Dominacja czarnego tatusia

2KReport
Dominacja czarnego tatusia

Scott Clair nienawidził jego bieli. Nie był w stanie wyrazić tego dokładnie w ten sposób; twierdził, że pogodził się ze swoją uległą naturą i przemożnym pragnieniem służenia czarnej rasie. Gdyby był trochę bardziej świadomy siebie, trochę bardziej introspekcyjny, mógłby dokładnie opisać swoją nienawiść do samego siebie jako wynikającą z jego wrodzonej potrzeby poczucia wyższości. Biel była jego chorobą, spotęgowaną przez napoleoński kompleks o ogromnych rozmiarach, biorąc pod uwagę jego wzrost 5'1”. Cierpiał na nadzwyczajny narcyzm. W jego urojonym umyśle wszechświat był mu winien przeprosiny za jego wzrost, a on zrekompensował to, śpiewając „Woe is me”, przy każdej okazji, jaką miał – 12-calową rozszerzoną, zremiksowaną wersję muzyki house. Kłamstwo było jego pierwszą naturą, potrafił bez mrugnięcia okiem skonstruować oszukaną opowieść, wszystko po to, by wydawać się ważniejszym lub utrwalać obraz fałszywego poczucia wyższości. Traktował ludzi jak przedmioty do użytku i nie obchodziło go, kto został zraniony, wykorzystany lub zirytowany w tym procesie. Czuł, że jest słońcem, wybranym synem, wokół którego cały świat ma obowiązek się obracać.

Zaczął czuć się nieswojo ze swoją tożsamością, swoją bielą, wraz z pojawieniem się międzyrasowego porno. Początkowo był oburzony i rozgniewany na czarnych mężczyzn i ich ogromne kutasy ruchające się z białymi kobietami. Z obrzydzeniem oglądał filmy mężczyzn wyposażonych w sprzęt, który sprawiał, że jego mały penis wyglądał w porównaniu z nim dziecinnie i kipiał gniewem, głosząc, jak nienawidzi czarnych mężczyzn za to, że są leniwi, ignorantami, przestępcami i niczym więcej niż dzikusami. Oczywiście cały ten wewnętrzny dialog został zagłuszony, gdy godzinami szaleńczo masturbował się do obrazu po obrazie białych kobiet krzyczących z przyjemności i bólu podczas uprawiania seksu swojego życia z czarnymi mężczyznami. Wchodził na czarne blogi i fora i protestował, że rozmiar nie ma znaczenia, a czarni mężczyźni w rzeczywistości nie mają większych kutasów, że to tylko mit. Czerpał przyjemność ze swoich anonimowych tyrad o poniżaniu czarnych mężczyzn za to, że są złymi ojcami, za wszystkich niepiśmiennych raperów, i zawsze wydawał się znajdować sposób na wyznanie rasistowskich, nienawistnych przekonań, które sprawiały, że biali mężczyźni z natury i naturalnie wydawali się lepsi. Natychmiast po drwieniu z każdego, kto wyrażał choćby najmniejsze oburzenie, niedowierzanie lub złość na jego psychotyczne tyrady, logował się do jednej z licznych płatnych stron, które subskrybował i pobierał filmy, na których białe kobiety były ruchane przez czarnych mężczyzn w każdym otworze. żeby mógł się szarpać.

W drugiej fazie swojego przebudzenia doznał wielkiego objawienia, dzięki któremu zdecydował, że jest wrażliwy na czarną rasę. Stał się samozwańczym, liberalnym, zreformowanym rasistą, który upierał się, że odpokutowuje za grzechy wszystkich białych mężczyzn, przeszłych i obecnych, i naprawia krzywdy niewolnictwa przez podporządkowanie się czarnym kobietom. Jego motywy mogły być czyste, gdyby nie fakt, że nie był nawet w stanie postrzegać czarnych kobiet jako istot ludzkich, a jedynie rzeczy, które miały zaspokoić jego perwersje. Oglądał BET, słuchał radia Black Talk i wypożyczał wszystkie filmy Blacków, jakie kiedykolwiek nakręcono, aby mógł pochwalić się wiedzą na temat Blackness. Zgodnie z jego oświadczeniem, miałby pomysł, że czarne kobiety go wykorzystują, naśmiewając się z jego małego wyrostka, klepiąc go, a może nawet pieprząc go straponem i wracając do domu, do swojego białego świata, gdzie nigdy nie wchodził w interakcję z inną czarną osobą. . Jego seksualność była podzielona. Przez kilka godzin w miesiącu, jeśli miał szczęście, kilka godzin w tygodniu, mógł zdjąć swój biały przywilej, zostawić go przy drzwiach i do woli odgrywać role, że był niewolnikiem czarnej kobiety. Kiedy to się skończyło, mógł wrócić do domu i poczuć się rozgrzeszony ze swojej białej winy i zapewniony, że jest wolny od wszelkich przejawów białej supremacji i rasistowskich przekonań.

W rzeczywistości używał czarnych kobiet jak żywych zabawek. Wykorzystał groźbę, że da im pieniądze, żeby się z nimi pieprzyć. Obiecał im duże sumy pieniędzy, a potem, bez żadnego powodu, odwołał ofertę z nadzieją, że kobiety będą zirytowane i że z kolei będą błagać i błagać o pieniądze, aby poczuł się potężny i kontrolować swoje życie. Domagałby się spełnienia jego fantazji dokładnie tak, jak uważał za słuszny; nie myślał o wzywaniu ich w nieprzyzwoitych godzinach dnia i nocy, kiedy tylko chciał urzeczywistnić swoje uległe fantazje, prześladować ich, kompletnie lekceważąc ich czas i życie. Fakt, że błędnie postrzegał swój fetysz jako uległy, pozwolił mu wierzyć, że został ułaskawiony za odpowiedzialność za bycie totalnym i kompletnym dupkiem, który chciał tego, czego chciał, kiedy chciał, jak chciał, bez względu na szacunek, ani czci dla kogokolwiek innego.

Jego fascynację czarnym kobiecym ciałem zabarwiła nienawiść do czarnego męskiego ciała. Im bardziej kobieta wyglądała jak mężczyzna, tym bardziej miał obsesję na punkcie bycia „ofiarą” jej molestowania. Gdyby była napompowana sterydami i miała wszędzie pełno mięśni, gdyby jej rysy twarzy były męskie, gdyby nosiła krótkie i naturalne włosy lub gdyby była transseksualistą i miała dużego, soczystego, grubego kutasa, uczyniłby tę kobietę centrum jego pożądania do tego stopnia, że ​​stałoby się maniakalną obsesją. Spędzał niekończące się godziny, szaleńczo masturbując się, myśląc o byciu zmiażdżonym przez te kobiety, pobitym na krwawą miazgę, zgwałconym wbrew swojej woli i nie miał powodu łączyć swoich pragnień z nienawiścią do czarnego mężczyzny.

Tak naprawdę to jego nienawiść do czarnego mężczyzny, jego wstrętna i niezaprzeczalna zazdrość o jego siłę, moc i niekwestionowaną męskość, wszystko to, czego niebezpiecznie brakowało Scottowi, motywowało jego fantazje. Chciał zniszczyć czarnoskórego mężczyznę, wykastrować go, ale nie będąc w stanie tego zrobić, mógł pożądać tych kobiet, które były zasadniczo mężczyznami, i czuć się bezpiecznie wiedząc, że dominuje nad nimi pasywnie, grożąc dawaniem i wstrzymywaniem pieniędzy. W rzeczywistości czcił czarnego mężczyznę, tylko bez penisa. Wiele nocy siadał przy komputerze z zaciskami sutków na miejscu, z czarną zatyczką analną mocno założoną, rozciągając odbyt, głaszcząc kciukiem i palcem wskazującym swojego małego fiuta, fantazjując o walce z Mike'iem Tysonem, Kimbo Slice'em lub kimś innym. czarny mistrz boksu i naprawdę skopuje im tyłek. Był zbyt głupi, by nawet przyznać lub uświadomić sobie, że jego fantazje mają charakter seksualny, że szarpie się do tych obrazów, ponieważ go podniecały; mógł skupić się tylko na adrenalinie, którą czuł, kiedy wyobrażał sobie, że zwycięża te bastiony męskości Blacków. Jego wypaczony, urojony umysł mógł jedynie pojąć, że postrzegał czarne męskie ciało, muskularne czarne męskie ciało, jako swojego wroga.

Jednocześnie marzył o byciu Murzynem. Przekształcenie się w czarne męskie ciało w jego wypaczonym umyśle oznaczałoby, że kobiety, zarówno białe, jak i czarne, rzuciłyby się mu do stóp, aby mógł pieprzyć się z kimkolwiek chciał, kiedy tylko chciał. Nigdy, ani razu nie pomyślał, że bycie Czarnym niesie ze sobą więcej ciężarów i obowiązków niż zwykłe stanie na boisku do koszykówki, czekając, aż jakaś biała kobieta zgubi się w kapturze. W jego umyśle bycie czarnym mężczyzną dotyczyło atletyki, seksualności i męskości.

To był rzeczywiście czarny człowiek, który zaplanował trzecią fazę swojej ewolucji. Po „ukończeniu” służenia męskim Czarnym kobietom i zniewolony przez swoje dewiacyjne popędy i sprzeczne emocje, Scott przeszedł do kultu mitycznego wielkiego czarnego kutasa. Miał obsesję na punkcie tego, całej mocy, jaką reprezentowała, i PRAGNĄł zostać zdegradowany i upokorzony przez Czarnych mężczyzn z nie mniej niż 8 cali lub więcej ludzkiego mięsa. Jego potrzeba poddania się Czarnym mężczyznom stała się obsesyjna, podróżując do księgarni dla dorosłych, łaźni i barów gejowskich w poszukiwaniu największego, najczarniejszego kutasa, jakiego mógł znaleźć. Mężczyźni, do których przywiązano koguty, byli nieistotni; to penis był jego obiektem pożądania. Został przysłowiową dziwką dla czarnego kutasa. Tak było, dopóki nie odpowiedział na konkretne ogłoszenie na Craigslist.

Reklama była dość prosta. „Profesjonalny czarny samiec szuka tego samego dla LTR”. Nakreślił szczegóły tego, kim był facet i czego szukał: cera, podobne zainteresowania, wykształcenie, wzrost i wiek – wszystkie przeciętne rzeczy w reklamie osobistej. Sekcja zdjęć zawierała kilka zdjęć wysokiego, bardzo atrakcyjnego, ciemnoskórego faceta z ładnym domem, ładnym samochodem i paczką tak dużą, że UPS odmówiłby jej dostarczenia.

Gdyby reklama nie zawierała zdjęcia kutasa, Scott prawdopodobnie przeszedłby dalej, klikając inną reklamę, aby znaleźć kogoś, kto szukałby szybkiego, anonimowego ssania lub pieprzenia w najbliższej przyszłości. To był idealny kutas: nieoszlifowany, mocno żyłkowany, gruby, czarny i co musiało mieć 10 cali. . . miękki. Usta Scotta napłynęły łzami, a jego dupa pulsowała na myśl o tym, jak czuł, jak ten ogromny potwór go atakuje, uderzając go, rozciągając go do granic możliwości, rozrywając go, napełniając go ładunkiem po porcji gorącej spermy. Musiał to mieć.

Wysłał odpowiedź, szybko opisując, jaką był pieprzoną dziwką i jak miał gorące, mokre usta idealne do ssania i ciasną, gorącą dziurę idealną do pieprzenia. Załączył zdjęcie, które znalazł w sieci, pięknego młodego chłopaka, który mógł być idealnym modelem Calvina Kleina. Naprawdę nie miało dla niego znaczenia, że ​​nie wyglądał NIC tak jak na zdjęciu, nic nie miało dla niego znaczenia poza uzyskaniem tego, czego chciał. Czekał na odpowiedź. I czekał. Pomyślał, że po dwóch dniach wyśle ​​kolejną odpowiedź, tym razem bardziej jednoznaczną.

"Szanowny Panie. Wysłałem ci e-maila pewnego dnia, ale musiał on wylądować w twoim folderze ze spamem czy coś takiego. Jestem białym, 30-letnim mężczyzną – skłamał – który chciałby wyssać twojego dużego fiuta. Jestem ekspertem w ssaniu kutasa, mam gorącą białą dziurę, gotową do walenia przez całą noc, i możesz robić ze mną, co chcesz, traktuj mnie jak gówno, a ja mogę wziąć to wszystko, a potem trochę. Szczególnie lubię wyścigi i szorstkie traktowanie, a jeśli chcesz, możesz mnie nawet pobić. Uklęknę u twoich stóp i oddam cześć twojemu przełożonemu, czarnemu kutasowi. Z niecierpliwością czekam na twoją odpowiedź. Pokornie, Scott.

Tym razem odpowiedź przyszła szybko, w ciągu kilku minut. „Dziękuję za zainteresowanie. Nie szukam podwładnych ani niczego w tym rodzaju, ale szukam długoterminowego związku DOKŁADNIE tak, jak opisałem w moim ogłoszeniu”.

Dla większości ludzi to by wystarczyło. Być może kilku wysłałoby odpowiedź mówiącą: „Dobrze, nie wiesz, czego tracisz” i tak to zostawiło. Scott jednak nie był zadowolony z tej odpowiedzi. Stał się wojowniczy i typowo arogancki. Jego odpowiedź nadeszła w formie eseju, opisującego, w jaki sposób był informowany o sprawach czarnych, jak liberalny był społecznie i jak wspierał Baracka Obamę. Pisał o transatlantyckim handlu niewolnikami i historii rasizmu. Kontynuował i kontynuował ze statystykami dotyczącymi czarnych mężczyzn w Stanach Zjednoczonych. Wyśmiewał go za brak wiedzy na temat czarnych spraw, nie znając nawet jego stanowiska w żadnej sprawie. Cała korespondencja miała na celu wkurzenie tego faceta. Scott był mistrzem w irytowaniu, była to jego broń z wyboru, a odrzucenie nie było w jego programie.

Wysłać.

Brak odpowiedzi.

Nie czekał nawet pełnych 24 godzin na odpowiedź. Wysłał kolejnego maila, tym razem dłuższego, tym razem bardziej szorstkiego.

Brak odpowiedzi.

Oburzony Scott usiadł przy komputerze, patrząc na zdjęcie tego wspaniałego kutasa, szarpiąc się bez przerwy i zastanawiając się, jak dostać się pod skórę tego faceta. To wszystko, czego chciał w tym momencie. Chciał go zdenerwować, rozgniewać, frustrować i wkurzać. Poczuł dreszczyk uwagi, fakt, że wiedział, że jest irytujący; to było dla niego prawie bardziej podniecające niż ruchanie.

Wciąż bez odpowiedzi, skonstruował jeszcze jeden e-mail, tym razem szydząc z niego, wracając do jego wypróbowanej i prawdziwej natury bycia rasowo wojowniczym, twierdząc, że zdjęcie kutasa nie było nawet prawdziwe, że prawdopodobnie miał małego kutasa i próbował zrekompensować sobie to, że nie był „prawdziwym” czarnym mężczyzną. To z pewnością otrzymałoby odpowiedź.

I tym razem tak się stało. . . momentalnie. Informacja o niepowodzeniu. Zdalny host powiedział: błąd dostarczenia 554. Odbiorca poczty [email protected] nie przyjmuje wiadomości e-mail z Twojego konta.

– Jak ten czarny gówniany śmie mnie ignorować – wściekał się Scott. „Ja go naprawię”, ponieważ ponownie wysłał wszystkie trzy e-maile, tym razem, każdy z jednego z wielu innych kont e-mail. Dramat podniecał Scotta, który w oczekiwaniu na odpowiedź zacisnął pięść na swojego małego fiuta. Tym razem był pewien, że ten facet wyjdzie mu z równowagi. Nie chodziło już nawet o seks; to była gra o władzę. Scott musiał udowodnić, że nie może i nie zostanie zwolniony. Musiał umieścić tego czarnego na swoim miejscu i dać mu nauczkę. Prawdziwa rasistowska natura Scotta znów się ujawniła, ofiara jego własnych złudzeń co do wyższości.

Tym razem otrzymał prawdziwą odpowiedź, po prostu stwierdzając: „Ok, wygrałeś. Jeśli chcesz być zdominowany, zrobię to. Bądź w moim domu w piątek wieczorem i przygotuj się na przekroczenie swoich granic. W rzeczywistości lepiej nie mieć żadnych ograniczeń”. Podał adres i podpisał e-mail „Twój Black Dom Daddy”.

Scott masturbował się bez końca, całymi dniami, czytając te kilka linijek, jakby trzymały klucz do wszechświata. Fantazjował o tym, jak by to było być zabawką silnego, czarnego mężczyzny, który górował nad swoim drobnym wzrostem. Oczywiście nie zrobił tego, co mu nakazano. To byłoby antyklimatyczne. Nie miał zamiaru przez to przechodzić po tym wszystkim, co napisał, chciał po prostu odejść od pomysłu bycia białą, pieprzoną dziwką bez ograniczeń, torturowaną i wykorzystywaną przez silnego Czarnego Tatusia. Udobruchał się więc, ciągnąc i głaszcząc swojego malutkiego penisa, wyobrażając sobie niewypowiedziane, obrzydliwe rzeczy.

Zaledwie tydzień minął, kiedy ciekawość Scotta wzięła w nim górę. Wysłał kolejnego e-maila i nic dziwnego, że został zwrócony jako zablokowany. Miał nie mniej niż 25 adresów e-mail stworzonych właśnie z tego powodu, więc szybko wysłał go z innego konta i tym razem wylewnie przeprosił za swoje odrażające zachowanie. Ukorzył się: „Drogi Panie, co mogę zrobić, abyś mi wybaczył? Byłem arogancki i teraz zdaję sobie z tego sprawę. Nigdy więcej tego nie zrobię, obiecuję. Chcę być twoim chłopcem. Chcę, żebyś mnie posiadała. Nie chciał ani słowa z tego, co powiedział, to wszystko było częścią jego pokręconej patologii.

Tym razem odpowiedź była bardziej szczegółowa. „Wiedziałem, że twój dupek nie może się oprzeć. Zasady są proste. Przez cały weekend będę cię wykorzystywać w sposób, o jakim nigdy wcześniej nie myślałeś. Będziesz moją kompletną suką. Przynieś jedzenie i napoje, żeby przygotować mi śniadanie, lunch i kolację przez cały czas, kiedy tu jesteś. Przez cały weekend będziesz ubrana w zdzirowate szpilki i bieliznę. Twoje dziury będą dla mnie gotowe do użycia . . . w jakikolwiek sposób, który uznam za stosowny. Jeśli przyprowadzę moich przyjaciół, obsłużysz ich tak, jak chcą. Jeśli wyjdę na randkę, ssiesz mojego fiuta, kiedy wrócę do domu. Będziesz moją pokojówką i upewnisz się, że moje mieszkanie jest nieskazitelne, a będziesz moim podnóżkiem, popielniczką, toaletą i wysypiskiem spermy. Będziesz wszystkim, czym ci powiem, a spodoba ci się to i będziesz błagać o więcej.

Gniew wrzał w duszy Scotta, gniew i czysta, nieskażona żądza. Nigdy tak naprawdę nie porzucił swojego błędnego przekonania o białej supremacji, nigdy tak naprawdę nie pogodził swojej nienawiści do czarnych mężczyzn i ich większych darów, po prostu wykonywał ruchy, by zaspokoić swoją żądzę bycia poniżanym i maltretowanym. Jego pragnienia bycia zgwałconym, wykorzystanym i pobitym do nierozpoznawalnej były symptomami większego zła. Scott chciał wykorzystać seksualność Blacków, by zaspokoić swoje perwersyjne pragnienia; nigdy nie miał zamiaru zostać wykorzystanym do zaspokojenia pragnień czarnej osoby.

Jego przymus użycia przeważał nad rozsądkiem, gdy niecierpliwie jeździł swoim samochodem dokładnie o 19:00. Będąc wścibskim, otworzył skrzynkę pocztową i zobaczył, że nazwisko w „Car and Driver Magazine” to Todd Harcourt. Przynajmniej miał nazwisko, które mógłby umieścić w opisie rzekomego pośrednika hipotecznego, entuzjasty sportu i otwarcie gejowskiego czarnoskórego mężczyzny, którego miał spotkać. Scott kupił wystarczająco dużo jedzenia na tydzień, wszystkie mrożone obiady, półprzygotowane delikatesy i tym podobne; nie był świetnym kucharzem i nie chciał wkurzyć tego faceta, próbując być kreatywnym w kuchni, kiedy dobrze i cholera dobrze wiedział, że wszystko, co sam naprawi, będzie smakować jak gówno. Chciał odejść, zawrócić i wrócić do domu, ale wiedział, że jeśli to zrobi, będzie tego żałował. Spakował nocną torbę z całą bielizną i szpilkami, które ukradł poprzednim dziewczynom. Z tak wielkim fiutem walącym go, wiedział, że mogą pojawić się problemy, więc wykonał serię intensywnych i bolesnych lewatyw, aby upewnić się, że jego okrężnica jest wolna od jakiegokolwiek gówna, aby nie było żadnych wypadków ani bałagan. Cały nasmarowany zatyczką analną wepchniętą, aby rozciągnąć dziurę, zapukał do drzwi.

"Tak, w czym mogę pomóc?" Facet wyglądał bardziej na zdezorientowanego, jakby nie spodziewał się, że ktoś się pojawi.

"Jestem . . . z Internetu . . . wiesz . . . Twój chłopak. Powiedziałeś, że mam tu być dla ciebie. . ”. Scott przerwał w połowie zdania, bojąc się, że ktoś zrobił mu kawał. Facet stojący przed nim był facetem ze zdjęć w ogłoszeniu, ale nie był pewien, co się dokładnie dzieje, więc pozostał cicho, mocniej ściskając torby w dłoniach i gotowy do ucieczki.

„O CHOLERNIE, wiedziałem, że zdjęcie, które wysłałeś, było fałszywe, ale CHOLERNIE. Czy znalazłeś obraz bardziej odwrotny do tego, jak wyglądasz? Gówno! No cóż, wchodź tutaj. Facet wyglądał, jakby chciał zwymiotować, był tak zniesmaczony. Scott wszedł do holu, gdy drzwi się za nim zamknęły. To jego natura była tak arogancka, tak patologiczna w swojej potrzebie fałszywego przedstawiania się, że nie obchodziło go, że wysyłał zdjęcia, które w niczym nie przypominały jego czterdziestolatka, nieatrakcyjnego ja.

Jedno było pewne, facet ani trochę nie skłamał w swoim ogłoszeniu. Nie był ani milimetra nieśmiały, miał 6'4 ”, miał muskularną, atletyczną budowę, łysą głowę, ciemną czekoladową skórę i był BARDZO atrakcyjny. Scott widział w swoim umyśle obraz swojego fantastycznego kutasa, a jego maleńki kutas pulsował w oczekiwaniu. Z tą różnicą wzrostu Scott rzeczywiście czuł się jak chłopiec obok silnego tatusia. „Zdejmij ubranie”, były jego jedynymi instrukcjami.

Scott odłożył torby i zaczął się powoli rozbierać. – Pospiesz się, gnojku – ryknął mężczyzna, a Scott zaczął nabierać tempa. Zdjął buty i skarpetki i ściągnął spodnie, stojąc tam tylko w obcisłych białych i rozbijając namiot, namiot dla szczeniąt, ale jego erekcja wystawała tak daleko, jak to możliwe.

„Myślałam, że powiedziałam ci, że przez cały czas przebywania w mojej obecności miałaś być ubrana w damską bieliznę, suko”.

– Tak, ale nie wiedziałem dokładnie, czego się ode mnie oczekuje, więc pomyślałem, że… . ”. Jego słowa zostały przerwane przez bekhend, który wyrzucił go na ścianę. Prawdziwe łzy uformowały się w jego oczach, gdy poczuł promieniujące na policzku ukłucie uderzenia. Smak ciepłej krwi spływał mu do ust z policzka i przełknął ślinę. Próbował się utrzymać, ale był zdezorientowany i przestraszony.

„Będziesz zawsze pokorny w mojej obecności. Odpowiesz tylko wtedy, gdy się do ciebie zwrócisz, a jeśli twojej odpowiedzi nie poprzedziła tak, mistrzu, ani tak, tatusiu, możesz być pewien, że będę cię dyscyplinować znacznie gorzej niż to małe puknięcie. Naprawdę nie obchodzi mnie to, co myślisz, oczekuję tylko, że dostosujesz się do moich pragnień i to wszystko. Rozumiem?"

W gardle Scotta uformował się węzeł. Czuł się, jakby ktoś go dusił, nie, dźgał go nożem w struny głosowe. Słowa utknęły, a on przełknął ślinę i odpowiedział: „Tak, tatusiu”.

Scott był już złamany.

Wyciągając rękę w geście życzliwości, ten wspaniały męski okaz pomógł Scottowi wstać. Ręce Scotta były małe; jego palce były krótkie i krótkie. W przeciwieństwie do tego dłonie Todda były duże, niezbyt duże, ale z długimi, pełnymi wdzięku palcami. Z ręką włożoną do znacznie większej, instynktownie wiedział, co to znaczy być małym chłopcem z silnym, opiekuńczym rodzicem. Ze łzami w oczach Scott zdjął majtki i stanął zakrywając swojego małego penisa, głęboko zawstydzony jego gorszym rozmiarem. „Ruszaj pieprzonymi rękoma, zobaczmy, co masz” były jego jedynymi instrukcjami i instynktownie zakrył sutki jak nastolatka, której top został ściągnięty na sąsiednim basenie.

Głośny, hałaśliwy śmiech rozbrzmiał w maleńkiej wnęce, a serce Scotta zamarło w tym samym tempie, w jakim jego penis uniósł się. Bez względu na to, ile wiedział na poziomie instynktownym, bez względu na to, jak bardzo intelektualizował i artykułował, że jego penis jest mały, w rzeczywistości niezwykle mały, kiedy słyszał, jak mówią to inni, zwłaszcza Murzyni, czuł gniew, wstyd i podniecenie w o tym samym czasie. Był podniecony upokorzeniem, ale po prostu nie mógł odpuścić tej paskudnej „białej męskiej rzeczy”, która sprawiła, że ​​patrzył na czarnych mężczyzn z pogardą i obrzydzeniem. To była część jego DNA, była wpisana do jego mózgu, że był z natury lepszy, więc podczas gdy jego wściekłość bulgotała pod powierzchnią, jego pożądanie dyktowało mu potrzebę porzucenia tego fałszywego poczucia wyższości i stania się tym, o czym wiedział, że jest głęboki, głęboko w środku: perwersyjna, obrzydliwa, zdeprawowana biała żal, sperma dziwka. Musiał zostać uwolniony z więzienia kłamstw, aby mógł zostać uwolniony, aby mógł doświadczyć swojej prawdziwej natury jako czegoś niższego niż człowiek.

„Ssij mojego fiuta, suko”. Nacisk dłoni na ramieniu Scotta zmusił go do uklęknięcia. Uklęknął pokornie przed stojącym przed nim w pełni ubranym mężczyzną. Jego ręce drżały, gdy sięgnął, by rozpiąć dżinsy i rozpiąć zamek. Wkładając rękę do spodni, po raz pierwszy poczuł prawdopodobnie największego kutasa, jakiego kiedykolwiek czuł w swoim życiu. Ledwo mógł objąć popręg palcami. Wyłowiając ją, uderzył go silny aromat nieumytej męskości. Był to odurzający eliksir potu, sików i czystego, męskiego funku. Scott wdychał zapach, co sprawiło, że poczuł się oszołomiony; to sprawiło, że jego penis wyciekł z precum.



Odsuwając napletek, Scott spojrzał w głębokie, ciemne oczy swojego nowego właściciela. Ogromną koronę pięknego brązowego koguta pokryła cuchnąca, sprośnie pachnąca warstwa salcesonów. "Lubisz? Zrobiłem to tylko dla ciebie. Zjadać."

Zamiast się wahać, Scott zrobił prawdziwy pokaz czyszczenia tej paskudnej smegmy. Pożerał go, jakby był głodny, dumny, że może pochwalić się swoimi umiejętnościami ssania penisa i oddaniem dla potwornego kawałka mięsa, który był przed nim. Gęsta pasta wypełniła jego kubki smakowe i Scott najpierw pracował, by ją wyczyścić, a potem ją czcić. Ledwo będąc w stanie objąć go ustami, ledwo będąc w stanie włożyć do ust nawet jedną trzecią jego ogromnej długości, Scott lizał i całował go namiętnie. Jeśli mężczyzna mógł stworzyć związek z kutasem, był to idealny partner dla Scotta. W głębi serca zakochał się w tym mięsie, czując, jak jego klatka piersiowa rozszerza się i zaciska jak uczeń po pierwszym zadurzeniu. Próbował kochać się z nim ustami, składając miękkie i czułe pocałunki na całej jego długości, aby pokazać swój szacunek.

„Co to, do cholery, to gówno całowania? Suko, kazałem ci ssać pierdolonego kutasa mojej matki. TERAZ SSIJ!” Mówiąc to, złapał Scotta za głowę i brutalnie wyruchał usta. Scott próbował się odepchnąć, opierając się o jędrne, muskularne uda swojego dręczyciela, próbując złapać oddech, gdy ten kutas szarpał mu gardło. Zakrztusił się i zakrztusił się, czując gwałcenie przełyku. Był pieprzony w czaszkę; był niczym więcej jak dziurą, którą się maltretuje. Równomierne walenie tego kutasa, jego pełna długość, chciało, żeby krzyknął z bólu, ale nie mógł; ledwo mógł złapać powietrze. Rytm był szybki i wściekły, jego szczęka była zdrętwiała, a jego odbicie wymiotne słabło po tym, co musiało być ponad 10 minutami najbardziej hardkorowego ciosu, jaki kiedykolwiek dał. . . raczej. Nie było wątpliwości, że nic nie „dawał”, jego gardło było pieprzone i bolało w sposób nie do opisania. Gorące, słone łzy spływały mu po policzkach, gdy modlił się, aby tortury się skończyły, a jednocześnie nigdy się nie skończyły.

Nagroda po zakończeniu tortur nadejdzie wkrótce. Jego pan, dręczyciel i miłośnik snów wepchnął całą długość jego twardości głęboko w gardło Scotta. Jego nos głęboko osadzony w grubej kępce żylastych włosów łonowych, Scott poczuł, jak ekspansywny kutas rzeczywiście rośnie i wydłuża się w jego ustach i mógł wykryć ruch perystaltyczny, który przeniósł palącą, białą, gorącą spermę z jego orzechów przez imponującą rurkę męskości. Scottowi do gardła, nie czerpiąc nawet korzyści z degustacji tej mętnej spermy, której tak rozpaczliwie pragnął.

Scott upadł na podłogę, wyczerpany i załamany, z twarzą o cal od stóp jego zręcznego dominatora. Chciał przylgnąć do tych stóp, objąć je ramionami dla ochrony i pocieszenia i powiedzieć: „Tato, przepraszam, że byłem złym chłopcem. Proszę wybacz mi." Nie mógł jednak nic powiedzieć, ponieważ jego gardło było tak obolałe, że chwilowo stracił zdolność mówienia. Miał wrażenie, że jego struny głosowe zostały wydrapane papierem ściernym.

„Zanim zapomnę, daj mi klucze i portfel. Potrzebuję zapewnień, że nie odejdziesz, zanim ci wydam pozwolenie. Ostatnią rzeczą na świecie, jakiej chciał Scott, było odejście. Chciał zostać na zawsze. Chciał porzucić swoje marne życie i zostać boi tego złowrogiego nieznajomego. Jego tożsamość była jednak święta i spędził lata chroniąc ją, kłamiąc, oszukując i ukrywając swoje prawdziwe życie przed tymi, których wykorzystywał seksualnie. Tym razem niechętnie oddał żądane przedmioty i poczuł ulgę. Jeśli miał być szantażowany, wystawiony na zewnątrz i wystawiony na świat, nadszedł czas, pozwoliłby, by jego perwersje doprowadziły go za daleko. Chciał, aby ten człowiek znał swoją prawdziwą tożsamość, miał kontrolę nad swoim życiem i przeznaczeniem. To była jego wolność.

„Oczekuję, że zmienisz ubranie, przygotujesz mi obiad i przyniesiesz go do pokoju, i będziesz przygotowany do obsługi mnie w dowolny sposób”. Odepchnął Scotta stopą i zajął się swoimi sprawami, jakby Scotta w ogóle tam nie było.

Niepewny układu domu, Scott potykał się, dopóki nie znalazł toalety, w której mógł przebrać się w swój damski strój. Na początku był brzydkim mężczyzną, przez co jako kobieta odpychał, ale czuł się sexy w swojej czerwonej, przezroczystej koszuli nocnej dla lalek, szpilkach z lakierowanej skóry, szpilkach, Payless Pumps i czarnej zatyczce analnej, idealnie dopasowanej do jego majtki bez krocza. Jego maleńki penis napinał się na jedwabistym materiale i czuł się dobrze. Pocierał go tak długo, jak myślał, że ujdzie mu to na sucho i nie zostanie wykryty, i pojawił się, by przygotować obiad.

Gotowanie w czyimś domu to zadanie. Z trudem szukał odpowiednich garnków, odpowiednich talerzy, narzędzi potrzebnych do zerwania makaronu i krewetek, oczywiście wszystko wstępnie ugotowane. Sałatka była w torbie i jedyne, co musiał zrobić, to znaleźć otwieracz do piwa. Chwiał się i chwiał w piętach, od których robił się pęcherz, ale zignorował ból w oczekiwaniu na kolejne upokorzenie i upokorzenie. To była jego linia mety, jego racja bytu. Podsłuchał, jak jego nowy Mistrz rozmawia przez telefon, rozmawiając z przyjacielem. „Nie, stary, nigdy wcześniej nie robiłem takiego gówna. Domyślam się, że po kilku godzinach będzie błagał o odejście. Nawet nie powiem ci gówna, które dla niego zaplanowałem. . . Słowo. To właśnie mówię. Tak stary, pogadam z tobą później, spotkamy się w niedzielę rano czy coś. Wychodzę."

Scott wściekł się. Czuł się oszukany. Chciał, żeby kontrolował go ktoś doświadczony w BDSM, a nie jakiś pieprzony amator. Jego przycisk arogancji był włączony i miał pół umysłu, żeby odwołać całą sprawę i wyjść. Wyniósł talerze do pokoju i położył je na stoliku do kawy ze sztućcami i papierowymi ręcznikami na serwetki. Wrócił do kuchni, wziął dwa piwa i wrócił, siedząc na drugim końcu sofy. „Mam nadzieję, że ci się spodoba, sir. Nie mogę wziąć prawdziwego kredytu. . ”.

Zanim zorientował się, co się dzieje, poczuł kłujące kopnięcie w bok, zleciał z końca sofy i wylądował płasko na tyłku. – Suko, powiedziałem ci, że nie chcę, żebyś ze mną rozmawiała, chyba że do mnie porozmawiasz. To nie jest trudna zasada do przestrzegania, prawda?


Potrząsając głową, Scott wymamrotał: „Nie, Mistrzu” i przeprosił za bycie debilem.

„A skoro już przy tym jesteśmy, kto ci do cholery powiedział, że możesz ze mną zjeść?”

Zanim mógł ponownie popełnić ten sam błąd, walczył z chęcią wyrażenia swojej opinii i stwierdzenia oczywistego, że musi mieć jakieś pożywienie, aby utrzymać siłę przez cały weekend.

„Wezmę to piwo i wezmę ten talerz, żebym mógł go dla ciebie naprawić”. Trzymając palec na boku jednego nozdrza, Todd wyciął flegmę z głębi klatki piersiowej, która brzmiała, jakby miał chodzące zapalenie płuc, i wydmuchał ją z nosa na talerz z jedzeniem Scotta. Powtarzając tę ​​procedurę kilka razy, krewetki pokrywały się nalotem zielonych, brązowych, żółtawych smarków. Żołądek Scotta obrócił się, a jego kutas podskoczył. Kładąc talerz na podłodze, Scottowi kazano jeść bez użycia sztućców lub rąk i jeść wszystko.

Z tyłkiem uniesionym do góry, opuścił twarz na talerz z jedzeniem. „Och, a jeśli zwymiotujesz coś, co ci dam do zjedzenia, możesz być pewien, że sprawię, że znowu to zjesz. Zrozumieć?" Te instrukcje były jasne i Scott poczuł mdłości, gdy zaczął jeść kolację pokrytą śluzem. Nie było tak źle, jak wyobrażał sobie, że będzie po pierwszych kilku kęsach grubymi, słonymi glutami, a zanim się zorientował, z dumą pokazał, że potrafi być taką wstrętną świnią, jedzącą smarki jak świnia zjada pomyje.

Zanim skończył, jego Mistrz powiedział: „Spragniona suko? Chodź tu." Scott przeczołgał się między ciemnymi, brązowymi udami swojego Mistrza i spojrzał z miłością w górę. „Wypij moje siki i nie waż się wylać kropli”.

Scott cały czas wiedział, że to nadchodzi. Każdy Czarny Dominant miał prawo używać swojej białej uległej jako pisuaru, a Scott chciał mieć możliwość udowodnienia, że ​​jest mu należnym mu miejscem jako sikająca świnia. Włożył mamuta do ust i wiedział, że musi czekać na jego drinka. Przyszło szybko i ciężko; było szorstkie, gorące, żółte i gęste, zupełnie nie przypominało rozwodnionego piwa, którego się spodziewał, ale pochodziło od Czarnego Mistrza z jego snów, Scott przełknął, jakby to było najsłodsze wino, jakie kiedykolwiek pił.

„Och, kurwa tak, suko, wypij moją rangę, gorąco sikaj, pieprzona paskudna toaletowa dziwko. Pieprzony biały worek szumowiny. Te słowa były muzyką dla uszu Scotta. „Nie połykaj tego wszystkiego, chcę zobaczyć twoje usta pełne moich sików. Trzymaj trochę w swoich pedałowych ustach.

Before the stream stopped, Scott did as he was told and he held a huge mouthful of urine in his mouth. He sat back and opened his mouth with pride to show what a good job he’d done. He beamed with pride. A few drops escaped the corners of his mouth but surely that was to be forgiven because he had such a huge amount of piss and had shown his talent for being a toilet.

“Good boy. Nice job.” With that, his Master tussled his hair and Scott felt an overwhelming sensation of love that made tears well up in his eyes. His Daddy was proud of him. That was all he ever wanted, for his Daddy to say, “Good job, son.” But that’s not exactly what he said. He completed his compliment by saying, “Lay down on the floor, under my feet, and hold that piss in your mouth and don’t you dare fucking swallow it until I tell you to. If you swallow it, spill it, or throw up, I PROMISE you’ll regret it.”

Steeled with determination, Scott maneuvered himself to lie between the sofa and the coffee table with his open mouth of golden nectar. He stared at the ceiling and decided to get into a space where he was going to breath through his nostrils and ignore the overwhelming pain of his jaw. In a zone, he smelled the evidence of smoke and momentarily panicked. It was cigar smoke, and his owner had lit up to enjoy a night of watching TV and a good smoke.

The sound of the ashes being extinguished in the piss he held so lovingly in his mouth made Scott angered and alarmed all over again. He’d never anticipated this, and a foot was brought down on his chest to prevent him from moving. He wanted to scream but he couldn’t, he thought he was going to drown for a second, and the taste of the ashes, magnified by the piss, made his body involuntarily heave.

“Easy there boy, I told you that anything I give you that you throw up, I’m going to make you eat again. And if you spill any piss or ashes on my carpet, I’m going to beat your ass so bad you won’t sit for a week.”

A Buddhist monk didn’t have more mind control than Scott did in that moment. Tears streamed steadily down his face but he remained focused on a small, imaginary spot on the ceiling. For the next 20 minutes, he was a receptacle for ashes as he held the now cold piss in his mouth. Piss overflowed his mouth as the ashes displaced the pee and he smelled like the men’s room at The Port Authority bus station.

“Swallow!” Those were Todd’s only instructions. “Swallow, it all, NOW!”

Scott rationalized for a moment and turned his head and spit out the foul contents of his mouth all over his Master’s cream carpet. That’s what this game was all about, punishment and reward. He wanted some more punishment. He wanted to get to the fun part where he got fucked and spanked and fucked some more. Over and over, he spit out the nasty remnants of cigar ashes and pee until he could only taste a hint of the disgusting mixture and waited for the slap, the punch, or the severe verbal tongue-lashing.

The pause seemed like an eternity, the silence, deafening. “Okay, okay.” “If you don’t want to play by my rules, get out. Get your shit and get out.” Standing, he stepped over Scott and went to his laundry room to get supplies to clean his carpet.

Scott was outdone. He didn’t want to go, he wanted to stay and get fucked. He wanted to stay and be humiliated some more. The man returned with a bucket of water and cleaning supplies, threw Scott’s keys and wallet on the floor at his feet, and ignored him as he went about scrubbing the stains on the carpet.

Scott had never felt more defeated. His arrogance had maneuvered him out of his dream situation AGAIN. He’d fucked up big time and there was nothing he could say. Apologies would be empty because he obviously did what he did on purpose. He hated himself for getting himself into this situation, he wanted to say something but the image of this beautiful Black man, on his knees, cleaning the mess that he’d made, silenced him.

“Here, let me clean it. I’m sorry.” The words sounded empty even to himself and he waited for some sort of acknowledgement.

“Get out.” The command was soft-spoken, without emotion.

Scott started sobbing uncontrollably. He had disappointed his Daddy. He had been a very bad boy. He had disrespected the man whom he wanted to own his very being. As experienced as Scott was in the lifestyle, this novice, this guy who had never dominated anyone else in his life, was controlling him in ways he’d never imagined. Scott became hysterical: crying, pleading, and throwing a temper tantrum the likes of which couldn’t be paralleled by even the most monstrous two-year-old. He wasn’t even making sense, he was just babbling about not wanting to leave and about how sorry he was. He got on his knees and tried to suck Todd’s cock again. He offered him money, $1000 in fact, if he could be allowed to stay. Sex and power were all Scott understood so he was offering all he knew how. The fact that he was being ignored caused him greater pain than he’d ever felt before.

“Stop crying bitch. Damn, shut the fuck up. I told you to get out. You obviously don’t want to play by my rules. You obviously think you can dictate and control some shit up in my mother-fucking house so it’s time for your ass to go. I will not be manipulated by some moronic little asswipe like you. Get the fuck out.”

Scott’s body was trembling. He wanted to do what he had been told, to follow orders and leave, but he wanted to stay more. He was having a mental breakdown. Before he knew what was going on, he had been pulled down across Todd’s lap and he was getting spanked soundly. Actually, spanked seems like such a benign term. He was being beaten. Blow after torturous blow rained down on his pale, flat ass, thighs, and even back. His Master seemed to be in some sort of trance of his own. “You fucking white boys are all the same. Thinking you can control shit. I’ll fucking show you. Dumb ass. You want me to be your Daddy, I’ll fucking make you wish you were never born.” The pain was excruciating but comforting at the same time.

With his hard cock sandwiched between those strong thighs and his ass being abused, Scott was screaming and crying like a little bitch. He was incoherent. “Yes, Daddy, beat me for being white. I’m so sorry, Daddy, I’ve been such a bad boy. I’m just a stupid, little-cocked, white boi who deserves to be punished. Take out your frustrations on me, Master. I promise I’ll do anything you say.”

Those words would prove to be the wrong thing to say.

Grabbing Scott forcefully by the arm, practically dislocating his shoulder from the socket, this overwhelming Dominant pillar of masculinity pulled him towards the Master Bedroom. Scott felt a ray of hope. Things were about to get down to business. Scampering along, practically on tiptoe, scurrying to keep up with the long strides of his Master, Scott was flung to the floor. He looked up to see a look of pure, unadulterated hatred on Todd’s face. This look wasn’t one of lust; his eyes were distant and glassy, filled with rage, reminding Scott of a rebel slave who had staged an insurrection against an evil slaveholder and who was about to behead the person who had taken his life, liberty, and manhood from him.

Scott watched as his Master undressed completely, muttering under his breath something incoherent and disjointed. Scott was genuinely scared. He thought maybe this guy was having some sort of slavery flashback, some sort of psychotic homicidal break and would go too far. Just that thought alone aroused Scott’s sick libido. To było to. His fantasy come true. For all of his posturing, for all his arrogance and bravado, Scott knew he was about to feel the true wrath of the mighty Black man. This was an entirely different situation than pissing off Black women. Black women would get angry, they would threaten blackmail and revenge, they would curse him out and try to make him pay with their strapons but they were ultimately just victims of Scott’s manipulative ploys, not capable of pulverizing Scott to within inches of his life. This man could crush Scott’s skull without breaking a sweat. Clearly, he’d pushed too far; clearly, he’d underestimated his ability to piss this man off. He cowered in terror, unable to run, held fast to the bedroom floor as he furiously jerked his cock and waited for the savage beating of his perverted dreams.

Before Scott could say, “Treat me like the filthy, white slut I am,” he was being tossed face down on the massive California King sized bed. As his hips were pulled up, he grabbed the pillow and buried his face in it. The butt plug was pulled unceremoniously from his ass and he was instructed to suck it. Lubricant and ass slime coated the foul toy and Scott turned his head in defiance.

“Oh, you want to play fucking games, bitch? You better suck that fucking butt plug or . . ”. There was no reason to finish the ultimatum because within a fraction of a second, Scott was grabbed so hard by the back of his neck he saw stars. The plug was forced in his mouth and he sucked it like a perverse black pacifier. Scott couldn’t decide which tasted worse; the smegma, the ashes, or the funky ass mixture but he was sure that being forced to perform such lewd acts was liberating, freedom from enslavement to his false sense of manhood.

While Scott was wildly aroused, Todd was not. He didn’t find Scott attractive or the situation stimulating in the least. He looked at Scott with utter contempt and disgust. This whole thing had gone past role-playing to something sick and twisted. He grabbed his dick and stroked it, willing it to hardness. He grabbed the remote and flicked on a vid that was in his DVD player. With his flat screen filled with images of hot, sweaty black men, he was able to get hard enough for the task at hand.

Fully erect, Todd was at least twelve inches. This wasn’t exaggerated, Internet inches, when guys claim they are a foot long and they are really only about two inches over average. This was the real deal. Scott felt like he was in the presence of a true god for surely anyone endowed with such a huge cock was more than a mere man. A flash of fear came over Scott as he realized he’d never had anything quite that large in his ass before. He was a small guy and his mind raced with images of where all that meat would actually go forced in his colon. Fear and pain were aphrodisiacs for Scott, so with his tiny cock leaking a steady stream of precum, he dove for that humongous piece of meat with his mouth again, with the hopes that he could get it wet enough to compensate for a lack of lube.

This time, the blowjob he gave was sloppy and wet and dripping with spit. He used his hands to work the copious saliva up and down the shaft. When he felt himself heaving, rather than hold back, he let go with disgusting amounts of slimy fluids from somewhere deep within him.

If that weren’t degrading enough, his tormentor and master was punctuating the scene with a serenade of degrading taunts. “Yeah you fucking white piece of trash. That’s is, suck that big fucking black dick! You love that, don’t you? Fagging out on my big, black knob. Take it you sissy fucking bitch. You know I’m going to ram that big fucker so deep in you that you are going to shit my cum for a week.” In the background, Scott could hear the sounds of primal fucking on the DVD which aroused him even more. The only thing he could see was the muscled abdomen of his master and the wiry pubic hairs that framed the glorious cock that was deep in his throat.

Scott was crying, literally streaming tears of joy down his face. Before he knew what was happening, he was flipped over on his stomach and his ass was pulled in the air. His crotchless, red panties and his flimsy, red nightie were ripped from his body and tossed on the floor. Without a whole lot of ceremony, Scott felt the head of that gigantic dick being pushed in his boycunt. He grimaced a little and took it with relative ease as he felt his prostate being massaged. He started moaning like a cheap whore; his own tiny cock producing a steady stream of dick snot that flowed freely. He worked his ass like the true faggot bitch he was and luxuriated in the sensations of the strong, masculine hands that held his hips and the gigantic dick embedded in his ass making him feel like something sick and perverted and feminine all at the same time.

While it seemed like an eternity, it was really only a few minutes before Scott was filled to capacity. He reached back to feel about four or five, incredibly thick inches of cock that hadn’t been able to fully penetrate him. He pumped his ass like the white women he had seen in pornos and he tightened his ass muscles like he’d been taught by his experiences with men. While Scott was satisfied with that, proud of himself for being able to take a full 8 inches like the insatiable ass slut he was, his Black Dom Daddy was not.

“You think that’s all you’re going to take? Oh, hell no. Bitch, you are going to take every fucking millimeter of my dick and you are going to love it, do you hear me?” With that, he pushed further and Scott tried to scramble away. He moved up higher on the bed and tried to resume wiggling his ass, fucking back on that cock, confident that he was giving his Black Daddy pleasure.

Not satisfied, Todd grabbed Scott by the shoulders and pushed harder, forcing at least another two inches incredibly thick cock deeper in Scott than he’d ever had before. Scott screamed out in pain. He did his best to pull away, fighting and struggling, but his efforts were nothing compared to the strength of the man fucking him. The pain permeated every fiber of his being, racing from his asshole to his nuts that were pulled tightly against his body to his hardened nipples and then all the way to the back of his eyes. Sweat dripped from his forehead and he whimpered, “Please, I can’t take anymore. It hurts.” Surely, his pleas would be understood. He was only 5’1”. There was only so much space for all that meat to go. It wasn’t because of lack of desire; it was logistics. He fought back, trying to save himself from serious internal damage.

“Oh is that so? It hurts, huh? You want me to stop? Czy ty? Do you want me to stop? Answer me, bitch! I’ll stop, all you have to do is say the word. DO YOU WANT ME TO STOP?” None of this was new to Todd. He’d met lots of guys who couldn’t take his entire dick before. But the power, the control, the domination was making him high. His became relentless, slapping Scott’s ass, spanking him, causing him further pain that only registered as pleasure for both of them.

All Scott had to do was say yes. All he had to do was respond that he wanted things to stop. He didn’t want to be raped; he wanted to be dominated, that was entirely different. He fantasized about being raped but the reality of it was something different. He reached back to feel the last two inches of dick that remained outside his body. They felt like two feet, the heat from that dick seemingly scorching his hand. He didn’t answer. He let his silence speak for itself. He wanted the pain. He wanted to be fucked unconscious and if he ended up in the hospital in the process, then so be it. He lowered his face to the pillow, braced his arms against the headboard, and waited.

On thing Scott had failed to realize, even after all this time, was that he wasn’t in control of things. He was grabbed by the back of the neck and pulled up like a rag doll. Instantly, he felt that dick being pulled completely out of his asshole and he cried out, only this time the pain was emotional. He felt empty and alone and worthless.

“You dirty cunt, clean my prick.” The instructions were not at all ambiguous. Ass fucking was meant to be primal and dirty, so he knew that his responsibility was to taste the ass slime that coated his master’s dick. Not surprisingly, brown streaks coated the dick. It could have been a lot worse had he not prepared himself but the evidence of shit was still apparent. He deeply inhaled the scent, making his dick leak more and his taste buds filled with the musky flavors of his ass as he licked and sucked it clean. It wasn’t enough to make him sick but he reeled at all the disgusting things he’d ingested over the past few hours: dick cheese, snot, piss, and now butt sludge. Just the mere thought of that alone almost made him shoot his load. The only thing that kept him from cumming was the depraved thought that he might be pushed to do even more disgusting things and he wanted to be totally horned up for that possibility.

“Ride my dick bitch,” as the pair repositioned themselves so that his Daddy was on his back, reclining in relaxation, as Scott prepared to mount him and fuck himself silly. Again, as before, the first eight inches went in with relative ease. His asslips sucked and nursed at the huge cock in him as she bounced up and down. Ashamed and aroused, he farted as the air was pushed up in his ass and he rode that cock for all he was worth. Still, he couldn’t get that entire dick up his ass. He squirmed his ass down harder, trying his best to take more but he couldn’t. Frustrated, his Daddy grabbed him around his hips and pulled Scott down even further. This time, as before, Scott screamed out in pain, but this time, he loved it. Pain was his pacifier. Scott was warped, twisted, and distorted, and he knew that only a disgusting white worm like himself could be aroused by pain, humiliation, and degradation.

Being tired of the cat and mouse games, Todd flipped Scott on his back and pushed his thighs back to his chest. He gripped the base of his dick and aimed it up with Scott’s hole. He pushed forward, hearing Scott’s cries in a distant fog. Encountering resistance, he pushed harder, working up a sweat. Determined, he pushed deeper, driving every inch of his dick deep in Scott’s bowels. Giving him a full minute, he waited until he saw a look of acknowledgement on Scott’s face and he began pumping, pounding, pushing and fucking. “Take that, bitch. Take all my big fucking Daddy dick you little twat. You white fucking faggot, I own you. I own your body and your soul.” As if in a trance, he hammered his dick deeper and harder than he’d ever done before, grunting like an animal and turned on by the idea of using a white boy so completely. “I’m going breed your faggot pussy with a gallon of my cum. Do you want my baby, bitch? You want to be pregnant with your Black Daddy’s baby? Say it!”

Scott couldn’t form words. As the last of that massive dick invaded his intestines, he could only moan and scream in ecstasy. The sweat from his master’s body dripped into Scott’s mouth and eyes, the smell of man fucking permeated the air. He grabbed his cock and stroked it in time with the dick that punished his butthole. Glancing down, he could actually see the outline of that gigantic dick pushing against his stomach and he shot his load all over his stomach.

In pornos, that would be the signal for his lover to cum also, to finish in a blaze of glory in unison. In reality, Scott’s Dominant Black Daddy was nowhere near the finish line. He kept pumping Scott’s hole raw. Scott’s legs were cramped, pushed uncomfortably back and his insides felt like they were being dragged out with each extraction of that black stick that fucked him. The pain was excruciating but it was comforting in a way. He felt absolved of his guilt, his arrogance, of his pretense of being bigger and better, at last he was absolved of the wretched stigma of being white. In that moment, he was a filthy fuck pig to be used and abused. He relished in the sensation of his asshole being pumped full of scalding, white, hot cum.

He passed out. Drifting in and out of consciousness, he awoke to being fucked and used time and time again. Night turned to day and he found himself being fucked in various ways, of serving his Black Master in unspeakable ways. Before he knew what was happening, it was Sunday night and he was packing to leave. He sobbed and bawled uncontrollably. Falling to the floor, he begged and pleaded with Todd to retain control of him.

From that day on, Scott Clair lived for the weekends. Mondays through Fridays were lived in a state of suspended animation for him, nothing seemed real; everything sort of floated by in grainy images of black and white. Friday evenings were when life was lived in full HD Technicolor. It was on the weekends when he could assume his true role and shed the pretenses of his average existence. Every weekend, Scott Clair became the possession, toy, and sexual playing of a Black Dom Daddy who inflicted the most horrendous and sadistic tortures on his pale, white flesh. For slightly more than 48 hours, Scott willingly put himself in a position to be degraded, humiliated, and used beyond most people’s comprehension and he’d never been happier or more satisfied in his life.

Copyright 2008 AfroerotiK

Podobne artykuły

Rozdział 2 Objawienia

Rozdział 2 Rewelacje Squall szedł zmęczony po ogrodzie, kierując się na trening do Centrum Treningowego. Miał nadzieję, że to pomoże go obudzić, a poza tym musiał tylko wyjść z biura. Prawie zasnął przy biurku, a nie coś, co powinien robić dowódca. „To tylko sny, w końcu odejdą”. zapewniał się, gdy mijał kilku kadetów, którzy pozdrawiali go, gdy przechodził obok. Bez przekonania zasalutował, żałując, że choć raz nie zapomnieli, że był ich dowódcą. - Komandorze Leonhart, proszę natychmiast przyjdź do mojego biura - usłyszał głos Cida rozbrzmiewający w całym budynku, gdy był zaledwie kilka kroków od celu. Świetnie, co teraz? wymamrotał i...

2.3K Widoki

Likes 0

Mój mały towarzysz zabaw

Mój mały towarzysz zabaw Przez BerkshireRay Rozdział 1 Marzyłem o tym od wieków i teraz zdecydowałem, że nadszedł właściwy czas. Kupiłem dom w Hereford, kilka mil od małej wioski i pół mili od najbliższego sąsiada. Spędziłem miesiąc przygotowując się do mojego wybranego towarzysza zabaw. Zabezpieczyłem piwnicę wzmocnionymi drzwiami i mocnymi zamkami i wyposażyłem ją w podwójne łóżko, które wybrałem ze względu na solidną metalową ramę, nadającą się do przymocowania pasów, oraz wyściełany stół ze strzemionami i skórzanymi paskami na stopy i ręce . Zainstalowałem nowe oświetlenie, z którego dumna byłaby sala operacyjna i kupiłem dobrej jakości sprzęt fotograficzny. Zamontowałem też zestaw...

1.3K Widoki

Likes 0

Halloweenowy finał Brandi i Jessiki

Brandi jest moją osobą do towarzystwa. Płacę jej, żeby uprawiała ze mną seks. Jest w tym jednak coś więcej. Ona jest jak moja dziewczyna. Odkąd zacząłem z niej korzystać, ograniczyła się do jednej klientki, zwykle przyjmuje około pięciu. Szczerze mówiąc, mógłbym się z nią ożenić i uratować ją przed takim życiem. Robimy o wiele więcej niż tylko seks. Zabieram ją na randki, do kina, na wakacje, zostaje na stałe i nie tylko. Jest jedną z najwspanialszych kobiet, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie jest zbyt wysoka, około 175 cm. Jej oczy są tak niebieskie, że można by pomyśleć, że świecą w ciemności. Ma...

1.2K Widoki

Likes 0

Niewolnik Student_(0)

Nazywam się John Smith. Mam 32 lata, brązowe włosy, około 5 stóp 8 cali wzrostu i 15-calowego kutasa. Uczę matematyki w 10 klasie. Kocham swoją pracę ze względu na wszystkie gorące nastolatki, które spotykam. W szczególności jest jedna o imieniu Katie, która zawsze ubiera się jak dziwka. Obcisłe koszule bez staników i minispódniczek. Ma 16 lat. W piątek, po maturze z matematyki, ostatniej lekcji tego dnia, podeszła do mnie po wyjściu wszystkich uczniów. Miała na sobie biały podkoszulek i ładną krótką spódniczkę mini. Pan. Smith, muszę z tobą porozmawiać o moim egzaminie z matematyki. Powiedziała. „Świetnie” pomyślałem sarkastycznie. Byłem zmęczony i...

2.5K Widoki

Likes 0

Incubus_(0)

Incubus Wampir w Halloween spotyka swojego partnera. OSTRZEŻENIE! To nie jest dla dzieci. Wszystkie postacie mają ukończone 18 lat. Podczas produkcji tej historii nie ucierpiały żadne zwierzęta. Uwaga autora: Każda postać w tej historii lub w niej wspomniana ma co najmniej 16 lat. Czasami w prawdziwym życiu ludzie kłamią na temat swojego wieku. W ten sam sposób te postacie opowieści mogą kłamać na temat swojego wieku, twierdząc, że mają mniej niż 16 lat. Ale ja tu i teraz, jako autor tej opowieści, stwierdzam, że każda postać ma co najmniej 16 lat. Wszelkie odniesienia do osób w wieku poniżej 16 lat są...

1.9K Widoki

Likes 0

Czuła Miłość II

Wstęp: Aby w pełni zrozumieć i docenić tę historię, przeczytaj Część I Czułej Miłości. Przepraszam, że zajęło to tak długo część 2, mój ojciec zmarł i byłem rozproszony. Młoda Latynoska leżała na mojej nagiej postaci z twardym jak skała kutasem wciąż wciśniętym między usta jej cipki, jakbym był dla niej ludzkim dildo. Czułem, jak jej gorące soki miłosne zaczynają stygnąć, gdy kapie z boków moich ud. Odpoczęła od potężnego szczytowania, którego właśnie doświadczyła, pocierając łechtaczkę o mojego kutasa. Wczołgała się do mojego łóżka i usadowiła mnie okrakiem, ale zamiast prowadzić mój członek do swojej miłosnej pochwy, usiadła na moim twardym kutasie...

2.2K Widoki

Likes 0

Mentorowanie Brandona Rozdział 12

MENTOROWANIE BRANDONA Przez Boba Rozdział 12: Wreszcie zrealizowane fantazje Gdy zapadałem w głęboki sen, nie mogłem przestać myśleć o tym, o czym rozmawiałem z Branem. Wiedziałem, że jestem bardziej doświadczony niż Brandon w dziedzinie seksu, ponieważ byłem jego pierwszym doświadczeniem seksualnym. Mogłem również powiedzieć, że był dość zaintrygowany wielokrotnym doświadczeniem seksualnym. Wierzyłem też, że będzie to świetna zabawa, ale nie chciałem naciskać zbyt mocno, ponieważ nie chciałem stracić miłości mojego życia. Już miałem zasnąć, gdy usłyszałem hałas z boku łóżka. Czy naprawdę zapomnieliśmy zamknąć drzwi --- ZNOWU? Gdy się odwróciłem, zobaczyłem tę sylwetkę obok mnie. Nawet w ciemności widziałem, że postać...

1.6K Widoki

Likes 0

Kolejny mile widziany gość 16

Greccy bogowie -------------- Zeus - król greckich bogów Hera - królowa greckich bogów, siostra i żona Zeusa Hades - bóg podziemi, brat Zeusa Posejdon - bóg mórz, brat Zeusa Demeter - bogini urodzaju i płodności ziemi, siostra Zeusa Afrodyta - Córka Zeusa i Dione, Bogini miłości, piękna i seksualności Artemida - córka Zeusa i Leto, bogini łowów, księżyca i czystości Atena - córka Zeusa i Metydy, bogini mądrości, odwagi, inspiracji, cywilizacji, prawa i sprawiedliwości, wojny strategicznej, matematyki, siły, strategii, sztuki, rzemiosła i umiejętności. Ares - syn Zeusa i Hery, bóg wojny Apollo - Syn Zeusa i Leto - bóg słońca i...

1.5K Widoki

Likes 0

Rozdział Przygody Jenny i Tory. 2

**Ostatnie ostrzeżenie! Jeśli nie lubisz sportów wodnych ani siusiaków, NIE CZYTAJ WIĘCEJ! Jenny złapała Tory za rękę, zachichotała i poprowadziła ją trochę dalej ścieżką do odosobnionego miejsca, gdzie Tory mógł robić swoje interesy. Gdy Tory zsunęła dół bikini, Jenny odwróciła się, ale zdążyła dostrzec piękną dziewięciocalową, którą Tory wyruchała. Wyobraziła sobie, jak owija swoje soczyste usta wokół tego wspaniałego dziewczęcego kutasa i poczuła, jak jej dół bikini znów staje się kremowy. Tory pozwoliła jej płynąć, a Jenny przypomniała sobie wszystkie poprzednie gorące rozmowy o zabawie w siusiu, które dzielili. Jenny nigdy tak naprawdę nie bawiła się w sikanie, ale jakoś Tory...

2.2K Widoki

Likes 2

Życie studenckie

Życie studenckie Mój pierwszy rok studiów, wyjechałem. Około półtorej godziny jazdy od domu. Na tyle daleko, że rodzice nie będą mnie ciągle wkurzać, ale na tyle blisko, że będę mógł wrócić do domu, kiedy tylko zechcę. Chodziłem na podstawowe zajęcia, jak każdy pierwszoroczniak. Zanim poszłam na studia, znałam tylko jedną osobę. Rob był moim najlepszym przyjacielem w liceum i prawie wszystko robiliśmy razem. Oboje chodziliśmy do tego samego college'u na nauczanie. Pomyśleliśmy, że łatwo będzie się w to zaangażować i zabawnie zadzierać z dziećmi, które będziemy uczyć. Wiedzieliśmy, jak bardzo lubimy naszych fajnych nauczycieli i pomyśleliśmy, że powinniśmy spróbować być tacy...

1.4K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.