Patrzyłem, jak jej wyraz twarzy zmienia się od całkowitego niezrozumienia do szoku, powoli budzącego się zrozumienia i akceptacji, aż w końcu do głębokiego poczucia ulgi, a potem: czystego szczęścia. Jej oczy znów się zaszkliły, ale z innego powodu. Energicznie skinęła głową, nie mogąc mówić, i ponownie objęła mnie ramionami, jakby przyjmowała oświadczyny. „Czy tego właśnie chcesz?” - powiedziałem cicho do jej ucha. TAk. Och… tak!” Pocałowała mnie w policzek, szczękę, szyję i przytuliła mnie jeszcze mocniej. Poczekałem, aż wyrazi swój pierwszy entuzjazm, po czym delikatnie się wycofałem. Dałem jej długi, ciepły pocałunek, delikatnie otarłem jej łzy lekkimi pociągnięciami kciuków, po czym...
1.7K Widoki
Likes 0