Czwartek, 18 sierpnia. „Mówię ci, koleś, ona do mnie leciała!” Aaron woła do J.J., opowiadając swojemu kuzynowi o spotkaniu z Jodi przy basenie wczoraj po południu. Dwa stadniny robią sobie przerwę od porannego treningu; oboje już się obficie pocą, a upał dnia nie zbliża się do najgorszego. „To znaczy, koleś, mam nadzieję, że masz rację, ale nie wczytuj się w to za bardzo…” J.J. ostrzega swojego kuzyna, próbując stłumić jego oczekiwania. „Ale, koleś, ocieranie się o mnie cyckami, wysyłanie córki do domu, żebyśmy mogli być sami… Mówię ci, stary, ona do mnie podeszła!” Aaron powtarza. „Stary, to tak, jak powiedział kiedyś pewien sławny koleś, bogaci są inni niż my, czy coś w tym rodzaju… Mam na myśli, że uda ci się rozwalić tę cipkę, ale nie rób sobie nadziei, to wszystko, co ja mówię… – odpowiada starszy ogier…
Melissa wygląda wczesnym popołudniem przez frontowe okno swojego domu, wpatrując się z roztargnieniem w trawnik, drzewa i drogę za nim; obudziła się dziś rano z uczuciem strachu, a jej niepokój rośnie z minuty na minutę. Mój okres NIGDY się nie spóźnia!!! myśli sobie, ale teraz spóźnia się o dwa dni. Spóźniła się tylko wtedy, gdy zaszła w ciążę z córką. Czy wazektomia jej męża pękła lub cofnęła się sama? oszołomiła blond cuda. Nagle, patrząc na drugą stronę ulicy, widzi Aarona. Ogier z nagim torsem strzela do kosza na swoim podjeździe z innym nastolatkiem, rudowłosym z nagim torsem. Melissa natychmiast przypomina sobie spoconą igraszkę w sypialni, którą miała z przystojnym ogierem zaledwie dwa tygodnie temu. "O mój Boże!" cudowna blondynka głośno wzdycha, przykładając dłoń do otwartych ust; uprawiała seks z Aaronem dokładnie w czasie owulacji! O mój Boże! myśli znowu do siebie, jej umysł zaczyna biec jak szalony, ale potem przypomina sobie… Aaron nosił prezerwatywy, kiedy się kochaliśmy! Więc dziecko prawdopodobnie nie jest jego! Ale mimo to… jak zamierza przekazać wiadomość, że jest w ciąży z mężem, który nie spodziewa się żadnych nowych członków rodziny…?
„O, kurwa, tak!” Steve jęczy, naciskając na głowę Michelle, gdy nastoletnia blond dziwka zabiera go na jaja. Z trzema ćwiekami w drużynie, J.J. zdecydował, że co tydzień powinny być co najmniej dwie grupowe laski, a Aaron i Steve chętnie się zgodzili. „Dzięki wielkie za zostawienie nas wczoraj z Emmą, człowieku…!” Steve beszta J.J. w sarkastycznym tonie, gdy trzyma krztuszącą się, śliniącą się Michelle mocno zaciśniętą na jego penisie. „Nie narzekaj, stary… oboje daliście jej to, czego potrzebowała…” J.J. odpowiada, gdy Steve unosi rękę, pozwalając Michelle, dysząc i plując, wrócić na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. „Tak, koleś… tłukliśmy ją w dupę!” Aaron zgadza się z dumą. „Emma…? Znam ją... jest taka irytująca! Michelle wtrąca się, wreszcie mogąc złapać oddech. „Tak, opowiedz nam o tym…” Steve zgadza się. – Nie mów mi, że ją załatwiliście? – pyta teraz blondynka. „Wszyscy trzej ją wczoraj… ja i Steve wypieprzyliśmy jej mózg!” Aaron oświadcza z dumą. „Co za dziwka!” Michelle mruczy, kręcąc głową z dezaprobatą, po czym bierze głęboki oddech i uderza ustami w wyprostowanego dzioba J.J.…
Judy odrywa usta od wyprostowanego, pulsującego penisa Aarona. Trzymając go mocno w jednej ręce, drugą uderza ostrym, piekącym policzkiem ogiera w nagi, owłosiony tyłek. "Siema! Po co to było?" wykrzykuje Aaron, piekąc od ciosu. „Twój przyjaciel, piegowata twarz… zrobił mi malinkę!” Judy odpowiada gniewnym głosem. „Ej, to nie moja wina!” Aaron protestuje. – Związałeś mnie z nim! - odpowiada MILF, patrząc na niego groźnie, trzymając rękę w pozycji gotowej, by ponownie uderzyć go w tyłek. „Nie mogłem nawet chodzić po tym, jak ze mną skończył!” ona wykrzykuje. – Wow… przepraszam… – mruczy przepraszająco Aaron. "Przepraszam? Za co przepraszasz? Kocham to! Kołysał mną tak cholernie dobrze! Judy wykrzykuje entuzjastycznie. Wkrótce Aaron kołysze MILF, przypinając ją płasko do pleców w łóżku i pogrążając się w niej jednym młotkiem jak pchnięciem po drugim, aż jego miłosny robak w końcu wypluwa gruby, oślizgły ładunek szlamu w jej cipkę…
„Mam dziś dla ciebie specjalny projekt” — informuje Aarona Jodi, gdy jadą swoim europejskim luksusowym kabrioletem. Aaron nie spodziewał się SMS-a od bogatej MILF, ale po ruchaniu Judy, a potem wzięciu szybkiego prysznica po powrocie do domu, nie miał nic innego do roboty tego popołudnia, a ona powiedziała, że nieokreślony projekt jest ważny. Ogier jest pod wrażeniem całego ciała, którym obnosi się dzisiaj MILF; biały krótki top z odkrytymi ramionami, oliwkowozielone spodnie capri i oczywiście droga para skórzanych sandałów. Jej włosy są związane w zwykły kok i ma na sobie parę markowych okularów przeciwsłonecznych. Aaron lubi jazdę z góry na dół, rozkoszując się dotykiem luksusowych skórzanych siedzeń; nie mógł też nie zauważyć tabliczki rejestracyjnej MILF: SNOB…
„Więc Aaron, powiedz mi… jakie są twoje cele… twoje ambicje… twoje marzenia…?” – pyta Jodi, kiedy siedzą razem na jej luksusowej, przewymiarowanej, miękkiej skórzanej sofie. Aaron jest zdziwiony całą sytuacją; MILF wysłała mu SMS-a o tym pilnym projekcie, zabrała go swoim samochodem, a teraz po prostu relaksują się w jej salonie, od niechcenia popijając razem seltzer. „Ummm… nie wiem… wciąż jestem młody… chyba chcę się po prostu dobrze bawić…” odpowiada ogier, błyskając chłopięcym zwycięskim uśmiechem w szelkach. Zgrabne, nagie ramiona MILFa i odsłonięty brzuch, w tak bliskiej odległości od niego, przynoszą pożądany efekt, a jego szybko sztywniejący kutas puchnie w dżinsowych szortach; wszystko w niej, łącznie z jej nienagannie wypielęgnowanymi, czerwonymi paznokciami u nóg, pomaga podsycać jego wściekłość. „Tak, jesteś młoda… i w twoim wieku powinno się dobrze bawić…” – zgadza się MILF, patrząc głęboko w oczy przystojnego nastolatka. Potem zamyka oczy i sięga ustami po kolczyk; jego usta spotykają się z jej i wkrótce ich języki splatają się ze sobą niecierpliwie. Przerywając pocałunek, MILF nagle zrywa się na równe nogi. "Podstawka!" rozkazuje mu nagle. „Ummm… okej…” zgadza się zdezorientowany ogier, wstając. Jodi pada przed nim na kolana; „Zamierzam zrobić ci fellatio…”, ogłasza, rozpinając dżinsowe szorty ogiera, a następnie ściągając je w dół. "Fajny!" woła Aaron, ściągając koszulkę; nie może uwierzyć, jakie to proste! Jodi ściąga majtki ogiera, a jego 7,5-calowy miłosny wąż, wspaniale wyprostowany i pulsujący, wyskakuje, by ją powitać. "Dobrze, bardzo dobrze!" stwierdza z aprobatą. Kilka razy przesuwa językiem w górę i w dół po usztywnionym trzonku kolca, po czym zatrzymuje się. "Bardzo dobrze! Idealna sztywność… – oświadcza niemal klinicznym tonem, oceniającym wzrokiem wyprostowany sztywniak ogiera, wskazujący na sufit. „Bardzo ładne podwozie też… bardzo dobrze zawieszone…” dodaje, trzymając w dłoni woreczek z nakrętką. Teraz całkowicie bierze narzędzie kolca w usta i kilka razy energicznie kołysze głową w dół, wywołując jęki przyjemności ze strony nastolatka. „Większy niż ten drugi… znacznie większy…!” teraz mamrocze pożądliwym tonem, podziwiając pulsującą miłosną różdżkę ogiera, zanim ponownie weźmie ją do ust. Nawet technika obciągania MILF jest wyrafinowana, bez wulgarnego ślinienia się lub krztuszenia, ale jest bardzo skuteczna i wkrótce spuchnięte jądra Aarona zaczynają kłuć. Aaron po prostu pozwala jej robić swoje, nie naciskając jej na głowę, jak zrobiłby to zwykłej dziwce; to byłoby po prostu złe, myśli, patrząc przez pokój na Picassa wiszącego na przeciwległej ścianie. Zaczyna się zastanawiać, gdy zbliża się do orgazmu; czy każe mi strzelić jej w twarz lub w cycki, tak jak zrobiła to Jo Anne? Albo, jeśli pozwoli mi strzelić sobie w usta, splunie, po prostu to wiem! W końcu czuje pierwsze skurcze głęboko w jądrach. „Będę spuszczał się!” ogłasza; ku jego zdziwieniu MILF cofa się i szeroko otwiera usta, przygotowując się na przyjęcie jego ładunku. Nie wzdryga się, gdy narzędzie ćwieka zaczyna tryskać; ogier ma mnóstwo spermy do wyplucia, ale ponieważ jest to jego trzeci ładunek tego dnia, nie jest tak gęsty, jak by sobie tego życzył. Większość jego orzechowego szlamu chlapie do ust Jodi, ale kilka zabłąkanych kuleczek spermy rozbryzguje się na jej brodzie i twarzy. Kiedy narzędzie jęczącego ogiera w końcu przestaje tryskać, MILF zamyka usta i wysyła oślizgłą masę nastoletniego szlamu do brzucha. Aaron jest pod wrażeniem; MILF jest nie tylko wyćwiczona i biegła w grze głową, ale oczywiście lubi ssać penisa! A co najlepsze… ona połyka!
"O tak! Tam!" Jodi wykrzykuje, patrząc Aaronowi w oczy i pieszcząc jego wypukłe, napięte bicepsy, kiedy mocno wpycha się w jej cipkę. Zarówno Erika, jak i pokojówka wychodzą na cały dzień, a bogata MILF zabiera swojego nastoletniego ogiera do swojej przepastnej sypialni z wysokim sufitem, aby kontynuować akcję. Nawet pomimo idealnej kontroli klimatu w jej sypialni, ogier ocieka potem, uderzając w mokrą, gościnną miłosną szczelinę brunetki. MILF najwyraźniej czerpie przyjemność z seksu; jej nogi są szeroko rozstawione, co pozwala na maksymalną penetrację, ze stopami skierowanymi w sufit, a Aaron, uderzając go głęboko przy każdym mocnym pchnięciu bioder, już kilka razy doprowadził ją do orgazmu, ale nawet teraz jej jęki przyjemności są skromne i wyrafinowane . Wreszcie kule ćwieka gwałtownie drgają; „Dochodzę… Dochodzę!” sapie, gdy jego narzędzie ciska kulki jego męskiego szlamu głęboko w cipkę MILF. "Tak! O tak!" krzyczy radośnie, gdy spocony, kudłaty nastoletni ogier z czapeczką odwróconą do tyłu wypełnia ją swoją szumowiną…
„Wow… te prześcieradła…” mruczy Aaron, gdy on i Jodi przytulają się po seksie; był w łóżkach wielu zamężnych kobiet tego lata, ale nie może nie być pod wrażeniem, jak miękka i luksusowa jest ta pościel. „Tak, są jedwabne…” – odpowiada nonszalancko MILF. „Mmmm… jesteś o wiele lepszy niż ten drugi… bardziej agresywny, bardziej doświadczony, bardziej wytrzymały! I twoje ciało!" Jodi z entuzjazmem pieści mokrą od potu, muskularną klatkę piersiową ogiera. „Więc… przeleciałeś tego drugiego kolesia…?” Aaron pyta teraz. „Tak, ale to po prostu nie wyszło… miał 17 lat, ale mogłem powiedzieć, że nie miał zbyt dużego doświadczenia… był zbyt niezdecydowany, zbyt niezręczny… i… po prostu nie sprostał…” MILF odpowiada. „Wydaje mi się, że jak na kolesia w moim wieku mam spore doświadczenie…”, przyznaje Aaron, starając się uważać, żeby się nie przechwalać. „Kobieta zawsze może powiedzieć… po sposobie, w jaki się ze mną kochałeś, mogę powiedzieć, że wiesz, co zrobić z kobietą!” Jodi odpowiada, patrząc głęboko w oczy nastolatka i pieszcząc jego policzek. „I… mineta!” - dodaje z pożądliwym uśmiechem. „Cunn-er-co…?” odpowiada stadnina. „Sposób, w jaki… „jesz cipkę”…” odpowiada MILF, oprawiając wulgarny wyraz cytatami z powietrza. „Tak, uwielbiam jeść cipki! I masz porwanie premium! odpowiada stadnina. „Wszystko we mnie jest najwyższej jakości, kochanie…” zapewnia go MILF. Wkrótce znów się całują, gdy kutas Aarona zaczyna sztywnieć i przechodzi w świeżą erekcję. Czeka ich długie popołudnie gorącego seksu, z Aaronem spoconym jak wiaderko, a Jodi nie pocąca się ani kropla; licząc wstępne obciąganie, MILF wyssie 4 ładunki z jaj nastolatka podczas ich miłosnego popołudnia…
– Naprawdę myślisz, że powinienem przez to przechodzić… randkę, mam na myśli? Megan pyta J.J. kiedy przytula się do niego po seksie tego wieczoru. „Tak, to nic wielkiego… to tylko jedna randka” — odpowiada ogier. „A co jeśli go nie lubię…?” rudowłosa zastanawia się teraz na głos. „Och, polubisz go… ten koleś to ogier!” JJ uspokaja ją. „Ale… to nie znaczy, że muszę się z nim przespać…” Megan odpowiada, przesuwając dłonią po muskularnej klatce piersiowej swojego chłopaka. „Nie, nie musisz, ale jeśli nie, to trochę mija się z celem… To znaczy, musisz stawić czoło swojemu nałogowi…” radzi jej ogier. „Naprawdę myślisz, że jestem uzależniony?” Megan pyta teraz, patrząc na J.J. zagadkowo. „Tak, szukałem tego gówna w Internecie i wygląda to na klasyczny podręcznikowy przypadek uzależnienia… nie można temu zaprzeczyć…” – odpowiada pewnie ogier, zmyślając wszystko na bieżąco. „Nawet jeśli to prawda, nie jestem pewien, czy to najlepszy sposób leczenia…” Megan mruczy w odpowiedzi. „Przynajmniej będziesz się dobrze bawić…” odpowiada ogier. "Jaki rodzaj zabawy…?" – pyta go teraz rudzielec z figlarnym błyskiem w oku. „Och, taki rodzaj zabawy…” odpowiada ogier, wyślizgując się z jej ramion i ustawiając się na niej. Niegrzeczny rudzielec chichocze i rozkłada nogi; JJ wsuwa swojego świeżo wyprostowanego penisa w jej szczelinę miłosną i zaczyna wsuwać…
„A więc, Aaron, kochanie, potrzebuję twojej rady…”, mówi hipis, przytulając się do spoconego ciała ogiera po seksie. – Tak, jasne… o czym…? pyta stadnina. „Zastanawiałem się… czy myślisz, że powinienem zrobić scenę ze Stevem…?” pyta hipis. – Masz na myśli pieprzyć go…? O tak!" ogier odpowiada bez wahania. „Więc to jest jednomyślne… ty, J.J. i Milo… W takim razie chyba będę musiał go załatwić! hipis odpowiada radośnie. "Dlaczego? Nie chcesz? pyta zdziwiony Aaron. „Och, naprawdę, naprawdę chcę! Tak bardzo chcę go zerżnąć! hipis odpowiada żarliwie. – W takim razie, dlaczego mnie o to pytasz? Aaron odpowiada jeszcze bardziej zdezorientowanym tonem. „Synergia, kochanie! Synergia! Chcę, żeby wszyscy mieli dobre, pozytywne wibracje!” hipis zachwyca się, ciesząc się, że istnieje całkowita zgoda co do tego, by pieprzyła rudowłosego ogiera futbolowego. „Grzesznik-co…?” Aaron pyta, ale hipis uprzedza go. „Wyluzuj, kochanie, wyluzuj!” ona mruczy. Wyrywa się z ramion ogiera i zanim Aaron może powiedzieć jeszcze słowo, czuje usta hipisa całujące czubek jego penisa. "O tak!" – woła, czując, jak wprawny język hipisa zaczyna pracować nad jego gwałtownie sztywniejącym dziobem. „Daj mi to gówno z synergenezą!” Hipis odpowiada stłumionym chichotem, gdy męskość Aarona puchnie w jej ustach…
Dwóch kuzynów-ogierów spędza resztę nocy ruchając się ze swoimi partnerami. J.J., podniecony wiedzą, że jutro wieczorem Megan będzie pieprzyć przypadkowego piłkarza, wbija 9 ładunków w cipkę rudowłosej. Aaron, równie zachwycony myślą, że hipis w końcu odpuści Steve'owi, wrzuca do niej 6 ładunków…
Piątek, 19 sierpnia. „Mmm… obaj jesteście gotowi do pracy!” Catie mruczy, wpatrując się w dwa sztywne, wyprostowane penisy przed jej twarzą. Drobna bibliotekarka, naga z wyjątkiem czapki z daszkiem odwróconej do tyłu, ma w swojej sypialni dwa ćwieki; klęczy obok łóżka, entuzjastycznie je głęboko gardłując. Po tym, jak oba kutasy są dobrze przygotowane ustami, Catie wskakuje do łóżka i siada na czworakach. Dołączając do niej, Aaron pada przed nią na kolana; bierze go do ust, podczas gdy J.J. ustawia się za nią. Starszy ogier wsuwa swoje pulsujące narzędzie w jej cipkę i zaczyna pchać. "Cholera jasna! Tu jest gorąco!" Aaron woła, gdy Catie kołysze głową w górę iw dół na jego usztywnionym narzędziu. „Wiem… wyłączyłam klimatyzator…” odpowiada bibliotekarka, robiąc krótką pauzę, zanim znów zabiera usta do pracy. "Po co to zrobiłeś?" JJ pyta, gdy uderza jej cipkę stałymi pociągnięciami. „Żebyście się bardziej pocili!” odpowiada chichotem. – Tak, ale ty zawsze narzekasz, jak bardzo śmierdzę! Aaron odpowiada zdziwionym tonem. „Oboje śmierdzicie! I nie narzekam… Uwielbiam to! Feromony!" Drobna bibliotekarka odpowiada chichotem, po czym wkłada narzędzie Aarona z powrotem do ust. „Fera-co…?” pyta oszołomiony Aaron, patrząc pytająco na J.J. „Stary, nie kłóć się z nią…” – obficie spocony J.J. chrząka, gdy zaciska dłonie na biodrach brunetki i uderza ją bezlitośnie…
„Steve, czuję się tak źle… cały ranek trenowałeś piłkę nożną, a potem zrobiłeś mi trawnik… w ten upał!” Nancy woła, gdy rudowłosy ogier gasi pragnienie, najpierw wypijając schłodzoną butelkę wody, a następnie przyjmując szklankę lemoniady od nerdowskiej żony. „Nie martw się… to był jak kolejny trening…” – uspokaja ją ogier. Nancy nie może się powstrzymać przed spojrzeniem na rudowłosą nastolatkę; z nagą klatką piersiową i przemoczonym potem, muskularne ciało ogiera wkrótce sprawia, że nerdowska żona płynie sokami, a ona nie ukrywa swojej aprobaty. Ze swojej strony, ogier jest podniecony przez oczywistą uwagę, jaką mu poświęca, a jego wyprostowany dziobak wkrótce napina jego szorty. "Wow! Twoje ciało…! To będzie niesamowite, kiedy będziemy uprawiać seks! ona wyrywa się. "O tak…?" odpowiada ogier, błyskając chłopięcym, gorliwym uśmiechem na szelkach; jego w pełni wyprostowany kutas pulsuje teraz w oczekiwaniu. „Mam na myśli, kiedy masz 18 lat…! Zwolnij tam, ośle! Nancy szybko wykrzykuje, poniewczasie zdając sobie sprawę, że posunęła się trochę za daleko. – Więc mam czekać…? – pyta stadnina rozczarowanym tonem. „Tak, masz… poza tym boli mnie głowa, naprawdę okropny…” odpowiada nerd przepraszającym tonem. „I tak czy inaczej lepiej już idź… Davey wkrótce wróci do domu…” – informuje go, używając znanej już wymówki, by wyprowadzić podnieconego piegowatego nastolatka za drzwi…
„O cholera!” Aaron wzdycha bez tchu, wyciągając się na łóżku Catie i wpatrując się w sufit; niegrzeczny bibliotekarz już połknął swój ładunek i wysłał go do jej brzucha. Teraz leży obok niego, na plecach, z szeroko rozstawionymi nogami i stopami skierowanymi w sufit, gdy J.J. wbija ją w materac; starszy ogier wsadził jeden ładunek głęboko w jej cipkę, a teraz pracuje nad włożeniem w nią kolejnej oślizgłej masy orzechowej szumowiny. Atmosfera w sypialni jest przytłaczająca, a Aaron jest nie tylko skąpany we własnym pocie, ale także ochlapany potem J.J., który wyrzuca fontanny słonej mgły przy każdym wstrząsającym pchnięciu bioder. „Czy nie możemy włączyć klimatyzacji…?” Aaron mruczy błagalnie. „Stary… nie bądź… dzieckiem…” J.J. wzdycha w odpowiedzi, całkowicie ciesząc się każdą minutą rannego, przepoconego ruchania, które zadaje swojemu drobnemu partnerowi. Catie głośno wykrzykuje swoją aprobatę; z wyjątkiem potu, który J.J. obficie ją zalewa, nie wydziela nawet kropli własnego potu…
„O cholera! O kurwa! Aaron wzdycha głośno, kiedy mocno wbija się w Catie; duża kropla potu spływa z jego nosa i ochlapuje jej twarz, gdy przesuwa dłońmi po mokrym od potu, muskularnym ciele ogiera. „Tutaj musi być 100 stopni…” J.J. wzdycha, patrząc w sufit. „Ciepło naszego ciała zdecydowanie podnosi tutaj temperaturę!” bibliotekarka wykrzykuje radośnie, podczas gdy jej eksperyment z ludzką wytrzymałością jest kontynuowany z każdym pchnięciem miednicy przez Aarona. „O cholera! Dojdę! Dojdę!” mokry od potu ogier w końcu sapie; jego jaja eksplodują, wrzucając oślizgłą dawkę jego DNA głęboko do miłosnego pudełka Catie, aby zmieszać się z obfitymi osadami genetycznego szlamu jego kuzyna, który już tam jest…
JJ chrząka głośno, raz po raz uderzając się w Catie; prześcieradła są teraz całkowicie przesiąknięte potem, a wilgotna, ciężka chmura wilgoci wypełnia duszne powietrze w sypialni. Smród dwojga nastolatków jest teraz przytłaczający i wypełnia zachwycone nozdrza Catie. „No dalej, koleś… mów dalej… nie chcesz jeszcze dojść!” wykrzykuje, uśmiechając się do swojego ogiera, przesuwając dłońmi w górę iw dół po jego spoconych ramionach, z ich wypukłymi bicepsami i napiętymi przedramionami, podczas gdy on zaciska zęby i zmusza się do granic wytrzymałości. Aaron tymczasem próbuje znaleźć miejsce na łóżku, które nie jest przepocone iw końcu się poddaje; jest zbyt podniecony, by zrazić się mokrymi prześcieradłami, a jego kutas znów zaczyna sztywnieć, gdy jest spryskany większą ilością potu J.J. unoszącego się w powietrzu. Wreszcie J. J. sapie głośno, gdy jego jaja poddają się; "Tak! Daj mi tę spermę! Catie wykrzykuje, gdy narzędzie jęczącego ogiera nadal tryska głęboko w niej. W końcu wyczerpany ogier opada na przepocone łóżko, głośno dysząc. „Chodź, koleś… jeden na drogę!” wykrzykuje teraz nienasycona Catie, wstając; odsłania ostatnie suche miejsce na łóżku, na którym leżała na plecach. Wdrapuje się na pozycję na czworakach i kręci swoim rozkosznym tyłeczkiem w stronę Aarona. Młodszy ogier staje za nią, wsuwa swojego kutasa w jej szczelinę miłosną i zaczyna pchać. "Cholera jasna!" sapie głośno, ocierając pot, który szczypie go w oczy; leżąc na plecach po drugiej stronie łóżka, J.J. nadal głośno dyszy, próbując złapać oddech w ciężkim powietrzu. Aaron pcha mocno, doprowadzając Catie do serii krzyczących orgazmów; chce spuścić się tak szybko, jak to możliwe, ale jego nieustępliwe pchnięcia trwają znacznie dłużej niż 5 minut, a następnie 10 minut. Podobnie jak JJ, Aaron jest teraz weteranem reproduktorem, a jego wytrzymałość i wytrzymałość powstrzymują go przed szybkim orgazmem; ciśnienie w jego jądrach nadal rośnie, a po jego ciele spływają teraz strumienie potu. „Chodź, koleś! Pieprz mnie dalej! Catie radośnie woła przez ramię. "Tak koleś! Nie rezygnuj jeszcze z tego ciężaru!” JJ dzwoni zachęcająco. "Cholera jasna!" Aaron wzdycha, odrzucając głowę do tyłu w daremnej próbie powstrzymania potu z oczu. W końcu, po prawie 15 minutach nieprzerwanego walenia w cipkę, ogier czuje pierwsze ukłucie głęboko w jądrach. "Cholera jasna! Dojdę!” dyszy pilnie; odrzucając głowę do tyłu, wydaje głośny okrzyk orgazmicznego triumfu, gdy jego jądra gwałtownie drgają, rzucając szlam z kulek w najdalsze zakątki już przesiąkniętej spermą cipki Catie. Przy aprobujących okrzykach zarówno J.J. i Catie dzwoni mu w uszach, ogier doświadcza orgazmu o intensywności sejsmicznej, gdy jego narzędzie nieustannie tryska, wysysając jego kulki z oślizgłego nektaru z białych orzechów…
Wrzeszcząc głośno, Catie wskakuje nago do swojego basenu wraz z dwoma ogierami, aby ochłodzić się po maratonie seksu; wyssała 3 ładunki z każdej pary nastoletnich jaj. "Wow! Po prostu tak śmierdzicie! To niewiarygodne!" wykrzykuje z uznaniem, gdy nagie trio pluska się w basenie. „Więc kto śmierdzi gorzej? Ja czy J.J.? Aaron pyta teraz. „J.J. ogólnie śmierdzi trochę bardziej, ale twoje stopy i tak są najgorsze, koleś!” Catie odpowiada chichotem. „Proszę bardzo, koleś! Oboje mamy coś, z czego możemy być dumni!” JJ wykrzykuje. „Oboje możecie być dumni z tego, co zrobiliście w tej sypialni!” Catie zapewnia ich szczęśliwie…
"Podoba Ci się to?" – pyta Allison swoim słodkim głosikiem, na chwilę wyjmując sztywnego dziobaka Jeffa z ust i patrząc na niego z uśmiechem. "O tak!" nastolatek jęczy; Allison chichocze trochę i wraca do pracy nad swoim kutasem. Piętnastolatka skorzystała z zaproszenia swojej sąsiadki, by do niej przyjść i się przywitać, a ona bardzo szybko skończyła przed nim na kolanach, wysysając go z energicznym entuzjazmem. Wkrótce jaja ogiera eksplodują, a on wyrzuci grube kulki swojej szumowiny z orzechów do niecierpliwych ust Allison; z radością połknie każdą ostatnią kroplę i wyliże palce z kolejnym niegrzecznym chichotem…
„Och, kurwa! O tak! O cholera!”, wykrzykuje Steve, bezlitośnie wbijając Judy w szalone ruchanie na pieska. MILF krzyczy z ekstazy, gdy spocony ogier brutalnie doprowadza ją do jednego orgazmu po drugim. Wcześnie wraca z pracy, a jej mąż wyjeżdża na kolejną wyprawę na ryby, a ona zaczyna długi weekend seksu; rudowłosy ogier daje jej cipkę brutalne walenie w ich gorączkowej popołudniowej zabawie…
„Tak, ssałam go! Smakował tak dobrze!” Allison mruczy, patrząc na J.J. kiedy opowiada mu o lodzie, który zrobiła Jeffowi. Wkłada narzędzie J.J. z powrotem do ust i ciągnie go aż do jaj; z jego kutasem utkwionym w jej gardle, wydaje stłumiony chichot, gdy zdaje sobie sprawę, że to drugi kutas, którego ma dzisiaj w ustach. Ogier jęczy z aprobatą; – Połknąłeś go? teraz pyta. „Mmm… tak! Połknęłam każdą ostatnią kroplę jego spermy, jak dobra mała dziwka! Jesteś ze mnie dumny?" Allison pyta. „Ty pieprzona mała, brudna dziwko!” JJ chrząka z aprobatą; Allison znów chichocze i chętnie łapie sączącą się spermę ogiera na swoim języku…
"Pospiesz się! Trudniej! Pieprz mnie mocniej!” Judy woła jej przez ramię, gdy Aaron uderza ją na pieska. "Cholera jasna!" ogier wzdycha, gdy wkłada całą swoją wagę w każde pchnięcie, wylewając pot, gdy zacieśnia swój uścisk na biodrach MILF i ora jej cipkę z zemstą. W końcu, po długotrwałym, nieustępliwym wbijaniu, kulki kołka eksplodują. „O cholera! Och, kurwa! ogier sapie, gdy jego jaja kurczą się, a on wypluwa ładunek swojego genetycznego szlamu głęboko w cipkę MILFa, aby dołączyć do 4 ładunków spermy Steve'a, które już tam są; Judy głośno jęczy z aprobatą, gdy dołącza do Aarona w orgazmie...
"Wow! Jak, wow!” – wykrzykuje Kerri, odrzucając głowę na poduszkę, a jej oczy przewracają się w ekstazie. Leży na plecach w łóżku z szeroko rozłożonymi nogami, z twarzą Steve'a schowaną w jej mufce. „Nigdy nie spotkałem bandy facetów, którzy tak bardzo kochają jeść! Ty, J.J. i Aarona!” wykrzykuje z uznaniem. „Jesteśmy drużyną zjadającą cipki!” – odpowiada rudowłosy ogier, podnosząc na chwilę wzrok, po czym ponownie zabiera się do pracy. “Gorący! Jak, tak, daleko!” hipis odpowiada, gdy wije się i piszczy z przyjemności. Przesuwa bosą stopą w górę iw dół pleców Steve'a, gdy on uderza językiem o jej wargi sromowe. „Hmm… J.J. a Aaron powiedział mi, że jest to jedno miejsce… — mówi, biorąc lekko jej łechtaczkę między zęby i bardzo delikatnie skubiąc. "Oh kochanie! O, jestem tam! JESTEM TAM!!!" hipis krzyczy w ekstazie, gdy Steve doprowadza ją do orgazmu. Ogier nie daje jej szansy na powrót do zdrowia, bezlitośnie uderzając językiem o jej łechtaczkę, wprowadzając ją w łańcuch krzyczących orgazmów; cieszy się, że cipka je prawie tak samo jak hipis, i trzyma twarz zatopioną w jej porwaniu przez długi czas...
Megan rzuca nieśmiałe spojrzenie z boku na swoją randkę i chichocze, zachwycona tym, jak uroczym ogierem jest J.J. i Aaron ją związali. Chłopięco przystojny Josh ma 16 lat, brązowe włosy i ciemnobrązowe oczy, a Megan łatwo ulega jego urokowi, gdy jedzą razem kolację w QwikBurger. Obrońca drużyny piłkarskiej, stadnina ma 5'10 i waży 175 funtów. JJ i Aaron zapewnili ją, że to tylko niewinna randka i że nie musi zabierać swojego towarzysza obiadu do łóżka, ale szybko ulega pokusie, tak jak wiedzieli, że to zrobi; pod stołem nerwowo wsuwa i zdejmuje stopę w jednym ze swoich szpilek, czując, jak jej miłosne soki zaczynają płynąć, nasycając jej stringi…
"Tak! O tak!" Allison krzyczy w ekstazie, gdy J.J. uderza ją od tyłu. „Lubisz pieska…?” mokry od potu ogier chrząka, gdy daje jej policzek w dupę, piekący policzek. „Kocham pieska! To sprawia, że czuję się jak dziwka! Allison krzyczy radośnie, co powoduje, że ogier uderza ją jeszcze mocniej…
„Ej, koleś dał… malinkę!” Aaron chrząka, gdy mocno wbija się w Judy, zauważając dużą, ciemną plamę na jej prawym dolnym rogu szyi, nadaną jej przez Steve'a zaledwie chwilę wcześniej. "Nie obchodzi mnie to! O mój Boże! Sposób, w jaki mnie kołysał! Judy krzyczy ekstatycznie. Nie mija dużo czasu, zanim narzędzie Aarona tryska głęboko w MILF; gdy jego orgazm się skończy, Judy bierze go w ramiona. „Całkiem nieźle… prawie tak dobrze jak Steve!” szepcze mu do ucha. "Prawie…? Co masz na myśli mówiąc prawie…? ogier odpowiada z oburzeniem. „Bez urazy, kochanie, ale… Steve pieprzył mnie dużo mocniej! Naprawdę mną wstrząsnął!!!” MILF przechwala się bezwstydnie, zdeterminowana, by wystrzelić przewagę konkurencyjną Aarona. „Tak, ale jestem większy niż on!” stadnina odpowiada teraz obronnym tonem. „Nie zawsze chodzi o rozmiar, kochanie… wszystkie te orgazmy!” Judy informuje go teraz, a jej oczy stają się absolutnie rozgwieżdżone, gdy ponownie przeżywa swoje intensywne popołudniowe spotkanie z piegowatym ogierem. "O tak! Pokażę ci!" Aaron wykrzykuje teraz, jego narzędzie skamieniało w świeżej erekcji. Wyrywając się z ramion Judy, ustawia się nad nią, a ona usłużnie rozkłada szeroko nogi. Ogier dosiada ją i zaczyna mocno pchać, gdy MILF głośno wyraża swoją aprobatę…
"O tak! Zaraz, kochanie! Zabierz mnie tam! Zabierz mnie tam!" hipis krzyczy w ekstazie, gdy Steve uderza ją bezlitośnie. Rudowłosy ogier poci się obficie w pozbawionej powietrza sypialni hipisa, smród jego nastoletniego ciała wypełnia jej nozdrza, gdy celuje stopami w sufit i wchłania jedno głębokie, niczym młot pchnięcie po drugim. – Jasna cholera… cholera jasna… cipka… tak cholernie dobrze…! Steve wyrywa się, na przemian sapiąc i chrząkając, gdy wkłada cały ciężar ciała w każde pchnięcie miednicą. Łóżko hipisa głośno skrzypi, gdy ogier futbolowy sprawdza swoje granice jeszcze bardziej niż J.J. i Aaron kiedykolwiek. "O mój Boże! O mój Boże! Jestem tam! Jestem tam!!!!" hipiska wrzeszczy, wpadając prosto w łańcuch orgazmów; po raz kolejny gruba, bulwiasta głowa miłosnego robaka Steve'a wyzwala tsunami kobiecej ekstazy. Hałas osiąga poziom kakofonii, gdy nieustający krzyk hipisa, chrząkanie i przeklinanie ogiera oraz głośne, przenikliwe piski i skrzypienie łóżka łączą się w crescendo pożądania. W końcu, po długim waleniu w cipkę, spieniony od stóp do głów we własnym pocie, z orgazmicznymi krzykami hipisa dzwoniącymi w uszach, Steve czuje, jak jego jądra drgają z siłą sejsmiczną. "Gówno! Gówno!" wrzeszczy, odrzucając głowę do tyłu, gdy jego narzędzie zaczyna wysadzać grubą, oślizgłą ładunek rudowłosego DNA w cipkę hipisa. „Dobrze, kochanie! Tak jest!" hipis wykrzykuje z aprobatą, patrząc kochającymi oczami na jej rudowłosego ogiera, podczas gdy on kontynuuje orgazm głęboko w niej. „O cholera! O cholera! stadnina sapie, gdy jego narzędzie do bekania wlewa więcej jego genetycznego szlamu głęboko w jego jęczącego partnera…
„…Po prostu nie chcę, żebyś myślał, że robię to z każdym facetem na pierwszej randce…” Megan mruczy bez tchu do Josha, przerywając ich pocałunek; obaj są już razem nadzy w łóżku, ogier futbolowy znajduje się na rudowłosej, gotowy do wsunięcia swojego wyprostowanego narzędzia w jej cipkę. „Wiem, że nie…” odpowiada ogier uspokajająco, po czym zaczyna przesuwać ustami po szyi Megan, sprawiając, że rudowłosy wije się i sapie z przyjemności. "O mój Boże!" she moans, throwing her head back and closing her eyes. The stud pushes his hips forward, ever so slightly, and the tip of his cock pushes past Megan’s vertical lips. “Yeah! Oh, yeah!” Megan exclaims happily, looking up at the stud as he starts to piston his hips back and forth, slowly at first, but with ever increasing force and speed…
It's another night full of sex for the team. J.J. hammers Allison mercilessly, dumping 9 loads into her. With Judy continuing to taunt him about Steve’s bedroom prowess, Aaron pounds the MILF in a vengeful frenzy, spewing 12 loads into her pussy. Steve, finally fucking the hippie, blasts 12 loads of his redhead DNA into her in a long night of sweaty, frenetic copulation; the exhausted lovers finally fall asleep in each other’s arms as the first light of dawn starts to streak the sky…
Saturday, August 20. “I’ve got you eating out of my hand, baby…literally!” the hippie purrs as she puts another bite of banana into Steve’s mouth. After just two hours of sleep, the naked stud is sitting up in bed and the hippie, also naked, is snuggled up against him, with a bowl full of banana slices, which she’s feeding to him one by one. “Is it really true that these help you make more cum?” the stud asks, accepting another bite from the fingers of his lover. “Yeah, they, like, really boost your sperm production…I got J.J. and Aaron hooked on them!” the hippie replies happily. “Yeah, I eat two of them every day now,” the stud replies, as the hippie puts another slice in his mouth. “Groovy! So you can make more little swimmers for me…and all your other chicks!” the hippie exclaims approvingly. The last bite of banana is now gone; the stud takes the hippie’s fingers in his mouth and starts licking them clean. “Oh, wow! Like, way to get me horny!” the hippie purrs; her face lighting up with a broad smile as she reaches for the stud’s fully erect penis with her other hand. “You’re always horny…and so am I!” the stud replies; as the hippie lets out an excited little squeal of delight, the stud quickly flips her onto her back, mounts her and starts thrusting with forceful strokes…
Megan lets out a deep moan as she bounces up and down on Josh’s dick. Five times last night and now some morning sex before she drives the football stud home. He’s good! He was pretty rough with me, too! the redhead thinks happily as she rides cowgirl on her stallion; his dick could be bigger, he’s only 6.5 inches, but he knows how to use it! she reflects, thinking back to the multiple orgasms that she experienced last night…
“Brunch in bed, Steve baby!” the hippie calls out cheerfully as she enters the bedroom carrying two trays; the stud is sitting up in bed, a sheet covering him up to the waist and the hippie places one of the trays down on his lap; clad in a short, Japanese style kimono, she climbs into bed next to him with the other tray. ”What is this stuff…?” a puzzled Steve asks, looking down at the unfamiliar glob on his plate. “That’s quiche, baby! Isn’t it groovy?” the hippie gushes, eagerly diving into her food. Steve isn’t impressed with the quiche; the vegan bacon is okay, but the football stud would much rather have the real thing. He does enjoy the homemade hash browns and avocado toast, though, and the hippie happily scurries to the kitchen and back again to provide him with seconds. “I guess I better get going…” the stud announces after finishing his second plate of brunch. “But why go, baby…? I was kinda, like, hoping that you could stay until Sunday…” the hippie replies, snuggling up against her freckle faced stud. “Until Sunday…? I don’t know…” the stud replies. “We can make love all weekend! And I’ll cook for you! Love and food, baby! That’s all we need!” the hippie replies enthusiastically. “Wow! You mean fuck all weekend…? That would be awesome!” the teen stud replies. “But…my parents are going to wonder where I am…plus, my mom loaned me her car and I just got my learner’s permit…” the stud starts reciting a litany of teenage woes that stand between him and a weekend of bliss with the oversexed hippie. The hippie quickly silences her stud’s anxiety. “Chill, baby! Chill! Just send your parents a text and see what they say!” she suggests. “What am I gonna tell them…?” the stud wonders aloud. “Wait…I know!” he exclaims, and he starts tapping out a text as the hippie watches him, resting her head on his broad shoulder. “I told them that I’m spending the weekend at my girlfriend’s place…” the stud explains. “That’s true, baby! I am your girlfriend! One of them, anyway…” the hippie giggles approvingly. “I guess we’ll see what they say…” the stud replies. The hippie pulls herself out of the stud’s arms, gets up, and starts clearing away the two trays. “I’m getting some really good, groovy vibes, baby! They’re going to be cool with it!” the hippie assures the stud before hurrying out of the room with the trays.
Just then, Steve’s phone pings, and to his amazement, he gets a text from his mom, giving him permission to stay out with her car until Sunday morning, just as long as he checks in with periodic texts. The stud can’t believe his good luck! His dick is already starting to stiffen again with anticipation as the hippie reenters the bedroom. “So, like, what did they say, baby?” she asks. “My mom said yes! I can keep the car until tomorrow!” the stud replies. “See…? What did I tell you, baby?” the hippie purrs approvingly. She loosens the belt on her kimono, letting it slip off her shoulders and fall to the floor. Now naked, she quickly slips into bed with the stud and throws herself into his arms. As they make out passionately, the hippie’s roving hand finds the stud’s rigid penis, still covered by the sheet. “Mmmm…baby, you’re like all ready to go again!” she purrs. “I’m always ready!” the stud replies, as the hippie quickly rolls over onto her back for some more legs-wide-open mish. The stud gets into position, slides his swollen pecker into the hippie’s love slot and starts to thrust. “Actually, I kind of, like, made a bet with J.J. and Aaron that I could wear you out!” the hippie now confesses with a giggle, looking up at the grunting redhead. “You’re gonna lose…that bet…!” the stud grunts, as he quickly finds his carnal rhythm; soon the hippie is moaning loudly as she’s systematically pounded into one orgasm after another…
“Oh, shit…oh, fuck…oh, yeah…!” cursing, grunting loudly and sweating profusely, still with his backwards ball cap clamped firmly on his head, Steve pounds his way to ejaculation, smashing the hippie’s pussy with steady, hammerlike strokes. Their third fuck session since brunch, the couple have taken the action out to the living room, copulating in a frenzy on the hippie’s old, beat up, cum stained sofa. “Right on, baby! Give me that love!” the hippie exclaims, running her hands greedily all over the muscular redheaded stud’s sweat lathered body. “Oh, shit! Oh, fuck!” the stud gasps loudly, as his tool spurts again and again, splattering his redheaded DNA deep into the hippie’s love box. The stud is determined to keep going, but his carnal exertions and lack of sleep finally catch up with him; curling up on his side he drifts off to sleep. Snuggling her body up against his, the hippie soon joins him in dreamland…
“You were sleeping, baby…I didn’t want to disturb you!” Kerri purrs affectionately as Steve opens his eyes, two hours later; remote in hand, the hippie’s watching TV with the volume turned down. “Mmmm…whatchya watchin’…?” the still groggy stud murmurs, rubbing the sleep from his eyes. “’Maneaters!’ Season 5!” the hippie replies cheerfully. “Oh, yeah…J.J. and Aaron told me you’re into that show…” the stud replies, letting out a yawn and stretching wide. “I am, like, SO into it! That’s Miranda…she’s the ‘bad girl’ but she’s my hero…!” the hippie replies enthusiastically. “Isn’t she the chick who kills all her boyfriends?” Steve asks, uneasily. “She, like, kills every guy who crosses her path, but she always has a good reason…like this guy…he, like, figured out that she’s been killing all those other guys and he’s going to go to the cops…she, like, can’t let him do that!” the hippie explains earnestly, as they watch the onscreen action reach a climax. “Yeah, I guess she can’t…” the stud agrees, accepting the logic, if not the morality, of Miranda’s predicament. “Right on! You won’t be going to the cops now!” the hippie exclaims, as she and Steve watch Miranda pump 3 bullets into the would-be informant. “She slowed down in season 3, but seasons 4 and 5 have been so hot! She’s, like, really been making the bodies hit the floor! This guy makes 21 that she’s killed since Season One!” the hippie exclaims enthusiastically. “Cool!” Steve replies; an action movie fan, he always approves of high body counts. “That’s enough ‘Maneaters’ for right now, though…I’ve got, like, some better things to do…” the hippie now giggles, hitting the pause button on the remote. Sliding out of Steve’s arms, she drops down onto her knees next to the sofa and eagerly takes the teen stud’s erect pecker in her mouth…
“I hope you don’t mind watching ‘Maneaters,’ baby!” the hippie exclaims over her shoulder as Steve thumps her doggy style; it’s their second sex session since waking up from their midday nap, and they’re now positioned on the sofa so they can both see the TV as they fuck. “No, it’s cool…” Steve grunts, hitting the hippie’s pussy with steady thrusts, while keeping his eyes on the TV; the combination of hot chicks and violence has peaked his adolescent curiosity and it isn’t long before there’s more onscreen carnage. “Is she gonna…kill them…?” the stud grunts between thrusts as they watch Miranda talking to two random male characters in a dark, empty building. “You know she is, baby…two guys…abandoned warehouse…no way those guys are walking outta there!” the hippie responds excitedly. ‘Cool!” the stud grunts approvingly as he slams the hippie with steady, powerful thrusts; his loud grunting and the hippie’s moans of pleasure drown out the dialogue, but the profusely sweating stud can feel the pressure in his balls mounting as they watch Miranda pull out her silencer equipped pistol. “It’s going down, baby!” the hippie exclaims gleefully over her shoulder, just as the stud feels the first spasm deep in his balls. “Oh, shit! I’m cumming!” he gasps, his tool starting to spurt just as Miranda fires two slugs into the first of her male victims. “I’m there, baby! I’m there!” the hippie calls out as she joins him in climax; even as they achieve orgasm together, they both keep their eyes fixed on the TV. The stud’s tool spurts again, flinging more of his nut scum into the hippie’s love box, just as Miranda drills two more bullets into her second victim. “Oh, fuck, yeah!” the stud groans, his love worm continuing to belch its slimy white venom as he and the hippie watch the gorgeous killer turn and exit the scene, her high heels echoing in the cavernous warehouse, the lifeless forms of her two victims sprawled out on the floor behind her…
“So…how was the date last night?” Aaron asks Megan as they eat dinner together at QwikBurger. “Oh…it was okay…I guess…he was very nice…” the redhead replies noncommittally, toying with her fries as she always does when she feels sexual tension building. “Just okay?” Aaron asks. “Well…we came here for dinner and then…” Megan replies in a tentative tone, squirming slightly in her seat. “Did you bang the dude…?” Aaron now asks, cracking a sly smile with his braces. “You brat!” Megan exclaims, punching the stud in the arm. “That’s a yes!” Aaron replies, triumphantly taking a bite out of his burger. “I am SO mad at you…AND J.J….!” the redhead exclaims, giving her boyfriend another punch in the arm. “Ow! Why are you mad at us?” a bewildered Aaron now asks. “Because…you guys want to pass me around to the whole football team…and you’re getting Steve to help you!” the redhead exclaims indignantly, drawing the bemused attention of the other teenagers at the surrounding tables. “Yo, it was just one date…nobody’s passing you around…” Aaron replies in a soothing tone. “And where is J.J. tonight, anyway? He’d better not be with that hippie chick again!” Megan exclaims, continuing on her rampage. “No worries there…Steve is banging the hippie tonight!” Aaron reassures her. “I HATE Steve! And I hate the hippie, too!” Megan replies passionately. “Yo, how can you hate the hippie? You never even met her…” a bewildered Aaron now asks. “Well, if she’s sleeping with Steve, I hate her!” Megan exclaims loudly, prompting more stares and suppressed laughter from the other diners in the burger joint…
“Aaron told me you want it rough and that’s how you’re gonna get it!” J.J. growls, his hand tightly gripping Judy’s hair as he forcefully pushes her head down on his dick. Clad in a pair of thong panties and red high heels and with the teen’s 8.5 inch dick lodged in her throat, the MILF can only make gurgling, gagging noises in response. She starts to reflexively raise her hands, but J.J. tightens his grip on her hair; “Keep your hands to yourself, bitch!” he orders her, and the MILF meekly complies, dropping them back down to her sides. With her drool now bathing the stud’s balls, she starts making loud choking noises and J.J. finally pulls her up by her hair. “Oh my god!” the MILF exclaims, loudly gasping for breath, her glasses askew, as drool cascades from her mouth, forming a puddle on the living room carpet. “Get back on my dick, bitch! Slut!” the stud growls, mercilessly pushing her head back down on his erect pecker. Throwing back his head and letting out a deep guttural groan, the stud brutally holds the MILF firmly in place and soon she is loudly gagging again…
“Do you like the salad, Steve baby? I grew all these veggies and herbs in my garden!” the hippie enthuses as she and the football stud finally take a break from sex to have dinner and continue their “Maneaters” marathon. “Yeah, they’re cool…” the stud replies, with feigned enthusiasm. The bare chested stud is wearing his jeans, while the hippie sits beside him on the sofa in a bikini top and a pair of skimpy jean shorts. “So, anyway…the two blondes are Charlotte and Astrid…they’re, like, so cool! They both sleep with, like, so many guys! And that’s Deidre…she’s cool, too…kinda…but she’s, like, too much of a goody good…she’s always trying to ruin everybody’s else’s scene…she kinda reminds me of Milo’s mom…” the hippie explains more of the intricacies of “Maneaters” when there’s a knock on the door. “Here’s our pizza!” the hippie squeals delightedly, jumping up and scampering to the door in her bare feet. Within moments, the horny, hungry couple are tearing into their respective pizzas; a Super Deluxe Meat Lovers with real bacon for him and a Veggie Delite for her…
“I’m gonna fuck you now…” J.J. announces matter-of-factly pulling Judy off his dick by her hair; his stiffened, saliva slathered pecker is throbbing visibly. “Oh, my god!” Judy gasps again, tottering unsteadily in her heels as the stud helps her to her feet. She turns toward the bedroom but the stud grabs her by the arm. “I’m not waiting for the bedroom…” the stud growls, grabbing her arm and pulling her towards the sofa. Dropping down onto the sofa, the MILF dutifully pulls off her thong; J.J. pushes her down onto her back and she spreads her legs wide. The stud thrusts his face between her thighs and ravenously begins devouring her pussy; soon he has the MILF shrieking with ecstasy. After bringing her to orgasm several times with his tongue, the stud positions himself over her, preparing for penetration. “My sofa…” Judy murmurs breathlessly, looking up at the stud with imploring eyes as she makes one last feeble effort to preserve her new furniture, but J.J. is having none of it. “Fuck your sofa!” the stud grunts, pushing his hips forward; his swollen battering ram of flesh plunges into the MILF’s saturated love box and he starts to thrust with jackhammer like intensity…
“Holy shit! Look at all that blood!” Steve exclaims, taking another bite of pizza while keeping his eyes glued to the TV. “Right on! She, like, beat his brains in, baby!” Kerri exclaims cheerfully. “Wow! That was brutal! She really went off on him!” Steve murmurs as they watch Miranda casually toss the bloodstained murder weapon down next to the battered corpse of her boyfriend. “Yeah, he really pissed her off…you got to admit, he kinda had it coming…!” the hippie observes with a giggle. “Yeah, it did kinda serve him right…he should never have cheated on her…” Steve concedes; he’s already finding himself strangely drawn to the character of the beautiful, murderous Miranda. “And then to, like, laugh in her face about it…he was kinda, like, begging her to pick up that hammer!” the hippie remarks, with another little giggle. “Then he turns his back on her…yeah, he was asking for it…” Steve observes, shrugging his shoulders at the onscreen display of male stupidity. ‘You’re, like, really getting into this baby! You’re, like, really feeling it!” the hippie gushes approvingly. “Yeah, I gotta admit, I thought it would be boring, but it’s not…it was really cool the way she ran that other guy over with his own car!” the stud replies. “Oh, like, wow, I know! He, like, totally set himself up for that!” the hippie agrees, grinning broadly. “Yeah, watching this chick is making me horny…” Steve finally confesses, a fresh erection bulging in his jeans. “Like, super far out, baby!” the hippie replies happily; soon, the stud’s jeans and the hippie’s skimpy little outfit are lying in a tangled, crumpled heap on the floor next to the sofa. Letting out a moan of ecstasy, her legs spread wide, the hippie fumblingly reaches for the remote and puts “Maneaters” on pause again as a grunting Steve mercilessly hammers her into a fresh chain of orgasms…
“Oh fuck!” J.J. exclaims loudly as he feels his balls explode. His tool spurts again and again, hurling a thick load of nut sludge into Judy’s pussy. “Oh my god!” the MILF gasps, breathless from the intense fucking that she’s been subjected to. “Oh, shit!” J.J. gasps as his tool continues to spurt; Judy runs her hands all over his sweat bathed body as he empties his balls into her. Finally, with his orgasm spent, the stud pulls his dick out of the MILF’s pussy; a big glob of sperm dribbles onto the sofa from his still erect pecker. “Nice going, sport…that’s going leave a really nice cum stain on my brand new sofa…” Judy scolds him, looking up at the stud with her usual sarcastic smirk. “Yeah, like I said…fuck your sofa!” the stud replies contemptuously…
“Oh, shit!” Aaron groans as his tool spews a slimy white flood of genetic scum into Megan’s love box. The redhead moans loudly as she joins her boyfriend in orgasm; after his tool finally stops spurting, the stud drops down onto the bed and the young lovers cuddle together, Megan luxuriating in her stud’s sweaty embrace. “So, how was he…that dude last night…?” Aaron now asks, determined to find out about Megan’s most recent sexual encounter. “You brat! He was good! Is that what you want to hear?” the redhead replies in a fiery tone. “Yeah, that’s what I wanna hear…Did he make you cum? Was he as good as me, or J.J….?” the stud now asks. “Yes, he made me orgasm…and no, baby…nobody’s as good as you two guys…!” the redhead replies, her tone suddenly changing from anger to love. Just then, she can feel her phone, tucked beneath her pillow, vibrating. She pulls it out and checks her messages. “Who is it?” Aaron asks. “It’s Josh…he wants to know what I’m doing tonight…” Megan replies, as she taps out a text in response. A wicked little grin lights up her face as she hits send. “I told him that I’m in bed with my boyfriend!” the naughty redhead now informs Aaron, snuggling up against him again. “You better not get serious with that dude…” Aaron now cautions his girlfriend. “I’m not! I’ll probably never see him again!” Megan reassures him. “Good…because we got like 10 other dudes to hook you up with…!” Aaron replies. “Aaron, you brat! No way! I told you, you and J.J. are not going to pass me around!” Megan declares emphatically. “Yeah…we’ll see…” Aaron murmurs in response, looking up at the ceiling as his dick starts to harden again…
“Oh, baby…I’m so close…I’m almost there…!” the hippie moans, gazing up at her grunting, cursing lover as he punishes her pussy with steady, forceful thrusts. The action has moved back into the bedroom; the air in the small, confined space is heavy with the humidity and the stench exuded by the stud’s sweat soaked, thrusting body. The hippie’s words spur the stud on; he thrusts harder and faster and the thick, bulbous head of his tool soon smashes the hippie into the first of a fresh string of orgasms. “I’m there, baby! I’m there!” the hippie shrieks, as the stud continues to hammer relentlessly away at her. As she climaxes again and again, the hippie runs her hands eagerly all over the stud’s sweat soaked, football toned body. The stud isn’t even close to his own orgasm; each round of fucking now is a prolonged workout for the freckle faced teen. Slamming his hips forward, pulling them back and then thrusting forcefully forward again, sex is now an endurance test that lasts just a little bit longer each time; he has to work harder and sweat more profusely to bring himself to climax. When his tool finally spews, each load is just a little bit thinner, a little more watery than the last one as his balls are drained of their slimy white sludge. Soon, though, his pecker will stiffen again, and he will be back inside the hippie, thrusting away deep into the night, past midnight, and into the early morning…
“Oh, my god! Oh, my god!” Judy shrieks as a sweat soaked J.J. hammers her mercilessly. “Fuckin’ you…so fuckin’ hard…!” the stud gasps out; he makes the MILF feel every bloated inch of his rigid shaft, hitting her with deep, cervix thumping thrusts. The bed creaks, groans and squeals with every brutal forward slam of the stud’s hips; Judy screams loudly and digs her fingernails into the teen’s hairy ass cheeks as he pounds her into one climax after another. “You better not break the bed!” she manages to gasp; “Fuck the bed…!” the stud gasps in response, as he feels the pressure in his balls building with each thrust…
“So, wait…she’s up to 26 now…who am I forgetting…?” the hippie muses, counting off Miranda’s most recent kills on her fingers as she and Steve take a brief break from fucking; “Her boyfriend…the guy who was going to the cops…the two guys in the warehouse…the one she ran over…” “The guy in the hotel room…” Steve reminds her. “Oh, yeah, like, wow! How could I forget him…? She, like, shot him in the face!” the hippie replies with a giggle. “Yeah, that was a cool scene!” Steve agrees. “I think Deirdre might be getting ready to, like, go to the cops with her suspicions…I hope Miranda doesn’t kill her…” the hippie muses. “I thought you didn’t like that Deidre chick?” the stud asks. “I don’t…not really…but she would be, like, the first girl that Miranda kills and that would just bother me…like, it would just be wrong…like, you know what I mean?” the hippie asks. “Yeah, killing a chick just wouldn’t be cool…” Steve replies gallantly; he and the hippie both agree that Miranda should vent her fury on male victims only…
Another long, sweaty night of fucking for the team. J.J. destroys Judy’s pussy, mercilessly hammering her into one screaming orgasm after another; the stud dumps 12 loads into her and in the hea