli chłopcy. Nikt nigdy nie był w stanie niczego udowodnić. Wkrótce plotki rozeszły się w innych kierunkach. 3 tygodnie później zauważyłem, że ma teraz na sobie nowy komplet ślubny, który wygląda niesamowicie podobnie do oryginalnego. Niewiele mówiono, że najwyraźniej znalazł je woźny i cały szum ucichł. Skończyło się na tym, że spędziłam to lato, robiąc listę najpierw nauczycielek, które wpadły mi w oko, a potem moja uwaga skupiła się na innych kobietach, które przypadkiem stanęły na mojej drodze.
Przyznam się. Byłem gruby. Byłam grubą i nieśmiałą nastolatką, a to nie nadawało się na dobry materiał na randki. Prawdę mówiąc, przez całe życie nie miałem prawdziwej randki, dopóki nie poszedłem na studia.
Nie twierdzę jednak, że byłam dziewicą.
Walka z tym fetyszowym pragnieniem nie prowadziła mnie donikąd. Było już wystarczająco źle, że miałem już te wszystkie nastoletnie niepokoje, a teraz dodaję więcej poczucia winy? Podjąłem więc decyzję, aby otwarcie to zaakceptować. Zrobiłem to tak bardzo, że stwierdziłem, że nie jestem zainteresowany randkowaniem z dziewczynami w moim wieku. W rzeczywistości tak w pełni zaakceptowałem swoją mroczniejszą naturę, że zaangażowałem się w zachowania, które uważałem w równym stopniu za naganne, jak i fascynujące. Do dziś nie potrafię wyjaśnić chronologii. Po prostu nie wiem, jak dotarłem tu, gdzie byłem i zrobiłem to, co zrobiłem. W dobre dni nadal mnie to kręci. W złe dni, cóż, szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, gdybym umarł.
==========
Ciocia Barbara
Przejdźmy szybko do Święta Dziękczynienia z okazji moich 16. roku życia. Jestem jedynakiem, jak już mówiłem, ale mam dość liczną rodzinę. Wszyscy wspólnie obchodzimy najważniejsze święta. Jak w przypadku każdej innej rodziny z klasy średniej, świętowanie rodzinnych świąt nieuchronnie wiąże się z piciem. Oczywiście nie pozwolono mi, biorąc pod uwagę mój wiek. Jednak wszyscy inni to zrobili. Brat mojej mamy, Rich, był żonaty z kobietą o imieniu Barbara. Ciocia Barbara była miodową blondynką z lepszą niż przeciętna fryzurą. Miała ładną twarz i ze wszystkich kobiet w naszej rodzinie była prawdopodobnie najbardziej próżna, jeśli chodzi o wygląd. W czwartek, w wieczór Święta Dziękczynienia, wszyscy zjedliśmy pełny posiłek. Tusza indyka została już rozebrana i oczyszczona. Mięso i warzywa były bezpiecznie przechowywane w pojemnikach typu tupperware. Wszyscy dorośli (tylko ja byłem niepełnoletni, ponieważ starsze nastolatki i dzieci wyjeżdżały do przyjaciół) przeszli od wina do mieszanych drinków Jacka Danielsa. Mężczyźni skierowali się do stołu w kuchni, upili się, grając w karty i zasnęli. O 1:00 w nocy kobiety, które przejęły kontrolę nad jaskinią, również straciły przytomność. Większość czasu spędzałam na kanapie w pokoju pomiędzy ciocią Barbarą i mamą, oglądając telewizję. Mama siedziała po mojej lewej stronie, ciocia Barbara po mojej prawej.
Jedwabna bluzka cioci Barbary była rozpięta na tyle, że mogłam dostrzec ślad dekoltu. W pijackim odrętwieniu oddychała głęboko, a pierś unosiła się. Miałem wściekłość i nie mogłem oderwać wzroku od tego widoku. Była na zewnątrz, było jej zimno. Aby się upewnić, zawołałem ją po imieniu 3 razy. Powoli moimi drżącymi rękami rozpiąłem jej bluzkę. Miała na sobie biały stanik prosto z katalogu Sears. Jedną ręką bawiłem się jej zestawem ślubnym. 2 grube obrączki z żółtego złota z dużym owalnym kamieniem przyzwoitej jakości. Drugą ręką drapałem jej falujące woreczki z mlekiem. Były takie ciepłe, pełne i jędrne. Poczułem, jak sutek twardnieje pod moim dotykiem. Moja erekcja była większa niż kiedykolwiek wcześniej. Trzon pulsował w moich dżinsach. Byłem w stanie czystej euforii. Myślałam, że to wszystko przez to, że obmacywałam ciotkę.
Potem po prostu spojrzałem w dół i zobaczyłem, co jeszcze spowodowało taką reakcję.
Ręka mojej własnej matki znalazła się pomiędzy moimi nogami.
Moje oczy otworzyły się szeroko. Myślałem, że się obudziła!
Obróciłam głowę w lewo i zobaczyłam zamknięte oczy mojej mamy i otwarte usta, z których kapała kropla śliny. Nadal było jej zimno. Nie wiem o czym śniła, ale pogłaskała mojego fiuta.
Było mi bardzo wstyd, gdy smarowałem swoje szorty.
Siedziałem tam przez coś, co wydawało się wiecznością, zawstydzony i jednocześnie podniecony. Wtedy usłyszałem zamieszanie w kuchni. O KURWA! Byłem TAK złamany! Szybko sięgnęłam po bluzkę cioci Barbary i zapięłam ją z powrotem. Ostrożnie zdjąłem rękę mamy z krocza, wysunąłem się spomiędzy nich i wyszedłem na zewnątrz, żeby zaczerpnąć powietrza.
Nie potrafię wyrazić, jak bardzo nienawidziłam siebie za to, co zrobiłam. Gardziłem sobą, okropnym nędznikiem, za mokre sny, które zacząłem mieć w ciągu następnych dni. Były dni, kiedy po prostu czułem, że lepiej będzie, jeśli umrę. Dlaczego nie mogłem sprawić, że to pożądanie zniknie?
Na 2 tygodnie przed Świętami Bożego Narodzenia byłem w okropnym nastroju. Pożądanie było we mnie i nie chciało odpuścić. Przyłapałem się na tym, że rozważam pewien pomysł. Zaprzeczałam temu raz po raz, ale to wracało. Próbowałem uzasadnić to, co miałem zrobić, zwykłą ciekawością. Jak każda duża szkoła średnia, mieliśmy własną, wymaganą liczbę dostawców leków. Wybrałem jednego, który nie chodził do szkoły na tyle długo, że nie mógł nikomu o tym powiedzieć. Powiedziałam mu, że szukam czegoś na imprezę. Zanim w ogóle zdążyłem wygłosić dobrze przećwiczone kłamstwo, przerwał mi i powiedział, że ma dokładnie to, czego szukałem. Zadał kilka pytań, wczołgał się na tył swojego VW vana i wyciągnął torebkę z kanapkami. Powiedziałem mu, ilu gości będzie na „przyjęciu”, wyciągnął tyle tabletek, że każdy dostał swoją część.
Jeszcze nic nie zrobiłem. OK, pomacałem moją ulubioną ciotkę. OK, wysiadłem, bo mama obmacała moją paczkę. Ale nie zrobiłem jeszcze niczego, od czego nie mógłbym odejść. Nie trafiłem w punkt, z którego nie ma odwrotu. Do diabła, pomyślałem, że może powinienem po prostu wyrzucić te pigułki.
Jednak nie. Wigilia miała być u nas w domu. Podobnie jak Święto Dziękczynienia, wszyscy nastolatkowie w naszej dalszej rodzinie mieli gdzie indziej, chłodniej i przyjemniej. Słyszałam, jak impreza trwała na dole, kiedy usiadłam na łóżku i patrzyłam na torebkę z kanapkami pełną tabletek. Zszedłem na dół i wszedłem do rodzinnego spotkania, które odbywało się w drodze na pijacką imprezę. Oferowałem swoje usługi jako barman. Nie mogłam pić i szczerze mówiąc mama nie chciała, ale po kolejnej kolejce nawet ona się zgodziła.
Mój dealer przedstawił mi awarię. Jeśli piją napój gazowany, 2 tabletki i miałbym minimum 3-4 godziny na pracę. Jeśli piją wino, miałbym 6 godzin. Wszystko cięższe, szkocka, whisky itp., bardziej niż 8 godzin lub więcej. Dla pewności wrzuciłem 3 pigułki do whisky i coli dla wujka i taty, 3 pigułki do kabiny rumowej dla mojej mamy i cioci. Powiedziano mi, że w ciągu godziny będę miał to miejsce dla siebie.
Hmm, raczej 20 minut. Mojego taty i wujka Richa nie było, siedzieli na znajomych miejscach wokół naszego stołu śniadaniowego. Mama i ciocia Barbara siedziały zmarznięte na kanapie.
Nie. Po prostu tego nie rób, powiedziałam sobie. Jeśli to zrobisz, nie będziesz w stanie ze sobą żyć.
Ciocia Barbara wyglądała tak cholernie seksownie, opierając się plecami o kanapę.
Po prostu nie słuchałam tego, co kazało mi przestać. Próbowałem odebrać ciotkę Barbarę, ale nie udało mi się. Powiedziano mi, że nawet jeśli wydawało się, że nie śpią, tak nie jest i nie będą pamiętać niczego, co wydarzyło się pod wpływem. W końcu musiałam obudzić ciotkę Barbarę. Została zonkowana. Jej mowa była bełkotliwa i niewyraźna. Musiała się na mnie oprzeć, gdy szliśmy w stronę schodów. Trzymałem ją przed sobą za ręce i prowadziłem po schodach. Potknęła się aż do samej góry. Na górze odwróciłem ją i poprowadziłem w stronę mojego pokoju. Oparłem ją o framugę drzwi, otwierając jej drogę. Wyciągając ją z framugi drzwi, przyciągnąłem ją do siebie. Skończyło się na tym, że opadła na moje łóżko. Mój kutas poruszył się w spodniach. Miała na sobie prostą kremową sukienkę ze wzorem w liście ostrokrzewu. Stałem tam, gapiąc się na jej nieprzytomną postać. Parsknęła, gdy jej oddech się pogłębił. Wiem, że to nie było romantyczne ani nic, ale nie obchodziło mnie to mniej. Chodziłem w tę i z powrotem po łóżku. Tak bardzo tego chciałem. To było takie złe. Moje pożądanie zwyciężyło. Nie mogłem powstrzymać drżenia rąk, kiedy przewróciłem ją na bok i rozpiąłem sukienkę na plecach. Ostrożnie zdjąłem jej buty i zabrałem się za ściąganie jej z sukienki. W końcu dotarłem do ostatniego guzika, powoli przesunąłem jej sukienkę przez ramiona, po czym delikatnie pociągnąłem, zsuwając ją po biodrach. Miała na sobie jaskraworóżowy stanik i błękitne majtki. Pobudzenie w moich dżinsach było niesamowite. Jej lewa ręka leżała na brzuchu. Skała lśniła w blasku górnego światła. Wyciągnąłem rękę i dotknąłem go jedną ręką, drugą ręką obmacałem jej piersi. Ogromne, grube kule były ciepłe w moim dotyku. Jej stanik napinał się, by utrzymać grube melony w miseczkach. Jej sutki wielkości czubka kciuka zgrubiały i stwardniały pod moim dotykiem. Byłem cholernie nakręcony. Mój kutas był twardszy i większy niż kiedykolwiek wcześniej. Pochyliłem się, żeby pocałować jeden z cycków cioci Barbary. Kiedy to zrobiłem, spód mojego trzonka dotknął jej różowych majtek.
Kurwa, wystrzeliłem ładunek. Kiedy leżała na boku i rozpinała sukienkę, nie widziałem zatrzasków jej stanika. Przestudiowałem wystarczająco dużo katalogów Searsa, żeby wiedzieć, że zatrzask znajdował się z przodu. Musiałem popracować przy zapięciu. Kiedy go rozpiąłem, jej piersi wyskoczyły na wolność. Zachwiały się i przetoczyły na bok. Wziąłem do ust jej sutek i otoczkę i ssałem. Mój język musnął grube, ciemnobrązowe mięso. Wydała jakiś dziwny dźwięk. Rozłożyła nogi i usłyszałem, jak mamrocze słowo „teraz”. Moja sperma wystrzeliła strumieniami i uderzyła w jej krzaczasty wzgórek w majtkach. Tworzył gęste kulki, które ściekały po miękkich majteczkach i plamiły plamę w kroku. Skubałam i ssałam potężny woreczek z mlekiem. Przesunąłem rękę po jej brzuchu. Miała lekki brzuch, ale nie była tak gruba jak moja mama. Moje palce przesunęły się w dół jej brzucha i odnalazły pasek jej majtek. Wsuwając rękę do środka, zaskoczyła mnie chłodna maź, która była plamą po wytrysku. Nie wiem dlaczego, ale nie spodziewałem się tego. Moje palce przeczesały jej miodowo-blond krzak. Jęknęła, po czym jęknęła. Drugi etap był dla mnie trudny. Wyprostowałem środkowy palec, a następnie zgiąłem go w dół. Dotknąłem jej warg sromowych. Wzdrygnąłem się pod wpływem nowego wrażenia. Nie było gładkie, chłodne ani nic, ale moje usta wciąż atakowały jej pierś. Płaski spód mojego środkowego palca przesuwał się w górę i w dół po jej pionowej szczelinie. Jej nogi zadrżały, po czym rozchyliły się jeszcze bardziej. Spojrzałem w górę i zauważyłem, że jej usta są zaciśnięte, po czym delikatnie przygryzła dolną wargę. Jej wargi sromowe były chłodne i mięsiste w dotyku. Pogłaskałem ich opuszkiem palca. Moje usta mocno zasysały jej giętkie mięso z cycków. Nagle poczułem mięsiste fałdy wokół mojego palca i wyczułem dziurę. Przez chwilę spanikowałem, myśląc, że coś schrzaniłem i dotykałem jej odbytu. Słuchaj, walnąłem konia przy moich magazynach porno, ale bądźmy szczerzy. Jest ogromna różnica pomiędzy oglądaniem obrazów, a ich rzeczywistym widzeniem i odczuwaniem. Ciocia Barbara podniosła jedną nogę i wbiła piętę w moje prześcieradło. Mam pełny widok na jej wyrwanie. Używając teraz obu rąk, zacząłem ją łapać. Dokuczałem palcem jej dziurce w cipce, a ona zareagowała. Cieszyło ją to. Nie miałem pojęcia, jak głęboko była pod wodą, ale była na tyle blisko, by zdawać sobie sprawę, że jej ciało reaguje na to, co z nim robię. Pochyliłem głowę do przodu. Moje nozdrza wypełnił zapach jej słodkiej cipki. Pocałowałem to delikatnie. Mięśnie ud napięły się. Dałem jej łechtaczkę długiego, mokrego pocałunku. Słyszałem jej gruchanie. Dotknąłem językiem futrzanego wzgórka jej łechtaczki, a ona westchnęła. Otwierając szeroko usta, zacisnąłem wargi na jej łechtaczce. Mój język przesunął się po nim. Zakręciłem czubkiem języka i poczułem, jak jej ciało drży. Kierując się czystym instynktem, ponownie przyłożyłem usta do jej łechtaczki i tym razem wessałem ją do ust. Jej ciało zadrżało i usłyszałem delikatny syk wydobywający się z jej pełnych ust. Powtarzałem to, dopóki nie trzepnęła udami wokół mojej głowy. Właściwie to bolało. Przez sekundę myślałem, że się obudziła. Kiedy odchyliłem się do tyłu i spojrzałem, zobaczyłem, że nadal jest zimna. Zmuszając ją do rozłożenia nóg, przesunąłem czubkiem języka po wargach jej cipki. Nagle z jej pochwy popłynęła ciepła, gęsta strużka. OK, przyznaję się, myślałem, że ciocia Barbara właśnie naszczała mi do ust. Wtedy przypomniałem sobie opis sytuacji, w której kobieta ma orgazm. Ostrożnie wsunąłem w nią palec i powoli znowu zagruchała. Ściany były ciepłe i mokre. Zwinęły się wokół mojego palca. Ciocia Barbara jęknęła i ponownie spróbowała zsunąć nogi. Kiedy to zrobiła, ściany jej pochwy owinęły się wokół mojego palca i napięły, trzymając go mocno. Znowu nawiązując do magazynów porno, które czytałem, zacząłem głaskać ją palcem tam i z powrotem, do środka i na zewnątrz niej. Mój palec był teraz pokryty gęstym, mętnym połyskiem. Pompowałem mocniej, głębiej i szybciej. Niewiele myśląc, wsunąłem drugi palec w ciotkę Barbarę. Teraz wsuwając i wysuwając z niej dwa palce, miałem w pełni twardą erekcję. Nagle, po jednym szczególnie głębokim pchnięciu, poczułem guzek w jej cipce. Nie wiedziałem, co to było, ale im bardziej jej dokuczałem i bawiłem się nią, tym bardziej była mokra. Ujęłam gałkę między palcem środkowym i wskazującym, delikatnie ją pociągnęłam i przekręciłam. Wsunąłem środkowy palec głęboko w nią i zacząłem głaskać miejsce bezpośrednio za gałką. Jej usta otworzyły się szeroko. Oczy jej się szeroko otworzyły, ale w żaden sposób nie była przytomna. Bawiąc się gałką wewnątrz cioci Barbary, niechcący ocierałem podstawę kciuka o jej łechtaczkę. Rozwinął się regularny wzór. Za każdym razem, gdy wbijałem w nią palce, jęczała. Za każdym razem, gdy je wyciągałem, wzdychała. Gęsta, lepka substancja, która, jak sądziłem, była jej sokiem orgazmicznym, pokryła moje palce i spłynęła po dłoni.
Przyszła mi do głowy dziwna myśl. Wyciągnęłam palce i oblizałam jeden z nich. Smak był interesujący, niepodobny do niczego, co kiedykolwiek wcześniej próbowałem. Postanowiłem spróbować bezpośrednio u źródła. Moje usta się rozchyliły, a mój język drażnił otwarcie jej pochwy. Poczułem jej reakcję. Wsuwając język do środka, zwinąłem go tuż za kościstym dachem wejścia. Tym razem naprawdę zareagowała. Im więcej bawiłem się tym miejscem, tym więcej mazi. Włożyłem język w jedno mocne pchnięcie bezpośrednio w to miejsce i nagle wpłynąłem do jej pochwy. Zlizałem wszystko, żeby dosięgnąć językiem.
Nie mogłem już znieść. Prymitywnymi i niewprawnymi ruchami wczołgałem się po ciele ciotki Barbary. Bulwiasta główka mojego trzonka właśnie dotknęła jej warg sromowych i to oszalało. Zanim w ogóle o tym pomyślałem, moje biodra wypchnęły się do przodu. Zacząłem się ślinić, ciekło mi z nosa i prawie doznałem hiperwentylacji. Jej cipka połknęła mojego kutasa w całości. Miękkie, mokre i ciepłe ściany owinęły się wokół mojego członka i mocno go zacisnęły. Nie miałem pojęcia, co robię, więc nie ustawiłem się tak, aby wycofać penisa na tyle, aby wykonać dobry, długi pchnięcie. Zamiast tego zacząłem w nią krótkie, krótkie pchnięcia. Moje jądra uderzały ją w tyłek przy każdym pchnięciu. Chrząknęłam i prychnęłam. Moja klatka piersiowa przyciskała się do jej grubych cycków. Moja szczęka wystawała na zewnątrz i zacząłem pompować szybciej i mocniej. Poczułem, że znowu zbliża się mój własny orgazm. Później kolejne pchnięcia i trafiło. Chyba coś krzyknąłem. Nie wiem, co krzyknąłem, ale było głośno. Ciocia Barbara leżała tam prawie nieprzytomna. Nagle wydała z siebie głośne westchnienie. Poczułem powódź jej soków tryskających wokół mojego członka. Próbując się z niej zsunąć, niechcący wepchnąłem się w nią po raz ostatni. Jej wargi sromowe zacisnęły się ciasno wokół podstawy mojego penisa i wytrysnęły z niej soki i mój wytrysk.
Przekręciłem się na plecy. Czy dziecko w moim wieku mogło mieć zawał serca? Nie mogłem złapać oddechu. W końcu mój puls uspokoił się na tyle, że mogłem uporządkować myśli. Poczucie winy zaczęło wracać, kiedy spojrzałem na lewą rękę mojej ciotki. Lśniąca skała sprawiła, że mój kutas ponownie się poruszył. Nie zajmowałem się czymś takim jak poczucie winy. Za bardzo się tym teraz przejąłem. Powoli zdjąłem jej pierścionek zaręczynowy. To wywołało kolejną reakcję mojego fiuta. Jak przez mgłę przypomniałem sobie, że widziałem coś, co widziałem w magazynie porno. Zsuwając się z łóżka, podniosłem jej nogi i przyciągnąłem jej ciało do krawędzi łóżka. Zarzuciłem jej nogi na moje ramiona i zacząłem ustawiać mojego fiuta.
Cipka cioci Barbary chętnie połknęła mój penis w całości. Stęknęła, a potem jęknęła, gdy zacząłem ją uderzać. Przyszło mi do głowy, że z tej pozycji cofnąłem się, aby wycofać się dalej. Zareagowała, gdy tylko rozpocząłem proces. Po prostu zostawiając główkę mojego pręta w niej, a następnie pchając do przodu, cipka cioci Barbary wybrzuszała się, gdy wypełniałem jej słodką, zamężną cipkę. Bawiłem się jej łechtaczką, gdy się waliłem. Poczułem, jak jej nogi napinają się, gdy z łatwością zwisają mi z pleców. Zacząłem bawić się jej obrączką, kręcąc ją w kółko kciukiem i palcem wskazującym. Przyłapałem się na tym, że szydzę z każdym pchnięciem. Nie wiem skąd to się wzięło, ale zacząłem wbijać wędkę głęboko w moją ulubioną ciotkę. Poczułem taką złość i wściekłość. Biorąc cycek w każdą rękę, zacząłem wbijać palce głęboko w ciężkie worki. Trzymając sutki pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, szarpałem i skręcałem. Spojrzałem wstecz później i nadal nie mogłem tego opisać, ale byłem na nią taki zły. Poczułem, jak ponownie spuszcza się wokół mojego penisa i tym razem nie obchodziło mnie to. Biłem ją raz po raz. W końcu poczułem, jak buduje się mój własny wytrysk. Dałem jej ostatni, potężny pchnięcie, zakopałem mój trzonek aż po rękojeść i zasadziłem w niej moje nasienie. Czymkolwiek był gałka w jej wnętrzu, główka mojego trzonka została w nią uderzona. Dałem jej klapsa i patrzyłem, jak jeden z nich przesuwa się i uderza w drugi woreczek niczym fala tkanki tłuszczowej.
Byłem cholernie wkurzony. Po raz pierwszy w życiu poczułem się jak mężczyzna i ogarnęła mnie niemal ślepa wściekłość. Wyrywając mój wał z ciotki, cofnąłem się. Moje zęby były zaciśnięte i poczułem, jak nasza wspólna sperma kapała na moją stopę. Spojrzałem na swoją dłoń i wpatrzyłem się w jej ślubny komplet.
„MÓJ zestaw ślubny, ty pieprzona suko” – syknęłam. Nie mogłam opanować gniewu, który czułam. To było prawie tak, jakbym był opętany.